27 Kwi, 2024, 20:33

Autor Wątek: :)))  (Przeczytany 1356 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline emiQs

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 53
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • kawaler Leo i emerytowany Maniek
:)))
« dnia: 24 Mar, 2011, 12:31 »
Witam wszystkich bardzo serdecznie ;) Forum systematycznie przeglądam od 2 m-cy więc stwierdziłam, że czas się zarejestrować i przedstawić :D Swoją kuleczkę mam od miesiąca :) Przyznam, że trochę traf chciał, że zdecydowałam się na szynszylę, jakkolwiek wcześniej dużo o niej czytając:) (o czym świadczy moje zaczytywanie się już miesiąc przed pojawieniem się kulki u mnie :D) Leoś był moim prezentem na 21 urodziny :) Od dawna uwielbiam gryzonie ;) Chyba aby zaprzestać mojej pasji tato podstępnie wyrzucił mi klatkę po myszoskoczku :D Ale tak tęskniłam za jakimś małym towarzystwem, że postanowiłam kogoś zaadoptować :) Zaczęło się od gwiazdki... kiedy to na listę prezentów wpisałam (dużo się nad tym nie zastanawiając) dużą klatkę wraz z koszatniczką bądź szynszylą ;) Ale tak jak myślałam, mój pomysł został zignorowany :D Więc od tej gwiazdki zaczęłam mimochodem wspominać bratu, że mógłby się umówić z rodzicami, że on kupi mi stworzonko, a rodzice klatkę. No i tak to się zaczęło mimo iż myślałam, że moje starania spoczną na nici... choć w tym przypadku sama miałam już zamiar sobie kupić jakieś stworzonko ;P

Ogólnie moja mama nie lubi gryzoni, a ja, jako studentka, jeszcze nie pracująca i nie zarabiająca na siebie muszę się liczyć trochę z jej zdaniem. Pamiętam, że największa próba zaprzyjaźnienia się z myszolem spoczęła na... podejściu do klatki i ucieknięciu zaraz :D Ku mojemu zaskoczeniu, moja mam sama zaczęła namawiać mojego brata na kupno szynszyli Oo Bo jak się później już dowiedziałam z ciekawości sama naoglądała się zdjęć i się jej to stworzonko spodobało :)

No i właśnie tak się zaczęła moja przygoda :) Mama sama wybrała klatkę... taką z hamakiem, bo niech ma stworzonko trochę radości :P Szyszkę z koli ja znalazłam i podałam linka mojemu bratu która za nią pojechał aż na Ursynów (Jestem z Legionowa więc taka podróż trwa 1,5h ) Tak więc kuleczka trafiła do mnie 18 lutego, dzień przed moimi urodzinami. Chyba nie zapomnę tego dnia :P Był to również ostatni dzień moich praktyk i dosłownie nie mogłam wysiedzieć, i co chwila dzwoniłam do brata co u nich, czy nic mu nie jest, czy okrył go czymś podczas transportu :P

Na szczęście wszystko skończyło dobrze i żuję sobie z mały już ponad miesiąc szczęśliwie. Moje serducho zdobył od pierwszego dnia :P Zresztą mojej mamy też! :D To ona w sumie pilnuje aby zawsze była w domu mieszanka studencka ;) ( jest bez soli) No i mi go tak rozpieszcza :D Mimo iż gryzoni nie lubi to jego uwielbia ;) Zachwalając przede wszystkim jego futerko:) Zresztą ja też lubi tulić do niego polika na wybiegu jak się da :D

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Odp: :)))
« Odpowiedź #1 dnia: 24 Mar, 2011, 17:49 »
Witaj cieplusio na forum.
Razem z moimi babolkami pozdrawiamy serdecznie.

wytłumacz tylko cóż to za mieszanka studencka? i powstrzymaj mamuśke od przekarmiania i rozpieszczania. Szylki maja tendencje do wyjadanie wszystkiego co dla nich nie jest zbyt dobre,

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
Odp: :)))
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Mar, 2011, 18:32 »
Witam serdecznie z trzema kulami  :D :D :D

