Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o wszystkim => Pogaduchy i ciekawostki => Wątek zaczęty przez: martita1991xx w 06 Kwi, 2009, 13:12

Tytuł: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: martita1991xx w 06 Kwi, 2009, 13:12
Parę dni temu zrobiłam mojemu Szyszuniowi taką rurę z mokrego papieru toaletowego. Trochę wytrzymała i już się cieszyłam że nowa zabawka przeszła "test" ;] no ale się przeliczyłam... Dzisiaj rano było jeszcze wszystko dobrze. Ale po powrocie ze szkoły.... zdjęcie powie wam samo za siebie ;]
(http://img25.imageshack.us/img25/9799/yuilttrlyi.th.jpg) (http://img25.imageshack.us/my.php?image=yuilttrlyi.jpg)
Ja może zostawię to bez komentarza xD

A oto sprawca po swym niecnym czynie:
(http://img23.imageshack.us/img23/2292/etrjwstrj.th.jpg) (http://img23.imageshack.us/my.php?image=etrjwstrj.jpg)
(http://img23.imageshack.us/img23/865/aeruaetusrtk.th.jpg) (http://img23.imageshack.us/my.php?image=aeruaetusrtk.jpg)
Mój mały terminator ;]
Szynszyle powinny być zatrudniane na testerów zabawek xD
A przy okazji nowego wątku. Czego jeszcze nie należy wkładać do klatki by nie uległo zagładzie przez te małe demony? ;] Macie jakieś swoje historyjki?;p
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 06 Kwi, 2009, 13:31
wiklinowych zabawek:P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 06 Kwi, 2009, 16:40
A wygląda tak niewinnie, po   prostu aniołek [aniolek] a nie terminator  [-diabelek-]
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 06 Kwi, 2009, 17:14
A dlaczego  wikliny nie mozna? Ja moim  specjalnie kupuje koszyczki wiklinowe do gryzienia.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: martita1991xx w 06 Kwi, 2009, 17:32
Wiklinowe koszyki myślę że można... Ale oczywiście nie polakierowane lub coś w tym stylu
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: jaszelma w 06 Kwi, 2009, 17:53
Nie można bo ulegają zagładzie :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 06 Kwi, 2009, 19:33
Jaszelmo-a co nie ulega zagładzie? nie stać mnie na tytanowe zabawki dla podopiecznych XD
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 06 Kwi, 2009, 21:25
@Alicja, właśnie to, co jaszelma powiedziała miałam na myśli. Foggy do tego stopnia smakował koszyk wiklinowy, że dokonała sabotażu siedząc w nim... Miała potem bardzo głupią minę:P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Nicola w 07 Kwi, 2009, 08:51
Moje na wybiegu rozpracowują wiklinowy fotel. Jest duży więc trochę im to zajmie. Staram się ich odganiać od niego. Ale "staram" w przypadku szynszyla to za mało  ;D
Martito ja kiedyś zrobiłam domek z papieru toaletowego (pomysł z balonem i papierem) Krajobraz po bitwie na drugi dzień był identyczny jak u Ciebie.
Teraz mają drewniany ale z każdej strony jest już nadgryziony :) W końcu to GRYZONIE  :P Jedyne czego im nie wkładam do klatki to plastik. Chociaż błysk w oczach chłopaków na widok szufelki gdy zamiatam w klatce jest bezcenny  ;D
Zieffko pomysł z tytanem muszę przemyśleć :)  Bardzo mi się podobają doniczki w klatce. Takie jak ma Dream.  Myślałam nad glinianą donicą ale nie wiem czy można.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 07 Kwi, 2009, 09:57
ja mam gliniane i świetnie się spisują :) takie najprostsze, ceglaste, tylko oszlifowane :)
w środku ściereczka za kocyk robiąca i ma szczyl radochę. jak się szczyl znudzi lub mu za ciasno, to postaw donicę do góry dnem-wieża obserwacyjna ekstra :)
u mnie stoi przy drzwiczkach do klatki-Buba mi wskakuje na doniczkę i z niej schodzi po drzwiczkach na wybiegu. to dobre też, kiedy łapiesz szczyla w klatce-on wskakuje na donicę, a ty go pod pupkę tylko bierzesz :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 07 Kwi, 2009, 12:11
A, ja juz machlam reka na wszystko,chowam tylko  handy , bo mi kiedys na niego nasikaly i ciezko bylo dzwonic i automat do kawy kazdy wieczor do lazienki :D :D
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 09 Kwi, 2009, 09:18
Alicjo, rozwaliłaś mnie kompletnie tą komórką i ekspresem:D
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Alicja Mannschack w 09 Kwi, 2009, 10:26
Zeby to byl ekspres to pal licho ale ja mam naprawde ciezki automat do kawy taki na cappuccino

