Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

Galeria - Posty z możliwością wklejania zdjęć => Zdjęcia i Historie Szynszylowe => Wątek zaczęty przez: Lusiaczek w 06 Lut, 2016, 10:35

Tytuł: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 06 Lut, 2016, 10:35
Jeeej!!! Dzisiaj mija dokładnie 1 rok od kiedy Lusia jest ze mną! [woot] [woot] Chyba wyjątkowo dostanie ode mnie jakiegoś suszonego owocka  [good]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 06 Lut, 2016, 17:54
Jupiii! Gratulacje!  [love]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 18 Lip, 2016, 00:30
No już nie wytrzymam! W piątek będę miała nowąszynszylkę  [woot] Ma być to biała wilsona - samiczka. W sumie to po odbiór miałam jechać w piątek (biorę szyszkę z zoologicznego, ale akurat w tym, z którego będę miała kulkę jest tak, że kiedy ktoś "zamówi" jakiegoś zwierzaka to wtedy jest przywieziony tam na umówiony dzień i po prostu go odbierasz, więc długo się tam nie będzie męczył) ale okazało się, że nie ma jeszcze szynszylek "gotowych do odbioru", więc muszę czekać. A o tym wszystkim chciałam napisać dopiero w piątek na wszelki wypadek gdyby się okazało,że jednak nadal nie będę mieć szyszki, ale już nie mogłm tego trzymać w tajemnicy...

I jeszcze na końcu chciałam przeprosić, że ten post jest taki nieskładny i bardzo chaotyczny, ale piszę go w wielkich emocjach, bo już nie mogę się doczekać (przez posty o łączeniu szynszyli, w których były zdjęcia przytulonych kulek), więc może jutro (właściwie to dzisiaj, ale o jakieiś normalnej godzinie) napiszę jak to się stało, bo trochę ochłonę z tych emocji  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 18 Lip, 2016, 09:22
 [super]
Tez byłam taka nie ogarnieta przed odbiorem Malagi.
Gratuluję!
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 18 Lip, 2016, 12:59
młodość i emocje :D
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 18 Lip, 2016, 17:24
SZYNSZYLKA BEZA@ Dziękuję. I właśnie się zastanawiałam czy tylko ja na myśl o nowej kulce jestem taka roztrzepana :D

Mysza<")))/@ Haha...jestem ciekawa czy to drugie mi kiedykolwiek przejdzie, bo od kiedy pamiętam byłam ciągle taka pełna emocji :)))

Miałam jeszcze napisać jak to wogóle się stało, że będę miała szynszylkę. Nie chcę się rozpisywać, więc opowiem w skrócie ;).

Ostatnio jak byłam z mamą na zakupach wysłała mnie do punktu (?), w którym robi się opłaty, a że zostało mi trochę drobniaków poszłam do sklepu zoologicznego kupić Lusi sepię. Wchodzę, a tam moja mama podaje swój numer pani ze sklepu! Moja mama w szoku, że mnie widzi pyta się co tu robię, ja w lekkim zdziwieniu mówię, że przyszłam po sepię, więc pani mi odrazu ją podała (zabrakło mi 3 groszy, ale ta pani jest na tyle miła, że pozwoliła mi oddać je następnym razem :) ). Kiedy wróciłam z mamą do samochodu powiedziała mi, że są białe i "rude" oprócz standardów (mówiąc rude domyśiłam się, że chodzi o beżowe, a dzisiaj jak mi to tłumaczyła dokładniej to powiedziała, że to są żółte szynszyle  [sciana] ale w końcu doszłyśmy do porozumienia, że to beż)

Kurczę...miałam sięnie rozpisywać    [blush]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 18 Lip, 2016, 22:32
Super że Lusia będzie miała koleżankę ;) Wygląda na to, że będziecie miały duuużo przygód więc żebyś miała jedno miejsce na ich opisywanie scaliłam utworzone przez Ciebie wątki. Jeśli masz jakieś życzenia co do tytułu daj znać :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 18 Lip, 2016, 23:24
Rukola@ Dziękuję za scalenie wątków, bo nawet o tym nie pomyślałam żeby to dać w jedno miejsce  [blush]. A co do tytułu to poczekam jak wymyślę jakieś fajne imię dla nowej kulki ;)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 19 Lip, 2016, 17:58
O jej  [:D] Kiedy malutka dolaczy do rodziny?  [:D]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 19 Lip, 2016, 19:35
Lolivette@ prawdopodobnie w ten piątek (jeszcze tylko 3 dni  [viva] ) i mam nadzieję, że data nie przełoży się znowu na następny tydzień, bo wtedy już bym nie wytrzymała z tej niecierpliwości  :P
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 20 Lip, 2016, 12:15
Łiii!  [viva] To super! Jak się zadomowi malutka to nam pokaż  [love]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 20 Lip, 2016, 15:13
Gdzie zadomowi?! Pokazuj od razu hihihihihi  :P :P :P
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 20 Lip, 2016, 17:36
@Lolivette nie chciałam być nachalna. :(
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 20 Lip, 2016, 18:45
Obiecuję, że jeśli mi się uda to zrobię zdjęcie od razu jak przyjadę z małą do domu :))
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 20 Lip, 2016, 19:41
@Lolivette nie chciałam być nachalna. :(

Nachalnosc jest jak najbardziej wskazana jezeli chodzi o zdjecia kulek  [rotfl] :P
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 23 Lip, 2016, 11:05
Jeeeest!!! [viva] dzisiaj odebrałam małą...nie wiem ile ma dokładnie, bo pani z zoologicznego zapomniała dokładną datę, ale mówiła że to jest najwcześniejszy wiek kiedy można zabrać szylkę od mamy, ale zdaje mi się że jest za mała na 3 miesiące, więc strzelam że ma 2 miesiące (jeśli nie mniej  :/ )zapomniałam się zapytać czy ta pani mogłaby się zapytać tego hodowcy kiedy się urodziła (lubię znać dokładne daty urodzin moich zwierząt :) ).
@Lolivette teraz mała siedzi za domkiem, więc zdjęcia będą później ;)

A co do Lusi to kiedy małą jej na chwilę do niej to nic tylko ją wąchała, a jak mała pisknęła trochę głośniej (bo co jakiś czas trochę piszczy, ale tak cicho) to waiowała i biegała po całym pokoju.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 23 Lip, 2016, 20:55
Jezeli najwczesniejszy wiek to cos czuje, ze ma tylko 2 miesiace  :(

Czekam na foty  [:D]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 23 Lip, 2016, 21:45
Ok mam kilka zdjęć  [good] ale wszystkie mają za duży rozmiar, dlatego popróbuję je wstawić jutro z komputera, bo narazie jestem na telefonie :P

Mała (jeszcze bez imienia, ale zastanawiam się nad imionami Snow, Snowy, ale nie wiem) już się zadomowiła i w klatce szalała, a na wybiegu oczywiście fo samo (dlatego mam tak mało zdjęć ;) ) je i pije normalnie (kocha sianka, które jej dałam :) ) tylko bobki ma trochę "spieczone"

Co do łaczenia to się trochę boję, bo małej już się chyba trochę oberwało w nosek, ale nie jestem pewna, bo strasznie nim rusza, chyba że to coś innego...nie wiem. Oprócz tego kiedy wyjęłam małą i chciałam włożyć Lusię do klatki (mam jedną :/ ) to kiedy usiadłam z małą na łóżku, Lusia podbiegła do nas, więc trochę zakrył ręcami maleństwo (tak na wszelki wypadek). Na początku Lusiaczek tylko obwąchiwał, ale za chwilę nastawiła się tak jakby do gryzienia, więc jeszcze bardziej zasłoniłam małą i oberwałam w palca, którego Lusia nie chciała puścić. Nie wiem jakby zabolało to małą, ale mnie tak i mimo że u mnie skończyło się na delikatnych śladach zgryzu Lusiaka to nie chcę wiedzieć jakby to wyglądało u małej, bo ona wydaje mi się przyjaźnie nastawiona do Lusi, ale boję się konfrontacji szczególnie dlatego że mała jest taka...mała (dziwnie zabrzmiało :P )

A i kiedy Lusia jest w klatce, a mała biega to Lusia strasznie wariuje i chce wyjść z klatki. Wyjątkiem są momenty kiedy mała jest dla niej niewidoczna, np. pod kocem lub gdzieś się schowa, ale to rzadkość, bo jej ulubionym miejscem do biegania jest jak najbliżej klatki i wkurzanie Lusi :(((

Co mam zrobić???
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 23 Lip, 2016, 21:47
Dobra Lusia jest trochę spokojniejsza nawet, gdy widzi małą, ale i tak trochę się "rzuca" kiedy widzi ją gdzieś, ale troszeczkę mniej  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Lip, 2016, 11:47
Jestem po pierwszej próbie łączeni. Zaczęłam od wspólnego wybiegu jakieś 30 minut temu, a trwał on jakieś nie wiem 5? 10 minut? Lusia nie ganiała małej, a wręcz atakowała od razu :( . Mała nawet nie pisnęła kiedy Lusia ją tak atakowała, ale na szczęście skończyło się na ubytkach w futrze małej, która w tej chwili siedzi przerażona pod kocem, a Lusia zamknięta w klatce.

