Fascynujące odgłosy.....

[eWCIALINKA_iNkAa]

Moj nowy szylus Pusio ,ktory jest u mnie od wczoraj i miewa sie rzeklabym przeswietnie:)(przyszly partner Szuni) ,powoduje ze Szunia ma ochote na siwergotanie -strasznie jakas rozmowna jest i wydaje z siebie odglosy jakich jeszcze nie slyszalam. On nie jest dluzny i takze jakos tak specyficznie regularnie popiskuje (jakby nawolywal ,po czym wystepuje chwila ciszy )hmmmm, a skoro juz tak gaduszymy to chcialam zapytac po jakim czasie Wy laczyliscie swoje szyli w sytuacji gdy dokupiliscie samczyka do juz udomowionej samiczki starszej zreszta :?:  :?:  :?:  :?:  :?:

[Jagna]

Sissi tylko skrzeczy - może to jest to, co nazywacie szczekaniem, ale mi bardziej przypomina skrzeczenie. No i czasem cichuteńki odgłos inny wyda, ale nie potrafię go nazwać, bo zbyt krótko go słyszę. Chyba wyczuła o czym pisze bo zaczęła popiskiwać za biurkiem jak mały szczeniaczek

gosiak-wejdź na stronę z odgłosami  szynszyli-tam usłyszysz prawie wszystkie fantastyczne odgłosy jakie te kochane i dziwne zwierzaczki wydają ::  ;D

A gdzie mogę znaleźć tę stronkę?

[denti]

moj mysza duzo szczeka, najczesciej jak mu nie pozwalam kwiatka zjadac,
kiedys mielismy taka zabawe: ja stukałam reka w podłoge a on mi ja atakował gryzł  szczekał a potem uciekał i tak cały czas chyba mu sie podobało skoro cały czas wracał do mojej reki smiałam sie ze go wytresuje na szynszyla obronnego  :wink: teraz to juz mu sie nie chce tak bawic

[syyyylwia]

http://www.chinchilla-sounds.de/index_en.htm - to jest adres strony z odgłosami szczyli
Mój Fifi jest bardzo rozmowny. Biegając po pokoju popiskuje radośnie. Jak sie z nim droczę to na mnie krzyczy, grucha i skrzeczy. Również fuczy od czasu do czasu. Rzdko tylko szczeka, a jak juz to ze złości, jak musi zostać sam. A propos szczekania, to mnie się to kojarzy z odgłosem wydawanym przez osłą, dlatego jak Fiodor tak robi to się śmieję, ze robi osła  :D
puśćie te odgłosy swoim szylom. Mój dostaje szału. Szczególnie jak mu puszczam communicating sounds to lata po pokoju jak szalony i szuka innego szynszyla i tak samo grucha jak w załaczonym tam pliku. a ponieważ nigdy żadnego nie znalazł, wiec zły leci do miska i wymierza mu kare  zębami za wszystkie swoje zyciowe niepowodzenia.

[Jagna]

Sissi nie reaguje na te odgłosy.
Ostatnio zaczęła na mnie fuczeć jak chcę ją wyciągnąć zza biurka. A wczoraj poczułam visolvit. Ktoś już pisał, że szylka wydziela zapach visolvitu jak jej się coś nie podoba i wczoraj Sissi zamiast fuczeć puściła mi visolvit :mrgreen:

[gosiak]

dzisiaj w nocy moja Misia bardzo dziwnie zaczeła piszczeć. bardzo głośno i tak jakby coś się jej działo, nie wiem o co chodzi. mąż mój zerwał sie szybko i pobiegł do niej, ale siadziała przy dwoim domku. nie było to  ani popiskiwanie, ani szczekanie, ani furczenie. to było takie żałosne piszczenie. nigdy tak nie robiła. hm... co to może być.

