Szynszylek -10 dniowy Pilna Pomoc

[kaskunek]

 
Witam potrzebuje pomocy na wczoraj problem polega u malego 10 dniowego szynszylka dzisiaj podczas kontroli zauważyłem że dużo śliny ma (aż łapka mokra) tak jak by miał katar ale to nie to po dokładniejszych oględzinach ślina nieco przypomina piane. Do tego podkurczal się tak jak by nie mógł się załatwić.
Pierwsze skojarzenie to zaparcie - Podałem rano od razu parafine ciekła do tego wstrzykwace podałem mleko 3,8 % rozcieńczone 1/2 z przegotowaną wodą do tego dla wzmocnienia glukoze.
Teraz mniej więcej około 18 szynszylek biega nie zauważyłem tych skurczy ale ta ślina co to może być mam jeszcze oprócz tego 2 małe i u nich raczej ok.
Profilaktycznie gdyż ten jest najmniejszy odstawiam tamte dwa do innej klatki na 1 godzinę tak żeby ten mógł się spokojnie napić mleka od matki (zacząłem to dzisiaj po zaobserwowaniu objawów)

Co to może być szczególnie ta ślina tak dziwnie kląska tak to skacze wdrapuje się po klatce , ogonek do góry nie jest przygarbiony (rano trochę był)

Także bardzo proszę o pomoc.

Z Góry dziękuję i szynszylek Też dziękuje za pomoc
Mama nadzieje że w miarę jak najwięcej opisałem

[dream*]

nie wiem co to może być za ślina/śluz z pyszczka u takiego maleństwa.
Nic poza przeziębieniem nie przychodzi mi na myśl ale cieszę się, ze szylek już ma się nieco lepiej.
Z praktycznych porad, poza oczywiście udaniem się do lekarza weterynarii to dogrzewanie malucha... wlej do butelki ciepłą wodę, owiń ręczniczkiem i połóż koło malucha... taki szkrab szybko się wychładza i traci energię.

[Ciupelek]

A ile waży maluch i czy przybiera w tempie rodzeństwa? Jeżeli tak, to znaczy, że był najedzony. Ja myślę, że może mleko mu się ulało? Jednak te "zaparcia" są podejrzane. Nie ma sensu go dodatkowo dokarmiać jeżeli matka go odpowiednio odżywia.

A co samica je? Może dostała jakiś smakołyk przez ostatnie 2 dni?

[kaskunek]

No on się wtula do mamuśki tyle że rodzeństwo jest większe więc pierwsze co to może nie dostawał wystarczającej ilości pokarmu z tąd odstawiam rodzeństwo na godzinę od niego i samiczki tak żeby mógł on spokojnie się najeść a może być tak że tak ślina czy też ta mała piana mogła być wynikiem zatwardzenia ? no mówie teraz oprócz resztek tej śliny to nie zauważyłem tych takich skurczy szylek se lata nie napręża się tak. I teraz się zastanawiam czy podać mu jeszcze parafinę ciekłą czy odczekać żebym znowu nie przedobrzył a co do wizyty u wet. do jestem uzależniony od transporty gdyż mam nogę w gipsie aż za kolano i muszę czekać aż ktoś mnie zawiezie.

[kaskunek]

Karma Versele laga Natura I dostają do tego karmę nie wiem nazwy bo kupuję ją od gościa którego mam szylki i cały czas są na takiej diecie i nie było problemu do tego Zioła podstawowe dla szynszyl ze smakołyków dostają Migdałka. Woda do picia podawana jest z Daru natury. Do tego sianko które jest w karmiku nie leży na podłożu. Tak to nic więcej nie dostają a noi kolby do gryzienia NESTOR.

Do weterynarza zbytnio nie mogę jechać (Połamany) noi też musi się znać to nie jest tak że pierwszy lepszy

[Ciupelek]

Nie ważysz codziennie maluchów? Przecież to podstawa...

Nie przeginaj z parafiną, wyjmij mamie granulat i podawaj samo siano i dużo ziół.

Nie podawaj nigdy żadnych kolb.
Twoje szynszyle dostają zbyt dużo granulatu a za mało ziół. To nie musi być przyczyna zatwardzenia, ale może.

A mama dostaje jakieś witaminki? Pyłek pszczeli? mieszankę laktacyjną?

[dream*]

ja bym nie podawała już parafiny bo ona obniża wchłanianie pokarmu matki z jelit i w efekcie tylko go osłabisz.
być może to spadek cukru w organiźmie malucha. Młode zwierzęta mają dość specyficzną gospodarkę węglowodanową i jeśli nie przyjmują posiłków regularnie np. z powodu silniejszego rodzeństwa to może u nich występować hipoglikemia. I to z kolei może doprowadzić do podobnych objawów - wyginanie ciała, toczenie piany z pyszczka, utrata świadomości i przelewanie się przez ręce. spróbuj wtedy podac może glukozę? z kolei jednak dość ryzykowne jest nie jechać z takim delikatnym maluszkiem do weta - niestety domowymi sposobami często nie da się pomóc a napewno nie tak skutecznie jak zrobiłby to lekarz.

[hodowla velvet]

Może być to też efekt "zaniedbania" małego przez matkę - samice instynktownie faworyzują silniejsze młode i bardziej się nimi zajmują niż mniejszymi i słabszymi - być może po tym jak udało mu się trochę napić mleka nie wylizała mu brzuszka i odbytu czyli nie pobudziła perystaltyki jelit, co może prowadzić właśnie do takich zaparciowych objawów i wracania pokarmu do jamy ustnej.

[Mysza <")))/]

ja bym próbowała odessać tę ślinę gruszka dla dzieci, może mały ma płyny owodniowe w płucach. Jesli to sie nie uda to myślę, że mały potrzebuje pomocy lekarza, bo jak mu takie płyny zostaną to zapalenie płuc moze się zacząć.