Miska !!!

[alika77]

Ktoś pisał że metalowa miseczka mocowana do klatki jest niezniszczalna prawie ale jednak mój mały wygiołcałe mocowanie i zdjął je z krat a miskę zaniusł na górną półke !  Ha hi ha hi

[załącznik usunięty przez administratora]

[szynszylka]

Gacek też w mig poradzil sobie ze swoją metalową miska.
Wygladala na solodną, mocowanie też dość komplikowane..... ale nie dla szynszyla.
Gacek stwierdzil że trzeba zdemontować tej kawal żelastwa  :mrgreen:

[Ebe]

Mój Kicek ma także miseczke metalową, ale przeżywa ona cieżkie chwile tylko kiedy jest pusta... Wiec dbam żeby jedzonka nie brakło i miseczka jest bezpieczna.

[jelonekiniuchaczek]

Niuchacz kiedys wlazł pod miskę na wodę i ja przewrocił, po prostu wysadził z mocowania w pętli :)

[Mysza <")))/]

A moje nie próbują niszczyc miseczki czy mocować sie z nią. Wiedzą, że w miseczce jest papu :)

[Basia_W]

A moje przy jedzeniu zawsze na nią wchodzą i nie wiem dlaczego, bo jak widzę, to wcale nie jest to dla nich wygodne.  :?

[Anna83]

Basiu jak dostałam Malinkę to ona też lubiła siedziec w misce.Ale odkąd Kasia ją zaakceptowała i zamieszkały razem to przestała to robic.
Obie nie mocują się w żaden sposób z miską.

[Basia_W]

Moja Kinia przesiaduje na niej już 5 lat i chyba już się tego nie oduczy. Czasami, jak są w misce super smakołyki to zasłania specjalnie całą miskę, żeby nie dopuścić Pusia. Musi czekać aż szefowa się naje  :D.

[Kris]

Ha ha  No tak kobitka rządzi tak trzymać  :brawo:

Ehh Zazdroszcze tym, których szyle nie ruszają miski. Miska Zmory za każdym razem laduje na dnie klatki gdy tylko nie otworze na czas drzwiczek na bieganko :/ niezależnie czy jest czy nie ma w niej żarełka.
Co gorsze królewna oczywiście nie zje żadnego granulatu z trocinek i tak czasem w bardzo krutkim odstępie czasu marnuje sie mnustwo jedzenia (
Buuuu czemu ona taka nie ekonomiczna:(

[Basia_W]

Moja jest mocno zamocowana, aby nie mogły jej zrzucić, choć czasami udaje się Pusiowi kiedy ma zły chumor i dłużej nad nią popracuje.
U mnie też część granulków zostaje wyrzucana za miskę i oczywiście żaden ich nie tknie.

[fanaticus]

u mnie było podobnie jak u Krisa.. miska obowiązkowo lądowała do góry dnem na trocinkach, a że o jedzeniu z trocinek mowy nie ma to sprawa oczywista ;) mój szumszak nie miał chyba nic przeciwko wiszącej misce jako takiej, on po prostu wykorzystywał ją jako dodatkową półkę do skakania ;) i na to już żadne porządne mocowanie nie pomagało.
dlatego szyle mają teraz dużą i cieżką ceramiczną michę i całkiem ładnie z nią współpracują :)

[Kris]

Ha jako półke powiadasz ;)
 Eee nie Zmora wpierw ją zrzuca na dół, a jeśli klatka sie nie otworzy, to potrafi na rzucać :/ o pręty, szarpac pręty znów rzucać miska i tak w kółko, ehh rozumiecie teraz dlaczego pisze o niej mała terrorystka :D

Basia jak zamontowała miske :shock: ? Moja jest taka ze sklepu na metalowym stelarzyku. Wierw wyjmowana jest miska potem cały stelarz :/ Wszystkim przecież można rzucać po klatce prawda  :icon_frown:

Pozdrawiam
Kris i śpiąca królewna o dwóch twarzach:D

[Basia_W]

Moja miska też jest metalowa na stelażyku kupiona wzoologu. Poprostu nie zawiesiłam jej na prętach klatki, ale wypaliłam w plastikowej kuwecie dwie ciasne dziurki na haczyki ze stelaża. Stelaż ciężko w nie wchodzi i dlatego mocno się trzyma. 

[Kris]

Ahaaaa

A to szprytne  :brawo:

No ja nie mam niczego takiego do umiszczenia michy. Zgadnijcie gdzie micha była gdy włąsnie wróciłem do  domu? Tak tak na dnie klaty, najwidoczniej ojciec musiał sie spóźnić 10 min z wypuszczeniem mychy. Ehhh jaka ona niecierpliwa jest no ;)

[fanaticus]

a Zmora nie mieszka w takiej zwykłej klatce z kuwetą..? bo chyba o takiej kuwecie od klatki coby w niej dziury zrobić mówiła Basia, tak?

[Kris]

uups Ciemna masa ze mnie  :?
Myślałem że chodizło o taką kuwete do siusiania którą wkładałoby sie w rożek klatki ;) Jak dla kotów wiecie :D

hmm no jednak dziurawić kuwety nie będe bo potem takie dziury to dobry początek byłby do ich powiekszania przesz szynszylowe zeby nieprawdasz:D?

[fanaticus]

:D

a co do dziur to całkiem możliwe, chyba że michę trzyma się na stałe i zwierzak nie ma kontaktu z łysymi dziurami ;)

[Basia_W]

Tak właśnie jest u mnie  :).