Nie wiem czy próbować dzisiaj jeszcze raz czy może zaczekać :/

A i bym zapomniała...rozdzieliłam je, ponieważ mała nawet nie chciała biegać tylko się chowała lub podbiegała do Lusi żeby ją poniuchać, ale Lusia od razu z zębami na nią (no dobra był jeden wyjątek, ze przez chwilę się niuchały z odległości jakichś 5 cm, a później Lusia uciekła w jedną stronę, a mała w drugą). A kiedy ostatni raz je oddzielałam to wzięłam Lusię w ręce, a małą nadal trzymała w zębach :( .
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 24 Lip, 2016, 12:20
A masz możliwość zważenia małej? Jak jest malutka to lepiej poczekaj z łączeniem, Lusia może jej zrobić dużą krzywdę :(
Mówisz, że Lusia atakowała ją zębami... chwytała skórę czy tylko futerko wyrywała?
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Lip, 2016, 12:36
@Dosiek Lusia łapała za futerko i obejrzałam dokładnie małą i nie ma nawet draśnięcia.

Co do ważenia to wagę kuchenną kupuję od roku  :P ale mogę chociaż sprawdzić pierwszą cyferkę na zwykłej wadze. Zawsze tak ważyłam Lusię, że najpierw ważę się z nią, a później sama i przynajmniej tą jedną cyfrę znałam  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 24 Lip, 2016, 13:47
To dobrze :) wyrywanie futerka to klasyk, ale chyba troszkę trudno odróżnić gryzienie od wyrywania futerka, zwłaszcza na początku.
Póki co się wstrzymaj z łączeniem, niech mała się zadomowi, szczególnie że może być nawet zbyt młoda i drobna :(
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Lip, 2016, 14:20
Dobra zważyłam małą i jestem trochę przerażona, bo waga pokazuje, że mała nawet 100g nie waży! Jest też kilka wytłumaczeń dlaczego tak może być,ale nie wiem, które jest prawdziwe:

a) moja waga źle waży (w co wątpie)
b) mała po prostu jest drobna
c) jest zbyt chuda
d) lub ma mniej mięsięcy/tygodni niż myślę
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Lip, 2016, 15:18
Dla porównania zdjęcie Lusi kiedy miała 2 miesiące i 8 dni i mała, która prawdopodobnie też ma ok. 2 miesięcy




Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Lip, 2016, 15:41
A tak w ogóle to miałam wstawić zdjęcia małej  [:D]

Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: dream* w 24 Lip, 2016, 17:07
straszne maleństwo, nie bałaś się wziąć kulki młodszej niż 3 miesiące?
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 24 Lip, 2016, 17:23
Nie no, mniej niż 100g nie powinna ważyć, choć kto wie :/ najlepiej posłużyć się wagą kuchenną, może pożycz od sąsiadki albo zakup, na allegro jest chyba za około 20zł
Na Twoim miejscu bym jeszcze sporo czekała z łączeniem. Swoją drogą śliczna panna (odmiany pink white  [love] ), imię już wybrane?
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Lip, 2016, 19:27
@dream* małą brałam na zamówienie ze sklepu zoologicznego i liczyłam na starszą szylkę, ale jak po nią przyjechałam to byłam w szoku widząc takie maleństwo, ale cóż skoro już tam była to ją wzięłam...

@Dosiek wagę bedę zamawiała właśnie z allegro, bo nie za bardzo mam od kogo pożyczyć :/, a tak a propo odmiany to moja mama sama zamawiała szczyla i powiedziała, że ma być biała  [:D], a ja myśląc o białej myślałam o Wilsonie, a tu proszę! Różowouchą dostałam! I tak jest śliczna  [love]. A imię podpba mi się Snowy, ale nie pasuje mi do imienia Lusia, (lubię kiedy wszystko do siebie pasuje  :P) ale cały czas myślałam o tym imieniu kiedy chciałam mieć białą kulkę, więc nie wiem czy tak nie zostanie  [:)]  Z łączeniem chcę zaczekać aż mała będzie ważyć przynajmniej 300-400g, bo Lusia niby drobna miała być, bo było 5 szczyli w miocie, a tu pannica spokojnie 600g na głodniaka!

A i oczywiście malutka dziękuje za pochwałę  [good]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 25 Lip, 2016, 20:22
Faktycznie malutka kruszynka... ale piekna  [love] Mam slabosc do bialych kuleczek  [love]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 25 Lip, 2016, 22:43
Małą chyba nazwę jednak Lilii 😊. A więc tak: Lilii zaczęła trochę więcej jeść, a pić zawsze piła całkiem dużo albo mi się tak zdaje, bo robi trochę małe łyczki, więc w sumie nie wiem...ostatnio oprócz sianka i pelletu zaczęła jeść zioła, niewiele, ale tak :) (podejrzewam, że nie miała ich podawanych w hodowli :/ ). Lilii jest bardzo energiczna i ciekawska. Coraz mniej boi się ręki i czasami daje się trochę pogłaskać (bardziej woli być przytulana).

Co do Lusi to trochę się o nią martwię, bo zawsze zjadała całą miseczkę ziół, trochę pelletu i porządna garść siana. Od kiedy jest z nami Lilii to Lusia je o wiele mniej, a dzisiajnawet nie tknęła ziół i pelletu, a jedynie troszkę siana :/. Zastanawiam się czy to może być spowodowane rozregulowaniem snu, bo od kiedy mam Lileczkę zamieniam je klatkami i Lisiak czasami biega w dzień i dosypia czasami nawet do 21-22 gdzie zawsze wstawała o 17:30-18:00 :/. Jutro przypilnuję ją żeby spała cały dzień i zobaczę jak będzie.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 26 Lip, 2016, 20:17
Dzisiaj Lusia spała cały dzień i wstała dopiero o 17 (przez przypadek ją obudziłam [ups] ) zjadła trochę ziół, karmy i sianka i ja to uznaję za progres, ponieważ wczoraj miska była prawie nietknięta...zastanawiam się też czy może Lusia sie nie stresuje obecnością Lilli, bo pomimo, że trochę zjadła to nie jest to tyle ile jadła zawsze (chyba że to przez gorąc,bo przyznam że u mnie dzisiaj dosyć ciepło było i nadal trochę jest :/ )

Lilli w końcu zaczęła jeść zioła! Może nie całą porcję, którą jej podaję, ale staram się dobrać jej odpowiednią porcję ziół, bo przyznam że dzisiaj wieczorem kiedy ją wymiziwałam (nadal się trochę boi ręki ale kiedy się ją złapie to może się przytulać bez końca  [good]) brzuszek miała pełny, więc poszłam ją zwarzyć najedzoną,ale chyba mam wagę zepsutą, bo wyskakiwaly mi różne wyniki :/ (mam pretekst do kupienia wagi kuchennej ;) ) i pokazywało, że Lilleczka nie waży tych 100 gram.

A i jeszcze prosiłabym o zmienienie nazwy wątku na Lusia i Lilli :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 28 Lip, 2016, 23:18
U nas tez jest Lily  [love] Rowniez biala hihihihihi  [:D] Raczej nie wazy 100 gram... malo mozliwe  :P Oswoi sie malutka. Ze mna nowe dzeiewczynki sa juz prawie 2 tygodnie, a nadal sa mocno plochliwe  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 29 Lip, 2016, 16:57
Dopiero dzisiaj przypomniało mi się, że moja mama ma wagę taka typowo sklepową, która waży z dokładnością do 10g, więc zważyłam i Lusię i Lilli...