Przedwczoraj bylam u Fielmanna naprawic okulary bo ukradly i pogryzly, i co wczoraj usnelam ukradly mi je z nosa i dzisiaj mialy cala noc czas, zostaly tylko szkla i druty.  Wiecie jaki wstyd , ja juz chodze do trzech innych Fielmannow  i cale szczescie nie musze placic za naprawe
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Idka w 09 Kwi, 2009, 17:25
Alicjo, takie zniżki dla stałego klienta :)
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 09 Kwi, 2009, 17:50
w Niemczech jest wszystko-pewno tez ubezpieczenie mienia od działalności szynszyli :D
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Rambusia w 09 Kwi, 2009, 21:21
Przy okazji problemu gryzienia chciałbym spytać, czy jest jakiś związek między życiem w stadzie, a gryzieniem? Moja znajoma powiedziała, że odkąd ma parę, wszystko jest intensywniej gryzione. Ja zupełnie nie mam tego problemu. Owszem coś tam pogryzie, ale jest zjawisko symboliczne.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Nicola w 09 Kwi, 2009, 22:37
Może chodzi o to że dwa szynszyle dają radę w tym samym czasie pogryźć więcej niż jeden  :D Ja większych "zniszczeń" nie dostrzegam, ale czasem się naśladują. Jak jeden coś psoci to drugi go naśladuje.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 09 Kwi, 2009, 22:47
trzeba jakoś podzielić między sobą kaloryfer do obgryzienia...
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Nicola w 09 Kwi, 2009, 23:02
Tia, sprytne są... Ebi najpierw opatentował jak zdemontować karmidełko razem z uchwytem... Jak przymocowałam uchwyt do klatki tak że atom nie ruszy, to Ebi zębami wyciąga z niego miskę... Na szczęście mają dwie miski- jedna na granulat a druga na zioła... I najdziwniejsze że ta z ziołami po pięciu miesiącach zaczęła mu przeszkadzać... Nie wspomnę jaki hałas przy tym robi. Jak tylko cokolwiek do niej nasypię Ebi wyciąga ją zębami z uchwytu i wszystko razem z miską ląduje na dole. Ma ktoś jakiś pomysł jak temu zaradzić?  :(
Ps. Zieffka moje nie dosięgają do kaloryfera, są za niskie  ;D :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 09 Kwi, 2009, 23:37
z wypowiedzi wnioskuję że to taka metalowa miska z uchwytami które wystają za klatkę? ja zabezpieczyłam kawałkami drewna od zewnątrz podtykając pod uchwyt tyle, żeby nie mogły miskami poruszać
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 10 Kwi, 2009, 10:43
o boziu...wiesz co..a one nieświadome tak szarpią i szarpią aż je dziąsełka bolą ]:->
ale lepsze to niż zabezpieczanie stelażu jakąś formą sylikonową w akcie desperacji XD
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 10 Kwi, 2009, 11:47
no właśnie nie szarpią, parę razy próbowały a teraz już nie, i czasem jak przy sprzątaniu klatki zapomnę o włożeniu drewienek to dopóki się o miskę porządnie nie oprą i nie zauważą że im się rusza to miska może wisieć spokojnie z pokarmem :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Nicola w 10 Kwi, 2009, 12:19
Mam dwie miski podobne do tej: http://www.sklep.videozoo.pl/product_info.php?cPath=3_81_84&products_id=1583 Najpierw Ebi wyciągał całą razem z zaczepem bo trochę nie pasowały do woliery. Wtedy też próbowałam coś wkładać by się nie ruszały. Aż w końcu zakrzywiliśmy zaczepy na prętach tak, że nie da się ich wyciągnąć i już się nie ruszają. Kilka miesięcy spokoju, karmidełko służyło tylko do jedzenia (lub do siadania na nim) :P Aż Ebi jakiś tydzień temu odkrył że miskę można wyciągać samą z zaczepów... Wyciągam ją z klatki bo pusta czy pełna po prostu fruwa po całej klatce. Problem w tym że jak tylko coś nasypie i wkładam ją w zaczepy, Ebi podbiega i zamiast jeść, wyciąga ją i wywala wszystko. Czytałam gdzieś na forum że można ją przywiązać drutem. Więc muszę ją jakoś przymocować do tych zaczepów. Tak się chciałam wyżalić  :(
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 10 Kwi, 2009, 12:24
no moje właśnie też z zaczepów wyciągały, a potem ciągnęły miski najwyżej jak się dało i robiły zawody które lepiej rzuci miską :? (oni są tak do siebie podobni pod względem zachowania, jedno drugie małpuje, nawet na tych samych półkach najczęściej przesiadują, chociaż się nie widzą  :shock: ) drewienko pomogło właśnie w wyciąganiu z zaczepów bo nie ma luzu więc nie mają za co złapać
