Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Żywienie => Wątek zaczęty przez: emlcia w 24 Maj, 2004, 14:45
-
Mam drobne pytanie jakie szynszyla lubi gałązki ??? Zawsze zastanawiałam sie czy mozna jej dawac zborze dlatego prosze o to by ktos mnie poinformował jakie jej dawać. :) :)
-
Witaj.Moje szylki przepadają za wierzbą i brzozą, można równiez podawać korę z brzozy do gryzienia. Polecane są też gałązki jabłoni, akacji, gruszy i dębu. Wszystko oczywiście w odpowiednich proporcjach. Gałązki są ważne, ponieważ dostarczają garbników oraz wielu biologicznie czynnych związków ułatwiających przemianę materii, powinny mieć do nich dostęp przez cały rok.
-
To ja moze podam jakich galazek nie nalezy podawac:
- iglaste ( zawieraja olejki eteryczne szkodliwe dla gryzoni)
- wisni, moreli, brzoskwini, czeresli i sliwy oraz rozowate ( zawieraja alkaloidy szkodliwe - te same co w pestkach)
Za to mozna:
- brzoze
- wierzbe
- buk ( nie podawac orzeszkow buczynowych)
- tylkon
- głóg
- jawor
- jablon
- grusza
to tyle z tych co wiem ze moga:)
co do pozytywnych wlasciwosci galazek dodam jeszcze scieranie sie zabkow
-
moje KOCHAJA jablon!!! moj dziadek jak jezdzi raz na miesiac na wies do wujka (swojego brata) to stamtad przywozi zawsze kilka swiezych galazek jabloni :)
-
słyszałam że ostatnio jest wiele kontrowersji nad korą dębu prawdopodobnie posiada ona jakieś trujące składniki , firma dako -art w pierwotnej wersji dodawała do składu dąb ale po wielu sprzeciwach wycofali go . :)
-
jakie dajecie gałązki waszym futrzakom , aby mogły sobie po nich biegać , (z jakich drzew ) :?: :?:
/scalone przez Mysza
-
Ja mam w klatce ładnie rozgałęzioną grubą gałązkę sosny. ale do jedzenie daję gałązki jabłani , brzoskwini,brzozy
/Szynszyle nie powinny jeść sosny, zawiera zbyt dużo olejków eterycznych, może powodować rozstrój żółądka. Mysza
-
A że tak zapytam, z liściami czy bez...?
-
zazwyczaj z kilkoma listkami ale nie przesadzam, Zastanawiam si czy nie wysBuszyć kilku liści na zimę
-
Jak najbardziej mozna wysuszyc- szylkom bardzo smakuja takie suszonki, zwlaszcza listeczki jablkowe.
-
My od samego poczatku "montujemy" Bronusiowi w klatce (bo jest b. wielka) galazki z jabloni (same konarki bez listkow). Moj dziadek jak jedzie raz na 2 miesiace na wies to przywozi stamtad swieze. Potem myjemy i "instalujemy" je w klatce. Claudi jak byl u nas to widzial jakie atrakcje ma nasz kochany futrzak. :>
-
A co z drzewem czereśni? to samo co wisnia? :shock:
pilnie potrzebuje tej informacji.... :!!: :(
/Wiśnia i czereśnia nie nadają się dla szynszyli. Posiadają cyjanowodorki obciążające wątrobę!. Mysza
-
Cytat Magge:
To ja moze podam jakich galazek nie nalezy podawac:
- wisni, moreli, brzoskwini, czeresli i sliwy oraz rozowate ( zawieraja alkaloidy szkodliwe - te same co w pestkach)
ja mojemu podawalam czeresni i nic mu nie bylo ale juz mu zabralam..
-
Czereśnia niby jest na liście niepolecanych ... z doświadczenia wiem ze czeresnia ma bardzo duzo żywicy. Natomiast incydentalnie, czasami zdarzało mi się podawać Muszkieterom takie gałązki (jako gałęzie do skakania...) i je obgryzały. Teraz juz ich nie stosuję.
Lepiej dla spokoju z nich zrezygnować - lepiej zastapić je innymi drzewami - polecam jabłonkę i gruszę.
-
Dolar strasznie lubi gałązki z jagłoni i brzozy...
A tak z ciekawości: można dawać z leszczyny?? :???:
/Tak. Leszczyna jest jak najbardziej dzrewem polecanym. Mysza
-
witam !! Jedno pytanko czy gałązki można zbierać o każdej porze roku ?? Czy muszą być wysuszone czy można je podać od razu po zerwaniu ?? to samo pytanko co do lisci ?czy mają być ususzone czy takie żywe można podac ??
-
Ja na ten przykład - ścinam żyjące gałązki jabłonki i suszę w całosci. Potem obrywam listki (sa baaaardzo fffmaczne ...) a gałązki tez traktuje jako przysmak.
Latem podaje także żywe - niesuszone listki i gałązki z sokami. Ale lepiej szczylom moim smakują ususzone listki ;-) Mam ich całkiem sporo - zwykle na spotkaniach szynszyloklubu strama się obdarować znajomych listkami suszonymi własnej produkcji ;-) lub pieńkami gruszkowymi.
-
A ja mam takie głupie pytanie: czy szynszyle powinny te gałązki tylko obgryzać czy mogą je zjadać? Oraz to samo pytanie zadaję jeśli chodzi o rolki po papierze.
-
Cytat Magge:
To ja moze podam jakich galazek nie nalezy podawac:
- wisni, moreli, brzoskwini, czeresli i sliwy oraz rozowate ( zawieraja alkaloidy szkodliwe - te same co w pestkach)
ja mojemu podawalam czeresni i nic mu nie bylo ale juz mu zabralam..
o kurcze, nie zauwazylam :) sorki :P
-
ja daję Gizmusiowi świeże gałązki bo tych suszonych za bardzo nie lubi.Ale upodobania kulinarne mojego futrzaka zupełnie nie przystaja do szynszyli ( tylko świeże owoce, rodzynki są ble, suszone liście są ble zato takie doiero zerwane soczyste to jest pychota). musisz sprawdzić co Twój Szu woli, świeże gałązki i liście nie powinne mu zaszkodzić , tylko pamiętaj aby na początku dawać mu tylko troszke aby się przyzwyczaił.
Pozdr
vka
-
Moje gamońki uwielbiają świeże gałązki jabłonki-a z brzózki są beeeeeeee :lol:
-
a jakie to mają być gałązki ? jakies młode pędy czy starsze ?
-
Ninevet, myślę że młode gałązki są lepsze, przynajmniej na to wskazuje gust mojego Gizmusia. Co do Noska, który własnie z nami zamieszkał :D jeszcze nie wiem, choć wczoraj wcinał młode gałązki, aż mu się uszka trzęsły.
pozdr
vka
-
też uważam, że raczej młode pędy - tam gdzie kora jeszcze nie zmurszała i nie jest zbyt zdrewniała.
ale nawet stara gałęzina może szylkom służyć.
Z tego co zaobserwowałem u mojej Niuni i Gnojka, to stare grube gałęzie ze zgrubiałą korą obgryzają i wypluwają a dobierają się dopiero do łyka i drewienka pod spodem.
Możesz sprawdzić jak zareagują na starszą gałąź - część okoruj (tak żeby trochę tego włoskowatego łyka zostało, a część zostaw jak było - i zobacz co im bardziej pasuje.