[szynka]

Moja Szynka to mały złośnik. Przed 17-tą, gdy klatka jest jeszcze zamknięta, najpierw siłuje się z drzwiczkami, a potem siada i tak dziwnie "kumka", jakby z pretensją, że "jak to? jeszcze mam tu siedzieć?!" A jak kolejny raz właziła za telewizor i mój chłopak zamknął ją za karę w klatce na parę minut, to usiadła na półeczce przy drzwiczkach, zmrużyła oczy i siedziała tak nieruchomo, z uszami w poziomie. Wygladała wtedy ślicznie, a zarazem groźnie. Potem, jak ją wyciągał, bo się obraziła i nie chciała wyjść, to stanęła na dwóch łapkach i fukała na niego. A tak w ogóle to popiskuje zawsze, jak je orzeszka, to chyba dlatego, że go uwielbia.  :lol:

Szynszylki to najcudowniejsze kuleczki pełne życia!

[Mysza <")))/]

     Moje szylki są bardzo gadatliwe :D. Ciri głośno oponuje swoje niezadowolenie kiedy wieczorem nie wypuszczę wszystkich z klatki na bieganie, to mniej więcej odgłos rozpedzającego sie traktora tylko na cieńszych tonach! Mimi zazwyczaj gada sama do siebie biegając po klatce, są to różne kwiki i chrumkania. Dantusia kwika i chrumka biegajac po pokoju, ale wtedy to tak na cały głos. Chyba zagania stadko, albo czegos szuka. Mimi też tak ma, biega po pokoju, kręci sie za własnym ogonem jakby szukając (wczorajszego dnia, albo pchły jak twierdzi moja mama ;P ) i śmiesznie kwika urywanymi sylabami. Co do wydzielania fetorku Visolvitu, choć chyba Visolvit pachnie przyjemniej, to w tej sztuce przoduje Dantusia. Co rusz jej sie to zdarza kiedy jest zaganiana do klatki lub brana na ręce. Pozostałe dwa mysioch jeszcze nie "popuściły smrodków" ;) Na szczęście :)

[Szynszylka_94]

Mój szynek zastępuje mi koguta ... Jak mam wstawać do szkoły gdy kubuś słyszy budzik to zaczyna piać jak kogut :D

[Kiwi]

Moja czarna na mnie krzyczy nawet, jak sobie nie życzy, żebym ją macała tymi brudnymi łapami Poza tym zdarza im się szczekać, a czasami ze sobą lub ze mną gadają cichutko popiskując. To tak śmiesznie brzmi, a jak na wybiegu są i zaczynam je naśladować to obie stają na środku i nasłuchują z 5 minut... :D

[kea]

BUAHAHAHAHAHAHAHA
aaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahahahahaha
ale mamy wyczesana cenzure na forum :D:D:D:D:D

[Kiwi]

Eee... No wlasnie zauwazylam...  :lol: Bombowa  :lol:

[kea]

chociaz w sumie, to lepsza taka niz zadna co?

[_SmErFeTkA_]

kea jaki zarąbisty śmiech ;)

moje czasami jeszcze fuczą na siebie, no a tak to popiskują cichutko.

[jelonekiniuchaczek]

mój jak jest zadowolony to skacze po pokoju, zatrzymuje sie i tak pika cichutko. jak sidzi w klatce to czasem tak jakby zgrzyta zabkami, tak szybciutko. Raz mnie naprawde przestraszyl. siedze sama w pokoju i tu nagle taki głos jakby ktoś ściskał gumowa zabawke dla dzieci :) takie uii uii uii :???: co to moze byc a to moj szylek sie odzywa spod kanapy. czy on chcial przez to powiedziec '' zajmij sie mna, oderwij sie od tej ksiażki" :???: badz co badz wygryzł potem w tej ksiażce dziure a ja mialam problem bo pozyczona i musialam nowa kupowac :shock:

[fanaticus]

moja szynszylka pierwszego dnia pobytu u mnie okrutnie mnie oszczekała - pamiętam że strasznie się wtedy przestraszyłam, bo to mój pierwszy gryzoń, nie trudno było się domyśleć że to ze stresu bo nowe miejsce etc. ale mimo wszystko strasznie mi jej żal było że niebardzo mogę pomóc. później szczekała już tylko raz, pierwszej nocy jak zgasiłam światło a ona była w klatce - jak tylko zapaliłam lampkę i odezwałam się do niej od razu się uspokoiła - biedaczka pierwszą noc wtedy była sama w klatce, bo u poprzednich właścicieli mieszkała z mamą.