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Nicola w 10 Kwi, 2009, 12:41
Raz myślałam że mu "przeszło" bo włożyłam miskę i nic, wszystko po staremu. Zostawiłam miskę na noc. W nocy musiałam wstawać bo Ebi dał taki koncert na prętach że aż miło.... Jak wstałam i zapaliłam światło to oczywiście obaj siedzieli na półce a Ebi miał taką słodką niewinną minkę  ;D Ciężko się na nich o cokolwiek złościć  :D
Dziękuje Asiu- coś pokombinuje z tymi drewienkami
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: jaszelma w 10 Kwi, 2009, 13:15
Po raz n-ty stwierdzam, że moi chłopcy to po prostu aniołki! Nigdy nie próbowali ruszać miseczki, domek nietknięty, gryzą grzecnzie gałązki ,które wrzucam im do klatki (ostatnio włożyłam drzewo - wyrąbałam i podsuszyłam niewielką leszczynę  :D ).
Nigdy nie gryźli mebli, nie hałasują w nocy (nadmiernie), nie gryzą prętów...
Sama nie wiem jak się ich nachwalić!
Ale mam dobrze :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 10 Kwi, 2009, 13:22
auto-jaszelmo-reklama? :P
wiesz...oni chyba są świadomi w jakim zawodzie pracujesz i jaki masz wachlarz tortur w zanadrzu, gdyby "zupa była za słona" (czytaj za dużo problemu sprawiały) :D
a tak serio-mój Wacław wszystko w nocy próbuje wyrzucić, przewrócić, zdemontować w klatce. średnio 10 razy w nocy coś mnie budzi... on jest typem szynszyla myślącego-najpierw siedzi i myśli co chciałby zrobić aż się zawiesi na kilka minut, a potem bałagani i próbuje zniszczyć wszystko co było już w klatce zabezpieczane, poprawiane, aby nie dosięgnęły tego jego zęby. w efekcie nawet jego matka już czasem dostaje od synalka jasnej-ciasnej i chłopczyna dostaje zimny prysznic (a raczej ciepły prosto z pęcherza)
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 10 Kwi, 2009, 14:24
moja Lady uwielbia samodzielnie aranżować wnętrze swojej klatki, potrafi przestawić szklaną kuwetę, albo przeciągnąć naczynie z piaskiem na drugą stronę klatki mimo bardzo wąskiego przejścia. w dodatku stwierdzam że szynszyle mają bardzo dobry wzrok, w jednym miejscu (ok 1 cm szpara ) mój wełniany pasek od swetra dotykał klatki i dziś połowa paska wciągnięta do klatki... nie wiem jakim cudem ona go zauważyła i wciągnęła, bo na sporej wysokości to było a w pobliżu żadnej półki, chyba musiała się mocno wyciągnąć :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: martita1991xx w 10 Kwi, 2009, 16:08
Mój szyszuń też w sumie jest aniołkiem xD W nocy tak nie hałasuje ( w sumie to nie wiem bo go wynoszę i nic nie słyszę ;)) rano wszystko w klatce jest na swoim miejscu, a gdy biega to rzadko cokolwiek obgryza... Tylko czasem ścianę bo mam taki mały róg wystający i to jest dla niego bardzo kuszący przysmak ;]
A jeśli już piszę: czy pozwalacie swoim myszom wchodzić w rózne zakamarki? Ja zatykam dziury za szafę ale to głownie dlatego że są tam kable i za łóżko bo po prostu długo stamtąd nie wylezie a wyciągnąć nie da rady... Mój brat kiedyś go wypuścił i nie zatkał tej dziury za szafę to 2 godziny tam siedział ;/
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Nicola w 10 Kwi, 2009, 21:16
Koncert metalową miską o 2 w nocy gdy wstaje się o 6 rano - nie należy do mojego ulubionego gatunku muzyki. Ale to moja wina, nie ich więc nie narzekam  ;D
Pisząc posta usłyszałam że Ebi opatentował "rzut miską z granulatem" czyli tą drugą której do tej pory nie wywalał... Przegapiłam debiut  ;D Moje czasem coś majstrują ale tak naprawdę to tylko takie problemy bym chciała mieć... Martito ja mam "zakamarko- fobie" po sylwestrze :>
Eh nie mogę się doczekać końca remontu nowego pokoju który od samego początku będzie urządzony "pod szynszyle" [-chomik-]
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: aska69 w 11 Kwi, 2009, 11:07
Eh nie mogę się doczekać końca remontu nowego pokoju który od samego początku będzie urządzony "pod szynszyle" [-chomik-]

