Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
Ogłoszenia => AUKCJE i AKCJE => Szynszyle potrzebują pomocy => Wątek zaczęty przez: RAMZES.1 w 16 Maj, 2009, 23:44
-
10 tygodni wydaje mi się trochę za mało aby oddzielać je od rodziców:
http://allegro.pl/item632389918_szynszyla_szynszyl_10_tygodniowe_2_samczyki.html
a tu 2 miesięczne czyli 8 tygodniowe :
http://allegro.pl/item637583528_szynszyle_szynszyl_szynszyla_bezowa_wyprawka.html
widać ze niektórzy myślą tylko o jednym ;/
-
10 tygodni to 2,5 miesiąca, 2 to absolutne minimum, 3 to optimum. jakiegoś porażającego zaniedbania tu nie widzę, po malcach widać, że zadbane i silne no i wyrośnięte :) [tak w odniesieniu do moich, mówię] - można napisać wiadomosc do sprzedającego i powiedzieć żeby poczekał jeszcze 2-3 tygodnie ze sprzedażą bo malcom wyjdzie to niewątpliwie na korzyść, nie mniej nie ma podstaw do blokowania aukcji.
-
ee ale proponowana klatka to klatka na chomika, ma podstawę taboretu ;/
-
ee ale proponowana klatka to klatka na chomika, ma podstawę taboretu ;/
A od kiedy do transportu potrzeba transporterka wielkości pokoju? Czytaj uważnie co jest napisane w treści aukcji.
-
a tu 2 miesięczne czyli 8 tygodniowe :
[url]http://allegro.pl/item637583528_szynszyle_szynszyl_szynszyla_bezowa_wyprawka.html[/url]
widać ze niektórzy myślą tylko o jednym ;/
No to mam niespodziankę :) Chłopcy [bezyk] z powyższej aukcji są u mnie od wczoraj. Troszkę im przedłużyłam pobyt u mamy. Z tego co się dowiedziałam to są to pierwsze dzieci tej parki (mama beż a tata chyba standart?). Dostałam sianko i karmę, rodzice klatkę mają sporą, choć niestety dosyć niską. Z łączeniem nie było większych problemów, jeden malec jest bardzo odważny i kontaktowy, szybko się zaprzyjaźnił z Sową i Pomponem. Drugi jest bardziej nieśmiały i do teraz jeszcze sobie popiskuje i nawołuje z ukrycia. Obawiałam się, że Pompon po niemiłych przygodach z Grubciem może być dla małych agresywny (wg zasady "najlepszą obroną jest atak") ale niepotrzebnie - to on pierwszy zaczął się przytulać. Sowa troszkę maluchy przegonił, a teraz zachowuje się jak na tatusia nowego przystało :P Włącznie ze sprawdzaniem kuperków, co się małym niezbyt podoba ;)
NIESTETY jednak zapadła decyzja co do losów Grubcia [velvet]. Razem z Claudim uznaliśmy, że najlepiej będzie jak Grubcio wróci do niego :( Strasznie mi przykro :( Więc za jakiś 1 lub 2 tyg wybiorę się do Wawy w tym celu...
-
gr8dee i beżowe śliczności zostają u Ciebie na stałe czy tylko na tymczasie przedłużasz im beztroskie dzieciństwo? :)
Ciesze sie, ze tym razem łączenie poszło szybko i sprawnie :) Tak w ogóle, jak ja łączyłam maluchy z Filipami to obyło się nawet bez standardowego ustalania hierarchii w stadzie, mysle wiec, ze i u Ciebie tak bedzie :) takie malenstwa budza instynkty opiekuncze nie tylko u ludzi :)
W ogóle jesteś wielka, bo to już któreś z kolei kule które mogły liczyć na Twoja miłość [bardzopolecam]
PS: super, ze sie podobaja nowe ikonki
-
Plan jest taki, że zostają :) Teraz właśnie widzę, że nawet ten nieśmiały sobie już bryka po całej klatce :P
Nie wiem co musiałoby się stać, żebym je wydała... No chyba, że okażą się dziewczynkami :P Ale odpukać w niemalowane!! Narazie ich nie stresuję sprawdzaniem podwozia, ale z tego co mi się udało podpatrzeć to chyba faktycznie to chłopcy.
U mnie też nie było ustalania hierarchii, moi faceci zachowują się trochę jakby chcieli ich zdominować po czym nie wiedzą zabardzo chyba co zrobić, hehe. A maluchy są cwane, i dobrze wiedzą kiedy zapiszczeć jak małe szynszylątko - to zawsze działa :)
Łączenie expresowe - po przyjeździe (ok15pm) odbyło się krótkie 20min wspólne bieganie po łazience, a potem jak widziałam, że jest 0 agresji, wszystkie wylądowały razem w klatce. I tak jest do tej pory :)
Jak tylko ich zobaczyłam to wiedziałam, że MUSZĘ ich mieć. Szkoda tylko, że Grubcio nie zostanie fajnym WIELKIM wujkiem...
