o wszystkim > Pogaduchy i ciekawostki

Moje szynszyle mnie wkurzają, bo rzuciły fochem

(1/3) > >>

DEGU Stacja:
Od początku tygodnia chodzę wściekła. Łączyłam szynszyle i wbrew oczekiwaniom poszło naprawdę łatwo ale... No właśnie, bo tak do końca to nie wiem czy już poszło - siedzą razem i się tylko tolerują. Denerwuje mnie to niesamowicie  [sciana] mogłyby się wygryźć porządnie i się zakochać, ale nie, one siedzą i pokazują mi cały czas tego focha  [pytam]
Przykro mi przez nie, że tak bardzo się obraziły i próbują mi to cały czas pokazywać  [phi] A jak u Was w klatkach? Miłość czy ta denerwująca tylko tolerancja?  [bigsmile]

Pańcia:
Miłość podczas spania, ujeżdżanie i sikanie podczas biegania :D

DEGU Stacja:
Hahaha  [good] na razie czekam na miłość podczas spania, a później zaczną się wybiegi. U mnie od razu widać, że to Szyszka będzie ujeżdżać Tola, a nie odwrotnie  [love]

Mysza <")))/:
Oj, jak ja bym chciała by moje dwa babole które pokłóciły sie październiku, chciały się "tylko" tolerować ;/ A tu niee, otwarta wojna, jeden agresor i jedna fajtłapa-pacyfistka. I ogólnie bieda z łączeniem :(

SZYNSZYLKA BEZA:
U mnie miłość na bieganku,w klatce,przy misce,podczas kąpieli! Czasami tylko się obszczą albo nafukaja na siebie ale to się zgadza baaardzo rzadko ostatnio. U mnie łączenie trwało 2 dni i jedną noc. Po tym czasie futra były przytulone do siebie. [bigsmile]

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej