Jeden, czy dwa? Czy warto powiększać stado?

[Idka]

Cóż niekoniecznie :)
Ale z regóły tak czują się samotne ale nie ciągle:)

[Nicola]

To trochę jak z ludźmi. Czy człowiek może żyć sam. Może. Czy czuje się samotny... Odpowiedz sobie sama  :D

[Zieffka]

póki szynszyl młody, szanse na znalezienie mu towarzysza którego polubi są bardzo duże. z wiekiem samotność jednak szynszylom wchodzi w kości

[natiiiixd]

hejka ;) Jutro będę miała nowego szynszylka - samiczkę .
Bardzo się cieszę , i mam nadzieję , że mój Szynszyl będzie zachwycony z nowego towarzystwa :)
Pozdrawiam. xD


;**

[Idka]

Wiesz jeśli chcesz mieć samiczkę to lepiej wykastruj samca bo rozmnażanie szyli to ogromna odpowiedzialność i co zrobisz z małymi?Oddasz jednego,dwa,trzy może cztery ale co zrobisz z dziesiątym,dwunastym i całą resztą ???Musisz być świadoma teeż tego że samica może porzucić młode a wtedy Ciebie czeka co dwugodzinne karmienie (nawet w nocy!!!!!)No i oczywiście rozłąka samca i samicy bo szylka nie może zajść w ciążę zaraz po porodzie to by ją wykończyło!Oczywiście to tylko moje zdanie.
Z niecierpliwością czekam na foty szylki :)A jakiego będzie kolorku????

[Nicola]

Dziś na stronie "Biały Pegaz" którą pewnie wszyscy dobrze znacie przeczytałam coś co nie daje mi spokoju: Oczywiście brak innego szynszyla, którego towarzystwo jest naszemu podopiecznemu niezbędne sprawia, że za członka stada uznaje ona nas i na nas przerzuca też część związanych z tym zachowań. Dlatego to do nas przyjdzie się przytulić, nas poiskać po rzęsach, zaprosić do zabawy, czy też zdrzemnąć się w zagłębieniu naszego ramienia. Ale sytuację taką uważam za drobne, aczkolwiek całkowicie zbędne okrucieństwo. Nie zapewnimy jej przecież naszego towarzystwa w nocy, kiedy najbardziej go potrzebuje, nie przytulimy w dzień podczas drzemki, ani nie wyiskamy delikatnie futerka, co okazałoby jej naszą czułość...
(źródło: http://www.bialy_pegaz.webpark.pl/informacje%20o%20szynszylach/strona%201024x768.html )

Eh choćbym nie wiem jak się starała to w nocy słyszę jak tęskni, i nawet 10 kołowrotków nie zastąpi mu towarzystwa. Ebi potrzebuje kumpla (ale najpierw muszę mieć 100% pewności że to samiec- bo nie chcę zostać babcią...) Za jakiś miesiąc może dwa kupimy drugiego.

[dream*]

chyba tak jest w większości przypadków, że najpierw kupuje sie pojedyńczy egzemplarz, ale wymięka się kiedy ten egzemplarz zaczyna szczekać nocami i oczekiwać aż my do niego podejdziemy ;) ja tez kiedys zarzekałam się, że będzie tylko Filip :)
jak widać, szynszyle same potrafią sobie wyegzekwować towarzystwo innego szynszyla wpatrując się smutnymi oczkami we własciciela ;) - i jak widać, zwykle z zamierzonym efektem ;)

[Zieffka]

ja mam przylepę Bubę. i co z tego. sama ją nieświadomie, ale jednak odseparowałam od szynszyli na wiele lat, a w dzieciństwie była bardzo towarzyska i nieagresywna wobec innych szyli. po latach jako outsider nie do resocjalizacji siedzi sama w klatce. staram się już tak na to nie patrzec, ale moja głupota mnie czasem boli

[paulinaxD]

Co myślicie o tym by była 1 szylka??Mam zamiar kupić sobie, mam już klatkę (długość 70CM szerokość 40CM wysokość 80CM) i nie wiem czy decydować się na te zwierzątko. Są słodkie i chciałabym ją mieć, ale nie wiem czy jej nie zrobię krzywdy samotnością w nocy :) Niestety mój budżet jest ograniczony i nie mogę kupić 2 szynszyl, zresztą i tak by się nie zmieściły w klatce. Czy ktoś z was trzyma jedną szynszylę???

