Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: beci w 28 Sty, 2004, 19:44

Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 28 Sty, 2004, 19:44
kochani!!!
dzisiaj dostałam drugiego szynszylka...z fermy od znajomych meża.
Mam jednak mały problem , nie wiem ile ma lat...facet ,który ma tę fermę nie bardzo sie zna na nich ..ale mówi ,że ma około roku...bo są tam kartki przy każdej klatce.
To samiec, dzisiaj jest bardzo spokojny.
Nie wiem jak sie nim zająć, jest starszy od tego co miałam , bo mały miał zaledwie 5 miesiecy.Jadł od początku to co mu kupiłam i co dałam.
Ten wogóle od rana jeszcze nic nie jadł i nie pił, boje sie ze za bardzo jest przyzwyczajony do karmy z fermy a tam dawali jakąś paszę....

Na dodatek ten jak sie okazało po przyjściu do domku ma złamaną jedną tylną  nóżkę, czego mąż nie zauwazył ..to stara rana zrosnięta tak jak zostało, szylek wiec skakać za bardzo nie moze.
Dzisiaj słyszałam pierwszy raz jak szylki wydają z siebie głos, mały tego nie robił, dlaczego on ten większy co mam go teraz  kiedy sie zblizyłam do niego i chociaz moje głaskanie okazało sie dla niego przyjemnościa wydawał z siebie taki głos?to normalne?
Powiedzcie mi , bo ten szylek jest chowany na tej fermie dosyc długo, czy jesli jutro przyniosłabym ze sklepu malucha, ktory zapewne bedzie miał z 5 miesięcy....to dobrze czy źle?
moze dać  mu trochę czasu , temu staruszkowi ,zeby sie przyzwyczaił do nowego srodowiska? Na fermie w koncu też kokosów nie miał ...
czy lepiej od razu zapoznać go z jakimś maleństwem?
mąż chce poczekać dać mu czasu aż sie do nas przyzwyczai, a ja jestem gotowa kupić teraz jeszcze maluszka, nie wiem tylko czy to dobry pomysł.
Doradźcie mi ....po stracie mojego Miszy jakoś nie czuje sie zadowolona ,że mam ..brakuje mi strasznie tego maluszka, ktory tak rozrabiał....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: Rysa w 28 Sty, 2004, 20:03
chmmm...to,że szylaczek nie je może być spowodowane stresem, a jeśli chodzi o podawanie nowej karmy powinno się to robić stopniowo (dosypywać do starej troszeczke nowej).
Mój zwierzak ma około 5-6 miesięcy i także wydaje różne dźwięki np. coś jak skrzyżowanie psiego szczekania z piskiem świnki morskiej. Szyleńki wydawać mogą z siebie takie perkusje jako np. oznake strachu lub zadowolenia.Jeśli chodzi o nowego towarzysza to myśle ,że chyba warto poczekać pare dni-może jak troszke ochłonie i się przyzwyczai do nowego otoczenia. Jak widać po wieku mojego pupila jestem także początkującym hodowcą,więc może lepiej będzie jak inni się wypowiedzą...  
i moze odwiedz te stronke (ja duzo z niej skorzystalam przed jak i po zakupie szylka)choc pewnie byłas już na niej :wink:
http://bialy_pegaz.webpark.pl/informacje%20o%20szynszylach/strona%20800x600.html
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 28 Sty, 2004, 22:33
czekam na odpowiedz i podpowiedzi.....mówcie do mnie....
mam jeszcze jeden problem.....ja nie mam starej karmy szylka, to byla jakas zwykla pasza.....
tak poza tym mam wrazenie ,ze ten szynszyl jest chyba starszy niz myślał oferujacy go...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 28 Sty, 2004, 22:44
beciu a po czym to wywnioskowałaś ze jest starszy ??
a tej karmy chcoiasz troche nie mozesz zaltwic z tamtej fermy no wiesz zeby go gwaltownie nie przestawiac na nową. Daj szylakowi przysmaki zawsze troche zmienknie wiesz kazda szara kulka da duza za suszoona papaje czy rodzynke. Trzymam sie swojej wersji zeby dolczyc szylaka zeby nie bylo wali o terytorium. Beciu trzymam kciuki zeby sie szylak szybko przestawił na nową karme trzymaj sie dasz rade
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 28 Sty, 2004, 23:04
pat bo taki powolny jest....zaspały cały czas....poobserwuje go może faktycznie to tylko złudzenie i jego  sposób na zadomowienie..
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 28 Sty, 2004, 23:25
gratuluje nowego członka rodziny
jego ospałośc może byc wlasnie związana z tym ze jest na nowym miejscu i troche nieswojo sie czuje.Wydaje mi sie ze trzeba mu dać troche czasu na iswojenie sie z nową sytuacja...z tym maluskiem to bym poczekała,chyba wasz szylek miał juz wystarczajaco duzo wrażenień,a jeszcze pojawienie sie nowego malucha mogłoby go dodatkowo zestresowac.Trzeba by postawic sie na miejscu zwierzaka ;-) Zabrano go od przyjacioł,znajomego miejsca i zapachow,nawet dla nas byloby to strasznie stersujace
bedzie dobrze,zobaczysz,trzymam kciuki za was
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 28 Sty, 2004, 23:35
dzięki szynszylko.....chyba faktycznie poczekam, a jutro pójdę popatrzec na maluchy co przyjadą do sklepu.... :razz:
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 29 Sty, 2004, 00:37
najlepiej jak sie wypowie na ten temat Milka,ona to jest ekspertka  :mrgreen:
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 29 Sty, 2004, 16:02
Co do wieku szynszyli. Ludze czesto oceniaja go po wygladzie i satnie futerka, lecz nie powinno sie tak robic gdyz niektore szylki maja dlugi czas piekne futra a inne maja wystrzepione (np moja Misia juz urodzila sie z jakims takim nie rownym). Wiek mozna rozpoznac po stopkach, ale i to nie dokladnie tylko... hmmm... jak to napisac, mozna okreslic czy szylek jest mlody czy starszy.
Co do odglosow to twoj szylek wydaje je pewnie dlatego ze jest zestresowany. Podaje ci stronke z odglosami szynszyli, na tej sa pliki z opisami http://www.chinchilla-sounds.de/kontkt_e.htm na drugiej tylko opisy http://www.etc-etc.com/chinsnd.htm  (wszystko po angielski)
A jesli chodzi o tow. dla twojego szylka. Ja na twoim miejscu poczekalam bym pare dni, zeby szylek poczul sie w miare bezpiecznie ale nie za dlugo zeby nie uznal mieszkania za swoje terytorium, moze to zapobiec sprzeczkom przy laczeniu maluchow.
Pytaj jesli tylko chcesz, ja w miare mozliwosci i czasu ci odpowiem ;;)
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 29 Sty, 2004, 16:19
coś z nim jest nie tak......nie je łapkami tylko samym pyszczkiem , nie łapie jedzonka tylko bierze tak ja mu połoze - pyszczkiem, maluch którego miałam posługiwał się łapkami....
jak narazie drugi dzien nic nowego nie przyniósł...staram sie go puszczac  po domku..poznaje katy , wącha...
zjadł jak do tej pory jedynie kawałek jabluszka, nie rusza ani karmy ani płatków.
teraz jak piszę ,,wlazł na karmik..hiiii  
a co do maluszka, nie wiem co robić facet jutro w sklepie bedzie miał maluszki, tak myslałam jakiegoś zakupić...nie wiem czy robie dobrze....może poczekać z pół roku?czy nie?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 29 Sty, 2004, 17:36
Tak jak juz ci napisalam ja na twoim miejscu kupilabym za pare dni ;;)
Co do lapek, poczekaj jeszcze troche bo teraz obgladniecie go moze go naprawde bardzo zestresowac, za ok 2 dni jak sie nic nie zmieni to wez go na rece i obejrzyj te lapcie czy czasem nie sa zlamane, rob to delinatnie i na nawet najmniejszy "kwik" szynszyla juz nie ruszaj, wtedy radzilabym isc do weta.
Brak apetytu moze byc spowodowany stersem zwiazanym z nowym otoczeniem, lecz jesli to sie przez dluzszy czas nie zmieni to bedzie trzeba isc do weta.
Popatrz czy szylek ma trudnosci z gryzieniem i przerzuwaniem bo jesli tak to moze przyczyna sa zbyt dlugie zebiska. Brak apetytu moze tez swiadczuc o jakims chorubsku, ale tak na odleglosc nie mozna nic powiedziec, najlepiej gdzies za 2 dni jesli nic nie ulegnie zmianie to przejdz sie z nim do weta.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 29 Sty, 2004, 20:52