-
no więc zgodnie z waszymi radami odwiedziliśmy pewien sad jabłonek znajdujący sie w pobliżu ii efekty następujace : Szu tak wcina pędziki że aż się uszka trzęsą :) Beżyk troszke mniej ale też nie pogardzi .. teraz czekamy az sie pojawią listki ..a w ogródku troche rośnie smakołyków :)
-
Czy gałązki drzew trzeba jakoś oczyścić. Kiedyś kupiłam w sklepie zoologicznym gałązki łabłonek, zupelnie przpadkowo. Teraz zerwałam gałązki z drzewa czereśniowego z ogrodu i nie wiem czy musze je jakoś oczyścić czy mogę je podac "żywcem" :P
-
galazek czeresni nie podawaj szylkom!! wczesniej bylo tu napisane, ze zawieraja one alkaloidy szkodliwe dla szylek i duzo zywicy. najlepiej uskob gdzies galzki jablonki lub gruszy. mozesz podac je zaraz po zerwaniu. ja tak przynajmniej podaje w trakcie konsumpcji i tak wyschna, a moja szylcia lubi zarowno te prosto z drzewka jak i te suchutkie :D
-
No to chyba będę musiała napaść na jakiś ogródek :P
-
:D haha a co w koncu to ma sluzyc wyzszym celom :P ja tez napadam ogrodki, albo nawiedzam jablonke taty, a potem chodzi i dziwi sie kto mu galezie poobcinal, a ja zawsze cicho siedze ;D
-
a ja tam (prawie)clakiem legalnie napadam na jablonke mojej cioci. ona oczywiscie widzi ze zabieram troche galazek, ale ZUPELNIE(?) nie mam pojecia, czy jej sie to podoba czy nie.... :mrgreen:
-
haha no to fajnie :) ostatnio prubowalam podciac troszke grusze, ale tato mnie podejrzal i nici z tego. choc stwierdzil, ze skoro szylci lubi galazki to od czasu do czasu sam cos jej utnie.
-
ja legalnie obcinam tylko dziczki, po normalne musze sie skradac i obcinac tylko te galezie, ktore mogly byc w zasiegu psa (bedzie na niego:P)
-
:D haha nie ma to jak zwalic na zwierzaka. bo czemu on winny skoro tak mu sie chcialo galazki ;D
-
a powiedzcie ile szylka może zjeśc ususzonych listków gruszy? bo moja Szu-Szu jak sie dorwała do lisi z gałązki ususzonej to aż się przestraszyłam, że za dużo zje, to jej trochę oskubałam gałązkę i zostawiłam 1 listek (się troszku na mnie obraziła ). ile i co ile można podawać szylkom liście?
-
ja daje jablonki pomieszane z gruszka tak hmm.. max 6 listkow duzych ale to na 2 szczury ;) albo otwieram sloik, one sobie wyciagaja troche a potem zabieram ;) a daje jak mi sie przypomni, czasem codziennie, czasem co 4 dni ;)
-
gałązek i liści dębu nie podawać ?
-
Mój Chilli czasem skubnie białe (zielone) winogrona, zastanawiam się czy mogę mu dać gałązkę po winogronach, wiem że ma na to ochotę, ale czekam na Waszą radę ;D
-
czemu nie? na debie bardzo dobrze sie zabki scieraja bo jest b. twarde :P a liscie to nie wiem... kora debu jest na zatrzymanie rozwolnienia
-
Co z gałązkami po winogronach wie ktoś coś na ten temat ? Bo mój Chilluś mi taką wczoraj porwał ;D
-
po winogronach dawalam ale to zrywalam z ogrodka a nie takie ze sklepu
-
A to ja mam pytanie: bo wiem, że sosnowe gałązki się nie nadają. A co z takimi konarami do klatki do skakania? Bo mam dwa takie ładne. Ale jak też się nie nadają, to innych poszukam.
-
Domyślam się, że konary też sosnowe :D Wydaje mi się, że raczej się nie nadają, bo szylki będą je też obgryzać, tak jak wszystko co drewniane :D Musisz chyba wynaleźć konary z jabłonki, albo innego szylko-dobrego drzewa :D
-
Czy ktoś wie czy szynszyle mogą jeść pączki sosny?
-
mysle ze nie bo przeciez iglaki sa szkodliwe
/scalone przez Mysza
-
Wlaśnie tak myślalam wolalam sie upewnić bo gdzieś wyczytalam że ktoś dawal szylkom pączki sosny i im smakowaly dziękuje za odpowiedz
-
Wiem ze szyszka potrzebne sa gałązki do ścierania zębów(wow jaka mądra jestem ;D) ale sie pogubilam, bo jedni pisza że maja byc wysuszone, drudzy że moga być świerze takie odrazu ścięte z drzewa, no ale jak sa liscie na gałązce to też mam je dac swierze?? I takie pytanie czy szyszka mozna dać gałezie orzecha włoskiego. Jesli mozna to czy z liścmiami czy bez i czy wysuszone czy odrazu po ścięciu?? Aha i czy gałązki przed podaniem trzeba umyć albo wyparzyć?? Z góry dziękuje
Smerfetka& Pchelek i Duszek [pekne_ze_smiechu]
/scalone przez Mysza
-
Ja daje gałązki odrazy ścięte z drzewa i szylkom nic nie jest. Co do liśli to może jednak poobrywaj. Co do orzecha włoskiego, to go możesz dawać. A co do przecierania, to ja przecieram szmatką
-
@marta1, to idem pościnac troche orzecha włoskiego :twisted:
-
ja niektore wyparzam, niektore nie - zazwyczaj te z lasu musze wyszorowac, a te z sadu, ktore nie dotykaly ziemi, tylko oplukuje
----------------
edit:
a co do tego czy swieze czy nie, zawsze bezpieczniej dawac wysuszone :D
-
Ja myję wszystkie gałązki i daję do gryzienia dopiero jak obeschną. :wink:
-
Ja daję świerze z sadu od qmpla, bo ma drzewka niepryskane, ale w takim tępie, to mu z jabłonki nic nie zostanie :wink: i chyba przestanie już się tak szylkami zachwycać :D
-
Czesc :) Poniewaz szynszylke mam od niedawna to nie wiem... czy jesli podaje galazki jabloni to razem z liscmi?? Kazdy mowi mi co innego, dlatego pytam sie Was i oczywiscie pozdrawiam :-)
/Scalone przez Mysza
-
Szynszyle sa bardziej przystosowane do jedzenia suchych liści, więc lepiej oberwać. Nawet jeśli szyluśkom nie szkodzą mokre rośliny, to trzeba je dawać z umiarem, więc oberwać część liści.
-
ok dziekuje tak tez zrobilam :) a co myslisz o sianku z ziolami firmy zuzala?
-
ja daje tylko gałazki jabłoni, ale oczywiscie liscie oskubane :e_cool:
-
A ja suszę mnóstwo całych gałęzi z jabłonki ... zapas na całą zime i podaję jako przysmak. Muszkieterowie uwielbiaja suszone liscie jabłonki. Tak samo jak gałązki i patyki ...
-
No własnie moje szkraby liśćmi jabłoni się zajadają a gruszki nie chcą anwet tknąć :D
-
Ja w zimie podaję suszone a w lecie świeże z listkami. Nigdy nic im nie było z tych świeżych liści. Najbardziej lubią gałązki na wiosnę z wypuszczonymi pączkami - największy rarytas.
