28 Kwi, 2024, 03:05

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
2+2=:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 23 Sty, 2013, 14:52 »

olciu, jak tam szynszylka? Czy byłaś już z nią u lekarza i czy coś wiadomo o jej stanie?
Wysłany przez: asi3k
« dnia: 23 Sty, 2013, 10:35 »

Ja mialam identyczna sytuacje z moja 9 letnia szylką. Nie moglam patrzec jak cierpi, po prostu chciala juz odejsc :(
Wysłany przez: Alicja Mannschack
« dnia: 21 Sty, 2013, 18:06 »

Nie badz zla,  ale jak mozna czekac kilka dni i patrzec na cierpienie zwierzecia.
Jak jeden  dzien jest apatyczna to natychmiast trzeba reagowac,  teraz to juz jest za pozno, idz natychmiast do wet i nie daj jej cierpiec.
Wysłany przez: dorothy223
« dnia: 21 Sty, 2013, 16:00 »

Zgadzam się z M__M
Biegnij do weterynarza !!! Jeśli nie będzie mógł pomóc to ulży kulce w cierpieniu
Dobrze zabezpiecz szylunię żeby nie zmarzła !!!

Daj znać co wet powiedział !
Trzymam kciuki !
Wysłany przez: M___M
« dnia: 21 Sty, 2013, 14:53 »

Moim zdaniem zdecydowanie nieść. Nawet jak powodem jest starość i już się nic nie da zrobić to weterynarz będzie mógł przynajmniej dokonać eutanazji. Zwierzę, które nie je, nie pije i walczy o każdy oddech strasznie cierpi. Trzeba ograniczać cierpienie zwierząt i próbować leczyć jak są w takim stanie. A jeżeli nie ma już możliwości leczenia to przynajmniej trzeba pozwolić godnie umierać. Takie jest moje zdanie.
Wysłany przez: olcia287
« dnia: 21 Sty, 2013, 14:28 »

Witam, od kilku dni moja szynszylka nic nie je, ani nie pije.. Prawie wcale się nie rusza, tylko siedzi w jednym miejscu i na nic nie reaguje, zawsze kiedy ją wołałam to podnosiła chociaż łepek, przychodziła, a teraz nic.
W tej chwili lezy w domku, na boku i też na nic nie reaguje.. W klatce zawsze ma czysto, pokarm też.. Wydaje mi się ze cieżko oddycha i szybko bije jej serduszko. Ma 11 lat. Nie wiem co robić, bo nie wiem czy w takim stanie niesc ją do weterynarza w taką pogodę..
SimplePortal