na zatwardzenie dla świnki: nie rumianek, parafine należy podać śwince do wypicia do pyszczka, parafine można kupić w aptece, probiotyki dla świnki oraz rodikolan na internecie mozna zamówić. Ponadto świnka musi mieć dietę przez parę dni, tylko sianko pokarm suchy plus smakołyki w odstawkę. Dużo musi pić wody. pokarm suchy stopniwo wprowadzić kiedy jelita już dobrze pracują i na nowo jest dużo kupek, wprowadzając w małych ilościach, pokarm najlepszy veral lage z włókien traw, bo one jelit tak nie zapychaja.
@Szelek, co prawda barwny opis z tym sercem, ale niestety tak Ci nie powiem czy to trujące ;) Prawda jest taka że 90% roślin doniczkowych jest toksyczna lub trująca po spożyciu.
Duży kwiat nie kwitnący na metr z doniczką. Liście miał długie na 6cm. Zakończone jak dół serca ( narysowanego ) zdjęcia nie wstawię niestety, gdyż już go wyniosłam. :/
We wtorek będę dzwonić. I zapytam przy okazji o to. Siemienia w ogóle nie dostają.. Tylko w tym granulacie. I ja już wiem od czego te zatwardzenie i wzdęcie. U mnie w pokoju na podłodze stoi kwiat w doniczce i one czasem sobie go skubną tak jak dziś i znowu leżą... ::) Jutro go już nie będzie. Bo się potrują maluchy. ;/
z opisu w poprzednim wątku, wnioskuję, że twój szynszyl cierpi na zatwardzenie powodowane przez nieodpowiednia dietę, co już koleżanka dream* Ci wytłumaczyła. Ja dopiszę tylko jeszcze, nie suplementuj mu siemienia lnianego do diety. Dawka dla dorosłego człowieka to maks 4g/kg masy ciała. Każda większa ilość jest już toksyczna. Pomyśl, szylek musiałby to siemię dostawać w mikrogramach, a tego nie jesteś w stanie zrobić samodzielnie. Odpuść.
właśnie! Zawsze się przydaje, nie tylko dla zwierząt :)
btw skonsultuj z lekarzem wet czy kastracja teraz to dobry moment. Niestety narkoza i późniejsze antybiotyki nie wpływają dobrze na poprawne trawienie i przy takich problemach już teraz moze być później ciężko...
Po zatwardzeniu to normalne,że bobki są jakiś czas różnej wielkości i długości. Espumisan warto mieć zawsze w domu ,nie zaszkodzi. Ja zawsze mam espumisan i Rodi-kolan, tak na wszelki wypadek. Zaopatrz się w to na spokojnie. Najważniejsze,że bobki są.
Dziękuję za przypomnienie. Jak będę wracać do domu to kupię, bo aktualnie jestem u kuzynki. Ogólnie to wczoraj strasznie zmęczony po pół godzinie wybiegu był. Kiedy one normalnie godzinę latają. A on po pół godzinie już na najwyższej półce się pokładał. :c Ale na szczęście już minęło. ;) Ale mnie wystraszył!
Dziś już lepiej. 4h po naszej rozmowie nadal masowałam brzuszek i zamiast na boczku śpi już na łapkach i zrobił dwie takie suche kupki i kilka takich grubych małych i kilka dłuższych. :D Dziś im dam jeszcze rumianku do picia wieczorem. A tak to myślę, że chyba jest ok. :)
Niestety, ale u nas nie ma całodobowej apteki. Ponieważ kiedyś apteki miały dyżury, ale i tak kilka naście było zamkniętych z tego powodu i musiałabym lecieć do elmedu na drugim końcu miasta się wywiedzieć, czy apteka całodobowa dziś jest otwarta. Ale i tak tam myślę, że nie ma sensu.. Chyba im go trochę rozcienczę, bo te dwie się na niego czają. Odzyskał trochę apetyt. Zaczął jeść wreszcie granulat z miski. :)
Do całodobowej apteki leć po ten espumisan dla dzieci i podaj od razu. Masuj delikatnie brzuszek okrężnymi ruchami- nie mogą być za mocne, pamiętam o tym, że tam są nagromadzone gazy i trzeba z tego względu nie za mocno.
Brokuł teoretycznie może wzdymać- tzn. nie powinien, ale przy wrażliwszych szyszkach może się to zdarzyć. Chociaż jeśli kawałek był nie za wielki, a szyszek trawi normalnie, to raczej jest to mało prawdopodobne, żeby to on to spowodował. Co do wizyty u weta- wzdęcia i zaparcia bywają zabójcze. Jeśli młody jutro nie będzie bobkował, bardzo zalecałabym wizytę u weterynarza od razu z prostego powodu- jeśli to zaparcie ze wzdęciem i jeśli do jutra nie przejdzie, to kastracji zwierzak może nie doczekać. Zaparcia u tych zwierzaków są do opanowania, jeśli reaguje się szybko- a im dłużej się zwleka, tym trudniej potem wyprostować sytuację. Espumisan najlepszy jest ten w kropelkach dla dzieci, wygodne dawkowanie i w miarę przyjemny dla szynszyli smak.
Dopiero w czwartek w przyszłym tygodniu jedziemy do lekarza. Go wykastrować. Przy okazji go zbada. Nie wiem, czy może nie od suszonego brokułu, bo dałam im po kawałeczku. Espumisanu mam problem z wyciśnięciem z kapsułki.;/ Na tego kwiatka. Jutro może uda mi się znaleźć ananasa i melisę w sklepie i kupię za swoje. A mama dziś była. I nie kupiła, "bo za drogi". :''c
Rumiankiem nie zaszkodzisz, możesz spokojnie nalać do poidła. U mnie zwierz ma nawracające problemy z atonią jelit, a do tego co jakiś czas siłą rzeczy dochodzą wzdęcia. Rumianek delikatnie reguluje trawienie- i przy biegunkach, i przy zaparciach, i jest do tego przeciwwzdęciowy. Nie wiem tylko czy 2 torebki na 100 ml to nie jest za dużo, czy mu taki mocny będzie smakował. Jeśli wiesz, że tak (np. próbował wcześniej ze strzykawki lub łyżeczki), to zostaw. Jeśli nie, rozcieńcz trochę- niech ma taki ciemnosłomkowy kolor.
Rumianek można podawać spokojnie- u mnie jest na stałe w jednym poidle mocny, w drugim mocno rozcieńczony. Jeśli brzuszek jest tak jak mówisz duży, wzdęty, twardy- podaj koniecznie ten espumisan. I przeanalizuj dokładnie jego dietę, bo przy zdrowym szyszku, takie akcje nie powinny się często dziać. Sugerowałabym też wizytę o weterynarza- lekarz sprawdzi czy nie zrobił się zator, czy w brzuszku znajdują się normalne bobki, jak sama praca jelit, czy nie stanęły.