-
Moje panienki tez dostają jabłonkę.Suszę gałązki.Też robię zapas na zimę.Natomiast nie podawałam jeszcze świeżo zerwanych gałązek i liści.Nie wiem jakoś tak mam przed tym opory.Ale skoro piszecie że można to pomyślę o tym.
-
Mój przepada za jabłonią, dawałam mu też swieże listki i nic mu nie było. Jasne, że nie można dawać w nadmiernych ilościach, ale jeden raz na jakiś czas nie powinnien mu zaszkodzić.
-
Oczywiście, że nie zaszkodzi, a nawet dostarczy witaminek :D
-
:D Ja daję moim obcięte piłom gałęzie jabłóni :):)
Jest taka duża że one traktująją jak drabine! :D
-
To nie stawiaj gałęzi na sztorc, żeby nie tworzyły sie widły w kształcie litety "Y" bo szylki lubią tam wpaść szyjką i się powiesić.
Najbezpieczniej jest pozbawić gałąź główną wszystkich odnóg zaraz przy niej, żeby nic nie odstawało i dopiero dać do klatki, do obgryzania.
-
MOJE MAJą POWIESZONą GAłąż Z LIśćMI JUż SUCHYMI NA ZEWNATRZ KLATKI. NIE MA MOżLIWOśCI ABY SIE POWIESIłY.
-
zasatanawiam sie jakie gałązki są dla szynszyli trujące a jakie nie.
Chciałabuym wsadzić do klatki pae gałęzi ale nie wiem jakich??
i mam jeszcze jedno pytanie czy szylki mogą jeć trawę ??
taką zwykłą z podwórka, taka jak się daje dla królika?? :???:
proszę o odpowiedz.
Pozdrawiam
/scalone przez Mysza
-
Co do gałązek tu jest poradnik -----> http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=3382.0
Trawe mozna dawać ale czystą nie zanieczyszczoną i z "pewnego miejsca" ale nie przesadzaj z ilością napewno dużo mniej niż dla królika :)
-
oks bardzo dziękuję.
-
W tym poradniku jest ze lipa jest drzewem trujacym dla kulek...Naprawde?Ja gdzies w internecie na forum szynszyli czytalam ze lipa jest nie trujaca,wiec kto ma racje bo teraz to zglupialam...??!!A szylki mialy w klateczce pieniek lipy,chyba w takim razie bedzie lepiej jak go wyjme dopoki sie nie dowiem kto ma racje..:(
-
Ostatnio kupiłem mojemu szynszylowi jakieś zioła (specjalne dla szynszyli) i tam są m.in liście lipy...
-
Hmm.. dziwne, w sumie jest herbatka lipowa, ale zapewne z kwiatów lipy jak większość herbatek smakowych (nie owocowych).
Czasami jest tak, że liście i kwiaty danej rośliny są nietrujące, ale już pozostała część tak. Lub odwrotnie :(
Nie nam o tym sądzić...choć możemy dociekać prawdy.. kto na ochotnika zje lipę?!
(Ja zawsze słyszałam, ze orzech włoski sam w sobie jest trujący i jego liście też, dlatego jemy tylko orzeszki.)
-
liście z orzecha włoskiego dodaje się do orzechówki (takiej "wódki" orzechowej od bólu brzucha), jest ona okropna, ale nie raz musiałam to pić(ciotka mnie zawsze zmusza :-( jak mnie brzuch boli ), ale pomaga i jeszcze żyję więc nie wiem jak to jest z orzechem...
-
witam... Niewiem co jest nie tak ale moj szynszyl nie chce wogole jesc gałązek np jabłoni.. Co moge zrobić zeby się nimi zainteresował??
/scaliła dream*
-
Może po prostu nie ma takiej potrzeby ;) nie zmuszaj go nie chce, to niech nie je ;) daj mu lepiej pomarańczowe wapienko ;) zobaczysz jak będzie wcinał ;p buśka ;*
-
Moncia, może nie lubi? Są jeszcze brzozowe i z gruszy, a może na razie nie musi sobie scierać ząbków więc ich nie gryzie?
Albo, o zgrozo, ma przerośnięte ząbki i nie może pogryźć twardej gałązki?
-
Przerośnietych to raczej nie ma bo byłam u weta ostatnio i powiedział ze wszytko ok:) Najlepsze jest to ze jak mu np daje ołówek z drewna to wcina az mu się uszy trzesą:) Od połek w klatce tez nie stroni a jak mu daje gałązkę to tylko powącha i nie chce...
-
Mam dwa pytania odnosnie galazek [wybaczcie, jesli sa juz gdzies na nie odpowiedzi... szczerze mowiac nie chce mi sie czytac 5 stron ;P]:
1. Czy Wasze szylki zjadaja cale galazki czy tylko obgryzaja kore?
2. Traktujecie galazki jako przysmak -tzn np jak rodzynki, czy jako scieracz zabkow?
PS. Kupilam ostatnio dla Ymre galazki jabloni firmy Herbal Pets i po prostu za nimi szaleje!! :D Dodam tylko, ze przyniesiona z podworka podgryzal niechetnie - moze byla pryskana? :?
-
Z gałązek jabłonki potrafią zjeść i korę i patyczek, zaś z pozostałych ogryzają tylko korę.
Gałazki traktuje sie jako ścieracz żabków, nie przysmak. Chociaż są one lubiane, ale pewnie nie zawierają jakiejś specjalnej dawki vitamin czy coś, także traktuj je jako zwykły gryzak :)
-
Moje zjadają tylko korę a Pusio z tego łyka robi takie drobne drzazgi :D. Niewątpliwie puszaki cieszą się z gałązek, szczególnie tych wiosennych z pączkami, jak z największego przysmaku.
-
moje obgryzają korę i ją jedzą ;) a resztę patyka tylko gryzą i scierają sobie ząbki ;)
-
Moje ślicznotki cieszą się tak bardzo z gałązek jak z migdałka czy rodzynki.Uwielbiają dosłownie.Nasuszyłam sobie całą duża szufladę gałązek jabłoni.Dla nich to nie tylko gryzak a i przysmak :)
-
to leci tak : rodzina - różowate, podrodzina - śliwowe i dopiero znacznie niżej wymienione gatunki drzew; nie można uogólniać, że wszystkie różowate albo śliwowe; dla ścisłości : jedynie czeremcha w całości jadowita; objawy zatrucia glikozydem - prunozyną = utrata przytomności, wytrzeszcz oczu i zimne poty, najbardziej wrażliwe bydło; natomiast liście i pestki (najwięcej) z wymienionych gat. zawierają glikozydy : śliwa węgierka pestki 0-1%, morela pestki 0-0,9%, czereśnia ptasia (nie! domowa) pestki 0-2%; ze śliw jako szkodliwe w całości opisano tylko tarninę, ale tu zgodzę się, dla spokoju ducha, że lepiej nie podawać; morela - nie znalazłam nic na temat kory; NATOMIAST wiśnia kora zawiera jedynie garbniki !!! (o reszcie rośliny głucho wszędzie, czyli nic interesującego nie zawiera); a brzoskwinia to kompletnie nic; a dla przeciwwagi kora czereśni zawiera florydzynę - cenny polifenol występujący w naszym klimacie głównie w jabłkach(!) mający sławę antyoksydanta i czynnika hamującego lipogenezę ( czyli tworzenie tłuszczyku; za wyciąg z tą chemią płacą ciężką forsę odchudzający się); tak samo nie znalazłam niczego na lipę (!), którą ktoś na forum wymienił jako trującą!!! (to już bardziej niebezpieczna od lipy jt pietruszka! zgonu od lipy jeszcze nigdzie nie spotkałam, a od pietruszki - wyciąg z korzenia - i owszem, literatura odnotowała); szukałam w : A. Ożarowski i W. Jaroniewski "Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie", B.Broda i J. Mowszowicz "Przewodnik do oznaczania roślin leczniczych, trujących i użytkowych" oraz J. Mowszowicz " Przewodnik do oznaczania krajowych roślin trujących i szkodliwych" ; w kontekście wymienionych tytułów nie znalezienie żadnej informacji o jakimś gatunku jest = z kompletną jadalnością; nie zawsze to co wieść gminna niesie jest prawdą; zachęcam do samodzielnego szukania ! aha! przejrzałam str. z "trucicielami" zrobione przez kocio- i królomaniaków i nie znalazłam tam wiśni opisanej jako gatunku; luźną uwagę, że wszystkie pestkowce są nie cacy i owszem - na zasadzie wieści gminnej - ale nie w opisie gatunków!
