Zwierzaki - cudaki

[owiabiks]

Wczoraj mąż zmontował w końcu stronkę naszej fauny. Brakuje na niej jeszcze niektórych ważnych zdjęć, ale autor się rozchorował i dołoży później.
Serdecznie zapraszam:
http://naszezwierzaki.eu.interia.pl/index.html

[greatdee]

Haha, niezły zwierzyniec :) Mam takie same klapki A Fredzia słodka!!
Widzę też na zdjęciu maluszka z taką samą pręgą białą na tyłku jak mój Pompon.

[owiabiks]

Ten właśnie maluszek bardzo wybielał jak dorósł - widziałam zdjęcie - żałowaliśmy, że to dziewczynka. Koszatniczki kiedyś były dwie. Chrupka odeszła 2 lata temu. Fredzia ma już 5 lat i 8 mies. i jest ulubienicą Nikona. Rokus mieszka w budzie i jest właściwie psem rodziny męża. Do nas do mieszkania raczej nie wchodzi, bo jest wrogo nastawiony do gryzoni i papugi, a wiąże się to niestety z tym, że 5 lat temu zginął i nie było go 5 tygodni i wtedy musiał polować, bo stał się agresywny do zwierząt innych niż psy. Z Nikonem się bardzo lubią.

[Idka]

Wspaniałe zwierzaczki :)
Pieski są świetne, a Rokus skaczący na drzewo mnie ubawił ;D Papużka jest śliczna, zawsze chciałam mieć Nimfę.Wszystkie papugi mają śliczne upierzenie,ale mnie najbardziej podobają się Nimfy i faliste :)
Koszatnisia jest śliczna i widzę że żyją z Nikonem w wielkiej przyjaźni?
Szylki są cudne! Wspaniała mozaika :love:

[Zieffka]

ten mały szynszylek na zdjęciu z gumowym kapciem to nie jest white-cross?!?! po rodzicu beżu??? jeśli tak to po prostu masz farta-bardzo cenne i rzadkie umaszczenie :)

[owiabiks]

ten mały szynszylek na zdjęciu z gumowym kapciem to nie jest white-cross?!?! po rodzicu beżu??? jeśli tak to po prostu masz farta-bardzo cenne i rzadkie umaszczenie :)

Tata to Narcyz, a mama była standardem. Z maluszków został już tylko Malwin. Dziewczyny są u ludzi.

[Mysza <")))/]

fantastyczna stronka i fantastyczny zwierzyniec :) ja chciałabym do moich kulek dołączyć królicę :) baranka... napadło mnie ostatnio ;p

[owiabiks]

Dzięki. Ja też mażę o "baranku" - rudym.

[jaszelma]

Ja miałam , z odzysku  :D Piękny Ciapek -biały w czarne kropki.Moi rodzice go przygarnęli (pozostawiono go w lecznicy).

[owiabiks]

Dzisiaj w nocy odeszła nasza koszatniczka Fredzia. Wczorajszy dzień był najgorszy. Wiem, że jak na cukrzyka, to żyła długo (w lipcu byłoby 6 lat), ale i tak jest ciężko. Kajtek cały czas wrzeszczy, chyba ją nawołuje, bo ostatnie dni spędzał na jej klatce. Jeszcze trzeba sprzątnąć tą wielką klatkę...

[Alicja Mannschack]

Bardzo mi przykro z powodu Fredzi.

[jaszelma]

Współczuję, szczególnie że też mam koszatniczki i wiem jakie są kochane 

[Idka]

Moja ciocia miała koszatniczki-uwielbiałam je.....Tak mi strasznie przykro.....Trzymaj się gorąco....

[greatdee]

ten mały szynszylek na zdjęciu z gumowym kapciem to nie jest white-cross?!?! po rodzicu beżu??? jeśli tak to po prostu masz farta-bardzo cenne i rzadkie umaszczenie :)

Hehe, wygląda jak mój Pompon tylko nie ma łatki na głowie jeszcze

[owiabiks]

Wiecie już, że wczoraj odszedł mój kochany Narcyz. Dziękuję  wszystkim za słowa pocieszenia. Każdy kto walczył o życie pupila i przegrał na pewno wie jak jest wtedy ciężko. Narcyz był taki śliczny. 2 lata temu kupiłam go córce na imieniny. Dzwoniłam po sklepach lubelskich i pytałam, czy mają białego samca. Imię już było wymyślone. Po informacji, że jest taki w jednym sklepie pojechałyśmy z dziewczynami obejrzeć go. Powiedziałam im, że nie musimy go kupować, ale po zobaczeniu go, od razu wszystkie się w nim zakochałyśmy. Malwa też. Teraz wiem, że on od początku był słabszy. Zawsze był chudy, a jak do nas przyszedł w wieku 3 miesięcy, nie umiał wskoczyć na fotel. Ale mój pies też był najsłabszy z miotu, a żył 15 lat. Biedny Malwin jest po raz pierwszy w życiu sam. Nawet koszatniczki już nie ma koło niego. Ja nie mogę dojść do siebie. Przez święta zdychała koszatniczka (ale ona przeżyła swoje życie do starości), a teraz znów wolne dni i prawdziwy koszmar.