Lilli - ok. 170g
Lusia - ok. 450 - 460g (ruszała się i nie wiedziałam w końcu, który wynik jest prawdziwy)
Czyli jednak Lusia jest drobna, a zawsze się dziwiłam czemu czuć jej trochę kości  [blush]. A Lilli jednak nie jest tak chudziutka jak myślałam, co jeszcze bardziej mnie cieszy  [good].

Co do zachowania:

Lusia znowu je normalnie. Po prostu musiała się wyspać. Lilli je coraz więcej ziółek i oprócz przytulania się coraz bardziej lubi głaskanie! Łączyć się boję, bo mała ostatnio podczas wypuszczania na wybieg, a Lusi wkładania do klatki, uciekła mi z rąk i pobiegła prosto do Lusiaka, a Lusiak co? Oczywiście zaatakowała Lilli (niezbyt mocno, bo  Lilli puściła tylko małą odrobinkę futra, a żadnych innych śladów nie widziałam) nie zdążyłam żadnej z nich złapać, więc Lusia pobiegła za nią i kiedy przewróciła ją na plecy (nie mam pojęcia co to oznacza) złapałam Lilli i włożyłam do klatki, w której od razu się schowała za domkiem i zaczęła piszczeć, a kiedy Lusia podeszła do krat to mała specjalnie przysunęła się, a Lusia ją wystraszyła, ponieważ chciała ją ugryźć przez kraty...

Lusia najczęściej straszy Lilkę przez kraty, ale nie pozwalam jej ugryźć (w sumie to nie da rady, bo małą od razu ucieka jak Lusiak rzuci się na kraty)ale ostatnio robi to coraz rzadziej...ale jednak  :(

PS Dziękuję za zmianę tytułu  [good]

Dzisiaj Lilli usiedziała mi trochę spokojniej na ręcach i na lewym uszku od zewnętrznej strony znalazłam malusieńką czerwoną kropeczkę (wielkość taką jak robi cienkopis, a nawet mniejszą) czyli jednak Lusia ją dziabnęła :/.

A i na wybiegu Lilli iskała mi ręce  [love] tylko ma albo ostre zęby, albo nie ma zbytniego wyczucia co do iskania, ponieważ trochę mnie podziabała, ale było widać że nie robi tego złośliwie, bo grzecznie siedziała na mojej ręce :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 30 Lip, 2016, 20:04
Mam kilka nowych zdjęć Lilli  [love]...wstawiłabym więcej, ale nie potrafię ich inaczej wstawić niż przez załącznik :/
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 30 Lip, 2016, 20:06
A tu Lusiak  [love] uwielbiam jej robić zdjęcia kiedy śpi, a zwłaszcza jak się tak cudownie rozpłaszczy:))


Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 31 Lip, 2016, 23:43
Zacznę od tego, że przepraszam za tyle wątków po kolei  [blush]

Zastanawiałam się ostatnio czy dziewczyn nie łączyć w ogóle (nie licząc tego, że widzą się przez kratki, przyczym nie ma agresji, chyba że Lilka podejdzie pod samą klatkę do Lusi :/). Mówiąc łączyć miałam na myśli, np. trzymanie Lusi na pleckach i przytrzymywanie jej pyszczka (tak żeby nie zakrywać noska) i pozwolenie małej na obwąchanie jej. Czy raczej takie metody mogą wzbudzić jeszcze większą agresję u Lusi, a w obu przypadkach daremny stres?

Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 04 Sie, 2016, 12:35
Byłam dzisiaj w sklepie zoologicznym i dowiedziałam się, że Lilka urodziła się 21.05.2016r., czyli dzisiaj ma równe 2,5 miesiąca (jeśli dobrze liczę, bo od kiedy są wakacje to moja matematyka jest okropna  [blush]). I zastanawiam się czy ona nie waży za mało, czy po prostu będzie drobna jak Lusia (chyba, że to dobra waga dla szylki w jej wieku)

Ważyłam je znowu dzisiaj:
Lilli - ok. 170-180g
Lusia - ok. 460g
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 04 Sie, 2016, 16:32
Lili jest jeszcze bardzo młodziutka, jeśli zachowuje się normalnie, jest aktywna i je normalnie to waż ją co tydzień, jak będzie rosnąć to znaczy że jest ok. Ja zawsze polecam wizytę u dobrego weterynarza w sytuacji kiedy są jakiekolwiek wątpliwości, nie zaszkodzi.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 04 Sie, 2016, 20:15
Póki co nie łącz ich w żaden sposób, upewnij się, że z Lili jest okejas.
Na forum są wątki o sposobach łączenia, warto zajrzeć, bo każdy coś innego sobie upodoba. Jeden woli tzw. "kiszonkę", drugi wspólne wybiegi... Ale oczywiście pytaj się śmiało jakby coś. :)
Lepiej nie kładź jej na plecach etc - wystarczy na razie, że czują swój zapach. A podczas łączenia ważne jest, aby nie dotykać (faworyzować) żadnej.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 05 Sie, 2016, 22:26
@Dosiek cały wątek o łączeniu miałam za sobą zanim dotarła do mnie Lilka, ale coś czuję, że poszukam takich pojedynczych wątków, w których też jest sporo informacji ;). Co do faworyzowania to staram się traktwać je tak samo, no ale wiadomo Lusia jednak jest ze mną półtorej roku i częściej przyjdzie się przytulić, pogłaskać, etc.

Mam też nowe newsy...dziewczyny jeszcze się nie polubiły, a już się od siebie uczą! Lusia nauczyła się od Lilli takiego dziwnego dźwięku jak na tym filmie:
https://youtu.be/mqFu7C-hGow
Najbardziej podobny zaczyna się w 51 lub 52 sekundzie. Natomiast Lilli nauczyła się od Lusi takiego jakby szczekania (robią to kiedy nie chcą być dotykane, brane na ręce itd.), wspinania po klatce kiedy Lusia znajduje się powyżej jej zasięgu (i tak nie daje rady wejsć na samą górę tylko zeskakuje w połowie) no i oczywiście gryzienia krat kiedy chce wyjść z klatki!

Dodam jeszcze, że kiedy Lilka jest na wybiegu, a Luśka na samym dole to mała wciska nosa żeby obwąchać Lusię, a za chwilę wyjmuję, bo Lusia ją wystraszy atakując kratę i wciskając swojego nosa i za chwilę kiedy nochala wyjmie lub Lilli zdecyduje się, że teraz ona wciska nosa jest zamiana, ale bez gryzienia krat tylko raczej z ciekawością i chęcią obwąchania...
I jeszcze zanim przeczytałam o ich nie łączeniu, przystawiłam Lilkę do Lusi przez kraty żeby zobaczyć jak reagują. Lusia jak zwykle z ząbkami na kraty, a Lilli bez większego entuzjazmu siedziała nadal spokojnie na moich ręcach od czasu do czasu cofając się trochę do tyłu. Przez cały czas myślałam, że mała się boi, bo było słychać takie popiskiwanie, więc żeby trochę odstraszyć Lusię od krat żeby Lilka ją powąchała cmokając jąw nochala. Po kilku minutach odłożyłam małą żeby już się szczyel nie stresowały, ale piszczenie słyszałam jeszcze przez chwilę z takiej samej odległości, a Lilli odbiegła, więc okazało się że to Lusia wydawała ten dźwięk! I tu zachodzi pytanie: dlaczego go wydawała? Czy bała się? Czy po prostu bolał ją pyszczek, który na siłę chciała wypchnąć poza kraty? Czy może coś innego?

