Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
Ogłoszenia => Ogłoszenia => sprzedam/oddam szynszylę => Wątek zaczęty przez: efcias w 12 Mar, 2015, 11:46
-
Sprzedam młodego 3 miesięcznego szynszyla - samca. Urodzony 8 grudnia 2014 roku.
Rzadko spotykana i wyjątkowo efektowna odmiana FIOLETOWA - VIOLET (ojciec i matka fiolet)
Maluszek z małej, domowej hodowli.
Przyzwyczajany od początku do ludzi - również do dzieci, a także do innych zwierząt domowych.
Odżywiany wysokiej jakości karmą oraz suszonymi ziołami i owocami. Waży teraz poniżej 300g
Rozpieszczany i zabawiany. Bardzo ciekawski, zwinny, skoczny i ruchliwy. Po prostu - zdrowy okaz.
Nasz ulubieniec!
Chcemy znaleźć dla niego ciepły nowy domek, ponieważ jego mamusia znów jest w ciąży i trzeba zrobić miejsce dla nowych maluszków.
-
oczywiście nie podałam ceny za maluszka - 170zł :)
kontakt: 604 23 68 48
Ewa
-
no i poniżej 300 g to strasznie słabo na 3 miesięcznego szyla, mama nie powinna być znowu w ciąży tylko jego porządnie odchować.
-
300 g to mało na szynszylka który właśnie teraz ma równo 3 mies? Ale on jest naprawdę duży! Jego siostra jest troszkę mniejsza, waży teraz około 270g. Są zdrowe i bardzo skoczne. Na pewno nie są słabe :) A ich mama jest znów w ciąży gdzieś od dwóch tygodni.
-
niestety to zbyt niska waga, 3 miesięczna szynszyla 300 gram powinna mieć śmiało przekroczone. Popytaj w dobrych hodowlach, zazwyczaj 2-miesięczny maluch ma już przekroczone 300 g.
-
A twoja starsza samiczka urodziła jedno czy więcej maluszków?
-
A napisz mi jeszcze proszę jak duzi są ich rodzice? U mnie dorosły waży około 600g, a na brak pożywienia na pewno nie mogą narzekać.
-
liczebność miotu nie ma aż takiego wpływu, u mnie każdy z sześcioraczków ważył ponad 300 g w wieku 3 miesięcy :)
-
Mój samiec ważył około 500g może trochę więcej, samica tyle samo, a maluchy... dziewięciomiesięczny w lutym ważył jakieś 0,3-0,4kg, ale jest strasznie mały. Mniejszy od siostry i matki, ciekawi mnie, czy na wagę maja wpływ predyspozycje genowe. ;/
-
Szelek, rozmnażając taką małą samice (samiec też nie największy) nie dziw się ze młode są skarłowaciałe...
-
Szelek, rozmnażając taką małą samice (samiec też nie największy) nie dziw się ze młode są skarłowaciałe...
Ale przeżyją?
Jego siostra ma już rok i jeden miesiąc. A tak poza tym to oni za Chiny ludowe nie chcieli przytyć. :)
-
no myślę że jak do teraz żyją i mają się dobrze, to bezpośredniego zagrożenia życia nie ma ;) ale jest jakieś prawdopodobieństwo, że takie małe gabaryty mogą genetycznie być podatniejsze na jakieś choroby. Co do przytycia - jak szyl jest "zaprogramowany" do takich a nie innych rozmiarów to nie utuczysz go na siłę, właśnie dlatego są dolne granice wagi dla zwierzaków przeznaczonych do rozmnażania, bo to się kumuluje i potem takie maludy są, najgorzej jakby ktoś jeszcze tego "karzełka" dalej rozmnażał, to już może być bezpośrednie zagrożenie życia dla ewentualnych młodych. Dobra bo robimy nieziemskie OT, przepraszam autorkę ogłoszenia, to miało być tylko zwrócenie uwagi a temat sam popłynął ;)
-
no myślę że jak do teraz żyją i mają się dobrze, to bezpośredniego zagrożenia życia nie ma ;) ale jest jakieś prawdopodobieństwo, że takie małe gabaryty mogą genetycznie być podatniejsze na jakieś choroby. Co do przytycia - jak szyl jest "zaprogramowany" do takich a nie innych rozmiarów to nie utuczysz go na siłę, właśnie dlatego są dolne granice wagi dla zwierzaków przeznaczonych do rozmnażania, bo to się kumuluje i potem takie maludy są, najgorzej jakby ktoś jeszcze tego "karzełka" dalej rozmnażał, to już może być bezpośrednie zagrożenie życia dla ewentualnych młodych. Dobra bo robimy nieziemskie OT, przepraszam autorkę ogłoszenia, to miało być tylko zwrócenie uwagi a temat sam popłynął ;)
Dziękuję bardzo.;) Uff...