Wysłany przez: drzazga
« dnia: 21 Lip, 2014, 09:12 »miasto: Wrocław
województwo: dolnośląskie
okres: że tak napiszę trwają już wstępne rozmowy na temat opieki szynszylka, tak że chwilowo się wstrzymuję.
płeć szynszyli które mogę przyjąć pod dach: jak wiadomo mam dwóch chłopaków i Przecudnej Urody Dziewczynę Lukę (2 lata temu jak miałam tylko Gustava i Vika), miałam pod opieką parkę (i jak się okazało dziewczyna była w ciąży)
odpłatnie/nieodpłatnie: nieodpłatnie. Jeśli szylki które miały by trafić do mnie jedzą Versele Laga Chinchilla Nature, Beaphar Care+ i Beaphar Xtra Vital - jedzenia wystarczy dla wszystkich. Można podrzucić co najwyższj podłoże do klatki.
oferty tylko z klatką/bez klatki tylko z klatką: tylko z klatką
kontakt: ethno@o2.pl (608 6832 58; 665 466 778)
Jeśli chodzi o mnie, to warunkiem jest podpisanie umowy, z adresem spisanym z dowodów, podaniem daty kiedy szylek/szylki zostana ode mnie odebrane.
A dlaczego?? W dniu w którym zabrałam Lukę ze schronu poszłam do zoologa i Pani tam sprzedająca powiedziała, że wbrew swojej woli została właścicielką szylków. Jej znajomy robił remont w mieszkaniu, Pani wzięła szylki na przechowanie i tak już u niej zostały.
województwo: dolnośląskie
okres: że tak napiszę trwają już wstępne rozmowy na temat opieki szynszylka, tak że chwilowo się wstrzymuję.
płeć szynszyli które mogę przyjąć pod dach: jak wiadomo mam dwóch chłopaków i Przecudnej Urody Dziewczynę Lukę (2 lata temu jak miałam tylko Gustava i Vika), miałam pod opieką parkę (i jak się okazało dziewczyna była w ciąży)
odpłatnie/nieodpłatnie: nieodpłatnie. Jeśli szylki które miały by trafić do mnie jedzą Versele Laga Chinchilla Nature, Beaphar Care+ i Beaphar Xtra Vital - jedzenia wystarczy dla wszystkich. Można podrzucić co najwyższj podłoże do klatki.
oferty tylko z klatką/bez klatki tylko z klatką: tylko z klatką
kontakt: ethno@o2.pl (608 6832 58; 665 466 778)
Jeśli chodzi o mnie, to warunkiem jest podpisanie umowy, z adresem spisanym z dowodów, podaniem daty kiedy szylek/szylki zostana ode mnie odebrane.
A dlaczego?? W dniu w którym zabrałam Lukę ze schronu poszłam do zoologa i Pani tam sprzedająca powiedziała, że wbrew swojej woli została właścicielką szylków. Jej znajomy robił remont w mieszkaniu, Pani wzięła szylki na przechowanie i tak już u niej zostały.