PS Przepraszam, że moje wszystkie posty (?) wiadomości (?) są takie długie, ale niezbyt mi wychodzi pisanie krótko i zwięźle...
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 06 Sie, 2016, 10:58
To Twój wątek, on jest od tego żebyś mogła pisać tak dużo jak potrzebujesz :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 07 Sie, 2016, 18:54
Właśnie przyszłam do pokoju żeby nakarmić dziewczyny i jestem na siebie dość mocno wkurzona i szczerze nie wiem co robić. A więc tak: klatka dziewczyn ma dwa otwarcia, jedno od góry, a drugie takie żeby mogły wyjść. To od góry jest całkowicie otwierane i Lusi zdarzało się wychodzić górą, ale tylko z jednej strony, więc tą stronę zabezpieczyłam, a drugą zostawiłam. Przychodzę, a tam Lusi nie ma w klatce. Przerażona szukam dziewczyn przy czym znalazłam jeden mały kłębek futra Lilli. Za chwilę zobaczyłam Lusię w jednym z jej ulubionych miejsc do spania, a Lilli kawałek dalej. Kompletnie nie zwracały na siebie uwagi, nawet kiedy Lilka podbiegła prawie do Lusi. Była ok. 30-50 cm od niej, a nawet nie zareagowała kiedy to na pierwszym wybiegu kończyło się atakiem lub ganianiną. W tej chwili Lusia chodzi po pokoju i trochę podjada siano i zioła, które zostawiła Lilka siedziała właściwie w jednym kącie pokoju, a Lusia pobiegła w jej stronę, bo wystraszyła się kiedy się gwałtownie ruszyłam, a Lilli na widok Lusi jak z torpedy chciała ją przeskoczyć i uciec, ale jej się nie udało i wylądowała na plecach Lusi, która tak samo jak Lilli uciekła, ponieważ się wystraszyła.

Zaraz idę oglądać Lilli czy nie ma żadnych ran, ale chcę dodać, że obie nie dają się zbytnio złapać i obie chodzą takie spłoszone, ale zdecydowanie bardziej wystraszona jest Lilli :/. Już miałam pisać, że nie ma agresji, ale jednak Luśka przed chwilą młodą pogoniła, ale jak tylko zobaczyłam, że zmierza w jej kierunku to je rozpłoszyłam.

Co zrobićm? Zostawić je i obserwować? Czy może rozdzielić? Dodam jeszcze, że jest o wiele mniej agresji niż zwykle, ale jest ze strony Lusi tak jak pisałam: goniła małą, ale jej nie dogoniła,bo je rozproszyłam, a mała widać jest wystraszona i boi się Luśki, więc nie wiem :(. Nie wiem też co się działo pod moją nieobecność, więc nie mogę stwierdzić co robiły.

PS Przez jakieś 30 sekund jadły razem z miseczki i pomimo, że mają 2 to startują do jednej i nawzajem się odstraszają i kto wygrywa? Lusia! To może być,dlatego że Lilli się jej boi i nawet jak ją straszy to ucieka od miski. Raz się zdarzyło, że wstawiłam rękę pomiędzy pyszczek Lusi, a kuper Lilli no i muszę przyznać, że bolało to odstraszanie od miski, ale nie tak bardzo jak pierwsze spotkanie...co sądzicie

PS2 W tej chwili Lillka je na biurku, a Lusia w swoim ulubionym miejscu do spania.

[Edit] Zero ran...ulga  [blush]
[Edit2] Jednak znalazłam małego strupka na ogonku, ale to musiało stać się podczas pierwszefo spotkania lub przez kratki, ale w to drugie wątpie. Jak narazie jest ok i przysypiają na łóżku  [:D]
...dobra już nic nie mówię, bo Lilli odważyła się podejść do Lusi i ją powąchać. Na początku nic zero reakcji ze strony Luśki, więc podeszła pod sam nos, a Lusia hop na Lilkę, trochę się poganiały, ale młoda jest szybka, a Lusia niewyrabia zakrętów i do gryzienia nie dochodzi, bo odpuszczają. Dodam jeszcze, że to wygląda tak, że Lusia podchodzi do małej lub "po coś", a ta się boi i zaczyna albo uciekać, albo trochę "poskrzeczy" i ucieka, a Lusia za nią w pogoń :/.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 07 Sie, 2016, 22:00
Niestety każde wyjście z klatki musi być zabezpieczone. Nie bardzo rozumiem co się wydarzyło, Lusia uciekła z klatki a Lilli co, też uciekła ze swojej czy cały czas jest na zewnątrz? Jeśli nie zrobiły sobie krzywdy podczas Twojej nieobecności i widać postępy to według mnie powinnaś robić im wspólne wybiegi aż będziesz pewna że się zaakceptowały, ale nie jestem ekspertem w tej dziedzinie.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 07 Sie, 2016, 23:10
@Rukola niestety mam jedną klatkę i dziewczyny wypuszczam na zmianę. Jedna biega całą noc i dzień tak do 21-22, a później zmiana i znowu cała noc, dzień i zmiana i tak w kółko (mam nadzieję, że rozumiesz :)).

W tej chwili jest spokój. Lusia śpi na łóżku, a Lilka biega po pokoju :). Dodam jeszcze, że była taka sytuacja kiedy stały od siebie jakieś 20 cm i nic się nie działo dopóki Lusia nie ruszyła się i odwróciła w inną stronę niż w Lilli. Mała od razu uciekła. Tak szczerze to ona się boi najmniejszego ruchu Lusi, która nie zawsze chce ją ganiać lub gryźć, ale nie dziwię jej się, bo Luśka sporo się za nią naganiała :/.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 08 Sie, 2016, 17:49
Uff, nadrobiłam. :D

@Lusiaczek możesz je dotykać! chodziło mi o łączenie w sensie np. wspólnego wybiegu. :)
U mnie też starszy gonił młodszego, młody się ukrywał i beczał.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 08 Sie, 2016, 19:50
@Dosiek ok, ok (i tak je macałam) ;). A i gratulacje za wytrwałość w czytaniu, bo sporo tego :)

Cóż dzisiaj drugi wspólny wybieg. Szczerze...to są gonitwy (+ troszkę futra Lilli) ale kiedy obie wrzuciłam do piasku żeby się kąpały to Lusia tylko wąchała, ale niestety Lilka się bała tak bliskiego kontaktu z Lusią i po chwili uciekła :/.

Teraz Lusia je po jednej stronie ziółka, a Lilli staram się przekonać żeby nie uciekała i czasem podchodziła...czasem przychodzi, a czasem kiedy ją przyniosę i nawet kiedy widzi Luśkę to trochę posiedzi w miejscu i zje :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 08 Sie, 2016, 23:39
Po dłuższym przyglądaniu się ganianiu Lilli przez Lusię, wyglądajakby Lusia ganiała bez żadnych chęci nordu lub innych takich rzeczy. Dzisiaj w odróżnieniu od wczoraj, ganiała Lilkę bez zaczepek ze strony Lilli, czyli tak sama z siebie...siedziała na łóżku i nagle zeszła poganiać małą (nie licząc tego kiedy Lilli ma ochotę jeść z tego samej miski co Lusia, wtedy widać takie "groźniejsze" odstraszenie, które rzadko kończy się ganianiem) Lilka oczywiście boi się,skrzeczy czasem lub piszczy. Tak się teraz zastanawiam czy Lusiak nie lata tak za Lilką, bo chciałaby ją zdominować, bo to ganianie najczęściej wygląda ze strony Lusi jak dreptanie, chociaż czasem prędkość jest, ale wtedy Lusia zakrętów nie wyrabia...muszę to kiedyś nagrać, bo wygląda to przekonicznie  [:D]. Kiedy widzę, że Lusia już jest bardzo blisko małej to ją odsuwam, bo po prostu boję się czy to ma być dominacja, czy będzie chciała ją ugryźć :/.

Dodam jeszcze, że plan z jedzeniem Lusia po jednej stronie, a Lilli po drugiej, nie wypalił na początku, ponieważ zawsze któraś uciekała...niedawno udało się całkiem przypadkowo kiedy dawałam im po kilka korzonków  [good]...co z tego, że Lilli wolała jeść ziółka z miski (nie tyka jedzenia dla niej nowego dopóki ich spooory czas nie będzie niuchać...pewnie myśli, że ją otruję :D...gdybyście widzieli jej pierwsze spotkanie z gryziółką! Prawie tydzień nie ruszała) ważne, że dzieliła je tylko moja noga, a Lilli nie uciekała. Tak w sumie to czasem podchodzi sama z siebie do Lusi, ale jak ta tylko drgnie (a zazwyczai po bliższym podejściu Lusiak przegania małą lub ją gania)

A i jeszcze jedna sprawa! Zastanawiam się czy zostawiać im otwartą klatkę. Bo czasem się zdarzyło, że Lilli zachaczyła o dzwiczki. Albo czasem jak jedna jest w klatce, a deuga przyjdzie to Lusia zaczyna biegać za małą, ale Lilli robi takie zakręty i uniki, że głowa mała.