milka powiem tak....co do łapek pisałam juz ze ma jedna tylną złamaną,to stare złamanie...z przodu juz oglądałam wszystkie są oki...niepokoi mnie jednak to jedzenie....z karmy nie ruszył nic...a nie mam paszy ktora dostawał na fermie...zjadł tylko jabłko, ale też tylko kiedy mu trzymałam w rączce a on gryzł..sam nic nie bierze w swoje łapki..
w sumie puściłam go po domku, pokica co jakiś czas i zasypia w miejscu tam gdzie dojdzie....całyc zas śpi..w kazdym miejscu....
nie widziałam kłopotów z przełykaniem,ale dziwnie mruży oczka jak je, czego nie robił mój poprzedni szylek...poza tym boje się ,ze jak on był karmiony tylko jakąś paszą to może nie umie gryść takich karm jak są w sklepie?
nie wiem co własciwie z nim robić, mąż mówi,że jak bedzie tak dłuzej to odda go spowrotem na fermę...czy to będzie jednak ludzkie?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 29 Sty, 2004, 21:26
a może on po prostu jest chory?skoro mowisz ze usypia w miejscu tzn ze jest osłabiony,dlatego tez nie chce jesc... co tu zrobic?trzba go czyms wzmocnić... tylko czym?może woda z cukrem... potrzebna mu energia-glukoza..co o tym sadzisz milka?
Tak nie zachowuje sie zdrowy szylek nawet ten starszy... moze bedzie konieczna wizyta u lekarza?Moze to przeziębienie?mowisz ze mruzy oczy jak przełyka..może to z bólu ze go przełyk boli?Sama nie wiem co myśleć
Aha ja bym go nie oddawała za zadne skarby,trzeba walczyc!!! kto mu pomoze jak nie Ty?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 29 Sty, 2004, 21:52
beciu moze jednak mimo wszytko odwiesz weta ?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 29 Sty, 2004, 21:55
szynszylka może masz racje ,że jest chory, ja już pierwszego dnia kiedy go przyniósł mąż,zauważyłam,że jest jakis dziwny..najpierw zobaczyłam,że ma nóżke złamaną a potem ,że wcale nie je...teraz to już patrzę na niego i wzdycham...jego nic nie cieszy...jak go złapie na ręce wiecie,ze wtula się w zgięcie reki i spi dalej?przecież tego nawet najbardziej oswojony szynszyl nie robi.....
jutro sprobuje uderzyc do weta....chociaż nie liczę na cud , nie wiem czy któryś wogóle sie zna na szylkach.....
a co do tych długich zębów?co robic jesli sie okaze że są za długie????????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 29 Sty, 2004, 22:00
weterynarz je ładnie przytnie specjalnymi obcinaczkami,skraca sie je jak paznokcie,jest to raczej bezbolesne ale owszem nieprzyjemne
Napisalam @ do dr.Czerwińskiego,to poznański lekarz weterynawii,zna sie na szylkach,może coś poradzi,Jak dostane odpowiedz od razu napisze
Bardzo sie przejełam tym maluchem,ale trzeba byc dobrej mysli
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 29 Sty, 2004, 22:34
szynszylka jestes niesamowita..czekam na odpowiedz...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 02:18
dajcie odpowiedz............mąż stanowczo mówi,że jesli ten szylek jest taki zawiezie go spowrotem na ferme...ze tam będzie mu najlepiej...ja nie wiem co robic!!!czy to dobre wyjscie????????????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 30 Sty, 2004, 10:25
Wiec lekarz powiedział ze to jest poważna sprawa i trzeba w te pędy biec do weta.Powiedział ze nie jest w stanie pomoc mi przez internet,ale z tego ci opisałam to za ciekawie nie jest,wet bedzie konieczny.
Ja sie powtorze... nie oddałabym stwora,na fermie to on moze zdechnac,a ty jestes jego jedyna szansa...ale to wasz decyzja
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 11:37
oki jesli ma odejść niech to zrobi u mnie w domku.........
postaramy sie w ciagu 2 dni isc do weterynarza
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 11:41
a nie myslisz że powrót do starych katów pomoze mu dojsc do siebie?
moze nie da sie go przyzwyczaic do ludzkich domowych warunków?
dzisiaj mija od wtorku 4 dzien a on nadal nic nie je, wczoraj picie dozownikiem podawałam mu sama, zeby chociaż troche umoczył dziobka...nic
dalej śpi....
poza tym nie wiem  w jakim on jest wieku, w koncu jakoś do tej pory żył i miał się dobrze....może jednak woli ferme?
czemu twierdzisz ,że zdechnie?napisz mi koniecznie
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 30 Sty, 2004, 12:25
hmm szynszyla to indywidualsta i tak mi sie wydaje ze raczej bedzie staral sie ukryć przed nami to ze jest cieżko chory,a twoj futrzaczek zachowuje sie jakby juz sie kompletnie poddał,jakby juz nie chciał zyć.Wszystko jest mu obojetne czy go bierzesz na rece,tarmosisz czy zostawiasz w spokoju.To przeciez nie jest normalne.Tak jakby zapadł w sen zimowy.Ginie w oczach.Może podczas transportu(przeciez jest zima) zlapał jakies paskudztwo-zapalenie płuc ale inne chorobsko.
Jeśli wydaje ci sie za na fermie nagle odzyje,poczuje sie lepiej to go oddaj,może mysle stereotypowo,ale na fermie jest bardzo duzo zwierzat ktore potrzebuja opieki i chyba nikt nie bedzie przejmowal sie mała zchorowana szynszylka.Skoro jak mowilas nawet zlamanie łapki nie zostało przez prowadzacych ferme zauwazone i wyleczone,to co o takiej fermie myslec?
Mozna by sie skontaktowac z prowadzącymi ferme i zapytac jak zwierzak sie zachowywał u nich?czy byl zywy i radosny czy raczej ospały.Wtedy wyciagnac odpowiednie wnioski.
Ja bym nie zwiekala z weterynarzem,jeśli ktoś ma pomoc to własnie on.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 12:52
oki mąż juz był, jest kiepsko...szylek jest bardzo chory..w sumie nikt nie wie co mu jest.
Został nawodniony, jutro dostanie drugi antybiotyk....byc moze nie dojdzie juz do siebie...teraz mamy istny dylemat czy zawiesc ..i zeby tam odzył lub odszedł czy zostawic go w domku....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 30 Sty, 2004, 13:01
nie wiem naprawde co poradzic ale ja bym go zostawila w domku i walcyzla z calych sil o niego
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 13:43
wiecie co?spotkałam dziewczyny w sklepie zoologicznym, mają małego maluszka którego nikt nie chce......chcę go wziaść, jak go uchronic przed tym chorym?drugi pokój bedzie jakims wyjsciem?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 30 Sty, 2004, 14:56
nie lepiej poczekać az wyzdrowieje?? najlepiej skupic cała uwage na chorym,zająć sie nim,poświecić mu cały czas.Dogadaj sie z tymi dziewczynami,jestem pewna ze moga poczekac jeszcze z dwa tygodnie az zwierzak wyzdrowieje...
nie chce cie urazic ale czuje ze spisałać zwierzaka na straty...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 30 Sty, 2004, 17:47
Co do zasypiania szylka na rekach owszem zdarza sie, niektore szylki tak robia, moja Dianka jak byla sama to tez ze mna spala, ale od kiedy ma tow to juz sie nie zdarza.
Zlamania na fermie- przewaznie nie sa leczone ze wzgledu na koszta.
Beatko ja na twoim miejscu dalabym maluchowi szanse, na fermie szylek nie wyzdrowieje, jego stan moze sie jeszcze bardziej pogorszyc ze wzgledu na duzy stres jaki by przezyl znow zmieniajac otoczenie, pozatym na fermach nie licza sie z jedna mala szylka i nie wiadomo czy by ja wogle wzieli bo mogla by pozarazac inne szylki.
Co do stanu twojego szylka, napisz czy oddycha normalnie czy z jakimis trudnosciami?? Czy nic mu nie leci ani nie wystaje z odbytu, czy oczka nie sa metne, czy uszka czyste, i czy z noska nic nie leci??
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 17:56
milka szynszylek dostaje antybiotyk, z zadnych wypisanych rzeczy nie występują..wieczorkiem zobacze dupcie jego..
nadal siedzi osowiały, nadal nic nie je, ale mysle że to po nawodnieniu, zazwyczaj nie czuje sie głodu, prawda?
taki kochany jest w tym cierpieniu, jedno wam obiecuję na ferme nie trafi....będe go leczyc ile sie da...nie odddam go na zatracenie.

