Wysłany przez: Dariaa
« dnia: 12 Wrz, 2009, 16:25 »mojemu Szymonowi największa ulgę sprawiały masaże brzuszka (całą powierzchnią dłoni) i ciepłe okładu, można posadzić kulkę na słoiku z ciepłą wodą. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...
Wysłany przez: Dariaa« dnia: 12 Wrz, 2009, 16:25 »mojemu Szymonowi największa ulgę sprawiały masaże brzuszka (całą powierzchnią dłoni) i ciepłe okładu, można posadzić kulkę na słoiku z ciepłą wodą. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...
Wysłany przez: Bożena« dnia: 12 Wrz, 2009, 15:17 »Walczysz o małą dzielnie, a ja ci w tej walce kibicuję.Wierzę że jeszcze małej się uda.Tylko ty się nie poddawaj.Jak jej stan się ustabilizuje wyślę ci Critical.
Wysłany przez: Zieffka« dnia: 12 Wrz, 2009, 13:24 »zadzwoń co z tym sokiem ananasowym czy lejem parafinowym? czy to ewentualnie z lekami na odkłaczenie podanymi mogłoby coś dać? bo oczywiście sam nie podawaj nic. bo można tylko pogorszyć sprawę...i masuj brzuszek ruchami okrężnymi w kierunku od gór do dołu . może w końcu ruszy
Wysłany przez: Aśińska« dnia: 12 Wrz, 2009, 12:47 »Trzymam kciuki z całej siły żeby się kulce udało wrócić do zdrowia .
Wysłany przez: Michał i Lola« dnia: 12 Wrz, 2009, 12:45 »Szylka jest w stanie krytycznym. Jest już odżywiana dożylnie. Dzisiaj o jedenastej dostała już pierwszą kroplówkę. Wciąż się nie wypróżniła (nie robi tego od poniedziałku). Jest strasznie słaba, nie walczy, leje się przez ręce. Dostała też drugą serię zastrzyków (tych z drugiego zestawu). Na następną wizytę jesteśmy umówieni na dziewiętnastą. Mimo to jestem zdumiony, gdyż dr Kulka wciąż nie przyjął od nas żadnych pieniędzy.
Wysłany przez: owiabiks« dnia: 11 Wrz, 2009, 19:08 »Man nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że problem zdiagnozowany.
Już kiedyś o tym pisałam: zatwardzenie od wzdęcia może być dla laika nierozpoznawalne, a leczenie wygląda inaczej. Wydaje się, że przy wzdęciu brzuch musi być twardy i napięty - otuż nie! Narcyz po pierwszych antybiotykach (rok temu) miał miękki brzuch, a że nie robił bobków myślałam, że to zatwardzenie i dawałam mu jabłko. Dopiero przy prześwietleniu wyszły zagazowane jelita i właśnie to jabłko mu szkodziło. Lek, który wtedy dostał neutralizował się z tłuszczem. Naprawdę trzeba uważać z samodzielnym leczeniem. Wysłany przez: Bożena« dnia: 11 Wrz, 2009, 18:57 »Trzymam kciuki za małą.W końcu kupki muszą ruszyć.Zostało mi trochę Critical care z czasów jak dokarmiałam moich chłopców.Nie jest tego dużo ale jak reflektujesz to ci wyślę tylko się ze mną skontaktuj, anezob.m@wp.pl- wyślij mi adres pod który mam wysłać CC.
Wysłany przez: Michał i Lola« dnia: 11 Wrz, 2009, 18:32 »Jeśli nic się nie zmieni, za pół godziny jedziemy z powrotem do przychodni przy Batalionów Chłopskich. Szynszylka nie wypróżnia się od poniedziałku Obecnie dostaje olej parafinowy (jednorazowo mała dwumililitrowa strzykawka, dzisiaj dostała już 2 razy) i farmaceutyki przeczyszczające i aktywizujące jelita.
Wysłany przez: Michał i Lola« dnia: 11 Wrz, 2009, 18:26 »Byliśmy dzisiaj o ósmej w przychodni przy ul. Górskiego - mała dostała następny zastrzyk na neutralizację kul włosowych. O 16 byliśmy też w przychodni dr Kulki przy Batalionów Chłopskich - jest on polecany jako najbardziej znający się na gryzoniach i tego typu małych ssakach. Dopiero on zmierzył temperaturę szylce - w normie. Stwierdził, że jest to bardzo poważne zatwardzenie i podał jej 4 zastrzyki - na rozluźnienie jelit, na zwiększenie apetytu, na aktywizację pracy jelit i jeszcze jeden silnie przeczyszczający. Kategorycznie kazał odstawić espumisan, jako jedynie szkodzący - rozluźnia jelita, ale też je ,,wyłącza'' na pewien czas, czyli daje odwrotny do potrzebnego przy zatwardzeniu skutek. Odradził Rodicare, szczególnie ten w kroplach. Powiedział, iż jest on zbyt kaloryczny i o wiele lepiej do dożywiania nadaje się gerber, który malutka cały czas (co ok 3 godziny) dostaje. Przez półtorej godziny maiała masowany brzuszek i dostawała ciepłe okłady. Leki powinny zacząć działać 2-3 godziny po podaniu. Minęły już 2 i pół. Po 3 godzinach beż zmian lekarz kazał zadzwonić do siebie, powiedzieć jak wygląda sytuacja i przywieźć ją do lecznicy.