/scaliła coolmamcia

[Rambusia]

Ja mam taką samą klatkę i według kalkulatora dream*  wystarczy dla dwóch zwierzaków.
Też mam jedną szynszylę i zastanawiam się, czy nie wziąć drugiej, z tego właśnie względu, że szynszyle są dla siebie naturalnym towarzystwem.
Myślę, że na razie można zacząć od jednej, a w przyszłości pomyśleć o kolejnej. Gdybyś teraz wzięła dwie siostry, albo dwóch braci, nie byłoby problemu z wzajemnym oswajaniem. Wtedy jednak moim zdaniem trudniej będzie stworzyć więzi z opiekunem - szynszyle będą miały własne, lepsze towarzystwo.

[dream*]

Paulino, ale jesli masz ograniczone srodki to nikt nie kaze Ci kupowac obu, przeciez mozesz zaadoptowac dwie kuleczki :)
klatka 40x70x80 to optymalna klatka dla 2ch zwierzat :)

lepiej sie chowaja we 2, choc nie jest to jakis wymog. Nie mniej, wydaje mi sie, ze dwa sa bardziej pewne siebie, odwazne, no i ma sie duzo radosci z obserwowania ich zlozonych zachowan spolecznych.

[lanne]

przez pół życia miałam jedną szylkę i nie było najmniejszego problemu - wiadomo, że wtedy należy jej poświęcać dużo więcej czasu i z większym zaangażowaniem podchodzić do opieki nad nią, ale są też plusy takiej strategii - zwierzę o wiele bardziej przywiązuje się do właściciela, bo choć nie może traktować go do końca jako kolegi własnej krwi, to jest dla niego najbliższą istotą. więź, jaka może się wytworzyć między człowiekiem a szynszylą jest niesamowita, ale wymaga czasu, cierpliwości i dużo, dużo miłości. co do klatki - według kalkulatora dream* w twojej klatce zmieszczą się dwie szynszyle, ja mam klatkę o tych samych wymiarach i parkę kulek, więc przeszkodą dla ciebie jest tylko cena. poza tym, jeśli uważasz, że lepiej byłoby trzymać dwie kule razem - polecam odwiedzić fermy, gdzie można małe uratować od śmierci za cenę o połowę mniejszą od tych sklepowych, poza tym zawsze można skorzystać z działalności claudiego, który stworzył istne szynszylowe schronisko i oddaje je za darmo, jednakże tylko w rozpoznane, dobre ręce.

[Aśińska]

Trudno jest cokolwiek radzić, przez prawie 2 lata miałam jedną kulkę to  jaka miłością obdarzyła mojego męza było niesamowite, coś w rodzaju psiej miłości.Teraz mam 2 braci i dopiero teraz widzę jak samotna była nasza Zuzia , prawdą jest że my ludzie nie damy kuilce tyle ciepła ile może jej dać druga kulka.Jedynym minusem jak dla mnie jest to ze, dwie kulki juz tak nie kochają nas jak ta jedna, ale z drugiej zas strony mogę obserwować ich miłość do siebie a to naprawdę piękny widok.

[Bożena]

Co prawda nie udało mi się połączyć dwóch kulek ale i tak uważam że  my łysi kulce tak do końca nie wystarczamy.Co prawda  chłopcy mieszkali osobno ale i tak byli ze sobą związani- te nocne rozmowy i nawoływania, powielania  zachowań itp. Pierwszą rzeczą jaką Meluś robił po wypuszczeniu na spacer była inspekcja  co robi Duduś.Wskakiwał na krzesło i obserwował , a z kolei Duduś siadał na stole i obserwował Melusia. Po odejściu Dudusia Meluś go szukał, wąchał wszystkie miejsca w których
najczęściej  przebywał. Szylki powinny żyć w swoim stadzie.A my łysi powinniśmy być dla nich dodatkiem.

[Basia_W]

Mam takie samo zdanie jak Bożena, trzymanie jednej kulki tylko ze względu na większe przywiązanie do czlowieka z racji niemożności współżycia z drugim szynszylem to egoistyczne podejście. Ja przez rok również miałam jedną, ale dłużej nie mogłam patrzeć jak Pusio nawołuje i próbuje zaczepić sztucznego pluszaka do zabawy, żaden właściciel nie wyiska futerka przy oczkach i uszkach.