szynszylko kochana, to nie tak..ja poprostu chce dla zwierzaczka najlepiej, czasami ludzkie domniemywania są całkiem odwrotne do tych co potrzebuja zwierzaczki..proowałam sie postawic w jego cierpieniu...przemyslałam jednak, nie oddam go za zadne skarby...

teraz znowu musze was spytac, bo wziełam tego maluszka, ale jestem przerazona jak go zobaczyłam, one twierdzą ze ma 4 miesiace.....a ja widze ze on maluski~!!!mniejszy od mojego miszki malucha co zginął!!!a tamten to miał 4 miesiace....
ale go wziełam dla bezpieczenstwa zeby nie wpadł w niepowołane ręce...jest bardzo ruchliwy,
jak poznac diabełka?macie jakies fotki maluszków?takich 2?3 miesiecznych?pokazcie mi


a póki co dbamy o naszego duzego miszę.....jest taki biedny w cierpieniu....bede wam zdawac relacje
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 30 Sty, 2004, 18:24
Wielkosc nie zawsze swiadczy o wieku.
Tu cytat wypowiedzi Grazki, nie mam czasu tego sama opisac:
"W tych mikro wychodzą geny ich dalekich przodków albo Raton albo Costina. Było tak (w
zamierzchłych zeszłowiecznych czasach gdy zaczynano hodowlę szynszyli), ze
Costina miała śliczne futerko, lecz byłą bardzo drobniutka. A LaPlata była
MASYWNA i DUUŻA (nie tak jak jej całkwoicie już wytepiona ch. brevicaudata,
któa była wielkości małego kota) ale miała brzydkie futerko.
No wiec hodowcy wzieli i tak zawziecie krzyżowali je przez blisko 100 lat,
aż powstała nasza dobrze znana nam "Szynszyla Domowa", podgatunek
rodzynkowiec pospolity ;)
Sęk w tym, zę te geny dalekich przodków ni stąd ni z owąd nagle wyłążą i
wtedy dostajemy takiego szkrabulca (który z hodowli jest eliminowanay i
trafia jak ma farta do sklepu) o długich uszkach, smukłym ciałku i długaśnym
ogonie."
Tak po nawodnieniu szylek moze sie czuc najedzony, tak samo moze byc po antybiotykach.
A co z tym nowym?? Siedzi w odzielnej klatce czy co??? Czy sie juz widzialy napisz cos jak masz czas??
Na relacje czekamy.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 30 Sty, 2004, 20:45
wlasnei co z nowy ??? a i jak czuje ze tak sie wyraze "stary"
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 21:22
juz wam piszę....
ten mały rozrabia, jest w klatce osobnej ...klatka jest mala ale wystarczająco duzą na rozrabianie w niej, maluch gryzie non stop prety..hahaa nie puszczę go ze wzgledu na to,że jest mały i szybki, będę miała problemy ze znalezieniem go.....
mam obiekcje co do jego wyglądu czy to wogóle jest szylek , mi przypomina pieska preriowego, które równiez  są w sprzedazy w sklepach i całkowicie są podobne do małych szylek(relacja faceta  ze sklepu) a czemu mam obiekcje?ma dziwnie długie pazurki, i mam niesamowite problemy żeby go złapac , za szybki jak na szylka.....ale mogę sie mylić...i ta barwa..jeszcze nie futerka...ciemne u dołu,,,jasne na końcówkach...a moze malutkie szylki taką mają?jest mało futrzasty....wyglada jak siersc jamnika(jest sztywna..)...no i cholera jest taki jak na pierwszy dzień ruvhliwy, nie przejał sie nawet zmianą otoczenia.


