hypothetical
27 Kwi, 2024, 09:57

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
który mamy rok?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: jutonownik
« dnia: 10 Lip, 2017, 11:56 »

Być może jest to świerzbowiec, ale niestety tylko weterynarz coś więcej o tym powie.
Wysłany przez: kamadzi
« dnia: 09 Lip, 2017, 22:03 »

Witam, [help] u jednej z moich kulek pojawił się podobny problem na obu uszkach (zdjęcia w załączniku). Zauważyłam to dopiero dziś :(. Chinchila zachowuje się normalnie, jest aktywna, je, pije...
Czym mogą być spowodowane te "krostki" i sucha skóra w uszach? Co należy teraz zrobić?  [pytam]
proszę o pomoc
Wysłany przez: Malwinaryb
« dnia: 23 Mar, 2017, 11:56 »

Dziekuje serdecznie za pomoc. Bede obserwowala. Poki co, nie jest zaczerwienione i nie ma stanu zapalnego. Mam tribiotic:)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 22 Mar, 2017, 23:16 »

Moja Beza tez ma jedno takie, zrobiło się w czasie kiedy chodziła w kołnierzu i uszko się odparzyło :( Nic sie z tym nie dzieje, po prostu jest.
Wysłany przez: dream*
« dnia: 22 Mar, 2017, 17:33 »

Ja z tym nic nie robię bo tak mi powiedział wet, ale u mnie to są trochę mniejsze zmiany.
Na bank bym obserwowała czy np nie jest to zaczerwienione albo po dotknięciu cieplejsze niż reszta ucha co może wskazywać na stan zapalny.Wtedy najlepiej do weta.
Jeśli zmiana się nie zmienia i nie ma stanu zapalnego to można zignorować ale obserwować bo takie zmiany mogą mieć większą tendencję do stanów zapalnych niż reszta skóry.
Tak się czasem dzieje kiedy np pył zapcha gruczoł w skórze itp. nie jest to bolesne ani uciążliwe dla zwierzaka.
W sumie możliwe, że można by to było odblokować jakąś maścią z niskim stężeniem kwasu salicylowego (jak u ludzi) ale nie umiem polecić żadnego ani nie sprawdzałam tej metody więc nie chcę polecać czegoś czego nie próbowałam.
Niestety te zmiany rzadko kiedy znikają.

Poza zatkanym meszkiem włosowym może to być np jakiś rodzaj kaszaka, tłuszczaka etc. lub zbliznowaciałe miejsce po ugryzieniu, wbiciu się zdźbła siana etc
 a jeśli będzie rosnąć, dobrze udać się do weta.

Możesz też spróbować to posmarować tribiotic'em (dostaniesz w aptece saszetkę bez recepty i za grosze)
Wysłany przez: Malwinaryb
« dnia: 22 Mar, 2017, 16:44 »

Dziekuje Ci bardzo za odpowiedz. Czy wiesz, co nalezy z tym zrobic?
Wysłany przez: dream*
« dnia: 22 Mar, 2017, 15:35 »

to najprawdopodobniej zatkany meszek włosowy
Wysłany przez: Malwinaryb
« dnia: 22 Mar, 2017, 14:42 »

Wysłany przez: dream*
« dnia: 22 Mar, 2017, 13:53 »

@Malwinaryb a możesz zrobić zdjęcie?
Wysłany przez: Malwinaryb
« dnia: 22 Mar, 2017, 11:20 »

Hej, czy ktos moglby napisac, co to za choroba? Od wczoraj widze praktycznie taki sam wyprysk na uchu jednego z szynszyli. Zachowuje sie normalnie, drugi nie ma takiego wyprysku. Mieszkam zagranica, akurat w tym kraju bardzo ciezko jest z leczeniem zwierzat "egzotycznych" jak to sie tutaj nazywa. Prosze podzielcie sie informacja, co to bylo. Niedlugo zabiore szynszylka do PL, ale juz chcialabym zaczac cos z tym robic. Dexter zachowuje sie normalnie. Wariuje w klatce i poza klatka, je, tryska energia, ale niepokoi mnie ta dziwna narosl. On ma 1.5 roku dopiero....

Wysłany przez: Jerry
« dnia: 13 Mar, 2016, 18:45 »

@Anneila  Wiem, że minęło sporo czasu, ale mogłabyś powiedzieć co to było i czy udało się wyleczyć szylka? Mój samiec ma podobne objawy, idę z nim do weterynarza, ale chciałabym mieć jakiś punkt odniesienia ;)
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 20 Kwi, 2013, 22:47 »

niestety, nie wiem o to jest za choroba, ale cos co nieładnie wygląda. Udaj sie proszę do weta. Moga to byc nieszkodliwe narosla lub tłuszczaki ale lepiej niech oceni to wet, zdjecia sa słąbe i gencjana przeszkadza.
Wysłany przez: Anneila
« dnia: 20 Kwi, 2013, 22:20 »

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
W tygodniu postaram się pójść z Asterem do jakiegoś mądrego weterynarza, a dzisiaj udało mi się zrobić jeszcze 2 zdjęcia, na których chyba trochę lepiej widać te zmiany. Może ktoś mógłby się jeszcze raz temu przyjrzeć? Może to jakiś rodzaj grzybicy?
tu dość dobrze widać jedną z krostek: http://i.imgur.com/ovQzaDi.jpg
stan uszu z tyłu: http://i.imgur.com/D2Fq0px.jpg
Wysłany przez: owiabiks
« dnia: 20 Kwi, 2013, 16:01 »

Na tym zdjęciu słabo widać. Uszy są bardzo wrażliwe. Może zrobić posiew?
Ja jakieś 2 tyg. temu też byłam u weta z uszami Bratka. Na środku miał (ma) taką twardą krostę/zgrubienie i jeszcze dwie mniejsze obok. Nieleczalne  :(  Prawdopodobnie to po kociej łapie. Bratek czasem obrywa jak zbytnio spoufala się z Lili. Irys też miał na uchu coś jakby przerośniętą chrząstkę (A Malwin dziurkę zrobioną przez którąś jego siostrzyczkę).
Wysłany przez: Alicja Mannschack
« dnia: 20 Kwi, 2013, 12:37 »

Popros wet zeby zrobil wymaz i zobaczyl pod mikroskopem co to jest.
Szukaj wet ktory sie zna na szylkach,  z kad jestes?
Wysłany przez: Anneila
« dnia: 20 Kwi, 2013, 12:16 »

Tylko, że mój szynszyl się w ogóle nie drapie, z uszu nie ma też żadnej wydzieliny. Są tylko te wypryski, nic więcej. Dlatego mam wątpliwości.
Wysłany przez: Anneila
« dnia: 20 Kwi, 2013, 12:11 »

Dodam, że po kilku tego typu zmianach (chyba dwóch) zostały mu na uszkach małe dziurki. Jedną, największą krostkę ma wewnątrz ucha. Bardzo się boję, że coś mu się stanie z tymi uszami. Czy to może być świerzb?
Wysłany przez: Anneila
« dnia: 19 Kwi, 2013, 21:52 »

Mam dwie szynszyle (samce). Jeden z nich od pewnego czasu ma jakąś dziwną chorobę. Na uszach pojawiło się coś w rodzaju dziwnych krostek. Wyczytałam w internecie, że to może być świerzb, ale on się w ogóle nie drapie.
W mojej okolicy raczej nie ma dobrego weterynarza dla takich małych zwierzątek. Byłam u jednego, potwierdził, że to może być świerzb i podał małemu zastrzyk 0,02 ml ivomecu. To było tydzień temu, nie ma po tym żadnej poprawy. Uszka smarowałam także fioletem, ale i to niewiele pomogło. Jutro mam iść na ponowny zastrzyk, ale zastanawiam się, czy to w ogóle jest świerzb. Dodam, że mały mieszka w jednej klatce z drugim samczykiem i ten drugi jest całkowicie zdrowy, w ogóle się nie zaraził.
Te wypryski są jakby jedynym objawem. Mały jest ruchliwy jak zawsze. Je, pije, biega na wybiegu, nie ma biegunek itp.
Pomyślałam, że może ktoś spotkał się z czymś podobnym i mi coś doradzi. Załączam zdjęcie, ale niewiele na nim widać, bo uszka są jeszcze zabarwione od fioletu, a szynszyla jest strasznie ruchliwa.
Krostki mogłabym opisać jako ciemne wypryski z takimi białymi czubkami. Oprócz tego na uszkach jest także kilka strupków, jakby takich małych wydrążeń, wokół których widać opuchnięcie.
http://i.imgur.com/j6dBrhY.jpg - zdjęcie
Naprawdę nikt nic nie wie? Bardzo zależy mi na jakiejkolwiek poradzie.
SimplePortal