Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rozmnażanie => Wątek zaczęty przez: pavell w 09 Cze, 2011, 21:17
-
Witam. Mam parkę szynszyli, które już mają ponad 2 lata. Niestety nie doczekałem się malutkich szynszyli. Czy to jest możliwe, iż nie mają potomstwa ze względu na ich geny? Samiczka- czarny aksamit, samczyk- biały wilsona. Chcę kupić obecnej samiczce nowego samczyka maści brązowy aksamit. Czy wtenczas będą małe... czy znów pojawią się komplikacje?
Pozdrawiam. :)
-
Innego? A co zrobisz z tym? Nie można trzymać 2 samców i 1 samicy. A może masz 2 samiczki?
-
Mam samczyka i samiczkę, chciałem odpowiedzi, a dostałem zapytanie.... :/ eh kiepsko pomagacie.
Już kupiłem samca bez waszej pomocy, liczyłem na pomoc a nie na zadawanie pytań.
Ps. biały samczyk będzie u mojego kuzyna. Wiem, że 2 samców nie można trzymać razem.
-
A pomyślałeś, że ten biały samczyk będzie teraz samotny jak będzie sam w klatce? Dlaczego traktujesz tak przedmiotowo zwierzątka? :( Jak nie mają małych to jakieś gorsze, niepotrzebne?
Poza tym nie ma przeciwwskazań do rozmnażania poprzedniej parki. Może źle sprawdziłeś i były to zwierzątka tej samej płci, samiczka mogła też nie dopuszczać samca albo któreś było bezpłodne... Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. Jak chciałeś koniecznie małe to mogłeś pójść najpierw do weterynarza i przebadać zwierzaki, zamiast wywalać jednego... Szkoda słów.
Aha i dodam jeszcze, że jeżeli masz teraz parkę czarny aksamit i brązowy aksamit to nie można ich rozmnażać, bo będzie Ci się rodziło martwe potomstwo i to chyba jakoś w 25% przypadków, także nie była to zbyt mądra decyzja skoro nawet takich podstawowych rzeczy nie wiesz.
-
Yhy jasne... jak masz pisać tak to wcale nie pisz... Po pierwsze szynszyle były badane. Po drugie na fermie dowiedziałem się, że nie będą mogły mieć małych względu na ich geny, wcześniej o takiej informacji mnie nie poinformowano. Samczyk będzie w kontakcie z moją samiczką ponieważ będzie w rodzinie. Nigdy nie traktuję szynszyli przedmiotowo! Mam już je ponad 2lata więc nie życzę sobie głupich komentarzy...
"Poza tym nie ma przeciwwskazań do rozmnażania poprzedniej parki."
-Przeciwwskazaniami są ich geny.
" Jak chciałeś koniecznie małe to mogłeś pójść najpierw do weterynarza i przebadać zwierzaki, zamiast wywalać jednego... Szkoda słów."
- Szynszyle oba są w jednej klatce i nie zamierzam go wywalać tylko oddać osobie, której ufam.
Ps. Nowy samczyk, który siedzi obok w klatce nie jest brązowym aksamitnym lecz beżem. Sprzedający mówił, iż posiada brązowy aksamit, jestem pewien że to beż. A z tego co wiem to można krzyżować beż z czarnym aksamit.
Przykro mi, że posądzono mnie o przedmiotowe traktowanie zwierząt... :( A tak wcale nie jest.
Pozdrawiam
-
skoro geny były przeciwwskazaniem do rozmnażania poprzedniej parki to po co chciałeś na siłę je rozmnażać? bo skoro nie kupiłeś zwierząt dla radości ich posiadania, nie mówiąc o tym, że dogadywały się i się zżyły, to trudno cię nie ocenić jako zapalonego przyszłego pseudohodowcę.
jeśli chciałeś porady, to nie na tym forum w takiej sprawie.
może masz je ponad 2 lata, ale to nie definiuje jakości opieki-nie wiemy jaka jest prawda, bo net działa cuda-ale te dyrdymały jakie piszesz, powodują, że pasjonatom-hobbystom, ludziom, którzy wkładają czasem latami masę wysiłku w oswojenie/zgranie swych pupili, żyłka skacze na czole.
traktujesz je przedmiotowo-nie posiadasz wiedzy, łapiesz się za coś, na czym się nie znasz, a potem masz pretensje, że ludzie wprost Ci piszą w czym błąd.
a szynszyle są stadne, zatem Panie Mądry: to że były samczyk będzie "wpadał na wizyty z herbatką" nic nie da, a może wzbudzić w samicy agresję, ba nawet agresję nowego partnera do niej ze względu na zetknięcie z obcymi zapachami [szynszyle polegają na węchu jeśli chodzi o identyfikowanie się w stadzie, ale pewno wszystko już wiesz, więc nie będę Cię pouczała...].