mój duzy szylek jest w klatce po papugach, ma duzo miejsca a obecnie siedzi w karmiku gdzie ma wyłożone siano, nadal ospały, dalam mu wody..strzykawką go napoilam, zwilzyłam mu mordeczke,widzę że zjadł  kawałek jabłka,ktore zostawiłam w klatce...w sumie tylko jabłko jada...

co do nich przedstawiłam ich sobie, ten mały wydaje odgłosy ..piszczy tak jakby(nie wiedziałam,ze te maluchy juz piszczą)
starszy reaguje na odgłosy malucha...

moje zapytanie?czy szynszylki jak dostaną karme , robią tak ze rozgarniają trociny chowają kawałek karmy i zakopują?czy faktycznie to może nie szylek a inny zwierz?bo tak własnie robi ten maluch!!!!!

buziaczki dla was
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 30 Sty, 2004, 21:53
mojemu nigy nie zdarzylo sie zakopywac karme
a ten niby szylek jaki ma kolorek ale dlugie pazurki u szylków nie nie no i zawsze siersc musi byc w dotyku aksmaitna dobrze by bylo jak bys foteczke wysłała
a jak biega??? skacze tak jak szynyszl????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 21:57
chyba kupiłam ale nie szynszyla ..jak patrze na niego nie jest nawet podobny...
no własnie, biega jak szynszyl ale chyba trochę za szybko..jak na malucha szynszyla...i jest strasznie szybki,i jak zobaczylam ze chowa karme w trociny.. zdębiałam chyba mi ktoś kit wcisnął...albo sami nie wiedzieli ,ze to szynszyl....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 22:00
apropo koloru, cos wpadający w rudy kolor na koncówkach włosków...ma aksamit ale nie taki jak szynszyle....
jutro przyjdzie kumpela, co chowa szylki od 2 lat.....zerknie co to za zwierzak...jestem trochę zła bo wydaje mi się ,że to nie szylek..ten trzpiot cały czas gania po klatce...szynszyl raczej by spał spokojnie....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 30 Sty, 2004, 22:07
beci z przykroscia wydaje mi sie ze to nie szynszyl ..
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 30 Sty, 2004, 22:11
(http://www.papugi.com.pl/photo/piesek.jpg) piesek preriwoy


a uszy jak wygladają uszy ???? bo przecież szylak ma charakterystyczne uszy
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 22:15
cholefcia ten nie jest taki włochaty!!!!!uszy ma większe....
w sklepie ostatnio widziałam zwierzaka podobnego do tego co mam , facet mówił, że to odmiana jakiegos pieska nie pamietam nazwy..cos na k....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 30 Sty, 2004, 22:19
beciu zdaj relacje jak twoja znajomo chodujace szynsyzle obejzy zwierzaczka bo trudno tylko z opisu powiedziec cyz to naprawde szylak
p.s
a jesli nie szylak nie zycze ci tego !! to co oddasz go cyz co a poztym ile zaplacilas za to zwierzatko?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 22:50
pat napewno przepłaciłam z klatką i zwierzakiem dałam 40 zł
byłam pewna ze to mały szylek, ale mąż również stwierdził,ze to jakis inny zwierzak, zatem dałam sie zrobic w konia!!!!
po drugie mam zamiar tego zwierzaka jutro odstawic do zoologicznego, nie chce obcego zwierzaka, zwłaszcza ,że jesli to nie szynszyl a wyglada na to nawet z ruchów....nie chce aby cokolwiek zagrażało mojemu szylkowi od jakiegos innego zwierza....
ciakawe czy te dziewczyny faktycznie nie wiedziały ze to nie szynszyl?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 30 Sty, 2004, 23:18
może to kosztniczka???? wyglada jak myszoskoczek tylko troche wieksza i taka wlasnie brazowa
http://www.koszatniczki.pcinfo.pl/
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 30 Sty, 2004, 23:26
szynszylka masz racje!!!!!!o to własnie mi chodziło to własnie ten zwierzak!!!haha jutro oddaje go do sklepu!!!nie chce go....

mój szylek siedzi cały czas w karminiku...na sianku..mam nadzieje,że wydobrzeje...jutro czeka go jeszcze jeden zastrzyk
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 30 Sty, 2004, 23:27
aha .....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: Tan w 31 Sty, 2004, 00:23
A to ci psikus... Same kłody pod nogi, Beci... powiedzieli Ci, że to szynszylek a sprzedali koszatniczkę... Ale chyba dobrze postępujesz, oddając go - szynszyle a koszatniczki to całkiem inne zwierzaki, nie do trzymania razem.
Boże, ale pogmatwana historia...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 31 Sty, 2004, 00:32
wow wow !!! ale 40 zł za klattkeiniby szynszyla tostanowczo za malo
te dziewcyzny chyba wiedziały albo wstawione je do sklepu tylko takzeby sprzedawały....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 31 Sty, 2004, 11:06
kochani wszystko oki tyle ze ta koszatniczka przypadła do gustu meżowi...postawiłam wiec go w drugim pokoju u dzieci.....jak znajde nabywce oddam go..

szylek znowu po zastrzykach, nadal nic nie je, poję go strzykawką z wodą....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 31 Sty, 2004, 14:42
a podkarmiłam szynszylka sałatą....zjdał ze smakiem...bananka tez skubnął

wiecie co?kolezanka od szylków mówi z ma wrazenie ze on ma mały pyszczek....cięzko mu nawet wsadzic rodzynke....próbowałysmy go troche podkarmic....
pozatym jest to napewno roczny szylek...tak stwierdziła..ale nie starszy....

dostaje antybiotyk...jest bez zmian, mam nadzieje ze wydobrzeje... oby!!!
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 31 Sty, 2004, 15:36
beciu dobrze ze cokolwiek do pyszczka wsadza i je sproboj suszoną papaje jak masz do niej dostep poztym trzymam kciuki
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 31 Sty, 2004, 15:58
Beatko a czy szylek wogle chodzi o wlasnych silach, czy porusza sie czy ma sile wskoczyc np na puleczke?? Jak bedziesz u weta to powiedz mu zeby sprawdzil czy zeby nie sa za dlugie bo to moze byc problemem.
Trzymam wszystki lapki za malucha, bedzie dobrze ;;)
Powiedz jeszcze zeby wet mu temp sprawdzil bo nie ruszajac sie moze ja tracic, niech tez omaca brzuszek czy nic tam nie ma, czy czasem nerki nie sa powiekszone. No i jeszcze jedna sprawa czy maluch bobczy???
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 31 Sty, 2004, 16:12
pat nie chce jesc takich twardych ani orzecha nie rusza, ani sliwki....karmie go dosłownie na kolanach......
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 31 Sty, 2004, 16:18
milka juz ci odpowiadam.....jasne ze biega...ucieka jak probuje go złapac całkiem nizle mu to idzie...ale to ze strachu...
wet go sprawdzał mowiła ze nie ma za długich, ale cos jej nie wierze, jak skonczymy leczenie pojde do innego, ktory troche zajmował sie szylkami(u nas ciezko o takiego lekarza)..poza tym była kumpela i mowi ze nie ma za długich....ale jeszcze potwierdze to u innego weta...
temperature sprawdzała wczoraj...termometrem w dupci..było oki, maż mówił ze stwierdziła zbyt niskaco moze byc przyczyną osłabienia,(miała racje?)
a kupki robi oki....gdzie tylko nie pojdzie to zostawia...teraz przez cały czas siedzi w karmiku i podsypia ..
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 01 Lut, 2004, 15:10
nastepny dzien pod znakiem zapytania, w kółko słyszę o uśpieniu...
jestem załamana własciwie to juz nie wiem co robic.
szylek zjadł troche sałaty i znowu nic nie rusza innego...
jutro podejmiemy decyzje czy czasami nie dostawimy mu samicy, może cos go wtedy ruszy, on mnie dosłownie odgania jak probuje go nakarmic!!!
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: Rysa w 01 Lut, 2004, 21:34
Może towarzystwo innego szylka faktycznie coś zmieni...miejmy nadzieje ! Z tego co piszesz wynika ze maluch nie przyjmuje zadnych twardszych pokarmów więc może to faktycznie coś z uzębieniem? Pytalaś może innego weta ?
No cóż...ja niejestem znawcą szynszyli więc wiele nie pomogę...sprobuje jeszcze raz podać Ci linki do stronek.może coś tam znajdziesz co sie przyda...Trzymam kciuki aby mały wrócil do pelni sił
http://anka1650.webpark.pl/szynszyle.html
http://bialy_pegaz.webpark.pl/informacje%20o%20szynszylach/strona%20800x600.html
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 01 Lut, 2004, 22:01
rysa zaraz tam zajrzę
mam dobra wiadomosc, pani zoolog powiedziała ,zebym zrobiła poidełko z soczku marchewkowego,zółtka  i podała to szylkowi strzykawką...nie mam siemia lnianego i orzeszków miałkich jutro dokupie i zmiele do tego...
to co podalam wypił 2 strzykawki piątki...i dojadł sałatą....
jestem taka zadowolona , jutro ide do drugiegoo weta zeby sprawdził te zębiska chyba ktos zle ocenił... :(
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 02 Lut, 2004, 13:05
jejku to dobrze ze coś wkoncu jakies mzoe troche postepy trzymam mocno za niego kciuki
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 02 Lut, 2004, 14:23
Beatko mozesz tez sprobowac z Gerberkiem (takim dla malych dzieci), moje go nie lubia ale niektore szylki wprost uwielbiaja.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 02 Lut, 2004, 15:29
karmie dalej bobofrutem i żółtkiem zmielonym razam ten wet co byłam dzisiaj powiedział zeby uspi.....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 02 Lut, 2004, 15:53
Beatko nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu, z jednej strony uspic zeby sie nie meczyl a z drugiej ciagle dreczylabym sie pytaniem ze moze moglam zrobic cos wiecej ze moze by zyl gdybym dala mu szanse. Naprawde nie wiem tylko ty mozesz ocenic sytuacje i podjac wlasciwa decyzje.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 02 Lut, 2004, 20:37
odwiedziłam dzisiaj drugiego weta, powiedział ze szylek jest zdrowy fizycznie, zęby , żoładek, nerki niby wszystko w porządku , serduszko jest oki,
słuchajcie ....narazie będę go dalej leczyc antybiotykami przez 5 dni karmie go bobofrutem zmieszanym z siemiem lnianym , podaje strzykawką jakos je...czemu jednak nie chce gryśc smakołyków nie wiem..
doszliśmy do wniosku ze znajomymi i z lekarzem ,że byc moze ten szylek jest bardzo uczuciowy, albo powrót na ferme spowoduje poprawę..lub dodanie towarzystwa...co najbardziej prawdopodone jest,że tęskni....w środę przywoże szylkę samiczkę , jeśli to pomoże to oki....
zapoznam ich przez klatki, jesli zmobilizuje się do jedzenia to bedzie wszystko oki..jesli nie ...zobaczymy co zrobi...
wiem jedno jestem człowiekiem i gdybym wiedziała ,że pobyt na fermie pozwoli mu powrócic do dawnej kondycji, oddałabym go płacząc ale wiedząc ze tam bedzie mu najlepiej.
Przecież on nie je bo mu nie smakuje, albo przestał jesc tak z nagła....on przestał jesć całkiem od momentu przywiezienia go do domku...stawiam na to ,ze on teskni spróbuje go zapoznac z samiczką ...jeśli to nie pomoże modlcie sie abym podjeła dobrą decyzje...
jedno pytanie mi sie nasuwa...czy ten powrót na fermę pomoże mu?czy tylko dobije?
jest ktoś w stanie mi pomoc??????????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 02 Lut, 2004, 20:54
samieczka nie musi byc konieczna moze chyba tez samiec ...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 02 Lut, 2004, 21:06
pat ma racje,jakakolwiek szylka.... może jak zobaczy ze nowy zwierzak je to może też zacznie,oby to było to...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 02 Lut, 2004, 21:24
pat patrze z innej strony....faceci dłuzej sie akceptują....a ja sobie jakoś poradzę jak będa maleństwa...buziak
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 02 Lut, 2004, 21:58
acha rozumie ...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 03 Lut, 2004, 16:33
Poradzic sobie to jedna sprawa a druga to oddanie/sprzedanie malych, bo chyba nie do sklepu zoologicznego??
Uwazam ze samczyk tez bylby dobry bo chocby i nawet rywalizowali ze soba z poczatku to to by jakos rozruszalo malucha moze walczyl by o swoje nowe terytorium.
Przemysl sprawe samiczki teraz coraz wiecej ludzi kupuje parke szynszyli niedlugo zostaniemy zasypani maluchami i wiadomosciami o zlym ich traktowaniu...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 03 Lut, 2004, 16:46
milka przyznaję ci rację...
jutro rano jedziemy na fermę, powidzcie mi czy to ze szynszyl ma juz rok to moze byc przyczyna tego ze sie tak zachowuje?facet w zoologicznym mowi ze nie sprzedaje sie juz rocznych szynszyli , bo sa za stare na nowe warunki,ze nie zaakceputje ich już....i jemu z fermy też nikt nie sprzedaje starszych jak 5 miesiecy.takich poprostu juz sie nie sprzedaje.
powiem tak...tam nie ma chyba młodszych jak rok, czy jest sens brać nastepnego?a jak drugi zacznie mi sie głodzić?
drugie pytanie, chcę wziaść ze soba tego szylka, moze zareaguje na to miejsce?moze faktycznie chce wrócić...
ja już nie wiem co mam robić, on już nawet jabłka nie gryzie  a jadł chociaż to..
czy takie zgrzytanie żebami to normalne?on czesto tak zgrzyta...
poję go strzykawką ale ile to ma trwać?
milka powołuję się na twoją opinie, powiedz co mam zrobic????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 03 Lut, 2004, 17:13
Zgrzytanie zabkami moze oznaczac ze sie zle czuje albo ze go cos boli, moze to tez byc zwyczajne scieranie zebow.
Jak bedziesz jechac na ferme to mozesz go wziac i wtedy zobaczysz jak zareaguje, mozesz tez poprosic o sprawdzenie kilku samczykow z tym twoim moze ktorys z kolei przypadnie malemu, bo jak sie domyslam zabierasz go w klatce. Jesli jakis przypadl by mu juz od poczatku bylo by dobrze ale na to nie ma co liczyc bo to jak trafic w totka, no ale nadzieje mozna miec, a wlascicielom nie powinno sprawic to wiekszego problemu.