-
Tygrysku co do lipy- już tą kwestię rozwałkowałyśmy tutaj (http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=8320.0)
-
ja daje mojemu bubasowi galazki brzozy, chyba mu smakują, ale czy to jest dobre?
-
tak, brzoza jest ok :0 wejdź w dział gotowe poradniki i poczytaj wątki o drzewach polecanych i nie polecanych.
-
A co z orzechem włoskim?? W wątku o drzewach jest polecany, a ja właśnie słyszałam, że ma jakieś trujące składniki... Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale chciałabym się dowiedzieć... Czy ktoś mógłby się zagłębić w ten temat?
Poza tym mam problem, bo znalazłam na forum 2 sprzeczne informacje dotyczące buku. A wczoraj w lesie znalazłam naprawdę ładną gałązkę z listkami! Czy ktoś mógłby mi podać jakieś rzeczowe argumenty, dlaczego miałabym nie podawać buku moim kulkom?
-
buk: orzechy=toksyczna fagina; są jadalne, ale działają narkotycznie; po przedawkowaniu objawy od - jak przy kacu, aż do śmierci włącznie; liście+pędy+kora+nasiona= kwasy fenolowe i saponiny; liście=flawonoidy; śmiertelne dla koni i cieląt; dorosłe bydło, świnie i owce odporniejsze na działanie trucizn buku; na temat toksyczności dla gryzoni nie znalazłam nic;
orzech włoski : liść+ owocnia=garbniki, glikozyd; b. dużo wit. C;
liść= flawonoidy, cyjanidyna, kwasy, olejki eteryczne; hej ! jak myślicie truje czy nie ? działanie =silne bakteriobójcze także wobec szczepów antybiotykoopornych, ściągajace na śluzówkę przewodu pokarm. oraz uszkodz. skórę, ham. krwawienie z nacz. włosowatych, przeciwzapalne, przeciwgrzyb., obniża poziom cukru we krwi, ham. laktację, odtruwa org. ze związ. powstałych podczas choroby, przeciwrakowe w początkach nowotworowych zmian skórnych, nasiona=cenne dietetycznie; toksyczność = przy przedawkowaniu powod. nudności i zaparcia;
rarytas znalazłam tutaj= zioła przeciwcukrzycowe= 50g liści orzecha + 50g liści borówki czernicy + 25g ziela serdecznika + 25g liści pokrzywy; to dawka na 1 dzień dla dorosłego homo; może da się zastosować u szylek?
-
czyli jak rozumiem:
buk = fe!
orzech włoski = cacy
tak?
-
eee...a dlaczego na fermach podają nagminnie bukowe (nie mylić z dębem) klocki do ścierania zębów?
orzecha bym nie podała, zresztą spróbujcie sami jest gorzki jak cholera w smaku. Kiedyś chyba wspominałam o "zasadzie skauta" (tak uczą Kanadyjskie dzieci sztuki przetrwania w lesie), przynajmniej tak czytałam, że co w przyrodzie z roślin i grzybów jest gorzkie to jest bądź niejadalne (nudności i złe samopoczucie, ciężkostrawne) bądź trujące.
-
A ja mam nieco bardziej egzotyczne pytanie, co wiecie o jadalnosci Avocado [chodzi o rosline liscie i drewno] oraz cytrusach. Nic im sie nie stanie jesli przypadkiem sie do czegos takiego dobiora?
-
ciężko powiedzieć, o awokado pisze tylę, że cześcią jadalną jest tylko owoc..
-
a jak przechowujecie takie gałązki i listki, które chcecie zostawić na zimę? w słoiku? ja się boję, że jak je zamknę, to zapleśnieją, a jak zostawię na wierzchu, to się strasznie do zimy zakurzą...
-
w pojemniku po karmie Megan, akurat mam taki duzy, lub w papierowych torbach.
-
[a można samemu z ogrudka nazrywać gałązek dla szylka?Jak je przygotowqać aby szylkowi nie zaszkodziło? [-chomik-]
/scaliła coolmamcia
-
A czy nie są np. pryskane?? Jeżeli nie to umyj je pod gorąca wodą i i daj swoim szylkom :) [szynszylek]
-
lilix4 przeczytaj proszę ten dział, w którym umieściłam Twoje pytanie. Tu (http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=3382.0) też masz wiadomości nt tego jakie drzewa są polecane a jakie zabronione.
-
Witam. A gałązki drzew cytrusowych?
-
odpadają ;)
-
Jolanata, a skąd byś wzięła gałązkę jakiegoś drzewa cytrusowego? Jak wychodowanego samemu to chyba szkoda... :???:
-
Ja myślę ze dla kulek to niczego nie szkoda! :D . gałązki drzewa cytrusowego można by przywieź z zagranicy gdyby oczywiście kule mogły je jeść. Ale mieli by miny na odprawie celnej! [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-] [-chomik-]
-
a z babskiej ciekawości : odkolcowane gałązki akacji?
-
Prawdę powiedziawszy nie wiem.Boję się eksperymentować.Kupuję gałązki drzew owocowych.
-
ups, nie przeczytałam... a lipa też jest trująca? Ja mam np. patyki lipowe da gryzoni z HF i na razie mu nie szkodziły... hm.. sama nie wiem. Nie będę mu ich dawać, ale to dziwne - szynszyl też gryzoń, nie?
-
Lipa jest ok, juz kiedyś wałkowałyśmy ten temat, wpisz w wyszukiwarkę "patyki lipowe".
-
Jolanata, a skąd byś wzięła gałązkę jakiegoś drzewa cytrusowego? Jak wychodowanego samemu to chyba szkoda... :???:
Mam małą hodowle cytrusów. Nie byłoby mi szkoda odrosną za miesiąc
-
Wczoraj chłopaki dostali do klatek po głązce brzozy i wierzby .Jaki byłem zdziwiony gdy dzis rano nie znalazłem nawet kawałeczka gałązki brzozy w klatce Krokieta (40cm długa, gruba na mały palec).Mógł ją zjesc? Nie ma szans że ja ją przeoczyłem poprostu nie ma jej w klatce [WOW]
/scaliła coolmamcia
-
Może ją wchłonął, ale mógł też zrzucić ją z półki i teraz leży gdzieś między ścianą a klatką np :)
-
a nie zakopał np. w trocinach?