[greatdee]

Naprawdę bardzo mi przykro... Mam nadzieję, że jakoś się pozbierasz, i może niedługo do Malwina dołączy nowa kuleczka... W końcu tyle z nich szuka domu. Ale nie spiesz się, sama będziesz wiedziała kiedy nadejdzie czas.

[dream*]

no niestety, białe odmiany mają to do siebie, że choć piękne, to są słabsze, i immunologicznie, i genetycznie.

Życzę wam i Malwinowi szybkiego wylizania ran po tej bolesnej stracie..

[owiabiks]

Mój Nikon miał podejrzenie zapaści tchawicy, ale wczorajsze zdjęcie na szczęście wykluczyło tą chorobę. Tchawica i serce mocniejsze niż przeciętne. Ma zapalenie oskrzeli, które ciężko by było stwierdzić osłuchowo. Powiem szczerze, że nigdy nie myślałam, że tak ucieszy mnie ta diagnoza.
Ale zastanawia mnie pewien problem. Właśnie takie dziwne zapalenia oskrzeli u moich zwierząt nie wiadomo skąd. Może ktoś z nas (ludzi lub zwierząt) przenosi jakieś bakterie? Wczoraj, gdy szczęśliwa wypuszczałam szyle przed snem, usłyszałam, że Irys świszczy. To było jak grom z nieba, wydawało mi się, że czas cofnął się o rok i problemy z Narcyzem wróciły. Dałam mu wszystkie odżywki jakie były w domu, zrobiłam inhalację. I tak spać nie mogłam. Dzisiaj osłuchiwał go wet i nic nie stwierdził. Świsty ustały. Boję się, że wrócą.

[Claudi]

Cześć!

Jeśli poszukujesz białego szczylka i przepięknych czarnych oczkach - jest taki chłopaczor u mnie, do adopcji. Jest obecnie jednym z bardziej "prominentnych" mieszkańców ChinTown, ale z pewnością Ci się spodoba. Gdybyś chciała porozmawiać na ten temat - 609-130-018.

Pozdrawiamy -
Claudi & Banda

[owiabiks]

Dziękuję Ci Claudi za propozycję. Czuję się wyrózniona. Jednak biały za bardzo przypominałby mi Narcyza. Gdy widzę białe np w sklepie, to strasznie boli mnie serce, bo przypomina mi się ta niedawna tragedia i bezsilność. Nie mogę mieć dwóch takich samych zwierząt, zwłaszcza, gdy poprzednie nie odeszło ze starości. Malwin jest taki sam jak Malwa, ale to jej synek. Gdy byłam dzieckiem miałam różne zdrowe zwierzęta, ale raz wydarzyła się tragedia i zastąpiłam jedną chomiczkę drugą (miała mieć inny kolor). Niestety wyglądała tak samo i do końca miałam żal, że to nie ta pierwsza. Rodzina po naradzie stwierdziła podobnie.
Nie ukrywam, że myślę o trzecim szylu i powoli rozglądam się za innymi kolorami. Więc gdybyś miał kiedyś np. czarnego do adopcji, to byłabym zainteresowana.
Jeszcze raz dziękuję za propozycję, a białe szynszyle są piękne i mam nadzieję, że ten białas trafi do dobrego domu.
Pozdrawiam serdecznie.

[Claudi]

Gdybym wiedział parę dni wcześniej, miałabyś Grubcia.

Z kolorków mam jeszcze dwa beże (strasznie zakapiorowate, z tym, że jeden mniej) i fiolecika, mojego wspaniałego Rumcajsa... Mam też niejakiego Dresika, standard ale o niezwykłych właściwościach.

O samiczkach nie piszę...

[Zieffka]

[ot] a Dresik nie jedzie do Julii?? i co z Grubciem?!?!?!?! gdzie się podział?!?!?!?! [/ot]

[Claudi]

Dresik w pewnym momencie poczuł się trochę lepiej i zaatakował Piracika. Dlatrego wraz z Piracikiem do Julii pojechał Pieszczotek - szylek przywieziony przeze mnie z Nieborowa, z interwencji. Okazało się, że jest jeszcze na tyle oszołomiony zmianą warunków życia, że stanowi wręcz idealnego partnera dla Piracika. I z tego co wiem, żyją spokojnie.

Grubcio został zakontraktowany przez Izę, tę dziewczynę, która nam przekazała informacje o szylach z Białegostoku. I gdy wróci do domu z wojaży, Grubcio zapewne pojedzie do niej.

Z jednej strony bardzo bym chciał, by został, ale ostatnio wzrosła mi liczba interwencji... nazwijmy to chirurgicznych. Pogryzione ogonki, itp.

[dream*]

bierz rumcajsa, bierz rumcajsa! ;D bo ja się w nim kocham i wiecznie mnie kusi, ale ech, komplet.. ;) a tak przestanie wreszcie :)

[Zieffka]

i on biedny sam zostanie na placu boju do tarmoszenia na następnych zlotach :D
a z Grubciem....może rzeczywiście zrobi się nieco spokojnie w Chintown? :) no i będzie można powoli doleczyć właśnie te poszarpane dupcie,uszka i ogonki ;) ?
a jak się Pędzel ucieszy :D