z moim facetem planujemy, jak już się dorobimy i nas będzie stać na domek, cały pokój stworzyć na potrzeby szyli, tak by mogły biegać bez żadnego ryzyka cały czas :wink: ciekawe czy nam to się kiedykolwiek uda :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 25 Kwi, 2009, 23:47
Nicolo spróbuj ścisnąć stelaż miseczki kleszczami, tak aby miska ciężko wchodziła w niego. Po takim zabiegu wątpię aby mądrala miał tyle siły żeby ją wyszarpać  :).
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: greatdee w 26 Kwi, 2009, 15:09
Ja miałam w końcu dość codziennego szukania miski i jej stelaża po klatce (a jest gdzie szukać ;) ) i w końcu przydrutowałam je do klatki :) Od tamtej pory ani razu miska nie zmieniła miejsca :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Belzebuba w 26 Kwi, 2009, 15:23
hahaha, a ja myślałam że to moja jest jakaś ponad normę że umie sobie miskę wydłubać z zawiasów, a i stelaż potrafi przewiesić ;D

początek tematu trafia w sedno kulkowego charakterku, u mnie na wióry poszła kolba VL, zjadły wszystko, patyczek przerobiony na trociny, a plastikowy zaczep znalazłam rano w rogu pokoju, też nieco nadszarpnięty zębem, bynajmniej nie czasu, bo kolba "miała" kilka godzin  :shock:
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: kiniasko w 27 Kwi, 2009, 11:52
Miseczka mojego Pitusia nie zmienia swojej pozycji poniewaz jest umieszczona na zewnatrz. Jest to karmidelko dla duzych papug czyli w klatce znajduje sie tylko kawalek plastiku a Pitus jak wszystko z niego zje to jedzenie zsuwa sie na dol :) dobre rozwiazanie :)
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Idka w 05 Maj, 2009, 19:40
Moja Fifka tak samo wywala miskę....Każdej nocy-raz przywiązałam drutem w gumowej "powłoczce" ale to był błąd bo rano został sam drut a miska i tak w środku klatki...Każdej nocy hulanka po klatce musi się odbyć!A jakże?    [taniec]
Muszę spróbować :)

P.S. Asiu,wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Rambusia w 06 Maj, 2009, 14:56
Ja mam rozwiązanie podobne jak kiniasko. Używam metalowego pojemnika na granulat stosowanego na fermach. Zaletą tego rozwiązania jest to, że szynszyla nie robi kupek ani nie sika do miski,  nie rozrzuca jedzenia - co zdarza się przy zbyt płaskich miskach i mogę nasypać granulatu nawet na kilka dni.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 06 Maj, 2009, 19:10
Foggy tylko raz się zdarzyło miskę wyrzucić, był to protest, bo miska była pusta:P
Ale musiała się bardzo namęczyć żeby ją wyciągnąć z zaczepu (mam taką miskę: http://www.sklep.videozoo.pl/popup_image.php?pID=1508 więc nie można jej razem z zaczepem zdjąć), bo jest zawieszona tuż nad półką, więc nie da się jej wypchnąć od dołu:) Drugą miskę (na smakołyki) mam taką ciężką i też jest nieruszona.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Hopsa w 09 Maj, 2009, 14:25
U mnie zawsze po północy zaczyna się demolka :D

Miska dzwoni całą noc, fruwając po klatce.Wczoraj łobuziska dobrały się do kostki z wapnem.Przywiązałem ją wczoraj mocno do klatki.Dzisiaj całą noc tak jak miska, fruwała po klatce.Iskierka jest grzeczna ale Henio to szynszyl - demolka.Jak je puszczam po pokoju to nie ma rzeczy której próbował zjeść. :) Nawet do kaloryfera się dopierał. ^^


Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: jaszelma w 03 Cze, 2009, 14:15
To pewnie kolejna rzecz ,któa nie wytrwa w klatce szynszyli ,która nie przetrwa doby  :D
http://szynszyle.info/album/logo.php?picturename=albums/userpics/11413/szylki%20z%20drabink_.jpg