-
Po prostu ją zjadł. Duduś ogryza gałązki z kory natomiast Karmelek je pożera bez śladu.
-
Albo przerobił ją na trociny :D.
-
Jak miałam koszatniczkę Filipa to ten potrafił mielić gałązki i korę.Niczym kornik
-
Tak chyba było ale nic dzis kupiłem 4 półeczki do klatek , ale nie mocowałem ich jeszcze było napisane że są z Rubber tree (kauczukowiec) dziwnie pachną i mam wątpliwości czy je wkładac szylom?Co wy na to?
PS Łączenie trwa :)
-
Kora kauczukowca zawiera lateks, nie wiem jak jest z głębszymi partiami pni. Co prawda drewno przed sprzedażą jest odpowiednio preparowane (poddawane suszeniu i odsysaniu wszelkich soków, żeby się nie wibrowało) ale tak naprawdę nie mamy możliwości stwierdzić na ile jest bezpieczne. Pólki są surowe, czy czymś nasączone i być moze z tego ten zapach? Tak czy siak bałabym się zamontować, chociaż wiesz... moje szyle mają sklejkę (jak zresztą większość) a do jej wyrobu używane są kleje... Sklejka to taki standard, wiele osób wykorzystuje ją w klatkach i nie było negatwnych sygnałów, jednak o kauczuku kontra zęby i układ pokarmowy szynszyla pewnie nikt nic nie słyszał więc naprawdę cieżko doradzić.
-
Póki co czekają półeczki sobie na moment połączenia klatek kiedy to szyszka i krokiet znajdą się w jednej a ja buszuje po necie w poszukiwaniu plusów i minusów drzewa zwanego rubber tree ;) Dzięki i pozdrawiam...Jak coś znajdziecie to dawac ;) :)
-
To ja moze podam jakich galazek nie nalezy podawac:
- iglaste ( zawieraja olejki eteryczne szkodliwe dla gryzoni)
- wisni, moreli, brzoskwini, czeresli i sliwy oraz rozowate ( zawieraja alkaloidy szkodliwe - te same co w pestkach)
Za to mozna:
- brzoze
- wierzbe
- buk ( nie podawac orzeszkow buczynowych)
- tylkon
- głóg
- jawor
- jablon
- grusza
to tyle z tych co wiem ze moga:)
No to mam dylemat. Dziś mam wolne więc wydrukowałam sobie tą listę i pojechałam po deski. Wszędzie mieli tylko iglaki. Pouczona że iglaki są "be" zjeździłam całe miasto. Niestety nie mam blisko castoramy ani podobnego marketu. Myślałam że łatwiej znajdę brzozę lub wierzbę a tu nic. Zastanawiałam się nawet nad panelami. Sprzedają po około 5zł za sztukę. Ale Teść mnie wyciągnął ze sklepu, mówiąc że pojedziemy do tartaku.
W tartaku też tylko iglaki. Ale chyba zobaczyli mój smutek w oczach i postanowili mi pomóc. Na poniedziałek będą gotowe deski na wymiar, heblowane -bukowe.
Wróciłam szczęśliwa do domu że udało mi się wreszcie zamówić półki dla szyla. Dopiero teraz widzę że w innych źródłach podają że buk jest jednak trujący. Wiem że temat dębu był już poruszany a jak jest z bukiem? Sprawdzałam w wyszukiwarce i jedne źródła podają że można, inne że jest trujący.
Ps. Przepraszam jeśli zaśmiecam forum ale nie mam serca gnębić Myszy przez PW :(
-
Ja też mam kilka pytań:
1. Czy jeśli teraz(w zimę) pójdę do lasu i zerwę jakąś gałązkę brzozy, to mogę ją podać normalnie, czy wyparzyć(kory nie zdrapywać?)?
2.Wy dajecie takie małe kawałeczki czy takie konary która idą od boku do boku klatki i służą jako dodatkowe "drabinki", itd.?
Sorry, że tak pytam, ale we wtorek/środę będę już uzupełniać klatkę dla szylki, która ma być u mnie w piątek albo sobotę.
-
1. Nieważne o jakiej porze roku zrywa się gałęzie , zawsze powinny być wyszorowane i wysuszone. Można je nawet podpiec dla pewności w piekarniku. Kory nie zdrapuje się, ponieważ najbardziej właśnie ona interesuje szylki.
2. Jeśli chcesz wstawić do klatki, to takie grubsze konary, ważne aby były odpowiednio zamocowane i nie stanowiły zagrożenia jako kształt litery "y", a także miały powycinane ciniutkie niebezpieczne przy upadku gałązki. Małe kawałeczki cienkich gałązek, to doskonała przekąska szynszylowa, takie lubią najbardziej.
-
Nicola, iglaki są be bo zawierają żywice i olejki eteryczne ale te z castoramy są tak przetwarzane, że są bezpieczne bo nie zawierają w/w
-
Dziękuje Dream. A na temat buka (drzewo liściaste) zebrałam takie informację: Bukiew jest bogata w tłuszcz, który po wyciśnięciu służyć może do karmienia świń. Pozostała część owoców jest trująca ze względu na obecność faginy. buk pospolity (Fagus sylvatica) – trujące orzechy, liście. (z encyklopedii)
Przeczytałam też że gałązki bukowe są najlepszym drewnem dla ptaków (nie powodują odparzeń) Buk jest wykorzystywany do robienia klatek a gałązki podaje się królikom. Czyli chyba mogę być spokojna.
-
myśle że skoro króliki sie tym nie trują to szyle też nie:)
-
Chciałbym spytać czy nadają się dla szynszyli gałęzie wina? (krzewu winogron)
-
a ja bym chciała wiedzieć, czy korek może zaszkodzić? Bo przyłapałam dziś Foggy jak obrabiała korek od wina, kompletnie nie wiem skąd go wygrzebała:P
-
Nie wiem jak szynszylom ,ale mojemu psu na pewno nie szkodzi :D Uwielbia "rozwalać" korek na drobniutkie kawałeczki i zjadać je (czyżby nałóg??).
-
mysle ze nie powinno nic jej byc, szylom czasem zdarza sie zjesc cos dziwnego ;)
-
Jezeli chodzi o galazki winogrona to nie wiem, ale ko rek moge powiedziec w 100% , ze nic im nie bedzie, bo kupuje sie specjalny korek dla gryzoni, a moje szylki juz zjadly mi napewno ze trzy pary klapek z korka i nic im nie bylo , nawet daje im korki z wina zeby gryzly i zabawy jest co nie miara :D
-
ja kupuję patyczki z Deko-Art i z tego co pamiętam, są tam gałązki wiśni. Czy coś mi się pomyliło?
-
z tego co ja wiem to są tam gałązki jabłoni i gruszy :)
-
Dla szynszyli jadalnymi gałązkami są:brzoza,grusza,grab,jabłoń,leszczyna,orzech włoski,wierzba- polecam. [szylek-rolek]
-
Ja podbijam temat, bo przeszukiwałam forum pod kątem buku i jestem skołowana (były głosy na tak i na nie). Kupiliśmy dzisiaj w castoramie taki jeden, długi, cienki patyk z buku, bo myszy uwielbiają wcinać wszystkie cienkie rzeczy, ale teraz nie wiem, czy na pewno możemy go podać. Patyczki były na dziale z deskami i miały służyć do naprawdę nie wiem czego (dla mnie wyglądają jak wymarzona szynszylowa przekąska :P).