Przepraszam, że to piszę:
ALE NIE POMAGAMY NAKRĘCAÆ SIĘ OSOBOM NIEDOŚWIADCZONYM W ZAPAŁACH NA ROZMNAŻANIE. za dużo tragedii było na forum opisywanych. a potem tylko do nas byłyby pretensje. rozmnażanie szynszyli nie jest takie hop-siup, wyłazi słodziak, a ty go opchniesz na allegro za 50 zeta :/
-
Nie rozumiem stwierdzenia, że geny białego szynszyla i czarnego są przeciwwskazaniem do ich rozmnażania... Można krzyżować ze sobą obie odmiany barwne. Na jakiej podstawie twierdzisz, że to przez geny - zrobiłeś im testy genetyczne? :/
Poza tym we wcześniejszym poście napisałeś, że kupujesz brązowego aksamitnego, a masz czarnego aksamitnego. Dwóch aksamitów nie wolno krzyżować. Z beżami - a i owszem można.
Ale dalej uważam, że nie jest to trzymanie zwierząt dla nich samych. Sorry, ale takie właśnie wrażenie wywarłeś.
-
Po zaśmiecasz forum skoro i tak zrobisz po swojemu bo ":/ eh kiepsko pomagacie"?
Zamiast poczytać forum i dowiedzieć się że lepiej mieć 2 samiczki i 1 samczyka, to napisałeś słowie "jednego" posta na forum i czekałeś na odpowiedź...
Też odniosłem wrażenie ,że szynszyle jak zabawki traktujesz, ta mi się znudziła to sobie następną kupię...
-
Zieffka
No sorry ale ty to kompletnie czytać nie umiesz!
Jak kupowałem szynszyle to nic mi o genach nie mówiono.... ostatnio zadzwoniłem do Pana z fermy i mi powiedział, że mogę czekac nawet 5 lat a małych i tak nie będzie ze względu na ich geny... Na temat szynszyli wiem sporo więc mnie nie denerwuj. Nie znasz, nie wiesz jak wygląda sytuacja nie osądzaj ludzi. I słowa "panie mądry" zachowaj dla siebie bo za dużo sobie pozwalasz.
Ps. Jak ktoś sprzedaje zwierzaki po 50zeta na allegro to dopiero ta osoba traktuje je przedmiotowo. Nie uważasz, że maluchom należy znaleźć odpowiedni dom?
Do Faf
"Nie rozumiem stwierdzenia, że geny białego szynszyla i czarnego są przeciwwskazaniem do ich rozmnażania... "
Podobno nie można. W końcu to hodowca powiedział więc powinien wiedzieć, wie które szynszyle mogą się krzyżować, a które nie.
Mam czarny aksamit samiczkę,a kupiłem beżowego samczyka.
To nie chodzi tylko i wyłącznie by handlować zwierzętami, po prostu chciałbym takie małe ogonki, wiem co jest z tym związane bo wiele czytałem. Moje szynszylki są bardzo przywiązane i trudno będzie się z samczykiem rozstać...
----
Do was wszystkich...
Czy wasze Szynszyle was polizały? No, ciekawi mnie to? Ja uważam, że traktuje ich z szacunkiem i poświęcam im swój czas wiec nie ochrzaniać mnie ;p
Nie zamierzam się kłócić więc proszę moderatora o zamknięcie tematu.
-
hej
« Wysłane do: PusiaK : Wczoraj o 20:45:19 »
Odpowiedz cytując Odpowiedz Usuń tę wiadomość
Hej. Przeczytaj mój poniższy post. Dla mnie szynszyl to nie jest jakaś zabawka, nie jestem dzieckiem, wiem że zwierzak też ma uczucia. Skoro moje szynszyle mnie liżą to chyba oznacza, że mnie lubią, nie sądzisz?
Tutaj jest chyba lepsze miejsce na takie rozmowy:
Jeśli twoje szynszyle ciebie lizą to nie znaczy że Cię lubią tylko że się do ciebie bardzo ale to bardzo przywiązały (albo brakuje im jakiegoś składnika w diecie i instynktownie szukają jego źródła). A ty jak ostatnia szuja odstawiasz jednego bo chcesz mieć małe. Po prostu je zdradzasz. To nie są jakieś rybki że nie ważne kto się nimi opiekuje tylko żeby jedzenie było.