Była tania więc w ramach eksperymentu -zrobiłam zakup  :D
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: greatdee w 03 Cze, 2009, 15:17
Ale Gubilonek jest wielki już!!
Może nie zjedzą tak od razu tego :P A przynajmniej zabawę będą miały. [taniec]
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Ocelot w 03 Cze, 2009, 15:30
Ja używam dla chłopaków zwykłych "kocich" misek... takich z plastiku... nie próbują ich jeść i miski nie latają... Bo są na drucikach przywiązane. :)
A wapienko jest zawieszone tak długo, aż szylki nie obgryzą brzegu, żeby sięgnąć łapką do drucika... Teraz dorwałam wapienko na plastikowym haczyku... nie potrafią go zdjąć od miesiąca.  [bardzopolecam]
A z rzeczy których wkładać nie radzę:
- u mnie odpadają ceramiczne miseczki... (Pinky i Mózg ładnie współpracują jak chcą coś zepsuć) chłopcy rzucili jedną w kulę do kąpieli... i miałam masę szkła do sprzątania... dobrze, że się chłopcy nie pocięli...
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Bożena w 03 Cze, 2009, 15:36
Super te twoje chłopaki jaszelmo! Zabawka superowa.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Yoko w 06 Cze, 2009, 10:08
Czego nie należy wkładać do klatki szyla? Oczywiście książek z biblioteki  :D






Powrót Yoko-chan, obiecuję aktywność.
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 06 Cze, 2009, 10:36
a ja wstawiłam szyszom moim do dwóch klatek dzwoneczki w piłeczce drewnianej trixie (http://animalia.pl/produkt,11410,111,Trixie_pi%C5%82ka_dla_gryzonia_z_drewna.html) i robią furorę :) noszone, toczone, trącane-narobiły szumu w nocy :D
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 06 Cze, 2009, 11:43
serio? u mnie zostały kompletnie zlane, o nie ma czego obgryzać. jak już ktoś mówił - no bark, no fun:P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Yoko w 06 Cze, 2009, 11:57
Wypowiedź do mnie? :D Otóż wypuściłam na jedna z pięknych letnich nocy moje szyle na noc, sobie biegały. Budzę się rano spoglądam do klatki a tam nieduża w sumie książka, z biblioteki. Jak dały radę ją tam zaciągnąć, pojęcia nie mam. Nigdy nie wpadłoby mi do głowy , że coś takiego wykombinują toteż nie chowałam ich na noc. Nic im nei było na szczęście po tym. Jak widać szynszyle są nieobliczalne i mają supermoce :D
Zapłaciłam karę dobrowolonie a z książki pozostaly strzępy we wzorki na wzór szynszylowych kłów. ^^
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: cinnamon_biscuit w 06 Cze, 2009, 14:21
nie, miałam na myśli zieffkowe dzwoneczki:P ale zawsze fajnie przeczytać jeszcze jedną historię zniszczenia;]
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: greatdee w 06 Cze, 2009, 22:27
Hmmm, się może na taką piłkę z dzwonkiem skuszę? Ale na noc jej nie dostaną :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: olutek w 09 Lis, 2009, 12:40
a moja zuzia wczoraj za ucho chwycila zebami szklanke i pociagnela wylala herbate na podlego i uciekla :P w kaltce wiecznie miske przesuwa ceramiczna i domek przesuwa cwaniak
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: ruda19 w 09 Lis, 2009, 12:47
moja tosia jak się wkurzy to podnosi zębami domek i puszcza go....i tak w kółko .....ahh jak to przepięknie brzmi o 1.00 w nocy szczególnie gdy trzeba o 5.00 wstać :D...ale i tak ją kocham ^^
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: olutek w 09 Lis, 2009, 14:25
ja juz zuzie z klatka wystawiam za drzwi :P
Tytuł: Odp: Czego nie należy wkładać do klatek, czyli masakra w klatce szyszula ;]
Wiadomość wysłana przez: Gruszka w 09 Lis, 2009, 15:33
Moja Fels znalazła sobie nowe miejsce do strzelania z prętów i teraz co noc gra mi koncert. No masakra ;D. A co do rozmowy o miseczkach to u mnie na półce stoi taka narożna kuweta dla chomików którą przydrutowałam i nie ma jej jak ruszyć a miseczka - popielniczka na ziółka jest ciężka i mój leń jej nie rusza ;D
SimplePortal