Znowu wyszła lektura :D

[Edit] Mam kilka newsów...pierwszy jest taki, że Lilli w końcu dała się tak długo przytulać, że aż zasnęła  [love]. Po drugie: Lusia miała ochotę wyjść w klatki kiedy zobaczyła Lilli, wypuściłam ją. Nic wielkiego się nie działo, ale był moment, który mnie tak zszokował...położyłam Lilli niedaleko Lusi, a Lilli w bieg i pogoniła Lusię! Później Lusia kilka razy pogoniła Lilkę i weszła sobie do klatki na swoją ulubioną półkę i poszła spać. Za chwilę Lilli też weszła do klatki i normalnie po niej skakała dopóki niezdecydowała się wejść na trzecią piętro po sianko. Jest tam zamontowana drabinka i na widok Lusi wróciła się z połowy drabinki. Lusia niereagowała. Tylko raz się zdarzyło, że Lusiak zeskoczył na półkę gdzie była Lilli, a Lilli w bieg na górę, Lusia za nią i zrobiły 2-3 okrążenia na 2 i 3 półce. Pomyślałam sobie, że całkiem nieźle na siebie reagują i wsadziłam je do wanny żeby zobaczyć co się będzie działo. Na początku Lilli z przerażeniem próbowała się wydostać, a Lusia wszystko obwąchiwała i czasem dziabnęła Lilli. Później byłam wręcz w szoku widząc jak mała fukając na Lusię rzuciła się na nią! Z resztą nie tylko ja byłam w szoku, ale też i Lusia. Później dziabanie Lilli przez Lusię nie zostawało bez oddania w postaci równiez dziabnięcia. A już pod sam koniec to Lusia wszędzie szukała wyjścia, a mała kiedy Lusia podchodziła za blisko tak niemiłosiernie fukała, że masakra. Futra było więcej Lusi, ale i tak bardzo malutko. I w sumie nie było tak źle, bo właściwie co jakiś czas kiedy dałam im ziółka jadły razem lub niedaleko siebie. I kiedy je zanosiłam do pokoju, wzięłam Lusię w lewą rękę, a Lilli w prawą i były jakieś 2 cm od siebie, a Lusia tylko raz po drodze dziabnęła mnie trochę w palca (bo blokował trochę dostęp do małej z racji, tego że się trochę rozpłaszczyła i mój palec wylądował centralnie przed jej pyszczkiem), później niosąc je pokazałam je sobie w lustrze i wtedy Lusia dziabnęła mnie już tak porządniej...w sumie to narazie nie wiem jak międy nimi jest, bo Lilka siedzi w klatce, a Lusia je ziółka na podłodze.

[Edit2] Widzę postępy po łączeniu w wannie i Lilka podchodzi śmielej do Lusi choć nadal się trochę boi. W tej chwili jedzą i na początku dałam jedną miseczkę, ale Lusia sobie ją przywłaszczyła, i kiedy Lilli podchodziła to ją odganiała. Dałam więc drugą miseczkę trochę dalej i było ok  [good], a nawet zdarzały się momenty, że jadly z jednej miski  [:)]. Dodam, że kiedy Lusia podchodziła do miski, z której jadła Lilli to ta fukała na Luśkę, która nic z tego sobie nie robiła...no chyba że Lilka wskoczyła jej na pyszczek żeby odeszła...myślałam, że padnę jak to zobaczyłam  [hahaha]. AżLusia uwierzyć nie mogła, że takie małe, a jakie ataki terrorystyczne przeprowadza (oczywiście było bez ząbków tylko wskoczyła jej na pychola :))
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 10 Sie, 2016, 12:58
Wczoraj znowu weszły razem do klatki i nie było agresji (nie licząc obrony Lilli w postaci fukania i takich małych ataków) więc odważyłam się i zostały razem całą noc. Oczywiście pilnowałm je :). Wszystko było ok tylko Lilli się bała kiedy Lusia na jej oczach chociaż drgnęła, ale gdy Lusia spała odważyła się i jadła siano tuż obok niej :)).

Dzisiaj znowu wrzuciłam je razem do wanny i jeszcze ja weszłam żeby było mniej miejsca, bo w klatce i tak się mijały. Na początku fukania małej na widok Lusi będącej tak blisko. Nawet się trochę rzuczała na nią, ale po kilku minutach był spokój i Lilli nawet nie pisnęła kiedy Lusia zaczęła ją iskać  [viva]. Później razem szukały wyjścia i między czasie Lusia trochę iskała Lilkę. Nawet mogłam je przytulić do siebie i siedziały spokojnie, a mała to już w ogóle odpływała ;).

Pomyślałam sobie, że jest ekstra, więc wracamy do klatki i zobaczymy co będzie. Taaa...długo się nie nacieszyłam, bo mała znowu się bała :/. Na pewno o wiele mniej niż wcześniej, ale to nie było to samo co w wannie. W wannie biegała tak jakby Lusi tam nie było i nieważne czy właśnie wylądowała pod nią, obom niej, czy na niej...w tej chwili Lilli je ziółka na swoim ulubionym pierwszym piętrze, a Lusia śpi na swoim ulubionym - trzecim.

No nic będę je obserwować, wieczorem długi wspólny wybieg i zobaczymy co się będzie działo.

[Edit] Lilli się odważyła i przyszła na półkę do Lusi i jadła sianko obok niej jakieś 10-15 minut. W końcu do niej podeszła i powąchała po nosku, a Lusia zrobiła to samo. Wtedy mała zbiegła na półkę niżej, ale to nie był ten popłoch co zawsze, że prawie by mi się po drodze zabiła, tylko spokojne zejście na dół   [:D]. Teraz znowu je sianko obok Lusi i wszystko jest ok...tylko mina Lusi mnie przeraża, bo tak się na mnie patrzy jakby chciała mnie zabić  [:((]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 10 Sie, 2016, 16:27
Sprawy zmierzają w dobrym kierunku, oby tak dalej i informuj nas na bieżąco :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 10 Sie, 2016, 22:49
W tej chwilili trwa wybieg i z 2-3 razy jadły z jednej miseczki za każdym razem jakieś 10-15 minut. Lilli czasem broniła miseczki, do której przyszła pierwsza, ale prawie od razu przestawała i jadła dalej z Lusią. Odwrotne sytuacje też miały miejsce, ale Lusia nie fukakała tylko nochalem straszyła (chyba że niuchała małą). Tak ogólnie to na wybiegu każda zajmuje się sobą (nie licząc wspolnego jedzenia oczywiście). Według mnie jest pokój między nimi, bo ani ganiania, ani futerka, ani kompletnie nic. Teraz trzeba tylko do końca przekonać Lilkę, że Lusia jest raczej nie groźna i myślę, że jak to się stanie to będę mogła oczekiwać miłości między nimi  [good].

Chcę je włożyć razem do klatki na noc, ale jakoś nie widzi mi się zarywanie drugiej nocki z rzędu :/. Myślicie, że skoro się nie ganiają, ani nic to mogę je włożyć razem do klatki i nie pilnować czy lepiej je rozdzielić na noc?
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 11 Sie, 2016, 08:48
Zostawiłam je razem na noc i poszłam spać...wstałam, a tam Lilli śpi w hamaku głową do Lusi, a Lusia przednią częścią siedzi w hamaku i przytula się do małej  [love] [viva].
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 11 Sie, 2016, 11:51
Prawie zapomniałam o zdjęciach!