-
Galezie jablonki , gruszki , brzozy , orzecha laskowego,wierzby mozna dawac.
O innych nie wiem.
-
My też niestety nie wiemy, także patyczek chwilowo oberwał wrzątkiem i siedzi cicho na kaloryferze ;) Nie chcemy go wrzucać do klatki tylko położyć gdzieś na wybiegu, żeby kulki mogły go od czasu do czasu skubnąć (na takiej samej zasadzie, jak listwy czy ścianę :P). Ktoś wcześniej pisał, że gałązki buku podaje się królikom, ale nie wiem, czy produkt przemielony i wypluty przez castoramę ma w sumie jeszcze coś wspólnego z drzewem i jego właściwościami :)
-
Fermiarze dają kostki bukowe do ścierania ząbków... Chyba w takim razie nie są trujące :)
-
mam pytanie .....
otóż niestety moje zapasy gałązek jabłoni uległy zagładzie ......w nieszczęśliwym że tak to ujmę wypadku ^^ ......
i teraz moje pytanie .....czy teraz mogę zerwać gałązki i je ususzyć mimo że już opadły liście ....?....sprawia to jakąś różnice ..czy spokojnie mogę je zerwać i wszytko będzie ok ?
-
rwij, myj i susz :D
-
hehe ^^ dziękuję :D
-
a na czas suszenia możesz sobie zawsze w sklepie dokupić :wink:
-
hmm- my naszym dajemy świeże gałęzie jabłoni, jeśli jest sezon. I nie widzimy,żeby miały jakieś problemy z trawieniem ich... Może źle robimy?? Prosimy o radę :)
-
Do świeżonek" szczyl powinien być przyzwyczajony. Ale skoro tak własnie robisz to oznacza ze jest przyzwyczajony :-)
ja swoim Muszkieterom w sezonie podaje świeże liscie jabłonki i tez wcinają ze smakiem.
A takie gałązki z młodymi wiosennymi pędami ;-) - przysmak ... (tylko nie za duzo zeby rozwolnienia nie było ...)
No i dodatkowa zaleta gałązki suchej to scieranie ząbków :-) - ale świeża też jest smaczna
-
dzięki :D [-chomik-]
-
Nie wiem czy był już temat ;P
Czy mogę podać gałązki gruszy mojej szyli? oczywiście umyte i wysuszone?;P
scaliła Basia_W
-
Tak galazki gruszki, jablka,orzecha laskowego,wierzby,brzozy. Kiedys czytalam o czeresni , ale sama osobiscie nie dawalam.
-
może nie tyle umyte, co wyparzone. Chemii do mycia nie używamy. I wysuszone muszą być na wiór.
-
może nie tyle umyte, co wyparzone. Chemii do mycia nie używamy. I wysuszone muszą być na wiór.
Z tym suszeniem na wiór, to też nie jest do końca tak. Im bardziej przesuszone gałązki, tym gorzej ścierają ząbki, ponieważ stają się strasznie kruche. Dlatego trzeba je wysuszyć z umiarem :)
-
dziękuje za odpowiedzi ;P przecież wiem że nie użyje do czyszczenia żadnego środka xD Tylko woda;P
czy wasze szyle próbowały kiedyś śliwek kalifornijskich (suszonych oczywiście) czy można dawać?p
-
Najsmaczniejsze gałązki są te świeże wiosenne kiedy zaczynają wychodzić pączki, moje przepadają za takimi.
Śliweczki oczywiście to przedni smakołyk, tylko raz na jakiś czas i nie całą - dobra na zaparcia.
-
Moje szylki nie chca calkiem wasuszonych galazek. Najbardziej interesujace jest jak moga obgryzac z nich kore.
-
No właśnie ja moim nigdy nie suszę, bo najbardziej lubią świeżą korę.
-
ja kupuje Zuzia za 3zl gałązki z gruszy i jabłoni chyba.... jest ich tam sporo...Zuzia obgryza korę....później patyczki gryzie na części....jak bóbr
-
taaa.. nasze przejawiły skłonności bobrzaste w stosunku do gałęzi w klatce. Natomiast nie znoszą leszczyny. Może leżeć i leżeć....
-
U mnie leżąca leszczynka z ledwo skubniętą korą na 3 już zjedzoną "na bobra" wierzbę ;D I tak to wygląda :)
-
A co np. z gałązkami dębu? kasztan? tych najczęściej spotykanych drzew? ; ]
-
spis drzew polecanych i trujących http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=3382.0
poza tym w głębi lasu najłatwiej znaleźć brzozę po białej korze , a drzewo z miasta czy przydrożne nie nadaje się dla szynszyli ze względu na związki ze spalin w nim zawarte
-
Skąd bierzecie jesienią/zimą gałązki. Mój wiosenny zapas obicętych drzewek się skończył... kijkii oferowane w Videozoo sa stosunkowo drogawe (mije chłopkai uwielbiają obgryzaja - czasem tylko to je uspokaja nocy i wtedy moge spac :D ) ??
scaliła Basia_W
-
Ano z tych samych drzew co i latem, tylko bez liści :).
-
no ale moje gałezie w ogrodzie juz sa tak poobcianae ze do wiosny bylo by kiepsko:) juz nic by nic na nich nie zakwitło.,..
-
Paskudy pożarły Ci już całe jabłonki (?), no to uderz do sąsiada :D.
-
Ja kupuję patyczki z oferty Dako-Art lub Zuzala. Nie są to duże koszty (ale to może dlatego że mam 1 szynszyle). Speedy woli patyczki z jabłoni z Zuzali. Polecam je :D
-
Basiu - pożarły jabłonie a teraz wzieły sięa Orzecha;p otanio naciąłęm 10 litrowe wiadro, które znikneło ( w nie wyjaśnionych okolicznościach:D) w ok. 4-5miesięcy :d:d
Neo P - skoro ejsteś z Oleśnicy, j mieszkam 30 km od niej - pronuje kupno piasku na spółe:P 20 kg worek z Verse Lagi:)
-
Zakupiłem z firmy Herbal Pets gryzaczki dla szynszyli... mam o smaku szałwii i kminku,w ofercie są również ( w sklepie VIDE ZOO) warzywne. Te które zakupiłem robią furorę:) Chłopaki dostają po kawałku co jakiś czas, smakuje im i przy okazji ścierają sobie zęby ( są twarde bardzo - są w kształcie takich pałeczek) czy ktoś już kupował to dla swoich szylek? co o tym myślicie?
-
Ja mam gryzaczki melisowe (kupione jeszcze dla chomików). Szynszyle dostają czasami jako nagrodę i wtedy obydwie wbijają zęby i gryzą aż im się uszy trzęsą.
-
Ja kupuję gryzaki z jabłonki i gruszki. Bulik i Misia je uwielbiają, ale Lucky nie wie co z tym robić :( Podsuwam mu pod nosek,ale on nie jest zainteresowany patykiem.:(
Dokładnie te same patyczki furorę robią u mojego Szynszyla :D. Nie są zbyt drogie, opakowanie wystarcza mi na dość długo.
