Zioła a problemy z jedzeniem

[florence]

Jakiś czas temu, zaczęłam borykać się z Bunią i jej problemami z niejedzeniem. Miała serię badań, zostały wykluczone problemy z korzeniami (kto mnie zna, ten wie, że Bunia ma co jakiś czas korekty niestety). Zostały wykluczone pasożyty, grzybice jamy ustnej i układu pokarmowego, zakłaczenie i wszelkie infekcje oczu, uszu. Zbadano narządy wewnętrzne. Lekarze łapali się za głowy. Myślałam też, że to przez upały, ale 15g-20g? Zaczęłam dokarmiać, jedyne co uzyskałyśmy to stałą wagę i brak spadków, ale nadal ogólna apatia i brak apetytu. Jedyne na co się kusiła to gryzienie tunelów na wybiegu i czasem patyczków.
W końcu pani dr podsunęła najprostszy pomysł. Odstawić na jakiś czas zioła, aby mała była na sianku i granulacie przez weekend. No i cud, Bunia zaczęła się objadać granulatem. Gdy kończy się granulat przerzuca się na siano i je dalej. Zmiana o 180 stopni. Nie mam pojęcia o co chodzi. Obecnie wprowadziłam z powrotem do diety kwiatki malwy, chabrów, nagietka i wczoraj tasznik. W niewielkich ilościach. Na razie po włączeniu tych składników do diety nic się nie dzieje. 
Nie wiem w sumie co mam robić, bo zioła są bardzo ważne w diecie szynszyli, ale bez nich mała o wiele lepiej je i jestem w kropce.
Nie spotkałam się z czymś takim szczerze mówiąc i nie wiem jak ten problem rozwiązać. Czy to jakaś alergia pokarmowa czy co? Może mogłam coś sknocić mieszając zioła?
Czy ktoś już się spotkał z takim czymś i ma jakiś pomysł?

[marcsl]

Kaju ja ci powiem ,że nie widzę nic złego w tym że jest na sianie i samym granulacie,niech je na zdrowie :) z czasem wprowadzisz z powrotem zioła do diety

[florence]

No na razie mam wytyczne, żeby do poniedziałku jadła tak jak pisałam. Tylko martwi mnie, że tyle się mówi, że zioła są takie ważne, a Bunia ma z nimi jakiś problem. Nie chciałabym, żeby jej czegoś brakowało.

[Mysza <")))/]

@florence, Kaja a co znaczy problem z jedzeniem ziół? Nie lubi ich czy wybiera? Super, że je sianko!

[Bożena]

@florence   mądra pani doktor , a mała niech wcina i niech jej kuperek rośnie niczym kwiatki na wiosnę  :cmok:

[florence]

@Mysza <")))/  Ona w ogóle przestała jeść. Zaczęła chudnąć bez przyczyny. Zjadała trochę ziół i to wszystko. Ewentualnie jakiś topinambur. A jak odstawiłam zioła wg zaleceń lekarki, to od razu się polepszyło. Kilka tygodni szukaliśmy przyczyny, eliminując po kolei każdy problem zdrowotny.
Jeszcze się zastanawiałam, czy to nie była depresja z powodu braku czucia w nodze. Teraz już jej się polepszyło. Jeszcze ma malutki niedowład paluszków, ale jest prawie normalnie i przestała ją memlać

[junoo]

hmmm a może jakieś konkretne ziółko ma na nią taki wpływ
wiesz, ja bym na Twoim miejscu zrobiła tak
karmiła tak jak lek. wet. zaleciła, a stopniowo wprowadzała pojedyncze ziółko
jeżeli po którymś szylka zacznie źle reagować - znalazłaś winowajcę

[florence]

No właśnie tak zaczynam robić. Na razie wprowadziłam malwę, nagietek, tasznik, rumianek, miętę i hibiskusa kawałek dostaje. Póki co jest okej. Za parę dni wprowadzę jeszcze jakieś ziółko.
Jeszcze miałam taką teorię, że po prostu bolał ją brzuszek, bo jadła za dużo ziółek zatwardzających. Ona jak widzi babkę lancetowatą, szerokolistną to by się w majtki posikała, gdyby takowe nosiła. Na pewno się skupię na doborze odpowiednich proporcji w przyszłości, bo może po prostu popełniłam jakiś błąd :/ jak mieszałam.

[Mysza <")))/]

To może faktycznie jadła za dużo ziół odwadniających i zatwardzających. Trzeba je ograniczyć w mieszance,

[Bożena]

Ona jak widzi babkę lancetowatą, szerokolistną to by się w majtki posikała, gdyby takowe nosiła. Na pewno się skupię na doborze odpowiednich proporcji w przyszłości, bo może po prostu popełniłam jakiś błąd :/ jak mieszałam.

@florence  ty wiesz jak poprawić nastrój  [zakrecony2] Widok cudnej Buni sikającej w majty rozwalił mnie.
Najważniejsze,że już jest ok.