Tutaj z serii: Gdzie jest Lilli?
(http://images76.fotosik.pl/809/39c53b484c1436d9med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/39c53b484c1436d9)

Lusia gimnastyczka :D
(http://images76.fotosik.pl/809/985c0d637ea3b824med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/985c0d637ea3b824)

Od przodu...
(http://images75.fotosik.pl/808/4800fb36aac79e9cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/4800fb36aac79e9c)

I od tyłu:
(http://images75.fotosik.pl/808/fd5e55ab2281ce1cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/fd5e55ab2281ce1c)

Lusia wychodziła z hamaka a'la domku (wiem, że ładny nie jest, ale robiłam go sama rok temu :P jak kupię nową wolierę to mam w planach cały zestaw takich rzeczy  [:)])
(http://images75.fotosik.pl/808/9c8eb0c3e63f573dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/9c8eb0c3e63f573d)

 [love]
(http://images77.fotosik.pl/809/a281c7559ced5cbemed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/a281c7559ced5cbe)

Zdjęcie Lusiaka z przed kilku dni (jakiś czas przed zrobieniem tego zdjęcia została wymiziana, dlatego takie futro :))
(http://images76.fotosik.pl/809/84ff5b4938ccb0damed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/84ff5b4938ccb0da)

No i moje ulubione zdjęcie Lilki  [love]
(http://images76.fotosik.pl/809/4c03a84529e27bf4med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/4c03a84529e27bf4)

PS W końcu wiem jak wstawiać zdjęcia w poście, dlatego taki spam zrobiłam :)

[Edit] Zważyłam dzuewczyny

Lilli - ok. 190g
Lusia - ok. 460g

Co prawda po jedzeniu, ale u Lusi jest waga taka jaka była, a zjadła 2 razy więcej niż Lilli, więc zaliczę, że Lilli przytyła ponad 10g, bo tydzień temu było 170, a kiedy zrobiła minimalny ruch to wskakiwało już na 180  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 11 Sie, 2016, 18:36
Ehhh...na wybiegu Lilli się boi i fuka...na pewno mniej niż wczoraj, ale nie mam pojęcua czemu znowu się boi skoro Lusia nawet uciekła kiedy Lilli, którą trzymałam na ręcach, dziabnęła ją trochę w nosa...
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Rukola w 11 Sie, 2016, 20:38
Daj im więcej czasu, i tak idzie naprawdę dobrze. Niedawno się poznały i mimo że już się lubią to przez pewien czas będą się trochę kłócić albo bać siebie nawzajem.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 11 Sie, 2016, 21:52
@Rukola  jest trochę lepiej, bo np. Lusia sobie leży i odpoczywa, a Lilli czasem do niej podchodzi i niucha lub iska. Jedzą też razem z jednej miseczki, ale kiedy Lusia chce podejść to czasami jest problem, jednak jest o wiele lepiej niż z dwie godziny temu :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 15 Sie, 2016, 21:53
Dziewczyny coraz lepiej się dogadują. Wybiegi są coraz bardziej takie wspólne, chociaż nie Lilka nadal się czasem boi i nie zawsze podejdzie do Lusi lub czasem ucieknie kiedy Lusia podchodzi, ale już nie fuka i o wiele mniej się boi.
Kiedy Lusia dzisiaj spała na wybiegu to Lilka zaczęła ją iskać i drzemała przez chwilę obok niej  [good].
Czasem biegają za sobą, ale wiecie to takie dreptanie/chodzenie a czasami nawet papugują siebie. Bardzo lubią też dawać sobie buziaczki po pyszczkach lub niuchać siępo nich i ogólnie iskać. A tak w ogóle to wczoraj lub przedwczoraj zauważyłam, że Lilli wskoczyła Lusi na plecy i zaczęła tak jakby trochę mocniej iskać jej futerko. Na początku pomyślałm, że po prostu stała tam i chciała poiskać futro na główce Lusi, ale nie sięgała a dupci jej nie chciało się ruszyć. Dzisiaj jestem już pewna, że młoda bierze się za dominację, bo kilka razy dzisiaj się to powtórzyło. Lusia nie robi sobie z tego za wiele tylko robi co robiła zanim Lilka jej na plecy wskoczyła. W sumie to nie dziwię się, bo Lusia tylko dla obcych jest agresywna lub nieufna, a tak to to taka ciepła klicha, która by jadła, spała, czasami biegała i ciągle się tuliła i miziała (no chyba że rujkę ma...wtedy to nie jesy zaciekawie i jej mina mówi "Dotknij mnie, a nie będziesz miała ręki")

Dodam jeszcze, że Lilce dupciak niezły rośnie, bo ona nic tylko by jadła i biegała, ale jak wida je o wiele więcwj niż biega. Nawet w dzień kiedy Lusia wykorzystuje czas na spanie to Lilli woli zjeść wszystko co zostało w miseczce i paśniku. Tak naprawdę od kiedy mam Lilli to nawet odrobinka jedzenia nie zostaje! Taki mały głodomor  [love].

I mam jeszcze jedną sytuacje z dzisiaj...a włściwie dwie. Najpierw Lusia uderzyła się tak porządnia w główkę o fotel, na który chciał wskoczyć,więc została wyprzytulana i teraz leży obok mnie i wygląda na taką obolałą, bo dodatkowo upadła na plecki i się potukła:/. Za 5 minut huk...patrzę, a tu Lilli uderzyła powtórzyła identyczną historię tylko wskakując na szkdzynkę...również została wyprzytulana, ale ona pozbierała się o wiele szybciej, bo nie uderzyła tak mocno i przecież nie można marnować wybiegu na wylegiwaniu się! Moje szczyle to jednak są takie ciapy, bo zawsze się o coś uderzą, a tu źle skoczą, a tu się potkną itd...

PS Dopiero teraz zauważyłam, że zamiast @Rukola napisałam @Mysza <")))/  już zmieniam  [blush]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Wilczy Deszcz w 16 Sie, 2016, 08:11
Lilka jest odmiany Wilsona? Tak z ciekawości pytam, bo nieziemsko biała  jest i czysta [love]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: loseyourself w 16 Sie, 2016, 11:24
@Wilczy Deszcz Wilsoniki mają ciemne uszka  [:D] to jest Pink white  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 16 Sie, 2016, 12:51
Uwielbiam takie spamy zdjeciowe  [love] Piekne dziewczynki  [love] Mam slabosc do bialych kuleczek wiec Lili to moja faworytka [blush] Moja sniezynka to Jasmine  [:D]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Wilczy Deszcz w 16 Sie, 2016, 22:04
Oo nawet nie wiedziałam,  że jest taka odmiana  [blush]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: dream* w 16 Sie, 2016, 22:57
O mamo, jakie rozkoszne zdjęcia w tym polarkowym tunelu  [love]
Super, że dziewczyny z dnia na dzień coraz lepiej się dogadują. Razem wyglądają rozkosznie.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 17 Sie, 2016, 08:21
cudne foteczki! te wspólne najlepsze, uwielbiam tulące, kochające się szyszki  [love]

moi po połączeniu na kilku pierwszych wybiegach też trochę nagadywali na siebie i ustalali hierarchię :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 17 Sie, 2016, 11:20
Kolejne fotki  [good]

W sobotę zrobiłam sobie takie porównanie Lusi i Lilli. Zdaję mi się, że Lilli jest teraz trochę większa, ale dla pewności zrobię dzisiaj takie porównanie wieczorem :).
(http://images75.fotosik.pl/822/08e8a8c24a1172b7med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/08e8a8c24a1172b7)

(http://images77.fotosik.pl/823/de71d82407ff7facmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/de71d82407ff7fac)

(http://images78.fotosik.pl/823/c21bdf4180c3302dmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/c21bdf4180c3302d)

(http://images77.fotosik.pl/823/a68a758e70356989med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/a68a758e70356989)

(http://images78.fotosik.pl/823/f10db30e63c0bd5cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/f10db30e63c0bd5c)

(http://images78.fotosik.pl/823/4bd8acb01e52024bmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/4bd8acb01e52024b)

A tutaj dowód, że to taki żarłok mały
(http://images76.fotosik.pl/823/026671a8d22bfb21med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/026671a8d22bfb21)

Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: dream* w 17 Sie, 2016, 11:32
Ale zgodne kuleczki :) Słodkie :) a w miseczce to Gryziółka? :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 17 Sie, 2016, 15:01
Uwielbiam foty porownawcze  [love] Wtedy dopiero widac jak maluchy rosna szybko, a my nawet tego nie dostrzegamy  :P
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 17 Sie, 2016, 15:49
@dream* jakby inaczej!
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 17 Sie, 2016, 19:39
Na samym początku kiedy przyjechała do mnie Lilli zauważyłam u niej coś takiego:
(http://images76.fotosik.pl/824/092d405c23872bc5med.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/092d405c23872bc5)