-
Hej mój szylek też uwielbia gałązki . Mam pytanie czy wszyscy z was je kupują? Czy ktoś próbował suszyć dla szyla gałązki? Bo wiem że muszą być suche mokrych nie wolno dać znaczy takich "żywych":)
-
Tutaj jest wątek odnośnie gałązek - http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=15004.0
-
co jakiś czas sąsiadka,która ma 2 szynszyle przynosi mi gałązki z sadu od swojego kuzyna.wyparza je gorąca wodą i są trochę wilgotne (przynajmniej te jakie dostałam ostatnio,bo wcześniejsze były dobrze wysuszone).
moje pytanie:
jak dobrze wysuszyć wyparzone gałązki?
-
No póki jeszcze nie grzeją, to chyba zostaje piekarnik, tylko trzeba uważać żeby nie spalić (tak jak ja to zrobiłem raz ;P ). Bo suszenie gdzieś na szafce to może potrwać dłużej.
Ja osobiście przestałem parzyć gałązki od jakiegoś czasu i nic się nie dzieje z szylą, cała szczęśliwa jak dostaje :), ale wiem że mam z dobrego źródła gałązki, nie pryskane czy tym podobne rzeczy.
-
Ja daje moim szylkom takie galezie z lisciami ; jablonka, gruszka, glog, brzoza, wierzba, bambus, galezie tylko myje i susze zeby nie byly mokre i szylkom najlepiej smakuje obgryzanie ze swiezych galazek, calkiem suchych nie ruszaja
Daje tez liscie zoledzi one je uwiebiaja .
-
Ja z gałązkami robię tak jak Alicja, wstawiam je potem do pustego wazonu i stoją sobie póki nie zostaną zjedzone, z czasem są oczywiście coraz twardsze.
-
z góry przepraszam jak to już było
przejrzałam "żywienie" ale nie bardzo mam czas otwierać każdy wątek a więc prosze o pomoc tutaj
wiem, że na pewno jabłoń
mój szylek ma dwie grube gałęzie w klatce, które podgryza ze smakiem
a co z czereśnią?
śliwy i wiśnie nie można, tak?
gałęzie muszą być wysuszone? czy mogą byc takie "prosto z drzewa"?
-
Witaj,
jabłonka jest ok.
Natomiast czereśnie, wiśnie i śliwki zawierają podobno dużo kwasu pruskiego tuż pod korą, dlatego ich podawanie nie jest wskazane. Różne źródła podają rożne informacje. Jeśli masz dostęp do jabłonki to w każdej ilości.
Można prosto z drzewa, ale bezpieczniej jest, prosto z drzewa do wanny i ciepłej wody, wyszorować szczotką do rąk (zdziwisz sie jakie gałązki są brudne...) odczekać az obeschną z wody i .... Smacznego!
-
mam wszelakie drzewa :D
wiem, że brudne bo szorowałam te co ma w klatce
chodziło mi o to czy musze je suszyć
gałęzie orzecha? włoskiego, laskowego?
grusza?
bez?
jarzębina?
-
Jablonki, gruszki, orzecha laskowego, brzozy, wierzby , klonu , grabu , lipa ,morwy , glogu jezyny , maliny , pozeczek , winogrona, bambus to wszydtko mozna dawac lacznie z listkami .Teraz jest czas zeby listki suszyc na zime .
Na wiosne mozna dawac z wszystkich drzew owocowych kwiatki i mlodziutkie listki i oczywiwcie suszyc ba zime .
-
czy musze je suszyć
gałęzie orzecha? włoskiego, laskowego?
grusza?
bez?
jarzębina?
gałęzie orzecha? włoskiego, NIE
laskowego? TAK
grusza? TAK
bez? NIE jest trujący, tylko ładnie pachnie
jarzębina? owoce sa jadalne ale po przemrożeniu 24h w zamrażalniku, jednak to nie znaczy ze sama roslina takze. Nie ryzykowałabym. NIE
-
dodam także, że dobre są gałązki wierzby. Mój królik i prosiak zajadają się nimi :) Standardowo też powiem o brzozie, która najlepiej smakuje z listkami. Gałązek ani liści nie trzeba suszyć, świeże zawierają najwięcej chlorofilu i włókna surowego :)
-
Flexxy ziola sa moje hobby ale Ty wiesz duzo o ziolach moze bys sie z nam podzielila twoimi wiadomosciami [good]
-
Alicja Mannschack - dzięki za komplement :)
Chętnie się podzielę wiedzą na temat ziół (uprzedzam, że jest ona na podstawowym poziomie), jest ona związana trochę z moją pracą :)
PS. Jestem mężczyzną [good]
-
jarzębina? owoce sa jadalne ale po przemrożeniu 24h w zamrażalniku, jednak to nie znaczy ze sama roslina takze. Nie ryzykowałabym. NIE
po tym przemrożeniu ususzyć? czy przechowywać w zamrażalniku i rozmrażać do podania takie "swieże"?
-
PS. Jestem mężczyzną [good]
Haha, jednym z nielicznych udzielających się --> Forum Szylek: Stosunek mężczyzn do kobiet: 1:2.8
Brawo, nareszcie mamy men'a w zespole^^
-
Ja nie eksperymentuje , to co wiem ze nie zaszkodzi to daje.
Ja interesuje sie ziolami juz jakies 20 lat , wiem ktore na co ale nigdy sie nie wglebialam jakie maja np skladniki i chetnie poczytam i poslucham i naucze sie ( jak zapamietam ) madrego kolegi , ktory wie cos o tym .
-
Alicja skoro Ty się interesujesz już tym tematem od 20 lat to ja od Ciebie muszę się uczyć :) Wiedza praktyczna to ta najważniejsza.
Ja robię podobnie, to co wiem na pewno, że nie zaszkodzi to daje, ale jeżeli mam wątpliwość to tego nie robię.
-
Wiem, że już trochę minęło odkąd poruszany był ten wątek, ale uważam, że to ważne. Napisałam artykuł o brzozie, która jest chętnie zjadana przez nasze szkraby. Dlatego też warto wiedzieć, jak ją podawać i jakimi właściwościami się charakteryzuje.
http://uszynszyla.pl/czy-szynszyle-moga-jesc-brzoze/ (http://uszynszyla.pl/czy-szynszyle-moga-jesc-brzoze/) [chinblack]
-
http://www.elzoo.pl/produkt/pokaz/81 (http://www.elzoo.pl/produkt/pokaz/81)
Czy ktoś z was używał takich gryzaków dla swoich szynszyli? Kusi mnie cena i ilość, ale ciutek mnie martwi fakt, że są barwione, mimo iż jest napisane, że naturalnie. Chciałabym coś właśnie typu kostka z drewna, gdyż pomimo patyczków, wapienka, moje szyle uwielbiają się wyżyć na półkach :/. Nie wiem, czy to dlatego, że są twardsze, czy jak. Co sądzicie?
