Maluchy zostały wreszcie nazwane. Są to bliźniaki typu standard.Mniejszy to Chico a większy Odi.Jak narazie nie mam z nimi problemów.Jednak ostatnio zauważyłam, że Chico podporządkowuje sobie Odiego - wchodzi na niego a czasami nawet potrawi skubnąć mu futerko. Codziennie biegają od południa do późnego wieczora (dzięki czemu mogę spać w nocy :mrgreen: )ganiają się i czasami jeden drugiego ofuka,ale poza tym wszystko ok. Odi jest bardzo przyjacielski - przyjdzie, da się pogłaskać i wziąć na ręce, taka mała przylepa.Chico przyjdzie,ale tylko wtedy jak zobaczy coś pysznego - wtedy dopiero da się obłaskawić,ale też nie zawsze.On raczej nie przepada za czułościami. Odi natomiast własnie pomagał mi pisać. Oczywiście znalazłam sposób na obłaskawienie moich kochanych urwisów, czyli będąc na zakupach nakupowałam im sporo smakołyków, dzięki którym nawet Chico da się troszkę popieszczochać. :wink:
pozdrawiam