Co do wieku, mysle ze to nie prawda. Oczywiscie pol roku to najlepszy wiek ale znam ludzi ktorzy oswoili szylke nawet 5 letnia, albo taka zle traktowana. To bardziej zalezy od charakteru szylka jeden przezyje to bardzo mocno a drugi nic sobie z tego nie bedzie robil.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 03 Lut, 2004, 17:34
milka jedno pytanie z mojej strony ponieważ jestem bezsilna...
mówisz o wzięciu mojego szylka zeby na miejscu mu dac kolegę i zabrac spowrotem do domku?
ja jestem juz w kiepskiej formie psychicznej, nie wiem czy czasami nie zostawic szylka tam na fermie....
jak długo on może pociagnąc na strzykawce???to normalne ze tak sie dzieje?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 03 Lut, 2004, 18:45
Tak wlasnie wzieciu obu samczykow spowrotem, mysle ze po tym maluchowi sie polepszy.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 03 Lut, 2004, 19:06
MILKA WIESZ CO? JAKIE CHOROBY MOZE MIEC SZYLEK JESLI CHODZI O PYSZCZEK???
BO WIESZ ON JAK WIDZI STRZYKAWKE TO SAM JUZ JE NIE TRZEBA MU SIŁA WCISKAÆ...TERAZ JAK MU WLEWAM JE CHETNIE...ZĘBY NIBY SĄ OKI..
JADŁ JESZCZE JABŁKO NA POCZĄTKU TERAZ NAWET TEGO NIEGRYZIE..SAŁATE JESZCZE POSKUBIE
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 03 Lut, 2004, 21:40
to chyab juz troche lepiej jek chetnie pije ..
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 04 Lut, 2004, 00:33
pat ale zrobił sie złosliwy, zaczyna mnie przygryzać...wręcz wscieka sie na mnie czasami....
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 04 Lut, 2004, 14:22
To gryzienie to moze byc normalna reakcja na stres.
A ja mysle ze to jednak zeby bo wszystko na to wskazuje... postaram sie zalatwic zdjecia zabkow mysle ze jeszcze dzis mi sie uda.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 04 Lut, 2004, 15:30
Mam ta strone!!!
http://www.dacross.demon.co.uk/chinchilla/
Na pierwszej stronie widzisz zabale szylka, pozniej wchodz jeszcze w te linki. Dobre zdjecia sa w "Dental disease in chinchillas". Ostatnie zdjecie rentgenowskie ukazuje to czego nie mozna zobaczyc golym okiem tylko na przeswietleniu dlatego w twoim przypadku tez polecalabym zdecia. Na tym przeswietleniu korzenie zebow wbijaja sie szylkowi w oczko co bardzo mocno boli, i przez to maga byc tez problemy z oczkami. Bol w tym przypadku wystepuje tez przy pobieraniu pokarmow.
Jesli ktorys z wetow u ktorego bylas ma dotep do netu to daj mu linka do tej strony, jesli nie to radzila bym zgrac na dyskietke jesli ma dostep do kompa, a jesli wogle nie ma to wydrukowac.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 04 Lut, 2004, 16:26
i co beciu bylas y weta z tym linkeim co milka podała
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 04 Lut, 2004, 19:11
dopiero odebrałam te wiadomosc od milki, psotaram sie jutro mu to przekazać, zgram to na dyskietkę, widziałam ze kompa ma ale nie wiem czy ma net.
Ja nie wiem czy on ma wogóle rentgena..a jak ma i sie wyda ze jest coś takiego u szylka nie wiem czy bedzie umiał to zrobić!!!!!!!!!!
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 04 Lut, 2004, 19:21
a wzielas drugą szylke ??
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 04 Lut, 2004, 19:24
tak pat wziełam
tez samiec, dokładnie nie wiem ile ma...mówią że około 6 miesiecy...
jest pulchny jak kulka...hehe...żarłok jakiś....spią teraz razem w karmiku..i nie chcą isć do klatki..niech spią zobaczymy co bedzie w nocy...haha
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 05 Lut, 2004, 16:10
A wiec siedza razem??? Jesli tak to wspaniale :) Jak pojdziesz do weta to pozniej szybciutko zdaj relacje ;;)
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 05 Lut, 2004, 18:55
no jestem milka ...najpierw daj mi swoje imie i nazwisko bo nie wiem na kogo wysłac przelewu...
muszą byc dane osobowe
byłam u weta , powiedział ze nie mam racji z tymi zębami , bo jakby były przerosniete szynszyl sliniłby się...a mój sie nie slinił..dałam więc mu dyskietke z tą stronką zeby sobie pooglądał i umówilismy sie na zdjecie rentgenowskie na poniedziałek.....chociaz on mówi ze jest pewny ze to nie zeby...więc co?przeciez zył do tej pory na fermie i jadł....u nas nie tyka nic oprócz sałaty ktorej nie trzeba gryźć.........
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 05 Lut, 2004, 20:42
ojej fajnie ze sie zparzyjazniły
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 05 Lut, 2004, 22:06
PAT ALE TERAZ TEN DRUGI NIC NIE JE....A DZISIAJ JEST DRUGI DZIEN..........TO NORMA?ILE MAM CZEKAÆ?ZEBY ZACZĄŁ JESC?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 05 Lut, 2004, 23:30
boże to jakies fatum  :(
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 06 Lut, 2004, 00:04
szynszylka a mnie qrna nie do smiechu!!!!!!!!!!!!
poczekam jeszcze dwa dni jak sie nie ruszy oddam na ferme powrotem
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: szynszylka w 06 Lut, 2004, 09:45
a czy ja sie śmieje .!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?????????????????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 06 Lut, 2004, 14:08
szynszylka to nic, od dzisiaj  szynszyle chyba prowadzą wojnę. przestali koło siebie siedzieć nowy ucieka w katy,nie chce siedziec z tym moim chuderlakiem....
qrde ja mam jakiegos pecha.....szynszyl nowy nie je nadal.......dam mu czas do niedzieli...to nie ma sensu...ja własciwie nie wiem co mam robić
dzisiaj dowiedziałam sie ze przeswietlenie miszy..jego szczeki bedzie kosztowac 40 zł + 20 zł zastrzyk......i co to da?
milka jesli te zęby faktycznie beda przesoniete , co ten lekarz powinien zrobic?co sie z tym własciwie robi????????
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 06 Lut, 2004, 15:25
znowu ?????????? jejkui beciu czeemu mósisz miec takie klopoty z amluchami z enei chce jesc :(  daje czas do niedizeli zobacyz,y co bendzie dalej oby bylo dobrze ..
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 06 Lut, 2004, 15:50
pat byłam na fermie ..te szynszyle sa karmione tym co ja mam..głównie owies i dodatki dla szynszyla...nie chca jest tego u mnie w domku...nie wiem dlaczego
ten nowy dzisiaj całkowicie sie izoluje zostawiłam go w spokoju, jesli do wieczora nie wylezie wyciagnę go z tego schowka co sie schował....ale nie wyglada mi to dobrze..jesli oni zaczeli ze soba wojować...będzie kiepsko z pogodzeniem ich...
na dodatek gdyby te jedzenie chociaz było w pożądku.....a tu nadal nic ani jeden ani drugi....... :(
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 06 Lut, 2004, 16:05
a mzoe z t6ej fermy syznsyzle jakas chiribe maja moze lepoj kupic szylaka z zologa ale znowu co przecież te jeszcze sa i nie widomo i tyez sie chce pomc
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 06 Lut, 2004, 17:09
pat nie pisz tak szybko na klawiaturze,,,,niedługo nie zrozumię co piszesz.........hahaahaaa :lol:
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 06 Lut, 2004, 20:54
beciu wiem bazgram bo ja sie nie patrze na klawiature jak pisze i sa tego skutki ...:(
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 06 Lut, 2004, 21:37
no widzisz pat juz lepiej ja tez tak mam czsami nie gapie sie na klawisze a potem sama nie wiem co napisałam heheee
a szylki porozdzielały sie,,,,,,,nie wchodzą sobie w drogę......
i jakzwykle żaden nic nie jadł........ja sie pochlastam normalnie
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 06 Lut, 2004, 23:30
beciu moze one z tej ffermy sa "wadliwe" no wiesz chore czy cos ... bo 2 takie pryzpadki ...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 06 Lut, 2004, 23:50
pat ja juz nie wiem ale przeciez tam sie jakos chowają i całkiem ładnie wyglądają!!!!
ile moze tak nie jesc szynszyl? dwa trzy dni?a co dalej?
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 07 Lut, 2004, 13:45
nie wiem jak moj kiedys nie dostalam jedzenai na noc w dzien dostwal ale na noc mu nie zostawiłam to juz piszczął i poceliałam mu dac wiec wydeje mi sie ze nei wiem z 3 dni mzoe nie jedza a pzotym przecież one moga sie odwodnic ...
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 07 Lut, 2004, 19:12
Cytuj
dzisiaj dowiedziałam sie ze przeswietlenie miszy..jego szczeki bedzie kosztowac 40 zł + 20 zł zastrzyk......i co to da?
milka jesli te zęby faktycznie beda przesoniete , co ten lekarz powinien zrobic?co sie z tym własciwie robi????????