Na początku się tym nie przejmowałam i nie zwracałam uwagi co to może być, bo bardziej zastanawiałam się jak mała zareaguje na nowe otoczenie, na Lusię i na odwrót. Dzisiaj kiedy patrzyłam sobie jak jedzą to to zauważyłam i sobie o tym przypomniałam. Dla mnie to jest niedorozwinięty paluszek, bo nic się z tym nie dzieje, a Lilce szczególnie nie przeszkadza, ale tak z czystej ciekawości pytam czy ktoś kiedyś coś takiego widział i czy to na pewno jest ten paluszek.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lolivette w 17 Sie, 2016, 19:53
Czy to miejsce lysieje? mozliwe, ze jak byla malutka to stracila ten paluszek i jest blizna. Jezeli nic sie z tym nie dzieje to ja bym sie nie martwila  [:D]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 17 Sie, 2016, 23:00
@Lolivette na pewno jest o wiele mniej włosków na tym paluszku niż na innych, ale nic się nie dzieje, a Lilli jakoś nie robi problemu. Kedy dotknęłam ją w to miejsce, to nie wyglądała żeby ją bolało, więc tak jak piszesz nie będę się tym martwila skoro się nic nie dzieje :)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 18 Sie, 2016, 12:34
Zważyłam laski i Lusia bez zmian, więc nie widzę sensu ważenia jej co tydzień, tylko będę ją ważyła raz na 1-2 miesiące. Lilka to zdecydowana zmiana wagi tydzień temu ok.190 - dzisiaj 210...jak ona będzie w takim tempie rosła to za jakiś czas będzie taka jak Lusia!
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 20 Sie, 2016, 21:59
@Lusiaczek szyszki możesz spokojnie ważyć co 3-4 tygodnie jeśli są zdrowe. Podczas leczenia, choroby ważymy często, a tak normalnie to raz na miesiąc wystarczy.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 21 Sie, 2016, 15:40
Ładnie rośnie malutka  [good]
Zgodzę się z Loli - ja w ogóle nie odczułam, że mój Bobiniusz urósł :D dopiero po fotach zauważyłam jak bardzo się zmienił :) dla mnie to nadal mały, niewinny wypierdek :P
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 21 Sie, 2016, 20:27
Mam super wiadomości! Mianowicie: wczoraj lub przedwczoraj (już nie pamiętam - skleroza...w moim wieku  :P) Lilli w końcu odkryła brzuszek przy Lusi, a dzisiaj pierwsza wspólna kąpiel! Wybiegi ogólnie takie pół na pół są, czyli czasem razem, a czasem oddzielnie, ale na kąpiel ciągle czekałam, bo mała wskakiwała do Lusi i od razu wyskakiwała, a dzisiaj razem   [viva]. A wczoraj Lilli była tak natarczywa w próbach dominacji, że Luśka czassem na nią fukała, ale tylko tyle...zobaczymy jak będzie dzisiaj, bo Lilli zazwyczaj atakowła po 21  [:D] i ta dominacja śmiesznie wygląda, bo Lilli ma z tym ogolnie problem,że jest za mał "atakując" Luśkę od tyłu kiedy próbuje sięgnąć do karku/głowy to stoi na palcach i zazwyczaj się prawie wywala i ucieka...próbowałam robić zdjęcia, ale nie zdąrzyłam  :P

Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 24 Sie, 2016, 23:52
Dziewczyny wciąż nie ustaliły hierarchii, a Lilli próbuje dominować Lusię nawet kiedy je, pije, odpoczywa, itd. Lusię już to tak casem irytuje, że kilka razy zdarzyło się, że młodą przeganiała. Na dodatek wczoraj pokłóciły się o...topinambura. Lusia dostała korzonka, do których Lilli dopiero się przekonuje, więc dałam jej plasterek topinamburu. Po dłuższym czasie gryzienia Lusi znudził się korzonek, więc wyrwała Llilli topinambura. Później Lilli próbowała zabrać swój smakołyk co poskutkowało stawaniem na tylnych łapkach, fukaniem na siebie aż w końcu Lusia przegoniła Lilkę capiąc ją w futro na pupie...chyba niezbyt mocno, bo futra nawet nie wypuściła. A wręcz od razu po tym wszystkim co mieściło się w 30 sekundach, Lilli przybiegł do Lusi i zaczęła tak jakby popłakiwać przytulając się do jej pupy...dałam Lilli drugi kawałek tyle, że mniejszy, a Lusia zjadła tamten...

Dobra wrócę do dominacji.
Mam w planach przetrzymanie dziewczyn w klatce zamiast na wybiegu, ponieważ na wybiegu często się mijają i co mnie dziwi: na wybiegu po prostu się tolerują/lubią. Czasem poiskają, ale to kiedy się przypadkiem spotkają. Takwogóle to rzadko są blisko siebie. Czasami chwilę pobiegają razem lub poskaczą, ale poza tym to bliższe kontalty mają przy jedzeniu, kąpieli lub kiedy Lilli biegnie za Lusią żeby ją dominować.

I jest jedna rzecz, która mnie już dość długo niepokoi. Lusia prawie cały wybieg śpi. Od kiedy jest Lilli trochę się rozbudziła na wybiegu, ale i tak śpi bardzo długo. Nie wiem czemu...ogólnie moje kontakty z nią się pogorszyły, bo zanim miałam Lilli to Lusia kiedy właśnie spała to wciskała się między moje ręce lub przytulała do mnie, a ja z nią tak leżałam, a kiedy długo tak spał to włączałam tv lub oglądałam coś na telefonie, a ona sobie czasem wstawała, przekręciła się lub poszła trochę pobiegać lub pojeść. Teraz nie mogę z nią tak leżeć (chociaż już wtedy starałam się ją jakoś rozbudzać na wybiegu i dawać jej nowe zabawki żeby miała co robić) ponieważ Lilli też potrzebuje mojej uwagi i miłości, a kiedy dzisiaj leżałam tak z Lusią to po prostu nie mogłam znieść, tego że ja sobie leże z Lusią na łóżku, a ona sama...nie wiem...chyba skorzystam z tego, że oswajam Lilkę ze sobą (co idzie świetnie) i postaram się oswoić Lusię jeszcze bardziej ze sobą, chociaż nie bardzo mi pasuje słowo "oswoić" bo nie boi się wcale...chyba nie znajdę odpowiedniego słowa  :P.

Znowu się rozpisałam z ciul, ale trudno  :P...pozdrawiam wytrwałych  [:D]

PS Zdjęcia postaram się wstawić jutro i ostatnip nawet nie spojrzałam dokładnie co kto mi odpisał, więc@Dosiek no nie mogę ten "wypierdek" mnie rozwala  [rotfl]
@Mysza <")))/ tak szczerze to lubię je ważyć i znać aktualną wagę, ale właśnie nie widzę potrzeby i wmawiam sobie, że Lilli rośnie, więc trzeba ją ważyć, a czemu nie zwazyć przy okazji Lusi? A że dziewczyny ważone zazwyczaj w dzień to na wadze grzeczne jak aniołki  [good]

Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: klaudia.sz w 27 Sie, 2016, 09:33
Hej! Przeczytałam cały wątek i zazdroszczę, że masz dwie szyszki. Moja Pysia ma 14 lat i nie ryzykowałabym brania nowej, bo podejrzewam że by się nie polubiły. A szkoda, bo Pysiunia czasami płacze za innymi szynszylami. Zdjęcia są cudowne, uwielbiam jak szyszki się przytulają <3
Cieszę się, że łączenie sprawnie przebiega. Co do ospałości Lusi wydaje mi się że to zupełnie normalne przy nowej koleżance. Moja Pyśka wychodząc na wybieg skakała pół godziny a resztę spała za łóżkiem lub pod krzesłem, trochę zrzucałam to na wiek, wiadomo przecież ze babcia nie będzie biegała w maratonach.  W nowym miejscu z kolei jest bardzo aktywna i ciekawska i wydaje mi się, że w poprzednim po prostu nie miała spokoju żeby poczuć się bezpiecznie i polatać. Sądzę że Lusia musi się troszkę przyzwyczaić do nowej sytuacji. :) powodzenia dziewczyny!

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 28 Sie, 2016, 10:34
14 lat?! Pięknie! Widziałam również zdjęcia Pysi (swoją drogą moja pierwsza szylka miała na imię Pysia  [good]) cudowna jest  [love]. Sama też bardzo się bałam, że dziewczyny się nie polubią, bo Lusia do obcych jakoś niechętnie i długo się przyzwyczaja, ale jednak gdyby miała 14 lat to nie wiem jakbym postąpiła, bo takiej sytuacji nie miałam...

