Całkowicie o Was zapomniałam... szkoła :/
Chciałam napisać,iż urodziły mi się dwa szylki (we wrześniu)
jeden umarł po czterech dniach,o dziwo był to ten silniejszy szynszyl ,
młodszy był u nas i żyje,jednak oddaliśmy mu ją mojemu bratu (23 lata)
mieszka z dziewczyną i mają tam koszatniczkę oraz świnkę morską z którymi
Frania(tak została nazwana) już się zaprzyjaźniła ^^ Tomi i Misia żyją i mają się dobrze,ale...
rodzice nie dawno kupili mi psa .Ma on mało dostępu do pokoju w którym trzymane ,są
szynszyle.A ,gdy już podejdzie (nie za blisko,bezpieczeństwo) Szynszyle próbują się z nim bawić :D
Misia jest jak zawsze najbardziej ciekawa,bo piesek to sznaucerek pieprz i sól (kolorek) więc
jest strasznie podobny do pozostałych czworonożnych mieszkańców domu ;)
pies nie będzie wielkości amstafa ...uff.. to sznaucerek średni :)
Pozdrawiam.