Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: ramzesik1993 w 21 Cze, 2007, 13:36
-
Mam 2 pytania:
1. czy każda szynszyla jak się przestraszy to staje na tylnych łapkach i sika?? Czy to robią tylko samiczki?
2. Wczoraj moja 8miesięczna szylka spotkała się z 2-letnim Panem szynszylem… obie z koleżanką wzięłyśmy nasze szynszyli na ręce i dałyśmy im się powąchać noskami. I niby wszystko ok, bo wyglądało to jakby się całowały po eskimosku - czyli noskami, ale moja wtedy tak jakby piszczała/płakała… jaka może być tego przyczyna?? Potem po pokoju sobie ganiały za sobą nawzajem… na dodatek w pewnym momencie moja stanęła na tylnych łapkach i zrobiła siusiu na tamtego samczyka… czy to normalne?
Z góry dziękuję za odpisy
-
Hi hi, sikanie na obcą (jakby nie było ) mysz jest jak najbardziej normalne. Ona dała mu w ten sposób do zrozumienia "odczep się, nie bądź nachalny".
Tak robią samiczki, kiedy:
- czują się zagrożone
- podczas łączenia z inną samiczką lub samcem
- kiedy zmienisz krem do rąk, to też może Cie obsikać (czyli, gdy poczują obcy zapach)
- przy ponownym ustalaniu hierarchii w stadzie
itp.
Potem im przechodzi :)
-
z zapachem że sikają to juz doświdczyłam ;p a co do tego piszczenia/płakania, to kiedy i dlaczgo?
-
Co do sikania, to to całkiem normalne. A do piszczenia, to podaj więcej szczegułów.
Czy przypadkiem już kiedyś te szyle się nie spotkały????
-
Ufff jak dobrze że mam samczyka :D nie chciała bym usłyszec aż tak bardzo stanowczego odczep się.....
-
Nie spotkały się, ona pierwszy raz na oczy widziała innego szylka - nie licząc jak była mała mamy,rodzeństwa... więcej szczegółów - po prostu stanęły naprzeciwsko siebie i moja piszcała/płakała, i ruszała główką na prawo i lewo jak to szynszyle gdy wąchają
-
:) Jesli sie wczesniej spotkaly, to popiskujac mogly plakac
zeby dac sobie znac ze minelo tyle czasu... :)
Jesli nie, to zwykle zachowanie:)
-
Ramzesiku, twoja szylka ma dopiero 8 miesięcy i chyba przypomniało jej się jak była malutkim szylkiem z rodziną. Te popiskiwania i takie jakby całowanie z drugą szylką, to zachowanie maluszków kiedy witają się z członkami swojego stada - dokładnie tak to wygląda jak opisałaś. Dorosłe szyle już nie piszczą tylko się całują :D przy powitaniu.
Z obsikiwaniem spotkałam się tylko u samiczek, a u mnie nigdy nie zdażyło się aby któraś obsikała człowieka - tylko członka stada.
Ehh, te różne odgłosy szylek są naprawdę tajemnicze. Myślałam, że z tej strony moje szylki już mnie nie zaskoczą, a tu masz... Ostatnio doznałam szoku :shock: ze strony mojego Pusiaka ( którego mam już 6,5 roku ), który zaczął wydawać z siebie jakieś przeraźliwe piski. Biegłam do niego z duszą na ramieniu myśląc że coś mu się stało, a on grzecznie siedząc sobie na półeczce coś właśnie w ten sposób przekazywał dokazującej reszcie bandy na wybiegu. Nie wiem skąd nagle odkrył w sobie takie pokłady weny twórczej w postaci tych dźwięków. Trzy razy już mnie tak "zrobił w konia" ostatnio i za każdym razem gdzieś tam sobie siedzi grzecznie i tak "gada". Wogóle ostatnio mnie zadziwia. Po tylu latach nagle zaczął się rozkładać na półce i to na widoku. Wcześniej zdażało mu się to tylko w domku i to bardzo żadko.
-
Droga Bsiu! Masz rację. Moja szylka też tak czasem ma.
Ale ona najczęściej po takim piszczeniu ma zmróżone oczka.
Wtedy już wiem, że miała jakiś koszmar... :)
-
Mój szylek wcale nie wydaje tych dźwięków we śnie tylko na wybiegu, siedzi sobie gdzieś i obserwuje otoczenie. Te odgłosy są tak głośne jak "szczekanie"podczas którego wszystkie szylki momentalnie się chowają, ale w przeciwieństwie do niego reszta szylek nie wykazuje jakiejś specalnej reakcji na nie.
-
Ehh, te różne odgłosy szylek są naprawdę tajemnicze. Myślałam, że z tej strony moje szylki już mnie nie zaskoczą, a tu masz... Ostatnio doznałam szoku :shock: ze strony mojego Pusiaka ( którego mam już 6,5 roku ), który zaczął wydawać z siebie jakieś przeraźliwe piski. Biegłam do niego z duszą na ramieniu myśląc że coś mu się stało, a on grzecznie siedząc sobie na półeczce coś właśnie w ten sposób przekazywał dokazującej reszcie bandy na wybiegu. Nie wiem skąd nagle odkrył w sobie takie pokłady weny twórczej w postaci tych dźwięków.
Basiu, a czy te dźwięki przypominają "miauczenie kotów" w marcu :pytam_pytam_pytam: Bo moja Dantusia też czasami tak robi i właśnie wtedy lecę do klatki zobaczyć co się jej dzieje, a ona siedzi najspokojniej w świecie na półce i patrzy na mnie zdziwniona jakby chciała powiedzieć: -"no czego tu znowu chcesz?" :P
-
Miauczenia to chyba raczej nie przypomina. Słyszałam to dopiero trzy razy i mogę to jedynie okreslić jako zlepek głośniejszych i cichszych pisków.
-
Moje ciągle coś tam popiskują.Ja mam wrażenie jakby po prostu plotkowały ;) Nie wiem na ile wiarygodne jest to: www.chinchilla-sounds.de/kontkt_e.htm [/font] ,ale chyba warto zajrzeć.
-
Dziekuję za odpowiedz:) Basiu... co do leżenia na widoku, to ja mam super, bo ja mojej Kuleczce specjalnie nie dałam domku, aby sobie patrzeć często na nią - i to był super pomysł,. bo teraz nauczyła się rozkładać i spać - nie pod dolną półką tylko na tej górnej półeczce - cała dla niej, jak się na długość rozłoży:)) fajnie fotki z tego wychodzą, muszę wstawić jakieś to lukniesz:)
-
U mnie tylko Pusio jest taki bojażliwy i czujny. Kiniusia rozkłada się zawsze na półce.
-
Mam 2 maluszki i jak właśnie się tak z mamą " cmokają " też tak piszczą