Ospałość Lusi? Najgorzej było kilka tygodni przed przywiezieniem Lilli. Myślę, że wtedy mogła się trochę nudzić lub czuć się samotna bez innego szynszylka, pomimo tego, że dawałam jej nowe zabawki, bawiłam się z nią, itd.. Od kiedy jest Lilli to na pewno podczas wybiegu śpi o wiele mniej, ale czasem mnie to martwi, bo jak porównam sobie Lilli, która śpi 2x mniej niż Lusia to zaczynam się martwić...właśnie wczoraj zaczęłam tak sobie myśleć, że niepotrzebnie je porównuję, bo każda kulka jest inna i Lilli jest z tych wiecznie biegających i jedzących, ciekawskich i jak na razie niedotykalskich (może się jeszcze przekona, że kiedy ją dotknę to nie chcę jej zabić  [hmm])
, a Lusia to istny kanapowiec! Dosłownie - jak śpi to najczęściej na moim łóżku, lubi być tulona i głaskana, jeść uwielbia, a biegać to co jakiś czas, ale ostatnio znowu trochę częściej  [good] (najczęściej kiedy otwieram szafkę z jedzeniem (Lilli też już to obczaiła) lub wyjmuję nowe rzeczy, których nie widziała (to Lilli też już zna)).

Z łączeniem jest o wiele lepiej. Lilli już nie próbuje dominować tak bardzo Lusi i już prawie się jej nie boi kiedy robi gwałtowne ruchy  [viva]. Tylko właśnie nie wiem jak z tą dominacją, czy już ją ustaliły? czy ustalają? czy będą czekać aż Lilli podrośnie? Jak mogłabym poznać, że ją ustaliły? Bo pomimo tego, że to Lilli próbuje dominować Lusię, to Lusia częściej leży na Lilli lub kiedy Lillka leży to Lusia ją przytula, a czytałam że jeśli Lilli by zdominowała Luśkę było by na odwrót :/

@klaudia.sz oj pewnie się trochę naczytałaś? Zresztą jak wszyscy, którzy przeczytali cały wątek  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 10 Wrz, 2016, 22:04
ajajaj, dawno mnie tu nie było :P
@Lusiaczek już połączyłaś dziewczynki? u mnie młody Bobi chyba jest dominantem, ponieważ podczas ustalania hierarchii pokrywał Rufusa ;p a jak śpią i się tulą to różnie jest, choć to Rufus częściej śpi na Bobim.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 11 Wrz, 2016, 13:14
Mnie w ogóle na forum dawno nie było i jak weszłam to jestem w szoku ile mam do nadrobienia  [WOW]. A dziewczynki lubią się coraz bardziej i nawet siędo siebie trochę przywiązały, bo kiedy w piątek ważyłam je to jak zwykle brałam je oddzielnie (z dwoma bym nie dała rady  :P) i widać było, że się szukały nawzajem  :). Waga:
Lilli 260g
Lusia 470g

Dominacja nadal nie wiem czy ustalona, bo Lilli nadal co jakiś czas wskakuję Luśce na plecy. Jednak o wiele bardziej mnie niepokoją ciągłe kłótnie o jedzenie :/. To wygląda tak: daję im jedzenie w miseczce lub smakołyki z ręki i niby jedzą razem, a za chwilę stająna dwie łapy no i fukają, sikają i co najgorsze jeśli żadna nie odpuszcza (czyli prawie zawsze) to gryzą :/. Ostatnio znalazłam też strupa u Lilli, ale bardziej bym podejrzewała tutaj akurat zbyt mocne iskanie Lusi, bo jeśli chodzi o jedzenie to najczęściej atakują pyszczki, więc jeszcze gorzej. Zawsze kiedy Lilli zostanie dogoniona to też wskakuje na Lusię żeby pokazać, że "ona tu rządzi" a Lusia wtedy fuka, wstaje i pbie jeszcze bardziej się nakręcają...dzisiaj nawet Lusię musiałam zabrać z klatki, bo bałam się o obie (Lilli już nie jest takim niewiniątkiem, które nie ugryzie). Po kilku minutach Luśka wrócił do Lillki i jadły razem, a niedawno się iskały...ja już ich nie rozumiem  [zly]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 11 Wrz, 2016, 14:19
A gdyby tak dwie miseczki?  [:)]
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 11 Wrz, 2016, 22:22
Dwie miseczki były na samym początku, a i tak jadły zawsze z tej samej, i obie też są przyzwyczajone do jednego miejsca gdzie jest miseczka, więc kiedy są głodne biegną tam :/...od rana narazie kłótni nie było, bo żadna nie przywłaszczała sobie miseczki, czasami nawet tą miseczke brały w łapki i przyciągały do siebie (najczęściej Lilli) ale to tak śmiesznie wyglądało  [rotfl]...a w sumie to i tak kupuję większą miseckzę, bo tą co mam jest za mał na ziółka dla dwóch szkrabów, więc jak coś będą dwie ;)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 08 Gru, 2016, 15:21
Hej wiem, że się dawno nie odzywałam, ale jakoś tak głupio wyszło  [blush]. Teraz mam problem, a chodzi o Lilli, pamiętacie tego jej paluszka? Właśnie w niedzielę lub poniedziałek zobaczyłam, że się mocno zaczerwienił i pojawiła się na nim mała górka. Wtedy ją jeszcze nie bolał, bo kiedy go dotknęłam Lilli sobie nic z tego nie robiła. Teraz całego palca i tą górkę ma czarną, bo właściwie zrobił jej się strup, a cały czas podwija tą łapkę i widać, że ją boli a kiedy delikatnie dotknęłam pisnęła i zabrała łapkę :/. Nie wiem czy coś z tym robić czy po prostu czekać aż się zagoi.
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 12 Gru, 2016, 19:25
@Lusiaczek widzę że 4 dni minęły - zmieniło się coś?
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 17 Gru, 2016, 15:36
Przed chwilą zobaczyłam, że Lilli nie ma juz tej czarnej kulki, więc wzięłam ją na ręce patrzę, a tam wogóle nie ma tego kawałka palca, a jedynie samiutki kilku milimetrowy początek palca i zaschniętą kropelkę krwi. Musiało się to stać w nocy, bo palca oglądałam codziennie i właściwie myślałam, że strup zaczyna schodzić :/. Dodam jeszcze, że wcześniej reszta palca była trochę czerwona, a teraz jest trochę bardziej różowe. W sumie to nie wiem co mam z tym zrobić...
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Dosiek w 27 Gru, 2016, 10:14
może sobie gryzła tą rankę?
jeśli znowu pogryzła i rana jest swieza to odkaź octaniseptem/rivanolem, spróbuj zrobić kołnierz http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,16610.msg104027.html#msg104027 (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,16610.msg104027.html#msg104027)
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 27 Gru, 2016, 21:42
@Lusiaczek tak czytam teraz poprzednie wpisy i idąc tropem Holmesa, to: szyszka miała grzybka na palcu, swędziało ją więc go pogryzła, wdało się zakażenie rana zrobiła sie czarna czyli powstała martwica, szyszka nie czując bólu odgryzła dalszą część palca. Ciągnie sie ta sprawa od września, mamy koniec grudnia... To pójdziesz w końcu do weta, czy będziesz czekać aż tym sposobem amputuje sobie pozostałe palce lub łapkę?
Tytuł: Odp: Lusia i Lilli
Wiadomość wysłana przez: Lusiaczek w 28 Gru, 2016, 13:09
Tak szczerze po tym jak straciła tego palca to wydawało mi się, że wszystko jest ok i teraz się ładnie ta ranka goi (tylko że moje "wydawało się" to rzadko jest takie napewno). Jeśli będę mogła to wrzucę dzisiaj zdjęcia żebyście mogły zobaczyć jak to wyglądało i wygląda.

@Mysza <")))/ zastanawiam się tylko dlaczego napisałaś, że ta sprawa ciągnie się od września skoro ten strup, rana (cokolwiek to było) pojawiło się na początku grudnia i właściwie sama nie wiem dlaczego nie poszłam z nią do weterynarza i dopiero jak mi to napisałaś to zaczęłam się zastanawiać dlaczego nie poszłam do tego weta...

To jest ta rana/strup
(http://images83.fotosik.pl/254/9830a51643a6d631.png) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/9830a51643a6d631)

A to zdjęcie zrobiłam przed chwilą
(http://images83.fotosik.pl/254/4d5e0944e5baaaf3.jpg) (http://www.fotosik.pl/zdjecie/4d5e0944e5baaaf3)

SimplePortal