Dream* spróbuj miejsce delikatnie posmarować maścią SUDOCREM, stosuje się ją u niemowląt przy problemach skórnych spowodowanych głównie moczem, mój wet kazał mi tym smarować moją sunię po operacji i wszelkie problemy błyskawicznie zniknęły. tylko nie smaruj za grubo żeby szczyl nie najadł się tej maści bo jest okropna :-P
wiem jak wyglądają zstępujące jąderka, w końcu mam chłopów na wydaniu, więc nie, to naskórne uwypuklenie które wygląda jak szorstkie ugryzienie komara, szyl nie reaguje na dotyk tego miejsca lecz nie musi to świadczyć o tym, że go nie boli a o tym, że może jest tak przestraszony. nie wiadomo. poobserwuję, nie chciałabym iść do weterynarza gdyż Bielecki, to owszem blisko, ale autobusem i przy najruchliwszej ulicy w dzielnicy, mam jeszcze 20 metrów od domu weterynarza lecz bez gryzoniowej specjalizacji, tam mogę iść w każdej chwili.
Ja trocin oczywiście nie używam zapachowych, ale szylka mam od 12latki, trzeba wybaczyć. Ogólnie nie jest to nic podskórnego, wygląda jak odpażenie u niemowlaków więc możliwe, że to to samo u szylka od tych trocin i ewentualnie braku higieny. ugh.
a myślałam, że obędzie się już nic mnie nie zaskoczy w związku z tą parką.. jakże się myliłam.
Takie zaróżowione miejsca, szorstkie w dotyku, jakby jakieś uczulenie czy otarcie, no i jedno takie szorstkie uwypuklenie, na jednym z jąderek. Nie wiem co zrobić, mały jest narazie przestraszony i nie chce z nim iść do weterynarza, nie wygląda to poważnie, raczej jak jakieś odparzenie/sucha skóra/ podrażnienie/uczulenie więc może dałoby się to załatwić bezstresowo?
przypuszczam, że to od: a) jabłkowych trocin którymi szylek pachnie b) kiepskiej higieny co widać po kondycji szylowego futerka.
Czy to szorstkie uwypuklenie jest na skórze czy pod nią, a może to jedno ze zstępujacych jąder? Czasami najpierw zstępuje jedno do worka mosznowego a potem drugie i mogą one wtedy wyglądać niesymetrycznie i nieproporcjonalnie. Ewentualnie może to być jakaś narośl lub ropień podskórny powstały w wyniku odparzenia i zakażenia tego miejsca.. chyba bez weta się nie obejdzie. Czy to jest bolesne miejsce? Próbowałaś delikatnie dotknąć, jak reaguje szylek?
Trociny zapachowe, to kolejny poroniony pomysł... Niestety związki perfumujące mają tendencje do podrażniania w różnych produktach.
Co możesz teraz zrobić, to dać nowe świeże wiórka i obserwować zmienione chorobowo miejsce. Jeśli w ciągu dwóch dni nie będzie poprawy lub rumień stanie się większy, to trzeba będzie się udać do weta na oględziny..
mam nowego szylka, Salvadora, prawdopodobnie z nami zostanie, oglądałam go i po pierwsze zaczynają mu już wychodzić jąderka i co zobaczyłam na jąderkach i odbycie? Takie zaróżowione miejsca, szorstkie w dotyku, jakby jakieś uczulenie czy otarcie, no i jedno takie szorstkie uwypuklenie, na jednym z jąderek. Nie wiem co zrobić, mały jest narazie przestraszony i nie chce z nim iść do weterynarza, nie wygląda to poważnie, raczej jak jakie odpażenie/sucha skóra/ podrażnienie/uczulenie więc może dałoby się to załatwić bezstresowo?
przypuszczam, że to od: a) jabłkowych trocin którymi szylek pachnie b) kiepskiej higieny co widać po kondycji szylowego futerka.
eee mam mały problem, nie związany z szyszylkiem tyle z forum, mianowicie nie moge sie zajerestrowac, tfu zalogować, bo nie jestem aktywna ;)) bo nie dostałam nic na maila, jak to zawsze na forach było, nie wiem czy coś źle robie, noo ale nic nie dostałam lol
sorry że to pisze tu a nie gdzie indziej, ale jedynie na ostrym syżużee nie musze być zarejestrowana
Hej Shu, jak tam Twój szylek, kicha jeszcze? Co do klatki, ja jestem z Wrocławia i nową pgromną klatke dla mojego łotra kupiłam na targu, zapłaciłam za nią tyle ile za wcześniejsza i 4 razy mniejszą w sklepie. Klatka kosztowała 200 zł, ma hamaczek, 2 półki ( mój ukochany dorobił 3-cią) oraz deseczki łaczace półeczki mieddzy sobą. Z wcześniejszej klatki mój Gizmo jak został wypuszczony to nawet do niej nie podchodził, natomiast do nowego apartamentu chętnie wchodzi podczas biegania, by się zdrzemnąć, zjeść cos, zrobić siku. Pozdr Vka
osowiały w żadnym wypadku, jak lata po klatce to myśle że zaraz spadnie razem z nią, jak biore na ręce też nieźle szaleje, jak biega tyyż, no to biore lampe i dogrzewam chłopa ;) dzięki bardzo
Nom rzeczywiście jak masz zimny pokój to lipa szylki powinny żyć w temperaturze gdzieś tak 22stopnie u mnie w pokoju jest za gorąco i do tego powietrze jest suche. :D
Czy szylek jest osowiały, więcej śpi, czy częściej wyciera sobie nosek? Jeśli tak to pewnie się przeziębił, powinieneś udać się jak najszybciej do weterynarza, bo to bardzo kruche zwierzątka i trzeba szybko reagować. Ponoć optymalna temepratura dla szylki to 20 stopni, jeśli masz w pokoju dużo chłodniej i nie masz możliwości dogrzania, to postaw na klatce jakąś lampkę i skieruj na kulkę, powinna dogrzać trochę twoją szylkę ( patent dobrego weta). Pozdrawiam Vka
mój szyszyl też tak jakoś kicha, ale cały czas ma wsio to samo, więc nie wiem. kosmetyki hhmmm nie zmieniałam... kurcze no nie wiem. A może się zaziębił> bo mam zimny pokój, ostatnio zrobiłam mu polarowy hamaczek no i siedzi sobie w nim, tyle że nie wiem czy mu ciepplej. Dzisiaj jakieś takie dropsowe owocowe witaminki mu kupiłam (VITAKRAFTU0, zeżarł jedną. No nie wiem pomocy
a moze zmieniles dezodorant lub smarujesz innym kremem rece? Kiedys Puniakczek kichal i okazalo sie ze Tomek co rano psikal sie dezodorantem nieopatrznie kolo klatki. Klatka zostla przestawiona i jest ok.
Przed chwilką jednen z moich maluchów miał atak padaczki, wystraszyłam sie strasznie ale juz doszedł do siebie i znów rozrabia, jeśli ktos wie jak postępować w takiej sytuacji to prosze o radę