teraz tylko mówi do siebie jak biega, prawie non stop coś mamrocze, szczególniekiedy zwiedza nowe miejsca :)

[BCK]

No to tak co do odgłosów to, sczekanie podobne do sczekania małego piska, nawoływanie (takie rytmiczne Ym Ym Ym Ym), płakanie (często przez sen) naprawdę przekomiczne dźwięki podczas zalotów do samiczki połączone z merdaniem ogonkiem :))) Jeden rodzaj dźwięku który raz tylko słyszeliśmy i to od samca i samiczki - pewnego razu zakradł się do naszego pokoju kot i schował. Kiedy poszliśmy spać i zgasiliśmy światło, szylek momentalnie zaczął wydawać taki rozpaczliwy donośny dźwięk (coś jak alarm) wtedy zapaliliśmy światło a szylki miały wielkie oczy :), alarm się powtórzył znowu po zgaszeniu światła (tym razem drugi szylek bił na alarm) i tak 3 razy aż sprawdziliśmy pokój i znaleźliśmy kota ukrytego pod łóżkiem. Szylki najwyraźniej bardo się go bały, pewnie szczególnie tych oczu świecących w ciemności. Nigdy więcej kota już nie było i nigdy więcej tego dźwięku już nie słyszeliśmy.

[Toke]

Podczas wybiegu moje szylki wydają dźwięki.... jakby im... kości srzypiały... jak takie małe drzwiczki... i jestem ciekawa, czy one tak się porozumiewają.... czy mam się martwić ???  :???:


/scalone przez Mysza

[Mysza <")))/]

to jest zgrzytanie zebami, a na wybiegu występuje wtedy, gdy szylkowi coś się nie podoba, albo intensywnie nad czymś myśli...

[Agusia_krzys]

mój maluch też czasem tak robi, tylko ze to takie bardziej jak mruczenie ale nie za bardzo.

[Andreas]

Tak - moje zbóje zgrzytaja zębami - gdy niepotrzebnie ich zdaniem zbliżam się do klatki - jak oni właśnie sobie odpoczywają ...

[Basia_W]

Kiedy szylki biegają to zawsze sobie tak cichutko popiskują. Na mój rozum w ten sposób rodzina się lokalizuje kiedy każdy z jej członków się przemieszcza, bo kiedy siedzą grzecznie to już tych dźwięków nie wydają.


Wydaje mi się, że Toke chodziło właśnie o te cichutkie popiskiwania a nie o zgrzytanie zębami.

[bronto]

Che czasem cichutko popiskuje, ale wczoraj jak biegal po pokoju to nagle zaczal tak glosno gruchac. Posluchalam na stronce z oglosami i pasuje mi do odglosow, kiedy
szynszyle szukaja swojej partnerki. Che dojrzewa, moze dlatego tak grucha??
Przeczytalam tu gdzies w watku o tym zapachu visolvitu. Jak przez pierwsze dwa dni musialam lapac Che na koniec biegania, to tez go wydzielal. Myslalam na poczatku, ze sie zsiusial, ale to nie byl mocz, bo rece mialam suche, tylko wlasnie taki smieszny zapach.

[Toke]

Raczej chodziło mi o te piski... chociaż,.... kto tam wie moje szyle... im się strasznie nie podoba nawet mój wystrój pokoju... na tyle, że trzeba go zmienić... w tem weekend straciłam zaprojektowaną przez siebie lampę....

[Basia_W]

Ogólnie to wszystkie szylki są urodzonymi dekoratorami wnętrz  :D. Moje doprowadzały mnie do szewskiej pasji z obgryzaniem tapet i ścian. Aż któregoś dnia ha ha - zrobiłam im "a kuku" i puściłam dookoła pokoju takie wysokie kafelki na 35 cm. Wcale żle to nie wygląda a one były bardzo niezadowolone z tego, bo szkrobiąc łapkami po ścianie nie udało im się niczego wyszkrobać  :D. No i proszę do czego to łobuzy potrfią człowieka doprowadzić  .