Ps. Ikonki fajowe :) [klatka]
-
no to super :) beżyki są zazwyczaj takie miziaste :love:
czyli kolejny happy end :)
No a Grubcio tez napewno w swoim czasie trafi do docelowego domu :)
-
A może Ty się pokusisz na kilogram czarnego futra do kochania?? :D Z Twoimi zdolnościami łączycielskimi :D [pajacyk]
-
Koniecznie wrzuć fotki tej twojej przytulonej gromady. [klatka]
-
A może Ty się pokusisz na kilogram czarnego futra do kochania?? :D Z Twoimi zdolnościami łączycielskimi :D [pajacyk]
kurcze, wiesz, ja go chyba kojarze :) to taki wielki czarnuszek który miał wczesniej jechac do Krakowa? ;)
on jest przecudowny z wyglądu, charakteru na zlocie nie miałam okazji zgłębić.
W dodatku rodzinnie mamy olbrzymią słabość do czarnuchów i moja mama pewnie byłaby pierwsza do zakochania.
Ale kierując się rozsądkiem, a głównie z powodów finansowych [moja pensja straszliwie stopniała a artykuły zoologiczne których używam poszły okropnie w górę bo to glownie produkty zagraniczne] a jeszcze ze wzgledu na brak stosownej klatki [obecna jest na max 3] i z przyczyn czasowo-organizacyjnych [praca po 12h]
raczej w najblizszym czasie sie nie zdecyduje na powiekszanie stada :)
-
Nie wiem nic niestety o wcześniejszych planach Grubcia ;) Jest przepiękny i do tego dla ludzi przesłodki :) Lubi drapanie itd. Jest wspaniały. Myślę, że gdyby moi chłopacy nie byli takimi (za przeproszeniem) "dupami wołowymi", to jakoś by się ułożyło.
Wrzucę napewno Bożenko, niech tylko jakikolwiek aparat do domu wróci :P W tej chwili Sowa przejął obowiązki kury nioski i tuli obydwa maluchy :P Pompon chyba trochę jest nie w sosie i wyniósł się na najwyższą półkę.
-
Jak ja ci zazdroszczę takiego widoku :(
Sowa w roli kury nioski- ale mnie rozbawiłaś! :rotfl:
Całuski dla dużych i małych, grubych i chudych futrzaków. :cmok:
A co do Grubcia to dla niego chyba najlepszy byłby dom w którym nie musiałby się dzielić niczym z innymi kulkami .Myślę że jako jedynak zawładnąłby serduchem właścicieli i owinął by sobie ich wokół ogonka .
-
:icon_frown: Czyżbym wykrakała?? Zaniepokoiło mnie to, że jeden z maluchów ma zapędy do obronnego obsikiwania i dzisiaj spojrzałam na tyłki. No i niestety wg mojego niezbyt wprawnego oka jeden z beżowych chłopców to DZIEWCZYNKA :( Jak uda mi się pstryknąć fotki to Wam jeszcze podrzucę do oceny... I co teraz??
-
no chyba pozostaje Ci ja oddac albo wysterylizować :) co innego by bylo w 2ga strone gdybys miala same samiczki i trafiłby Ci sie samczyk.
a tak to nie wiem... Ale maluchy czasem maja takie tendencje do obsikiwania bo papuguja po mamie :) Mój Yuki [tak, on jest dziwny :P] też tak robił :)
Więc trzeba się "temu blizej przyjrzeć" :P
-
ano trzeba się przyjrzeć... Ale sterylizacja chyba niebezpieczna jest? Czy ja muszę mieć takiego pecha?
-
Nie koniecznie masz pecha - przecież Pompon to chłopak. Jeżeli to samiczka, to lepiej poszukać jej innego domu...
-
jak kazdy zabieg w narkozie.
Ale np smiledream z szynszyla.org sterylizowała swoją samiczkę u weterynarza który nie był wcale jakimś tam ekspertem z dziedziny egzotycznych gryzonii i zdaje się, to był jego pierwszy tego typu zabieg a się pięknie udał :)
tylko to już sama się musisz zdecydować czy chcesz ryzykować czy wolisz poszukać domku :)
bo to i stres, i koszt i ryzyko, więc już sama musisz sobie zrobić bilans.
ale to dopiero jak oceni się stan podwozia :)
-
Dawno tu nie pisałam, a żeby wątek był kompletny to muszę dopisać, że jeden z beżowych chłopców jest dziewczynką :P
Ma na imię Ginger i mieszka u Cinnamonbisquit razem z Foggy i Echo :) Więc wszystko skończyło się pomyślnie.
Zdjęcia wtulonych zwierzaków nie udało mi się narazie zrobić, bo beżyk - Bzyq jest nadpobudliwy troszkę i zrywa się jak tylko się zbliżam do klatki :P
-
Mi się zaczyna marzyć druga beżowa kulka... ehh ;)
-
Do mnie szyszkule jakoś same przychodzą ;) Czekam teraz na moment aż to będzie TEN moment na 4 kulę (i na koniec szynszylowego szlabanu :P ). Już myślałam, że będę miała komplet jak brałam tych dwóch beżowych, no ale jeden okazał się dziewczynką, więc moje wymarzone stado nadal jest niepełne ;)