hmmm cos drogo u ciebie te zdjecia, w Olsztynie to zalezy gdzie ale od 30 do 35, 40 nie przekraczaja.
Ja juz nie wiem co sie dzieje... to nie mozliwe zebys miala takiego pecha zeby trafic np na 2 szylki z przerosnietymi zebami albo na 2 tak bardzo stresujaca sie.
Juz nie wiem... moze cos na nie tak dziala, jakis czynnik?? Zadam teraz moze troche dziwne pytania ale wazne.
Czy masz dzieci i w jakim wieku?
Czy wyciagacie szylka na sile z klatki? Jesli tak to w jakim celu, czy np tylko przed wizyta u weta??
Czy szylek ma w klatce schron??
Gdzie stoi jego klatka?? Czy szylek ma troche prywatnosci, czy klatka jest przystawiona do sciany, jesli tak to iloma bokami, w jakim pokoju stoi klatka, chodzi mi o to czy to sypialnia, kuchnia, salon itp.
Mozesz sie przejsc do zoologika i kupic jakas kolbe, niektore szylki tez na poczatku pobytu w domu nic nie jadly tylko wlasnie kolby.
Qrcze wytezam umysl jak moge i juz nic mi do glowy nie przychodzi, to naprawde dziwny przypadek... moze szylki sa narazone na stres, moze tobie sie to "cos" wydawac normalne tym bardziej ze poprzedni szylek sie tego nie bal, ale kazdy szylek jest inny i moze wlasnie te szylki boja sie czegos, pomysl co to moglo by byc, moze jakis inny zwierzak?? (przepraszam nie pamietam czy masz jescze jakiego zwierza)
No a teraz o przerosnietych zebach, nie mam czasu tego opisywac wiec wysle prywatnego maila od Grazki:
Cytuj
(...) nie znamy (...) nikogo w Polsce kto zajmował by się tego typu leczeniem. Czasem stosuje się ekstrakcję wrastających za głeboko zębów, czasem - w łagodniejszych przypadkach stosuje się przypiłowywanie, przycinanie gdy przerost dotyczy widocznej częsci; ale gdy choroba jest juz zaawansowana ... najczęściej w pewnym momencie dla dobra zwierzątka (gdy zaczyna za bardzo cierpieć a przycinania przestają odnosić skutek) proponuje się.. eutanazję.. :((
Jednak czasem szylkom udaje się z typ problemem przezyć szczęśliwie kilka lat (znam takie przypadki z amerykańskiej listy - oni tam mają straszny problem z zębami..) - wymagają jedynie wiecej troski, czasem specjalnej diety i ciagłej opieki weterynaryjnej. Dla kogokolwiek tego nie potzrebowałaś - mam andzieje, ze to nie korzenie okażą sie problemem. Czasme przerost następuje w wyniku zywkłego ułamania żabka lub rany jakmy ustnej, gdy szylek zaczyna oszczędzać tą częśc pyszczka - wtedy problem łątwo usunać i wszystko wraca do nowrmy - ale gdy jest to genetycznie uwarunkowana patologia - tzreba się przygotowac na duże trudności..:(((
Aha - jeszcze jedno -niektóe przypadki jednak dobrze rokują, bo tak naprawde szacuje się, ze ok. 60% populacji szylków ma jakiś problem ze zgryzem lub zebami w ogóle - a tylko u niektóych przekształaca się to w ciezką patologię