Nawet biorąc pod uwagę to że chcesz mieć małe szynszyle to miałeś 2 wyjścia: 1 Dokupić samiczkę i niech w "trójkącie" żyją razem abo 2 Kupić nowego samczyka a starego komuś oddać. To ty podejmowałeś decyzję. I nie mówisz czym była kierowana. Dobrem szynszyli czy może Twoim dobrem?
Ciekaw też jestem jak Samczyk i Samiczka na rozłąkę zareagują (w końcu żyły ze sobą 2 lata jak wcześniej pisałeś). Jakiś czas temu był poruszany na forum temat że po ciąży szynszyl był oddzielony od samiczki i się agresywny zrobił.
-
Ja jeszcze 3 grosze. Zadając Ci pytania miałam na celu uzyskanie dokładniejszych informacji, bo skoro pytałeś, to coś chciałam doradzić, a ten post stawiał właśnie ciebie w niekorzystnym świetle. To Ty na mnie napadłeś. Chyba przydałoby się ci trochę pokory.
-
Ja też jeszcze coś dodam.
Jeżeli kierujesz się "słowem" hodowcy to powodzenia... Często wiedzą oni guzik o rozmnażaniu i zapewniam Cię, że te dwie odmiany barwne, które miałeś można rozmnażać(biała i czarna aksamitna). A hodowca mówiąc, że mają "złe geny" to nie wiem co miał na myśli. Skąd on to w ogóle wziął? Zrobił szynszylom badania genetyczne, że tak twierdzi? :/
Zamiast kierować się słowem jakiegoś hodowcy, na Twoim miejscu sama bym czegoś poszukała na temat rozmnażania szynszyli, między innymi jakie odmiany barwne można, a jakie nie... Zamiast niepotrzebnie rozłączać parkę.
Poza tym moim zdaniem, jeżeli martwiłbyś się o szynszyle i naprawdę nimi opiekował to nie byłbyś w stanie oddać jednego, żeby go wymienić na takiego co zrobi małe. Zaakceptowałbyś taki fakt, że malutkich nie będzie, albo tak jak pisali inni, dokupiłbyś samiczkę, żeby sobie spokojnie żyli w trójeczkę...
Tyle z mojej strony.
-
Można łączyć białe i czarne szynszyle, widziałam wielokrotnie maluchy z takich krzyżówek (najczesciej białe mozaiki i standardy). Trzeba by spojrzeć na rodziców szynszyli które masz, żeby stwierdzić ze mogły by być martwe/upośledzone młode z takiego połaczenia (np. matką/ojcem twojego samczyka był czarny aksamit) choc to mało prawdopodobne. A tak w ogole podobno samiczki czarne aksamitne mają zawsze mało potomstwa (1 lub 2).
Także teza z genami ciekawa ale szczerze.. u tych zwierzat wystepuja ciaze kazirodcze, szynszyle rozmnazaja sie bez wzgledu na geny czy pokrewienstwo.
Acha, mówia ze to zwierzeta ktore nie rozmnażają sie jesli nie maja odpowiednich warunków. Trudno mi w to uwierzyc jak patrze na fermy z klatkami 2x2 ale to moze byc przyczyna.
Hodowca z fermy, to ta sama osoba która sprzedała ci szynszyle? Akhem... z fermy najczesniej sprzedawane sa osobniki które maja wady futra/nie warto rozmnazac lub nie moga sie rozmnazac. Fajna gatke wymyslił jeśli to jest ta osoba, która sprzedała ci wadliwy "towar".
Jesli jeszcze nie rozłaczałes tej parki która masz i nie zmieniałes samczyków miejscami, to lepiej odsprzedaj komuś tego beżyka i kup samiczke. Przynajmniej stara parka bedzie razem..
-
Przepraszam ale jeszcza ja musze wtracic "slowo"
Zrobiles bardzo duzy blad rozdzielajac parke,ktora byla juz ze soba 2 lata, szynszyle bardzo przezywaja rozlake i bardzo tesknia za soba i to moze sie odbic na psychice szylka [niepolecam] a to ze masz juz 2 lata szylki nie znaczy , ze masz doswiadczenie z nimi. Ja mam szynszyle od 13 lat i ciagle sie czegos nowego ucze o nich. Zastanow sie nad tym czy by nie bylo lepiej lepiej tego "nowego " samczyka ktory sie jeszcze do ciebie nie przyzwyczail odsprzedac komus i kupic samiczke, wtedy bys nie musial rozlaczac parki.
