Niespełna roczny mój malutki kolego,odeszłeś tak nagle ,walcząc dzielnie,dając nam nadzieje,mobilizując tyle osób,łącząc ich serca,myśli i czyny...
Z złego domu trafiłeś do mnie,dałam Ci miłość,przyjaźń,bezpieczeństwo,pełną miskę i przyjaciela...
Tyle chociaż mogłam Ci zaoferować i mam nadzieję że było Ci z Nami dobrze.
Choć taki maleńki ,przeszedłeś już dość,teraz już nie cierpisz,śnisz spokojnie i zapewne obserwujesz nas z góry <3
Byłeś kochanym stworkiem o jakim można pomarzyć,łagodnym,ciekawskim przytulasem.
Z małej brudnej ,głodnej kulki wyrosłeś na dzielnego Szyla ,kiedy moja pomoc zawiodła,pomogło Ci wielu,łaczyli się tylko dla Ciebie,mimo wszystko,nie straszna była odległość,poświęcenie,nie przespane noce - bo urzekłeś ich serce tak jak moje gdy pierwszy raz Cię ujrzałam. Miałeś najlepiej zapewnione ostatnie chwile ziemskiego życia i mam nadzieje że nie masz mi niczego za złe,kocham Cię Skipi,mimo iż Twoja strata bardzo boli ,wiem że jest Ci teraz o niebo lepiej. Pa słoneczko do zobaczenia
Najnowsze kometarze