[jaszelma]

Bbi przez rok był sam.Jednak później zaczęłam zauważać, że nie szaleje tak jak na początku i zdecydowałam się na dokupienie Ogonka -co było doskonałym posunięciem.
Możesz kupić jednego szylka,a za jakiś czas nazbierać pieniążki na drugiego  :D

[paulinaxD]

Dzięki za rady! :D Myślałam, że taka klatka którą mam jest za mała dla 2 szynszyl... (moja koleżanka ma woliere czy coś takiego naprawdę duża, i ma 2 szyle) W każdym razie kupię jedną szylkę, wiecie chciałabym żeby bardziej się ze mną oswoiła, a kiedyś rzeczywiście dokupię jakąś kulkę . Wielkie dzięki!! :D
A co do tych ferm szynszyli, to czy może wiecie czy są jakieś w okolicy siedlec (woj. mazowieckie), albo chociaż gdzie mogłabym znaleźć takie info??? Pytam bo nie mogę znaleźć w googl.

[cinnamon_biscuit]

Ja miałam trochę inną motywację niż kasa do jednej szynszyli. Po prostu, uznałam, że tak będzie łatwiej na początek, z założeniem, że przybędzie mi kolejna szyla:) Kupiłam klatkę na 3, żeby w razie problemów z przyszłym oswajaniem można było ją podzielić. I myślę, że w wakacje dokoptuję Foggy towarzyszkę (i "w razie czego" jest miejsce na trzecią:P). Poza tym -  chciałam mieć szyle różnych kolorów, bo wprawdzie TŻ obstawia twardo przy standardach - ja natomiast mam ochotę na jakieś zróżnicowanie:) A niełatwo znaleźć połączoną parkę kolorową.
Nawiasem mówiąc, bo tak się też zastanawiałam - jakie macie doświadczenia: łatwiej połączyć jedną szynszylę z połączoną już parką, czy trudniej niż dwie indywidualistki?

[Zieffka]

to ja się wypowiem-moim skromnym zdaniem gdy łączy się bardziej temperamentne od samców samice to jest niebezpieczne łączenie stadka 2+1 na raz.
przy Alinie nawet spróbowałam. Buba pogoniła Wacława, ale ten szybszy od niej ładnie czmychnął. Sfera nie zdążyła i została tak zdenerwowana, że potem w amoku gryzła podbiegającego i płaszczącego się syna jeszcze pół godziny
jeśli masz trzy szyle i dwie już są połączone a dokupujesz trzecią i widać wstępną agresję, to musisz łączyć jedną z pary z nową osobno, drugą z pary z nową osobno i potem dopiero jak to się uda to wszystkie trzy próbować na wybieg puszczać...niestety
inaczej chyba ma się sprawa u samców, o ile są kluchami ;P

[motyleqq]

jeśli kupię jednocześnie dwie szynszyle, to czy bez problemu mogą być one w jednej klatce?

[greatdee]

Jeśli wcześniej żyły razem to nie będzie problemu, a jeśli nie... To moim zdaniem raczej będą. Owszem może być tak, że połączą się w stresie i będą zbyt skołowane, żeby jeszcze rywalizować. Ale równie dobrze może na nich stres związany ze zmianą miejsca zamieszkania podziałać "agresjogennie". Więc na wszelki wypadek lepiej na początek mieć przygotowane 2 klatki.

[jaszelma]

Jeśli kupisz szynszyle,które były juz wcześniej razem (najczęściej rodzeństwo i tylko jednej płci!!!) to oczywiście.
Jeśli kupisz każdego zwierzka osobno to trzeba będzie normalnie łączyć.


edit:Przepraszam,nie zauważyłam,że jest już odpowiedź.

[Zieffka]

jeśli kup[ujesz tej samej płci ale z osobnych miejsc, to kup jak najmniejsze szynszylki, ale w wieku już "odchowanym wstępnie". czyli ok 3-4 miesięcy.
kup jedną i spraw nawet tego samego drugą. tak małe szyle, zabrane z rodzinnego otoczenia będą obie czuły się niepewnie i pewno szybko się skumają :)
oczywiście musisz mieć na podorędziu drugą klatkę, jakby co...ale to chyba rzadkie przypadki w takim układzie.
chodzi o to, że 3 miesięczny szyl dopiero uczy się życia w stadzie, nie wypracowanego poczucia potrzeby walki o terytorium i samodzielności-jest przylepa i obserwuje starsze osobniki. dlatego są tak płochliwe na początku.

[motyleqq]

dziękuję za odpowiedź ;) nie wiem jeszcze gdzie będę nabywać moje maleństwa, ale na pewno Wasze rady mi się przydadzą :)

[fenyx]

Zastanawiam się czy dokupić drugiego szynszyla mam na razie samca 1rok i 3-4 miesiące  klatkę mam dużą.Czy mogli bywście powiedzieć czy warto itp. informacje ? A i czy łatwiej i lepiej jest szylki tej samej płuci czy przeciwnej miec? :???: