Witam serdecznie,
To mój pierwszy post ale muszę się poradzić. Od miesiąca posiadam nową kuleczkę (5 msc samczyka). Po około 2-3 tygodniach sie przystosował do nowych warunków i od tygodnia strasznie wymusza wyjście na wybieg w nocy kilku godzinnym graniem na kratach klatki:( Jest możliwe że przez te kratki mały sobie wytarł futerko ? ( jest w stanie pyszczek przełożyć i mocno chwycić kratkę tak że "odbija się" na futrze). Naczytałem się o grzybicy w tamtym miejscu ale obserwacja przez trzy dni mnie troszkę uspokoiła. Placki się nie powiększają skórę ma bez nalotu,ranek delikatnie różową ( jest to fiolet - pod pyszczkiem i między palcami też ma taką różowiutką od kiedy go mam). Oraz możliwe że utracił troszkę podczas walk z drugą kulą. Mam nadal obserwować ? Czy prewencyjnie czymś posmarować ? Futro w tym miejscu w ogóle odrasta ?
W załączniku zdjęcia alvina :)