-
ej fajne to :) mysle ze to 'barwienie' nie jest jakies inwazyjne, bo przeciez domki tez sa barwione :)
-
Mam takie same, Pusia to gryzie przez chwile a potem zrzuca z półki i dalej piłuje półke. Ale jak sie zajmie tą kostką to jest to dużo cichsze od piłowania półki. [-chomik-]
-
O to.może by się tym zajęły :D zamowię. No w sumie domek też mam farbowany jakoś. Nie pomyślałam :d
-
farbowane jest naturalnymi barwnikami - więc to nic nie szkodzi no i farbowane to jest raczej dla ludzi, a nie dla szynszyli ;)
Co do tego, żeby gryzły gryzaki, patyki albo zabawki, a nie półki, to warto też im to jakoś przymocować. Z doświadczenia wiem, że szynszyle nie chcą gryźć już nic, co spadło na dół :D dla moich szynszyli to chyba już nie świeże i po prostu nie interesują się tym. Natomiast jak im podniosę fragment zabawki na półkę, to znowu zaczynają się tym interesować.
-
@uszynszyla
No u mnie to samo, na półce jest super, w kuwecie już nie. Raz na jakiś czas jakiś badyl trafia się wyjątkowy, wtedy warto po niego zejść. Staram im się wpychać kijki między kraty, jakoś to zamocować, ale rzadko się zdarza, żeby jakiś kij dobrze pasował. Przeważnie go wypchną na podłogę pokoju.
-
Ja kupiłem te kostki dla Songusia :) z początku oszalał na ich punkcie,ciągle było mu mało,tak zawzięcie heblował że z kostki robił "małe beczułki" :D teraz się trochę uspokoił,co parę dni mu daję.Czy kupić??jak najbardziej [good]
-
@uszynszyla
No u mnie to samo, na półce jest super, w kuwecie już nie. Raz na jakiś czas jakiś badyl trafia się wyjątkowy, wtedy warto po niego zejść. Staram im się wpychać kijki między kraty, jakoś to zamocować, ale rzadko się zdarza, żeby jakiś kij dobrze pasował. Przeważnie go wypchną na podłogę pokoju.
U mnie w szczególności w nocy, jak dam im patyczki, to mają trening karate i uderzają kijami na prawo i lewo w kraty, a na końcu je wyrzucają. Odkąd zamontowałam drewniane zabawki na sznurki, mam spokój przez dłuższy czas - czasami tylko wymagają one poprawy sznurka itp. ale polecam;)
-
@uszynszyla
No ja czasem się czuję w nocy jak młoda matka, bo zdarzają się takie, że po kilka razy wstaję, żeby im podać wyrzuconego patyka. Ogólnie zauważyłam, że mają tendencję do wyrzucania tych grubszych, bo te cieńsze łatwiej im złapać i wtedy go obrabiają, dopóki nie zniknie :D. A grube spychają, bo ciężko przytrzymać.
-
@florence moje dokładnie to samo. Cienkie chętnie pałaszują a grube patyki są BE i trzeba je wywalić. A jak coś spadnie to się po to nie kica półkę niżej tylko zaczyna się płakać żeby człowieki podniosły.
-
Przyniosłam z działki dużo gałązek jabłoni dla bubuchów. Zastanawiam się jak je wysuszyć? Od kilku dni leżą na kaloryferze, ale teraz czytam, że muszę je jeszcze wyszorować, więc chyba kaloryferowe suszenie poszło w las. Jak już je wyszoruję, to mogę je wsadzić do piekarnika? Jeżeli tak, to na jak długo? Ile stopni?
-
10-15 min na maksymalną temperaturę, w sumie 200 st starczy.
-
@wolarczi Dzięki! Myślałam raczej o godzinie na 200 st, ale wygląda na to, że bym je zwęgliła xd. Dlatego nie piekę ciast.
-
lepiej nie piecz :D ja mam raz na jakiś czas karę i trzymam patyczek, a one gryzą :) A odkąd zawiesiłam dwie drewniane zabawki, których chyba jeszcze nigdy nie gryzły za dnia, a znikają, mam więcej spokoju i tak nie niszczą wyposażenia klatki. Zabawki zrobiłam sama, więc wiem, żę są bezpieczne ;) Jeśli ktoś by taką chciał, to zapraszam na PW
-
No u mnie gałązki jabłoni schodzą jak mandarynki w święta. Zabawki też już im przeróżne próbowałam robić, kupowałam jakieś konary do obgryzania, ale nie ma to jak dobry patyk. Zabawkami się pobawią jedną noc i to koniec ich przygody niestety. A szkoda, bo to by było takie praktyczne :D.
-
Ogólnie to korzystając z wolnej chwili chciałam się podzielić odczuciami na temat gałązek jabłoni, które weszły ostatnio w ofertę sklepu Hipcio - produkt firmowy. Gałązki są rewelacyjne. Cienkie, idealne dla szyli, który po prostu obskubywują je bez przerwy z kory. Moje szylki zawsze wybrzydzały. Nie chciały gałązek z Lili Farm, ani . Jedynie Herbal Pets albo Dako Art (który jak drogi jak na 50 g ;(). A tu nagle Bum, 200 g w dobrej cenie. Polecam wszystkim. ;)
-
@florence uff to kamień z serca bo kupowałam gałązki (jedzone błyskawicznie) i Lili (obszczywane) teraz zamówiłam z hipcia i czekam na paczke ,mam nadzieje że mojemu posmakują firmówki :)
-
Moj dziadunio tez wcina galazki od Hipcia :-) smakuja mu bardzo :-) polecamy :-)
-
a no to genialnie :D już nie mogę się doczekać paczuszkiii [taniec]
-
Co do tych patyczków z Hipcia,braliście jabłonkę?czy leszczynę też??
-
ja brałam jabłonkę, jakoś ta leszczyna do mnie nie przemówiła ;)
-
w ostatnim zamówieniu kupiłam gałązki leszczyny z Hipcia i są rewelacyjne. Bardzo ładne gałązki, różnej grubości. Każda ilość jaką dam do klatki jest przerabiana na wióry- czyli smakują.
-
No u mnie te leszczynowe są średnio kochane, ale one potrzebują trochę czasu żeby zaakceptować coś nowego. Bo jednak cały czas jadły jabłonki.
-
Mój Alvin nie chciał lili kiedyś gałązek jabłoni ,a po tyg leżenia w klatce w końcu ruszył i do dziś wcina . Ja wciąż czekam na te hipciowe bo cos mieli z netem czy prądem i dziś przesyłek nie było :( ale może jutro będzie :D
-
Na forum spotkałam się z informacją że szynszyle nie mogą jeść gałązek wiśni, śliwy ponieważ zawierają one (tak samo jak pestki) alkaloidy, szkodliwe dla kulek.
Natomiast na forum króliczym wyczytałam że króliki i gryzonie mogą jeść te gałązki...
Jaka jest w końcu prawda? [chinblack]
-
Ja kiedys dalam mojemu galazke wisni ale olał ja i to dosłownie ;-)
-
Jest tyle "bezpiecznych" gałązkowych gryzaków, po co kombinować? Poza tym każdy gryzoń jest inny, nie powinno się ich wsadzać do jednego worka...
-
Ja to mam pytanie. A dokładnie - Jak dużo dawać gałązek?
Mój żyje zasadą, ,Ile oczy zobaczą tyle **** zmieści ".
Ma kupione Gałązki jabłoni, takie króciutkie.
-
Ja nie ograniczam gałązek i zawsze wrzucam im do klatki dość sporo, ale jakoś nie przepadają za nimi dopóki się na coś nie wkurzą :P...albo jak im podsunę pod buźkę [:)]
-
Witajcie. Czy ktoś z was zbiera gałązki jabłoni zimą?czy takie się nadają?