Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Ostry dyżur => Wątek zaczęty przez: Michał i Lola w 10 Wrz, 2009, 15:59
-
Bardzo proszę o szybką pomoc. Moja około czteroletnia szynszylka bardzo nagle podupadła na zdrowiu - 4 dni temu wszystko było jeszcze w porządku. Najpierw przez 2 dni była bardzo osowiała i bardzo mało jadła. Jednak wczoraj w ogóle nie wyszła ze swojego ,,domku''. Kiedy zaniepokojony nakłoniłem ją do wyjścia, nie była w stanie przejść dystansu 20 centymetrów... Cały czas słania się na nogach, przewraca się co dwa kroki. Nic nie je. Całkowicie straciła apetyt. Właśnie te 4 dni temu sprzątałem klatkę i od tamtego momentu nie pojawiły się żadne bobki. Momentami jeszcze przeraźliwie się trzęsie :( . Wygląda to strasznie i jestem załamany. O 11 w nocy dzwoniliśmy do weterynarza błagając o pomoc - szynszylka sprawiała wrażenie jakby miała nie dożyć poranku :(. Pół godziny później byliśmy już w lecznicy. Malutka dostała jakiś zastrzyk na koordynację i uspokojenie układu nerwowego, a ja, zapewnienie, że nie umrze w nocy. I tak jestem niezmiernie wdzięczny Panu doktorowi - w końcu była już 23.30, a on był po 15 godzinach pracy. Dziś rano stawiliśmy się w gabinecie - kazano nam kupić espumisan w kroplach i podać przez pipetkę 1-2 krople 2 razy dziennie. Niestety, nie widzę u malutkiej poprawy! Minęło już 6 godzin od podania 1 dawki leku. Szynszylka dalej jest w opłakanym stanie. Nie umiem opisać jak bardzo się o nią martwię. Bardzo proszę o pomoc.
-
Hmm, skoro nie ma bobków to chyba zatwardzenie? Poszukaj wątków o zatwardzeniu czekając na wypowiedź kogoś bardziej doświadczonego, ja niestety nie pomogę, bo moim szylkom nie przydarzyło się nic takiego.
Jedyne co Ci mogę doradzić to konsultację telefoniczną z lekarzami z Ogonka w Warszawie (lub jeśli masz blisko to wizytę tam) - http://www.ogonek.waw.pl/
-
Nie mam blisko do Okonka pod warszawą - jestem z Koszalina - to pól Polski drogi.
Ale z pewnością zadzwonię żeby się skonsultować.
Ogonka w Warszawie - przepraszam - źle przeczytałem.
-
A zadzwoniłeś?
-
Pewnie bliżej by Wam było do Szczecina, tam są weci znający się na szczylkach.
Jeśli Wasza szylka wytrzyma do niedzieli, mogę ją zabrać do Ogonka do Warszawy ale musielibyście ją podrzucić do Gdańska (wyjeżdżam do Warszawy mniej więcej w południe, w samym Gdańsku będę w sobotę rano). gdybyście byli zainteresowani, zadzwońcie na moją komórkę - 609-130-018
Pozdrawiam -
Claudi
-
Jutro rano pojedziemy też do dr Kulki przy Batalionów Chłopskich. Szynszylka dostała już drugą dawkę leku (espumisan) i jest po dwóch zastrzykach (coś ze sterydów). Nie widać wciąż żadnej poprawy. Wie ktoś może gdzie kupić preparat typu Rodicare albo Critical Care? Nie chcę aby szylka padła z niedożywienia :(. Definitywnie przestała przyjmować pokarm oraz wodę.
-
Z tego co wiem to tylko u weterynarzy.
Ale karm ją papką z granulatu albo gerberkami!! Nie może NIC nie jeść, a przede wszystkim musisz ją dopajać!!
-
Szylka dostaje cały czas wodę z pipetki prosto do pyszczka. Jakie gerberki będą się najlepiej nadawać dla szylki do karmienia z małej strzykawki bezpośrednio do pysia?
-
Ja podawałam brokułowy. Warto domieszać do tego zarodki pszenne i rozmoczony granulat.
Właśnie ten Rodicare podobno świetnie działa na pobudzenie pracy jelit, ale nie wiem gdzie go kupić.
-
Lola zjadła właśnie ok. 5 ml gerberka ze strzykawki. Jutro jedziemy na RTG do kliniki przy ul. Bosmańskiej.
-
Mozna tez podawać Gerber brzoskwiniowo-bananowy , do tego wmieszać minimalna ilośc Vibovitu -junior .
-
Zmiel w młynku do kawy granulat którym karmisz kulkę ,dodaj do tego letniej wody i to również możesz podawać kulce.
znalazłam http://www.planeta-zoo.pl/farm-breifutter-500g-p-5916.html, może niech się ktoś wypowie czy to nadaje się dla naszych kulek.
-
Rodicare jest w Ogonku, na pewno. Mogę przewieźć do Gdańska jeśli trzeba ale musicie DZISIAJ się ze mną skontaktować w tej sprawie. Puszka taka 0,5 kg kosztuje 50-70 zł (zadzwońcie 22-664-6688 do Ogonka, by się dowiedzieć o cenę).
