Witajcie, jak zapewne wiecie od pewnego czasu mam stadko dwu osobo-szynszylowe w postaci moich wiecznie pokłóconych bab. O ile każda siedzi u siebie, to problem nie jest duży. Wybiegi oddzielnie, piętra oddzielnie.
Schody zaczynają się w przypadku wyjazdów do lekarza wet. Do tej pory ze względu na odległość musiałam wybierać, które zwierzę bardziej potrzebuje wizyty lub jeździć dwa razy, a odległość do naszego lek. wet. mamy sporą. No i chcę, żeby każda z nich miała równy dostep do usług lekarskich w razie potrzeby.
W domu miałam dwa transportery, ale to dość niewygodne nieść dwa transportery (zima, kocyk, ocieplacz, termofor, ciężkie jak diabli i zajęte dwie ręce), a przy okazji jeszcze niespełna 3 letnie dziecko w roli balastu ;) Potrzeba jest najlepszą matką wynalazków. Wróciłam do naszego nie używanego już dawno transportera Ferplast Atlas 20, tak, tego który z powodzeniem pomieści kota lub małego psa. Jako, że baby nie mogą się widzieć, dla komfortu psychicznego i bezpieczeństwa łap i pycholów, wewnątrz powstał przedział z uchylnymi drzwiami i przesuwnym, ciężko działajacym zabezpieczeniem.
Efekty mozecie obejrzeć poniżej. Pluszowa myszka mojej córki w roli statystki ;)
Każda będzie miała swoje bezpieczne lokum, wystarczy wyłożyć podkładem higienicznym, włożyć termoforki i na wierzch założyć ocieplacz. :) Uff i jedną ręke mam wolną. Nareszcie!