16 Kwi, 2024, 15:03

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
który mamy rok?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Twix
« dnia: 14 Sty, 2019, 18:14 »

Jesteśmy po wizycie u weta. Jak mu lekarz pougniatał brzuszek to wyleciał jeden duży bobek bardzo twardy, dostał 2 zastrzyki(teraz mam go obserwować czy je i pije) i mam mu dodać 1/3 kapsułki probiotyku do poidełka. Jutro jedziemy na kontrole.  Z resztą wszystko w porządku. Dziękuję jeszcze raz za pomoc! [:)]
Wysłany przez: M___M
« dnia: 14 Sty, 2019, 14:25 »

Stres związany ze zmianą otoczenia i dodatkowo zmiana pokarmu często są przyczyną problemów pokarmowych. Być może są jeszcze inne czynniki. Jeżeli szynszyl je siano to trzeba mu to siano podawać. To zwykle jest najlepiej przyswajany pokarm. A poza tym wizyta u weterynarza wydaje się konieczna żeby zrobić prześwietlenie i zobaczyć czy nie ma złamań albo zatrzymania kału w jelitach (czysta klatka może oznaczać albo problemy z jelitami albo to że szynszyl przestał jeść).
Wysłany przez: Twix
« dnia: 14 Sty, 2019, 13:08 »

Dziękuję za odpowiedź. Jedyne co mogłabym mu podać na chwilę obecną to rumianek tylko właśnie szczerze wątpię czy cokolwiek by ode mnie wziął skoro na 100% będzie chciał uciekać kiedy wezmę go na ręce :(. Do jedzenia podaję mu sianko, versele laga complete, herbal pets (zioła podstawowe, ziołowy bukiet), gałązki jabłoni a z ręki je tylko suszone jabłko. Po weterynarzu napisze co i jak...
Wysłany przez: marcsl
« dnia: 14 Sty, 2019, 12:47 »

Jak najszybciej do weterynarza,ale jeżeli masz w domu espumisan w syropie taki dla dzieci to możesz podać do pyszczka,można też parafinę lub zaparzyć rumianek wystudzony do strzykawki i do pyszczka.
Tylko że w takich przypadkach trzeba szylka na ręce wziąć,a mały przestraszony i jeszcze nie zaaklimatyzował się w nowym otoczeniu.
Może też ten upadek ciężko odczuł.Potrzebna wizyta u weta i to jak najszybciej

Póżniej napisz jak wygląda jego dieta,jakie dajesz smakołyki.Broń boże od takich jak suszony banan czy rodzynki

Powodzenia i zdrowia dla maluszka.Napisz koniecznie po wizycie u weta
Wysłany przez: Twix
« dnia: 14 Sty, 2019, 12:09 »

Witam, od 4 dni mieszka u mnie szynszyla z fermy(ma wygryzione futerko). Szylek był bardzo zestresowany(nie dziwie się)  kiedy pan wyciągnął go na siłę za ogon a potem do tego mu upadł/uciekł na ziemie i trzeba było go złapać. Po dotarciu do domu daliśmy mu spokój, żeby się zaklimatyzował. Był przerażony nie ruszał się nie reagował na smakołyki i różne dźwięki. O wypuszczeniu z klatki nie było mowy bo piszczał kiedy zbliżyło się do niego rękę i zaczynał skakać jak szalony szukając ucieczki. Po 4 dniach jesteśmy na etapie brania smakołyka z ręki i wychodzenia do połowy z domku. Niestety od wczoraj zaobserwowałam problem... Codziennie sprzątam mu klatkę i od wczoraj nie pojawiła się ani jedna kupa, moczu też nie widzę... W nocy zjadł tylko całe sianko jakie miał w misce nie ruszył nic. (dodam, że nie dostaliśmy od pana z fermy żadnego pokarmu do przestawienia się na inny ) Jeśli brał mi smakołyk z ręki to poskubał i zostawił. Teraz klatka jest czysta taka jak była po posprzątaniu bardzo mnie to niepokoi. Szylek jakby tupie łapkami w miejscu co jakiś czas i ciężko oddycha. Napisałam to wszystko ponieważ nie mam pojęcia czy to może być od tego upadku, stresu, zmiany pokarmu albo od wygryzionego futerka zakłaczenie? Niestety do weterynarza muszę poczekać kilka godzin a bardzo się martwię i chciałabym mu jakoś pomóc żeby nie cerpiał. Dodam, że z tego co mi wiadomo najprawdopodobniej szyszek był badany przed wydaniem do nowego domku i był zdrowy,. Proszę bardzo o pomoc :(
SimplePortal