hypothetical
19 Kwi, 2024, 10:34

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
2+2=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 26 Sie, 2014, 14:57 »

Nie, tu nie chodzi o wiek. Im więcej stawów jest unieruchomione tym większa szansa na prawidłowe zrośniecie się kości i utrzymanie opatrunku na miejscu.
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 26 Sie, 2014, 14:14 »

no, Aficzek miał spore usztywnienie, od piętki aż do bioderka.
Wysłany przez: Segusia
« dnia: 24 Sie, 2014, 19:23 »

Opatrunek ma mieć dwa tygodnie, później znowu narkoza i ściąganie go.. wet powiedział że wszystko powinno być ok.
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 24 Sie, 2014, 19:14 »

podaj sandrze linke do wątku z kołnierzem. Inaczej opatrunek wytrzyma góra 2h po tym jak szylka dojdzie do siebie.
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 24 Sie, 2014, 19:09 »

usztywnione powinny być 2 najbliższe stawy dookoła kosci która sie złamała (złamiesz goleń -> gipsują ci i kostkę i ponad kolano). Nie widzę, czy usztywniony jest staw kolanowy, ale też nie wiem, w którym miejscu jest złamanie. Wet zapewne chciał zrobic mały gips aby nie utrudniać szylce poruszania się (dla niej taki gips jest ciężki), pytanie jak długo to usztywnienie wytrzyma. Kończyna pod gipsem zawsze chudnie i gips zaczyna "latać" dlatego gipsuje sie też okoliczne stawy a nie tylko odcinek prosty. Chyba że jest to gips na tydzień a później zmiana na nowy na wizycie?



Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 24 Sie, 2014, 15:51 »

jeśli złamanie jest czyste bez zmiażdżeń, przesunięć i da sie nastawić to unieruchamiać i gipsować. Do tego kołnierz wykonany wg mojego sposobu, przepis jest na forum. 3-4 tygodnie w transporterze lub klatce bez półek z których można spaść i zrobić sobie kuku + oczywiście dokarmianie, bo w kołnierzu ciężko jej samodzielnie jeść coś poza siankiem. Amputować jeszcze się zdąży. Ale to wszystko musi ocenić wet.
Wysłany przez: 5zy5zka
« dnia: 24 Sie, 2014, 13:54 »

Żeby szynszyla nie ściągnęła opatrunku/gipsu można jej założyć kołnierz, chyba Mysza opisywała jak to zrobić.
Wysłany przez: krecik
« dnia: 24 Sie, 2014, 13:46 »

JA miałam złamana łapę. Tylko środki p.bólowe, ograniczenie ruchu. Można spróbować założyć usztywnienie (gips) ale zwykle szyle go ściągają. Musi to oczywiście zrobić wet - zazwyczaj robi się to pod narkozą.
Wysłany przez: Segusia
« dnia: 24 Sie, 2014, 12:58 »

Witam, po raz pierwszy piszę na szynszylowym forum. Otóż wczoraj wieczorem jedna z moich kulek 5 miesięczna Kiri, złamała sobie nóżkę wsadzając ją między pręty klatki.. samego wypadku nie widziałam, jak zajrzałam do klatki mała leżała już na dnie klatki boczkiem, co mnie strasznie zaniepokoiło. O 1 w nocy ruszyłam do weterynarza. Pan doktor dał jej dwa zastrzyki, w tym jeden przeciwbólowy a drugiego niestety z tego całego stresu nie pamiętam. Ma złamaną prawą tylną łapkę, cały czas leży w klatce bez półeczek ze stałym dostępem do świeżej wody i miski z jedzeniem. Jedyne co zjadła od wczoraj to kawałeczek suszonego jabłuszka. Dzisiaj o 15:30 jadę z nią na RTG i wet ustali czy trzeba będzie śrubować nóżkę/amputować, czy pozostawić ją samą sobie do zrośnięcia..

Piszę z nadzieją że ktoś kto miał podobny przypadek i poradzi mi jakie będzie dla mojej kuleczki najlepsze wyjście z tej sytuacji..
Wysłany przez: matti4411
« dnia: 24 Cze, 2014, 22:34 »

To bardzo mnie cieszy że jest dobrze :) Tak powinno być  [taniec]
Wysłany przez: alicja1989
« dnia: 24 Cze, 2014, 20:43 »

@matti4411, jednak chyba stłuczenie. Przez dzień jeszcze wydawało mi się, że szylek jest osowiały i zastanawiałam się jeszcze nad tym RTG u jakiegokolwiek weterynarza. Natomiast teraz je wypuściłam i biega jak szalony, także chyba jest OK.
Wysłany przez: matti4411
« dnia: 24 Cze, 2014, 13:25 »

uff jeśli już skacze i biega i ma apetyt to jest dobrze, ale kontrolna wizyta u weta nie zaszkodzi :)

to myślę że już będzie oki wszystko :)

Może to tylko niewinne stłuczenie i ból był bez większych zmian.
Wysłany przez: alicja1989
« dnia: 24 Cze, 2014, 12:06 »

