Autor Wątek: Witamy wszystkich=) (Przeczytany 1920 razy)

KatieBunia · « **dnia:** 06 Gru, 2009, 18:57 »

Mam na imię Kasia=) Szynszyla mam od roku i mniej więcej gdzieś tyle też jestem zarejestrowana na forum, ale nie miałam jakoś okazji się tu zbyt często udzielać, bo niedlugo po tym jak kupiłam mojego szynszylka urodził mi sięsynek i musiałam dzielić czas miedzy Moją Bunie( bo tak ma na imię moja sznszylka), Synka Karolka i oczywisćie cos jeszcze musiałao zostać dla mężusia :D Szynszyla chciałam mieć juz dużo wcześniej, ale z racji że miałam w domu psa( foksterier, który kazde cos co było mniejsze, i się ruszało uważał za świetną zabawkę) to nie mogłam niestety kupic sobie nic innego, rok temu dokładnie Tinusia zdechła,było mi strasznie przykro w koncu mieszkała ze mną 13 lat, a mój męzuś wiedząc o moim marzeniu na temat szynszylka wypatrzył u nas w zoologicznym samiczke i zaprowadził mnie tam... W ten sposób 8.12.2008r. Bunia trafiła do nas do domu . Potem(31.12.2008) przyszedł na świat Karolek, więc Bunia z racji że nie byłam pewna czy wolno trzymać szynszyla przy dziecku na 1,5 mies. została przeniesionia do innego pokoju, ale nadal regularnie codziennie dosawąła jedzonko i biegała po kilka godzin dziennie po pokoju, A jak sie okazało że niec sie maluszkowienei stanie od szynszyli to wróciła do nas do pokoju :D A teraz Karolek ma roczek Bunia ma roczek i urządzają sobie rajdy po pokoju, Bunia ucieka a Karol ja goni, a jak Karol sie zainteresuje czymś innym to Bunia specjalnie do niego podbiega i skacze po nim i zaczepia zeby sie z nia bawił... :jumper: A jak Bunia jest w klatce to Karolek podchodzi i ją głaszcze po pyszczku paluszkiem przez kraty... A teraz może parę słów o moim futrzaku( to jej drugie imię ;D): Jest ona radosnym szynszylkiem, standardowego koloru szarego z domieszką czerni, jak widać po tym co wcześniej pisałam bardzo lubi się bawić i brykać po pokoju, zwłaszcza jeśli chodzi o skakanie do łóżeczka mojemu synkowi, bieganie po skrzyni wesalki i wchodzneie na parapet do kawiatków, Ale tak poza tym jest bardzo grzeczna, nie obgryza kabli, nie gryzie nikogo( no chyba ze ja ktoś naprawde wystraszy), jedyne co to czasem jej sie zdarzy obgryźć od spodu kawałek mebli, ale to tylko tyle... Myślimy o tym, żeby jej kupić kolegę lub jeśli sie nie pogryzą to koleżankę, ale narazie musimy znaleźć odpowiedniego futrzaczkai większą klatkę...

Aśińska · « **Odpowiedź #1 dnia:** 06 Gru, 2009, 19:04 »

Witaj serdecznie , mam nadziaję że będziesz częściej wpadać tu do nas :D

Bożena · « **Odpowiedź #2 dnia:** 06 Gru, 2009, 20:01 »

Witamy cię Z Karmelkiem.Prosimy o fotki

Mysza <")))/ · « **Odpowiedź #3 dnia:** 06 Gru, 2009, 22:34 »

Witaj, dla Buni jesli już to dokup koleżankę, Bunia jest jeszcze młoda, łączenie powinno pójść szybciej. A koleżankę dlatego, że przy dziecku to ani się obejrzysz a po pokoju będa latać nie dwie a stadko szynszyli jeśli dokupisz samca.

ruda19 · « **Odpowiedź #4 dnia:** 06 Gru, 2009, 22:51 »

witam serdecznie :D ....polecam kupić koleżankę dla twojej kulki :D

Claudi · « **Odpowiedź #5 dnia:** 07 Gru, 2009, 09:22 »

Witaj Kasiu, witaj Buniu!

robus_pl · « **Odpowiedź #6 dnia:** 07 Gru, 2009, 09:36 »

Witam cieplo.
Po roku, ale wreszcie... :-)
Podobnie jak inni - sugeruje pare jednorodna. Szczegolnie, ze masz teraz inne malenstwo pod opieka, nie liczac mezusia i pewnie nie jest wskazane obecnie rozmnazanie szyszek.
No ale to juz Twoja wola.

Basia_W · « **Odpowiedź #7 dnia:** 07 Gru, 2009, 10:19 »

Witam również z moją Bunią i resztą bandy :).

marchewka^^ · « **Odpowiedź #8 dnia:** 07 Gru, 2009, 10:43 »

Ja też przyłącze się do powitań :P
Witam na forum -Marchewka^^ ;*

KatieBunia · « **Odpowiedź #9 dnia:** 08 Gru, 2009, 17:16 »

Nio ja też myślałam o koleżance, ale mężuś sie upiera ze on chce kolege dla Buni i ze to bedzie jego pupilek, bo ja mam Bunie;)

blaszka · « **Odpowiedź #10 dnia:** 08 Gru, 2009, 17:51 »

Witamy na forum.Ja również polecam zakup koleżanki dla szylki. Sama wiem ze swojego doświadczenia(nie jest zbyt wielkie, ale dotarło to do mnie i dało wiele do zrozumienia), że parka mieszana jest dość kłopotliwa pod względem ciąży. Sama kiedyś uparłam się, że do mojej Bubuni dokupie samczyka, żeby narzeczonego miała

. I powiem szczerze, teraz żałuje że dokupiłam samca a nie samiczkę. Nie mogę narzekać na mojego Hugunia bo jest to moj kochany synuś i nie wyobrażam sobie życia bez niego (pewnie tak jak Bubunia). Natomiast problem jest w tym, że trzeba ich niestety pilnować...bo mimo, że dużo osób jest chętnych na szylki to tak naprawde cieżko jest znaleźć maleństwom odpowiedni dom. Mi na szczęście pomogła rodzina bo bardzo się zżyłam z maluchami i ciężko mi było je oddać ale jednego dostała siostra cioteczna a drugiego siostra rodzona także mam je na oku :D

Witamy wszystkich=)