Witam,
Wczoraj byłem u weterynarza z moją szyszką, ponieważ zaniepokoiła mnie długość zębów. Doktor sprawdził zęby i uciął cążkami siekacze. Od tej pory Kazik nie chce jeść. Tzn chce ale nie może jakby. Karmie go karma ratunkową. Oprócz tego zachowanie jest ok. Jak myślicie czy tu chodzi o to że zęby go bolą lub ma poraniony pyszczek czy weterynarz poprostu skrócił mu te zęby zabardzo ? Po zabiegu troche plamil krwią z pyszczka ale vet mówił że to normalne bo mu się wlasnie trochę poranił pyszczek od ostrych zębów. Co teraz zrobić ?