11 Maj, 2024, 13:22

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
który mamy rok?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: MartaTrebacz
« dnia: 15 Lis, 2019, 19:22 »

Ania 83  tak się dzieje jak szyszki nauzka sie złamie trza nieruchomość lekko bandażem elastycznym po 2 miesiącach przechodzi dowlad witaminy trzeba podawać dla zwierząt do wody  trza uważać żeby nie spuchla a jak lekko spuchanie to jest korzenie  krwi w nodze trza odwinoc aby psychiczna zeszla
Wysłany przez: MartaTrebacz
« dnia: 15 Lis, 2019, 18:44 »

Ja mam 5 czyli czyli 2 samce i 3 samce dan żeby w klatce nie było żadnych nie potrebnych carów jedzenia picie i tylko kołowrotek teraz mi doszły 2 z hodowli z rodowodem
Wysłany przez: Anna83
« dnia: 27 Cze, 2013, 21:51 »

Bardzo sie ciesze ;)
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 27 Cze, 2013, 20:37 »

Nie. Od znajomych, więc zaufani ludzie. Jednak szkoda było się z nim rozstawać :(
Wysłany przez: Alicja Mannschack
« dnia: 27 Cze, 2013, 20:24 »

To wspaniela wiadomosc    [taniec]
Czy ktos z forum  ???
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 27 Cze, 2013, 19:38 »

Z radością mogę powiadomić, że chłopczyk znalazł nowego, odpowiedzialnego właściciela - maniaka szynszyli :)
Wysłany przez: patusiaop
« dnia: 26 Cze, 2013, 14:26 »

Kochany szylek. Daj mu czasu a na pewno sam przyjdzie do Ciebie na ręce,
Wysłany przez: Anna83
« dnia: 26 Cze, 2013, 10:16 »

Ale sie zmartwilam ze wlasciciele nie przekazali jak ma na imie...co to za ludzie? Wszystko sklada sie na wielki ---------- minus ;(.

Kule sa bardzo praktyczne ...ja dostalam Szylke z wyposażeniem i była kula. Właśnie taka jak Mysza fotke zamiescila w tym wątku. Na razie wyjelam ja.
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 26 Cze, 2013, 10:08 »

No ciekawski, ale jak ci drudzy go zauważą do zaraz też idą do rogu i "krzyczą na siebie" wzajemnie. Kulę mam małą. Kulę mam małą, głowa szynszyli żadnym sposobem tam nie wejdzie - ma zamknięcie, a nie pustą przestrzeń w miejscu wkładania siana. Wcześniej zdarzyło się, że mieli rozwolnienie, więc kula była najlepszym sposobem, żeby siano było w dobrym stanie.

Co do imienia, wołam na niego Tuptuś. Tylko staram się za bardzo nie przyzwyczajać, rozstania zawsze bolą.

On najchętniej w ogóle cały dzień by spędzał poza klatką. Z tym, że potrzeby też załatwia poza klatką. Żadne konkretne miejsce np. dywan czy coś. Tam gdzie na tą chwilę ma bliżej.
Wysłany przez: Anna83
« dnia: 26 Cze, 2013, 09:52 »

No ciekawski ;) jak mały ma na imie? Ewidentnie bardzo zestresowany .....ciesze sie trafił do Ciebie w porę.

Widze ze masz kule na siano ...przeczytaj proszę. http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,8250.0.html
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 26 Cze, 2013, 09:46 »

Niestety nie. W klatce je z ręki, poza klatką muszę za nim chodzić przez chwilę i trzymać jedzenie i dopiero jak się domyśli, że mam coś dobrego przychodzi. Ale mniej reaguje już jak wstaje z łóżka, przechodzę koło klatki.

Widzę, że chciałby się pobawić z resztą chłopaków, bo zbliża się do nich do klatki, gryzie druty żeby zwrócić na siebie uwagę, ale oni nic.
Wysłany przez: patusiaop
« dnia: 26 Cze, 2013, 09:13 »

Czyli czuje się u Ciebie bezpiecznie-to dobrze.
Możliwe że sam stres spowodował takie objawy.
Moje na początku siedziały w domku-teraz też biegają.
Daje się brać na ręce?
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 26 Cze, 2013, 09:09 »

Chłopiec już hasa po półkach, je normalnie. Teraz jeszcze go tylko zachęcić do kąpieli.
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 25 Cze, 2013, 21:05 »

Poza stresem z powodu nowego, obcego terytorium, nie wydaje się, żeby miał ot tak przyspieszony czy ciężki oddech. Nie ma problemów z oddychaniem. Serce bije w normalnym dla szynszyli tempie.

Dzięki za porady. Naprawdę.
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 25 Cze, 2013, 20:53 »

a czy tutaj chore serduszko tez wchodzi w grę?
Wysłany przez: Mysza <")))/
« dnia: 25 Cze, 2013, 20:42 »

agonytokyo, podawaj wapienko bananowe dla dzieci, dosłownie 2-3 kropelki ze strzykawki mililitrowej, co 2dni. Przez 2 tygodnie i zoabcz czy bedzie lepiej.
Wysłany przez: agonytokyo
« dnia: 25 Cze, 2013, 18:30 »

Mogę z dumą zaznaczyć, że chłopiec czuje się lepiej i z dużym apetytem je ziółka i karmę po trochu :) W miseczce ma też trochę pyłku pszczelego.
Ale też muszę przyznać, że jak zwróciłam uwagę, że nie potrafi się kąpać to byłam lekko oszołomiona. Moi poprzedni dwaj chłopcy w wieku 3 miesięcy rozsypywali wszystko dookoła. Słyszałam, że dobry jest Pucek, to prawda?

Jutro i tak jeszcze z nim podjadę, zapobiegawczo. Najprawdopodobniej dostanie jeszcze witaminy.
Wysłany przez: Alicja Mannschack
« dnia: 25 Cze, 2013, 18:21 »

Wedlug mnie wcale tak zle nie wyglada a jezeli chodzi o witaminy to pylek pszczeli, 
zarodki pszenicy i duzo ziol , bo przewitaminizowac jest latwo ale potem watrobe  i inne organy jest ciezko wyleczyc. Jak bedzie mial spokoj i cisze dojdzie do siebie a wlascicielowi bym go nie oddawala , co to za wlascisiel jak jego szylka nie wie co to piasek. Czekaj ja popytam ludzi z twoich okolic , moze znajdziemy dla niego  kochajacy dom.
Wysłany przez: patusiaop
« dnia: 25 Cze, 2013, 17:19 »

Czy ja mam wrażenie że szylek jest chudziutki? Bo tak mi się zdaje.
Jeśli dobrze myślę jak jutro będziesz u weta poproś aby dał Ci dla niego witaminy.
Wtedy szylek zacznie normalnie funkcjonować.
Uwierz ja już miałam okazje takie szyle mieć-ostatnio samiczka ważyła tyle co 4 miesięczny szylek a teraz już jest piękna, zdrowa i rozbiegana.
Ale ja na Twoim miejscu bym go nie oddała. Nie wiadomo co będzie z nim dalej.
Wysłany przez: Bożena
« dnia: 25 Cze, 2013, 16:28 »

Mały jest cudny,mam nadzieję że niebawem się zaaklimatyzuje ,łapka się zagoi i będzie brykał niczym mały koziołek.
SimplePortal