Legionowe stwory :-)

[Legionowa]

Postanowiłam też się trochę pochwalić. Myślałam nad wrzuceniem zdjęc zwierzaków, które były ze mną kiedyś, ale za dużo ich trochę, głównie myszy, więc wrzucę teraźniejsze mordki :-).

1. Kot - Beret
Jest ze mną już siedem lat, przygarnęlam go ze schroniska, kiedyś był źle traktowany, ale teraz jest już bardzo ufny.
(Mam tylko takie zdjęcie na tablecie :p )
http://img560.imageshack.us/img560/4732/img20130330173203.jpg

2. Koń - Legion
Mimo tego, że już nie mieszka blisko mnie, nadal jest mój formalnie, z resztą zawsze będzie moim przyjacielem, choćby nie wiem jak daleko był. Odratowany, miał iść na rzeź, całe życie bity i uwiązany w tycim boksie. Ograniczano mu jedzenie i picie. Do teraz nie jest całkiem ufny, ale jest o niebo lepiej niż na początku. Nie zliczę ile razy zaliczyłam kopa, albo jak mnie ciągnąl i przygniatał do ściany, hah :p
http://img827.imageshack.us/img827/1661/106165127.jpg

[Anna83]

Beret :) ale ma dobrze jak się wyleguje szczęściarz :)

Legion piękny :) bardzo szanuje konie. Cudownie ze udało się go wyratować :)

[Legionowa]

Hah, no, tylko mój to straszny grubas. Koty mają świetne pozycje do spania, czasami jak na niego patrze to płaczę ze śmiechu :p

[Basia_W]

Z Bereta niezły spaślaczek, konik ładny, nigdy nie miałam z nimi do czynienia, nie wiem czy zniosłabym ten zapach...

[Legionowa]

Moja sąsiadka ma kota tej samej maści, cuudo *__*
Legion miał wtedy 11 lat, w czerwcu będzie miał 13.
Co do zapachu - kwestia przyzwyczajenia, chociaż mi nigdy specjalnie nie przeszkadzał. ;)

[Legionowa]

Tak, doświadczone konie są mega :)
Ale z nim nie do końca tak było, nic nie umiał, więc go zajeżdżałam od początku no i z niego wariat trochę, więc w siodle nie czuć wieku hah ;)