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Offline emiQs

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 53
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • kawaler Leo i emerytowany Maniek
Odp: :)))
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Mar, 2011, 18:48 »
Mieszanka studencka jest to taki hymm przysmak dla ludzi. Są tam orzechy, migdały, rodzynki bez dodatków (typu soli ) Oczywiście wszystko z umiarem, jeden orzeszek czy rodzynka maksymalnie dziennie :) Ja zawsze daje po połowie aby wyciągnąć go z klatki ;) ale zazwyczaj drugą połówkę dostanie od kogoś innego. I tak jest mały grubasek więc trzeba trzymać dietę :D w przyszłości chcę powiększyć stadko o jednego pana ale obawiam się, że moja kulka jest zbyt terytorialna (nawet na mizanie w klatce rzadko mam chęć bo ingeruje w jego przestrzeń z koli na wybiegu to sam do mnie przyłazi a ja go mogę tarmosić jak che:D) a na wstawienie drugiej klatki nie mam za bardzo miejsca i funduszy :) Bo sama z własnych pieniążków opłacam maleństwo :) (tak z własnych, bo ze stypendium ) Więc czekam aż znajomej się rozmnożą i w tedy zobaczę czy się pokochają od pierwszego wejrzenia, czy nie ;)

Dziękuje za powitanie i pozdrawiam trzy kule! :D Proszę je ode mnie mocno wymiziać :D

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: :)))
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Mar, 2011, 20:05 »
Witam cie serdecznie na forum  :D

Ja jestem bylam i bede przeciwko smakolykom dla szylek !!!!
rodzynki slodkie, orzechy tluste- wszystko szkodliwe na watrobe a wszyscy wiemy ze watroba szylka jest bardzo delikatna.
Zamiast tego swinstwa dawaj lepiej tak jak to robi Dream- zarodki pszenicy na zmiane z pylkiem pszczelim- bo to bardzo zdrowe i smaczne.
co drugi dzien mozesz dac polowe migdalka, suszone jablko albo bazylie, cykorie, banana-tylko ze swierzymi owocami po troszeczke zeby sie przyzwyczail rzoladek.
suszone ; pokrzywa, mlecz, topinambur, kwiaty malwy, slonecznika, achinacea (tylo nie za duzo bo ona jest tez antybiotykiem i nie wolno jej dawac ciezarnym szylkom bo moga poronic) , babka lancetowata i nie wolno mieszac , kazdy dzien inne ziola.Oczywiscie nie moze zabraknac siana i kup ytong kamien do scierania zebow, galazki jablonki, orzecha laskowego (tylko dobrze je wymyc i wysuszyc z mokrego ).
« Ostatnia zmiana: 25 Mar, 2011, 10:24 wysłana przez Alicja Mannschack »

Offline emiQs

  • ~Znajacy Się Na Migdałach~
  • ***
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 53
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • kawaler Leo i emerytowany Maniek
Odp: :)))
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Mar, 2011, 20:20 »
Tak wiem, czytałam o żywieniu szynszyl :) Sianko ma .. codziennie świeże, nie powiem, że non stop bo po 15 minutach i tak go nie ma w paśniku :D ale kilka razy dziennie zbieram je i uporczywie wkładam i dokładam nowe :) Zioła też dostaje i też wiem aby je odpowiednio dawkować :) Tak jak pisałam moje decyzja nie była pochopna tylko poprzedzona wieloma godzinami czytania o małych kulkach :)
A ze smakołykami to jak u człowieka. Słodycze też są złe a jednak jemy :) Świerzego nie dostaje i nie pozwalam aby ktoś dawał. Tak jak mówiłam daje z umiarem, pół rodzynki czy pół orzeszka. Obecnie mam dużą pakę otrębów pszennych i sama nie wiem czy one są dobre czy złe. Szukałam ale się nie doszukałam. Jak właśnie otręby mają się do zarodków? Moje otręby są bez dodatków, takie płatki małe.

Alicja Mannschack

  • Gość
Odp: :)))
« Odpowiedź #6 dnia: 25 Mar, 2011, 10:22 »
Tylko, ze dzieci nie dostana raka watroby i cukrzycy od rodzynek a szylka moze dostac !!!
Ja moim szylkom NIGDY nie daje rodzynek i zyja i ja mam spokojne sumienie !!!!
Ja wiem, ze Ty chcesz jak najlepiej dla swojej szylki ale jest wielkim bledem , ze dajesz takie smakolyki.
Jak juz pisalam zarodki pszenicy i pylek sa bardzo zdrowe. Zamiast rodzynka czy orzecha daj mu zarodki albo pylek.
mozesz dac od czasu do czasu polowe orzeszka ziemnego razem z lupina.

 

SimplePortal