Na szczęście jest już wszystko w porządku. Wczoraj do późna siedziałam przy nim i dzisiaj rano go wypuściłam, to już "brykał" jak zwykle. Chociaż i tak wybiorę się do weterynarza, ale w najbliższym czasie będę w Krakowie, więc tam pojadę do Arki na wizytę kontrolną i przy okazji poproszę o sprawdzenie łapki. Apetyt też jak najbardziej ma. Oglądnęłam łapki ze wszystkich stron - też żadnych zmian nie zauważyłam.
Wysłany przez: matti4411
« dnia: 24 Cze, 2014, 10:26 »

Hmm konieczna wizyta u weta jeśli szylek kuleje lub widać ewidentnie że coś go boli, i nie zwlekaj z tym jeśli chcesz mieć pewność że wszystko będzie dobrze,zabezpiecz klatke aby kulka się nie po obijała bardziej skacząc w środku,lub przełóż ją  do transportera na czas zawiezienia do weta. Sprawdz czy ma apetyt bo to ważne żeby się nie osłabił.  Bądź bardzo delikatny przy obchodzeniu się z małym aby nic mu nie uszkodzić gdyby się szarpał. To wymaga sporo cierpliwości bo to ruchliwe i nerwowe stworzonka we większości :)

Powodzenia i trzymam kciuki że będzie ok :)
Wysłany przez: KarolinaGliwice
« dnia: 24 Cze, 2014, 09:23 »

Daj koniecznie znać co wyszło na RTG  [wykrzyknik duzy]
trzymam kciuki :)
Wysłany przez: alicja1989
« dnia: 23 Cze, 2014, 23:13 »

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Wyciągnęłam szynszyla na chwilę z klatki, nie mogłam go utrzymać, jeśli chodzi o łapkę, wydaje się, że mu przeszło, bo uciekał, biegał i nie chciał usiedzieć w miejscu. Teraz już poszedł spać. Rano zadzwonię do jednego weterynarza w mojej okolicy, który z tego co pamiętam ma RTG. Moje szynszyle są jeszcze z tych "dzikich" :) i nie chcą siedzieć na rękach, ale może udałoby nam się zrobić jemu zdjęcie.
Wysłany przez: wolarczi
« dnia: 23 Cze, 2014, 23:06 »

Na wszelki wypadek, może wyciągnij na dzisiaj półki z klatki, żeby szylek się nie nadwerężał, jednak na Twoim miejscu pojechałabym do weta, bo z tymi upadkami różnie może być, lepiej, żeby szylka zobaczył specjalista. Co prawda złamanych łapek i tak się raczej nie składa, ale może będzie potrzebny jakiś lek przeciwbólowy czy przeciwobrzękowy.
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 23 Cze, 2014, 23:04 »

Na pewno potrzebujecie weta z RTG, nawet psio-kociego, żeby prześwietlić i sprawdzić czy tylko stłuczenie czy złamanie. Tego nie da się zdiagnozować przez internet. Przy odrobinie chęci i wprawy łapkę można prześwietlić bez narkozy. Jest to wykonalne.
Wysłany przez: alicja1989
« dnia: 23 Cze, 2014, 22:31 »

Witajcie,

jestem "świeżakiem", jeśli chodzi o szynszyle. Niedawno minął miesiąc od kiedy je posiadam. Niestety już dzisiaj potrzebuję pilnie Waszej pomocy. Jeden z moich szynszyli podczas wybiegu zeskoczył z dużej wysokości. Niestety nie zauważyłam, że wyskoczył na oparcie fotela, a później chciał wyskoczyć na półkę wyżej i się ześlizgnął. Od razu podbiegłam do niego, leżał na plecach. Chciałam go podnieść, ale on obrócił się po jakimś czasie i ledwo doszedł pod kanapę gdzie się schował. Leżał na boku. Po chwili udało mi się go wyciągnąć i zamknęłam go w transporterze. Ale od razu próbował wyjść i po jakimś czasie go wyciągnęłam. Oglądnęłam łapkę, nic nie widać niepokojącego. Szynszyl podskakuje, ale podejrzewam, że strasznie go musi ta łapka boleć, bo nie szaleje jak normalnie, a ostrożnie przeskakuje w klatce z jednej półki na drugą. Nie wiem co robić. Najbliższy weterynarz specjalizujący się w gryzoniach jest jakieś 100 km od mojego miejsca zamieszkania. Chciałam go zamknąć w transporterze, ale on za nic nie chce tam siedzieć. Spróbuję go wziąć jeszcze później na ręce, żeby móc oglądnąć łapkę. Na razie je. Ale siedzi na domku i nie zachowuje się tak jak zawsze... Czy gdyby łapka była złamana, to byłoby to widoczne gołym okiem? Podejrzewam, że łapka może być po prostu stłuczona, dlatego może go tak bardzo boleć, ale w takiej sytuacji nie wiem jak mogę mu pomóc.
Wysłany przez: Anna83
« dnia: 22 Wrz, 2013, 10:23 »

Bardzo sie ciesze ze tak szczesliwie sie to konczy :) Brawa dla Ciebie :) [taniec]
SimplePortal