-
można kupić każdego z gruszki, jabłka, banana, brzoskwini gerbera który na 100g ma nie więcej niż 11-12g cukru. to ważne:)
ja polecam "złociste jabłuszka"+zarodki pszenne sante (ze sklepu spożywczego/marketu/zdrowa żywność) do tego woda i ewentualnie granulat zmielony, posiekany na miałki/rozmiażdżony+gerber rozwodniony
no i siano o ile to nie ono sprawiło
może warto podać szylce węgla? kup w markecie sok ananasowy-to na zatwardzenie/zakłaczenie pomoże...trudno zdobyć ale warto...najczęściej stoi na półkach z mleczkiem kokosowym. choć nie zawsze...
-
węgla?? Zieffka, węgiel to na biegunki raczej - i chyba powoduje zagęszczenie/twardnienie materiału...
Wiem że to wchłania toksyny, ale działa wręcz odwrotnie do pożądanego tu efektu... Przynajmniej tak z mojej wiedzy wynika...
Ale dokarmiaj/dopajaj koniecznie!
-
racja. nie byłam pewna, ale chciałam informacyjnie o toksynach napisać. ale przy zatwardzeniu-nie podawaj!
ale na zakłaczenie/zatwardzenie w układzie pokarmowym sok ananasowy pomaga-znajdziesz też na forum tutaj bodajże gotowy poradnik na ten temat
-
I jak ma się szylka?
-
Byliśmy dzisiaj o ósmej w przychodni przy ul. Górskiego - mała dostała następny zastrzyk na neutralizację kul włosowych. O 16 byliśmy też w przychodni dr Kulki przy Batalionów Chłopskich - jest on polecany jako najbardziej znający się na gryzoniach i tego typu małych ssakach. Dopiero on zmierzył temperaturę szylce - w normie. Stwierdził, że jest to bardzo poważne zatwardzenie i podał jej 4 zastrzyki - na rozluźnienie jelit, na zwiększenie apetytu, na aktywizację pracy jelit i jeszcze jeden silnie przeczyszczający. Kategorycznie kazał odstawić espumisan, jako jedynie szkodzący - rozluźnia jelita, ale też je ,,wyłącza'' na pewien czas, czyli daje odwrotny do potrzebnego przy zatwardzeniu skutek. Odradził Rodicare, szczególnie ten w kroplach. Powiedział, iż jest on zbyt kaloryczny i o wiele lepiej do dożywiania nadaje się gerber, który malutka cały czas (co ok 3 godziny) dostaje. Przez półtorej godziny maiała masowany brzuszek i dostawała ciepłe okłady. Leki powinny zacząć działać 2-3 godziny po podaniu. Minęły już 2 i pół. Po 3 godzinach beż zmian lekarz kazał zadzwonić do siebie, powiedzieć jak wygląda sytuacja i przywieźć ją do lecznicy.
-
Jeśli nic się nie zmieni, za pół godziny jedziemy z powrotem do przychodni przy Batalionów Chłopskich. Szynszylka nie wypróżnia się od poniedziałku Obecnie dostaje olej parafinowy (jednorazowo mała dwumililitrowa strzykawka, dzisiaj dostała już 2 razy) i farmaceutyki przeczyszczające i aktywizujące jelita.
-
Trzymam kciuki za małą.W końcu kupki muszą ruszyć.Zostało mi trochę Critical care z czasów jak dokarmiałam moich chłopców.Nie jest tego dużo ale jak reflektujesz to ci wyślę tylko się ze mną skontaktuj, anezob.m@wp.pl- wyślij mi adres pod który mam wysłać CC.
-
Man nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że problem zdiagnozowany.
Już kiedyś o tym pisałam: zatwardzenie od wzdęcia może być dla laika nierozpoznawalne, a leczenie wygląda inaczej. Wydaje się, że przy wzdęciu brzuch musi być twardy i napięty - otuż nie! Narcyz po pierwszych antybiotykach (rok temu) miał miękki brzuch, a że nie robił bobków myślałam, że to zatwardzenie i dawałam mu jabłko. Dopiero przy prześwietleniu wyszły zagazowane jelita i właśnie to jabłko mu szkodziło. Lek, który wtedy dostał neutralizował się z tłuszczem. Naprawdę trzeba uważać z samodzielnym leczeniem.
-
Szylka jest w stanie krytycznym. Jest już odżywiana dożylnie. Dzisiaj o jedenastej dostała już pierwszą kroplówkę. Wciąż się nie wypróżniła (nie robi tego od poniedziałku). Jest strasznie słaba, nie walczy, leje się przez ręce. Dostała też drugą serię zastrzyków (tych z drugiego zestawu). Na następną wizytę jesteśmy umówieni na dziewiętnastą. Mimo to jestem zdumiony, gdyż dr Kulka wciąż nie przyjął od nas żadnych pieniędzy.
-
Trzymam kciuki z całej siły żeby się kulce udało wrócić do zdrowia .
-
zadzwoń co z tym sokiem ananasowym czy lejem parafinowym? czy to ewentualnie z lekami na odkłaczenie podanymi mogłoby coś dać? bo oczywiście sam nie podawaj nic. bo można tylko pogorszyć sprawę...i masuj brzuszek ruchami okrężnymi w kierunku od gór do dołu . może w końcu ruszy :(
-
Walczysz o małą dzielnie, a ja ci w tej walce kibicuję.Wierzę że jeszcze małej się uda.Tylko ty się nie poddawaj.Jak jej stan się ustabilizuje wyślę ci Critical.
-
mojemu Szymonowi największa ulgę sprawiały masaże brzuszka (całą powierzchnią dłoni) i ciepłe okładu, można posadzić kulkę na słoiku z ciepłą wodą. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...