Szynszyl w szafie

[agata92]

Witajcie
od 2h zmagań się z problemem ponieważ Ted wlazl do szafy (takiej ogromnej z rozsuwanymi drzwiami) jak się okazało szafa na podłodze ma dziurę tak ze wcisnąć się tam i siedzi pod szafa Ted jest młody jest ze mną dopiero tydzień oswajanie szlo nam super do dzisiaj do momentu jak go nie wypuściłam (źle zasunęłam drzwiczki a on to wykorzystal) cały czas siedziałam w pomieszczeniu razem się bawiliśmy jak wlazl do tej szafy to myślałam że poskacze chwile po ubraniach i wyjdzie nie chciałam go stresować wyciaganiem i nie miałam o tej dziurze pojęcia. .. wiec tak na imię jeszcze nie reaguje na smakołyki również jak próbowałam mu podać listek maliny to na mnie nakrzyczal (pierwszy raz) ale chwile później jak usiadłam się uciszyłam to zaczął tam biegać i jeść ten listek który zostawiłam myślałam że wyjdzie ale nic z tego. Jestem totalnie załamana nie wiem co mam robić szafa się zabudowana nie da się go w rządem sposób wyciągnąć. Mam czekać aż wyjdzie? Strasznie się martwię.

[Mysza <")))/]

No dobra... szafa nie umarła, szynszyl też na razie ma się dobrze i z samego siedzenia pod szafą raczej nic dolegać mu nie będzie. Przenoszę do "Porad", bo na Emergency, to się nam ten wątek nie nadaje.

Dobrze, że już wakacje, masz dużo czasu i szykuje Ci sie bezsenna noc Spróbuj go wywabić tym sposobem: słoik z migdałkami (potrząsasz nim i wołasz jego imię lub inne słowo na które najlepiej reagował do tej pory. Ręce natrzyj tymi migdałami - ty nie poczujesz zapachu, ale szylek owszem. Spróbuj go tak zwabić ,niech wyjdzie poza dziurę, wtedy go złap, zamknij do klatki i daj migdałka w nagrodę, pozytywny bodziec na happy end ;) Potrzeba będzie cierpliwości.

[agata92]

Jest! Przeczytałam gdzieś w internetach żeby zgasić światło.  Działa! Po 15min Pupuś wyszedł co prawda cofal się jeszcze parę razy ale przyszedl w końcu na kolanka. On taki malutki kochaniutki jest dal się chwilę pomiziac i dalej hasa po pokoiku ale tym razem szafa szczelnie zamknięta.  Mało zawału przez niego nie dostałam strasznie się bałam ze ten wybryk zepsuje nasza relacje ale wygląda ze jest dobrze. Dodałbym zdjęcie ale ciągle wyskakuje ze za duży rozmiar.
Bardzo dziękuję mysza.
ps. Ja to się bałam ze on mi tam zdechnie albo się zaklinuje albo niewiadomo co.

[agata92]

Może teraz się uda?

[Mysza <")))/]

@agata92, najlepiej dodawać fotki poprzez linkę url z serwera zewnętrznego, bo teraz załączasz przez załącznik (coś tymczasowego) a kiedy administracja będzie czyściła katalog załączników, wszystkie Twoje zdjęcia znikną.

Cieszę się, że udało się przywołać szynszylka. Zabezpiecz dziurę w szafie :) I spróbuj go wytresować "na zawołanie" sposobem, który Ci opisałam.

[agata92]

Staram się. Koszatniczki po tygodniu przebiegały ale jemu chyba potrzeba więcej czasu oswoil się z  moją obecnością ale jak się odzywam to mu się czasem nie podoba szeleszczenie czymkolwiek póki co również odpada. Dzieciak jeszcze sprytny w dodatku, musze bardziej uważać.

[junoo]

Mój Rajtek wlazł za meblościankę i wślizgnął się pod meble... Nie wiem jak to zrobił, bo choć ciałko w jedną stronę przeszło, to w drugą już nie chciało i skończyło się na rozkręcaniu mebli ;)
Teraz zabezpieczyłam odstęp między meblami a ścianą listwami ze sklejki przyklejonymi do bocznej ścianki mebli. Już jest bezpieczny :)

[Mysza <")))/]

och, szynszyle są bardzo pomysłowe. Jedna z moich też kiedyś wlazła pod klatkę (na mega niskich kółkach) ale łapy tak zaklinowała, że nie mogła wyjść i pisk był. Na szczęście szybko podnieśliśmy wolierę i wybiegła galopem. Skończyło się na wstawieniu większych kółek, dla bezpieczeństwa, jak wejdzie to i wyjdzie swobodnie. Trzeba myśleć za nasze zwierzaki, gdzie zatkać dziurę a gdzie ewentualnie powiększyć np. odstęp szafy od. ściany, żeby nie lazły za nią na szafę po ścianie klinując sie grzbietem.