Witam. Niedawno urodził mi sie mały szylek, ma obecnie dwa tygodnie. Nie mam pojęcia jak, ale przedwczoraj uciekł z klatki i prawdopodobnie sie zatruł - zrobił sie smutny, piszczy cały czas, nie chodzi, prawdopodobnie nie je i ma wydęty, miękki brzuszek. Oddałam go do weterynarza i pani powiedziała, ze musi zrobic rozkurczanie i abym go zostawiła. Wie ktos może jaki jest koszt takiego zabiegu? Oprócz tego mówiła cos o nawadnianiu. To dla mnie ważne, gdyż nie zapytałam o cenę i nie wiem jakiego rachunku moge sie spodziewać przy odbiorze. Z góry dziekuje za odpowiedz i modlitwę zeby z małym było wszystko dobrze:(