-
poza tym jedna rzecz-ile już razy na tym forum przekonaliśmy się, że hodowcy często mało wiedzą? bo głównie zależy im na standardach i czarnych aksamitach na futra? a że trafi się kolor, to już nie przydatny, idzie na sprzedaż hobbystyczną.
ile to razy płci nawet nie umieją podać?
a o badaniach pierwsze co słyszę-niech mnie kto uświadomi. myślałam, że po prostu na fermach dokonuje się adnotacji o dacie urodzenia, płci, kolorze rodziców, ew. dziadków. i nic w sumie więcej zrobić nie można-bo co, badania DNA? :D no litości...
co do kolorów-żeby bezpiecznie rozmnażać, skoro takie problemy były, to dobrze jest wiedzieć jakiej maści byli rodzice, a nawet dziadkowie.
bo czasami zdarza się coś takiego jak maść carrier i z rozmnażania może i wtedy nici będą.
wszyscy radzimy się, martwimy, ale tak na prawdę konkluzja jest oporowo prosta:
PO CO CI TE MAŁE? masz małą wiedzą o dorosłych szynszylach i ich kojarzeniu, nie bierzesz pod uwagę psychiki zwierzaka [ze stresu nie mają rójek, potrafią samookaleczać się, nie dopuszczać do siebie partnera], rozdzielasz połączone zgodnie szynszyle-nie kierujesz się chęcią posiadania zgranych zwierząt, tylko przymusowym rozmnożeniem. trudno nie traktować tego jako podejście przedmiotowe, podejrzane, oparte na jakimś przyszłościowym zysku z małych [trzeba je odchować, a jak co niektórzy doświadczeni w odchówku stwierdzają-bywa niezły z tym problem, spytaj się Claudiego]
-
Witajcie ponownie.
Wziąłem wasze rady do serca i jednak uważam, że macie w zupełności racje. Samczyka (tego nowego) trzymam w osobnej klatce. Klatki są w pobliżu by mogły się poznać, nie puszczam ich razem bo mogłyby narobić wojny :D
Jednak nie pozostanę przy opcji sprzedaży białego samczyka... Odsprzedam beżowego. Dzięki wszystkim za rady, przemyślałem to sobie wszystko i naprawdę jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam
-
Cieszę się, że przemyślałeś sprawę. Powiem szczerze, że masz szczęście posiadania parki mieszanej, z którą nie ma kłopotu, ani nie musisz ich pilnować i rozdzielać podczas rujki, nie ma kłopotu z przyszłą kastracją samca i jego okaleczeniem, uwierz, że niejeden chciałby taką posiadać. Ciesz się nimi, kto wie może za jakiś czas jakiś niespodziewany przychówek się znajdzie, bo i takie przypadki po kilku latach były.
-
Witam nie wiem czy dobrze trafiłam z tematem nie chcę zaśmiecać nowym wątkiem ponieważ mam ten sam problem z moimi szylami mam 2 samice dark ebony i beż i samca standard 2 szyle parkę mam razem 1 rok samica beżowa jest dopiero 2 miesiące pomińmy samice beżową bo jest świeża ale chodzi mi o moją parkę pierwszą są już razem od roku ze sobą i jeszcze nie mają maluchów wiele razy przy mnie dochodziło do zbliżeń samica oczyszczała się po figlach z samcem ale raczej nie doszło do zapłodnienia. Pytanie jest moje czy jest prawdopodobieństwo że samica bądź samiec może być bezpłodny/na ?
-
A w jakim wieku masz te poszczególne zwierzaki?
Przyczyn może być wiele: nieodpowiednie warunki mieszkaniowe (mało miejsca), stress, głośne otoczenie, niezdrowa dieta. Myślę, że tylko badanie preparatu mogłoby w 100% potwierdzić lub zaprzeczyć co do zdolności samca do posiadania potomstwa. Pytanie, po co Ci potomstwo?
-
jestem początkującym hodowcą szynszyli chcę stworzyć domową hodowlę szynszyli hobbystyczną gdy łączyłam samca z samicą mieli obydwoje 9 miesięcy dieta ich składa się z granulatu siana i ziół plus karma uzupełniająca VL Chinchilla Nature woleria hałas sporadyczny jak to w domu nie wiem może potrzeba cierpliwości a często brakuje nam będę obserwować dalej dziękuję za pomoc :)