ps. jeszcze co do przelewu, to nie podanie danych nie jest obowiazkowe, ale jak chcesz to powiedz to przy nastepnej wypowiedzi albo wysli pw.
Tu skan druczka do przelewu (http://members.lycos.co.uk/oiuye/roz/lastscan.jpg)
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 07 Lut, 2004, 21:44
milka ja musze miec twoje imie i nazwisko zeby wysłac pieniadze przelewem na same konto pekao nie przyjmuje,,,,ja wiem jak wyglada druk do przelewu.........
co do szylków chuderlaka dokarmiam i poswiece te 40 zł na przeswietlenie zeby sie upewnic,
drugi je jak mu podaje prawdopodobnie jest zestresowany bardzo..
tak mam dzieci, to chyba normalne ze mam?ale one nie dokuczaja szylkom, innych zwierzat nie mam koszatniczka siedzi w drugim pokoju......
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 10 Lut, 2004, 20:49
Beatko zaraz wysle do ciebie dane.
I co bylas juz na przeswietleniu?? Co mowil wet?
Cytuj

tak mam dzieci, to chyba normalne ze mam?ale one nie dokuczaja szylkom

hmmm zabzmialo jak z lekkim oburzeniem... przepraszam, ale nie kazdy ma dzieci wiec to nie jest tak normalne jak tobie sie moze wydawac ;;)
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 11 Lut, 2004, 16:40
mnie tez ciekawi co z szyljkami cos betko nas nie odwiedasz
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 11 Lut, 2004, 17:17
Beatko mam instrukcje od Grazki, no wiec najpierw co do slinienia sie i przerosnietych zabkow (mam nadzieje ze Grazka nie bedzie mi miala za zle cytowania naszych maili)
Cytuj
(...) przerost zębów powoduje różne obajwy - moze to być slinienie, moze być łzawienie oczka, moze tez nie być żadnych obajwwów prócz ogólnie złego samopoczucia.
Ale prawdopodobieństwo , ze oba maja wadę użebienia jest znikome-  chyba, ze jakiś drań odsprzedał je specjalnie wiedzac co sprzedaje.
Na pewno też wada nie pojawia się ot tak - nagle. To długi proces i objawy uwidaczniaja sie stopniowo.

I jeszcze odpowiedz na pytanie czy szylek "nie przeciaga sie na tylna czesc ciala przyciskajac brzuszek do podlogi?"
No a teraz instrukcje ;;)
Cytuj
Na razie niech podaje im przede wszystkim siano - chore czy niedysponowane szynszylki same się na nie z reguły przestawiają.  Niech do diety dołączy Lakcid - jeśli to kwestia braku zrónoważenia flory jelitowej - lakcid powinien trochę to zrównoważyć. Zobaczymy czy coś pomoże.
Jak dalej nie bedą jadły - to moze na wszelki wypadek zrobić im badanie parazytologiczne kału - co prawda nic nie przychodzi mi do głowy, co mogłoby takie objawy spowodować, ale trzeba wyeliminowac każdą możliwosć. Szczerze polecam Anię Ryś - jesliby coś tam miało być - ona to znajdzie. (...) cena badania to 10 zł ((...) mniej niż biorą ZHW)

Namiary na Anie moge ci dac w kazdej chwili.
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 11 Lut, 2004, 19:03
juz nadrabiam zaległosci
na przeswietleniu nie byłam, dzień wcześniej mój nieedzący szylek przegryzał sobie karme,zaczał jesc pałeczki..darowałam sobie wiec wydatek,od 3 dni je sam nawet nie chce dokarmiania.je mało ale widocznie mu starcza
drugi nadal nic nie je ale wyglada dobrze, najwyraźniej to stres tak działa na nich.
podsuwam im sałatę którą zajadają, narazie jest spokój.zrobiliśmy im izolacje ...popsułam taki mały kredensik , powyciagałam półki i teraz siedza sobie wtakiej skrzynce...hihii nie jest to szczyt marzen ale z czasem cos wymysle, zresztą lepsze to niż klatka w której nie dają sie za żadne skarby zamknąć!!!
najchętniej jednak przesiadują w łazience za pralką, aż im tam wyścieliłam materiał ...skoro tak chcą,jak tylko mogą cichaczem tam uciekają...
jeśli będzie wszystko oki postaram sie im zrobić jakiej atrakcje..jakis mały domek w ktorym sie mogą schowac, myslałam o tym schronie...i hamaku..tylko miejsca na to trzeba...
a narazie drzmią w karmniku dla ptaków ....hiihi
pozdrawiam
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 11 Lut, 2004, 19:18
kochani co do badan szylków, powiem wam ze jak poszłam o weta  z szylkiem i zobaczyłam jeo ironiczny usmiech ,że przynosze zdjecia które milka dała na forum o chorobie szylków, to nawet nie chciało mi sie z ty wetem rozmawiać.
Niby on wszystko wie, ale sam nie daje propozycji co dalej robic, zastrzykami szpikowac to nie problem tylko co to da skoro juz jeden wet podawał?
zdecydowałam więc, jak tylko szylek zaczął jeść zostawić ten cały cyrk!!! Po minie lekarza widziałam, że to tlko nabijanie mu kabzy...nic wiecej..a jeszcze to a jeszcze tamto,,w koncu wyjdzie mi na TO ZE KUPIE DWA NOWE SZYLKI MALUCHY I W KONCU BEDE MIAŁA SPOKÓJ..oj trzcionka mi sie zwiekszyła..
milka nie wysyłam do ciebie żadnej ironi, poprostu miałam juz dość tej całej sytuacji......
spoko jest wszystko oki... :razz:
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: milka004 w 11 Lut, 2004, 19:31
Ciesze sie razem z toba :D Mam nadzieje ze lada dzien drugi tez zacznie jesc :D
Z ta salata to uwazaj zeby rozwolnienia nie dostaly. O schronie koniecznie pomysl bo to jest dla nich jaby taka norka do ktorej zawsze w razie niebezpieczenstwa moga sie schowac :)
I z ta lazienka uwazaj, nie uznaj tego za zlosliwosc, ale czasem mozna zapomniec zamnkac muszli klozetowej, Dianka tez wykorzystuje kazda okazje aby wejsc do lazienki i kiedys weszla za moja mama, nikt tego nie zauwazyl i skompala sie wiadomo gdzie... No i wlasnie pralka, hehe zobacz czy kabel caly ;;)
Co do wetow, to wieksza czesc chce tylko sciagnac z nas kase, tez sie o tym przekonalam :(
Ciesze sie bardzo :mrgreen: Pamietaj tez o stalym dostepie do wody, zeby szylki sie nie odwodnily, a jesli w tym kredesiku nie maja wody to poj je co jakis czas ;;)
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 11 Lut, 2004, 21:10
ufffff mam nadzieje ze benidze dobrze z drugim a z pierwsyzm sie braco ciesze :)
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: beci w 11 Lut, 2004, 23:07
dzięki kochani bede mowic o kazdych postepach teraz zrobiłam pierwsze kroki dołozyłam w tym kredensiku półkę teraz mysle czy zasłonic taką zasłonką?zeby wesżły sobie tam i siedziały w ciszy... :P
Tytuł: mamuśka szynszylka .....ma drugiego szylka
Wiadomość wysłana przez: pat w 12 Lut, 2004, 15:55
hmmmmm nie wiem moj nie ma zadnych zaslonek
SimplePortal