Wysłany przez: greatdee« dnia: 11 Wrz, 2009, 11:41 »I jak ma się szylka?
Wysłany przez: Zieffka« dnia: 11 Wrz, 2009, 11:15 »racja. nie byłam pewna, ale chciałam informacyjnie o toksynach napisać. ale przy zatwardzeniu-nie podawaj!
ale na zakłaczenie/zatwardzenie w układzie pokarmowym sok ananasowy pomaga-znajdziesz też na forum tutaj bodajże gotowy poradnik na ten temat Wysłany przez: Belzebuba« dnia: 11 Wrz, 2009, 11:13 »węgla?? Zieffka, węgiel to na biegunki raczej - i chyba powoduje zagęszczenie/twardnienie materiału...
Wiem że to wchłania toksyny, ale działa wręcz odwrotnie do pożądanego tu efektu... Przynajmniej tak z mojej wiedzy wynika... Ale dokarmiaj/dopajaj koniecznie! Wysłany przez: Zieffka« dnia: 11 Wrz, 2009, 11:06 »można kupić każdego z gruszki, jabłka, banana, brzoskwini gerbera który na 100g ma nie więcej niż 11-12g cukru. to ważne:)
ja polecam "złociste jabłuszka"+zarodki pszenne sante (ze sklepu spożywczego/marketu/zdrowa żywność) do tego woda i ewentualnie granulat zmielony, posiekany na miałki/rozmiażdżony+gerber rozwodniony no i siano o ile to nie ono sprawiło może warto podać szylce węgla? kup w markecie sok ananasowy-to na zatwardzenie/zakłaczenie pomoże...trudno zdobyć ale warto...najczęściej stoi na półkach z mleczkiem kokosowym. choć nie zawsze... Wysłany przez: Claudi« dnia: 11 Wrz, 2009, 08:20 »Rodicare jest w Ogonku, na pewno. Mogę przewieźć do Gdańska jeśli trzeba ale musicie DZISIAJ się ze mną skontaktować w tej sprawie. Puszka taka 0,5 kg kosztuje 50-70 zł (zadzwońcie 22-664-6688 do Ogonka, by się dowiedzieć o cenę).
Wysłany przez: Bożena« dnia: 11 Wrz, 2009, 05:39 »Zmiel w młynku do kawy granulat którym karmisz kulkę ,dodaj do tego letniej wody i to również możesz podawać kulce.
znalazłam http://www.planeta-zoo.pl/farm-breifutter-500g-p-5916.html , może niech się ktoś wypowie czy to nadaje się dla naszych kulek. Wysłany przez: Aśińska« dnia: 10 Wrz, 2009, 23:10 »Mozna tez podawać Gerber brzoskwiniowo-bananowy , do tego wmieszać minimalna ilośc Vibovitu -junior .
Wysłany przez: Michał i Lola« dnia: 10 Wrz, 2009, 22:58 »Lola zjadła właśnie ok. 5 ml gerberka ze strzykawki. Jutro jedziemy na RTG do kliniki przy ul. Bosmańskiej.
Wysłany przez: greatdee« dnia: 10 Wrz, 2009, 22:41 »Ja podawałam brokułowy. Warto domieszać do tego zarodki pszenne i rozmoczony granulat.
Właśnie ten Rodicare podobno świetnie działa na pobudzenie pracy jelit, ale nie wiem gdzie go kupić. Wysłany przez: Michał i Lola« dnia: 10 Wrz, 2009, 22:08 »Szylka dostaje cały czas wodę z pipetki prosto do pyszczka. Jakie gerberki będą się najlepiej nadawać dla szylki do karmienia z małej strzykawki bezpośrednio do pysia?
Wysłany przez: greatdee« dnia: 10 Wrz, 2009, 21:03 »Z tego co wiem to tylko u weterynarzy.
Ale karm ją papką z granulatu albo gerberkami!! Nie może NIC nie jeść, a przede wszystkim musisz ją dopajać!! |