Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: agonytokyo w 10 Sie, 2018, 09:45

Tytuł: Łączenie samczyków - ucieka do mnie, broni
Wiadomość wysłana przez: agonytokyo w 10 Sie, 2018, 09:45
Hej wszystkim,
mam dwie szynszyle Dudu (rok, medium ebony) oraz Dropa (rok, biały Wilsona).
Dudu jest ze mną odkąd skończył trzy miesiące, miał towarzysza przez cały ten czas - Kogę, który niestety po ciężkiej tygodniowej walce u weterynarza zmarł. Koga był bardzo proludzki, Dudu raczej unika, choć chętnie bierze jedzenie z ręki. Przy noszeniu na rękach zawsze się wyrywa.
Drops został wzięty z innych warunków - dzieciaki, nadpobudliwy pies i królik. Podobno miał towarzysza wcześniej. Jaki jest? Jak się zapomni to rano można go pomiziać, ale tak to gryzie palce. Futro ma zaniedbane, u mnie chyba po raz pierwszy korzystał z piasku, ma kołtuny na futrze. Ogólnie zamiast biały to był kremowy i wytarzał się w moczu, przez co musiałam go wykąpać w szamponie Hexaderm. Pewnie mnie za to znienawidzi, bo gryzł strasznie po palcach do krwi. Większe kołtuny udało mi się wyciąć i futerko powoli doprowadzane jest do odpowiedniego stanu. W międzyczasie byliśmy u weterynarza, bo miał strupki na uszach, ale nie ma żadnych zmian - u weterynarza też gryzł wszystkich. Drops nie boi się naprawdę niczego, jest bardzo odważy jak na tak małe zwierzę.
Próbowałam łączyć chłopaków, najpierw dwa tygodnie stali klatkami naprzeciwko siebie. Dwie próby były w łazience. Drops gonił Dudu, a ten uciekał mi na ramię i bardzo przeraźliwie charczał, piszczał. Wyglądało to często jakby próbował bronić, naprawdę nie wiem jak inaczej to opisać. Gdy mnie nie było to uciekał po prostu, a w momencie jak siadam z nimi to zaraz wskakuje.
Bardzo chciałabym móc ich połączyć, ale brakuje mi pomysłów. Łączyłam już 3 razy szynszyle i nigdy nie wyglądało to aż tak źle.
SimplePortal