27 Kwi, 2024, 12:12

Autor Wątek: Karmel  (Przeczytany 6435 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline akwis

  • ~Szynszyla z Ambicjami~
  • ***
  • Wiadomości: 13
  • Uzbierane migdały: 0
Karmel
« Odpowiedź #25 dnia: 16 Cze, 2004, 21:06 »
Cytat: szynszylka
Moi drodzy! jako dowod na poparcie tezy ze wszelkie slodycze sa szkodnile dam wam taki malutki przyklad.Ogladajac jakis czas temu program na Animal Planet "pogotowie dla zwierzat" byl przypadek labladora ktory pochłonął spora ilosc czekolady,jak wiadomo czekolada dla ludzi jest dla  zwierzat szalenie toksyczna,ma w sobie jakies substancje ktore w zoladku psa przerabiane sa na toksyny  


O jejku! Jestem chemikiem i dosc sporo wiem na temat skladnikow jedzenia oraz kosmetykow. Z wszystkimi slodyczami jest tak, ze co za duzo to niezdrowo. Ogolnie wiadomo, ze czekolady i cukierki nie sa dla zwierzakow. Nie zgadza mi sie ta informacja o przetwarzaniu czekolady na toksyny w organizmie psa. Jednak moze zaszkodzic. Dlaczego? Policzmy. Labrador ok. 30 kg (nie iwem, czy nie przesadzilam). Tabliczka czekolady = 0.1 kg. Zalozmy, ze ta spora ilosc czekolady to 2 tabliczki - to jest 0.7% masy psa. Uwazam, ze kazdy kto zje taka ilosc czekolady (np. kobieta wazaca 60 kg zje 4 tabliczki) ciezko sie pochoruje, a jesli ma jeszcze nie daj Boze slaba watrobe, to szpital murowany. Gdyby ten pies dostal 1 kostke czekolady 1 raz w miesiacu nic by mu nie bylo! I dlatego tez slodycze sa niezdrowe dla szynszyli. To co dla nas jest malym kawaleczkiem, dla niej moze byc porcja powodujaca bardzo duze klopoty z watroba!

Serdecznie pozdrawiam,
Beata

Offline Gaciorek

  • ~Młodszy Szynszylownik~
  • *
  • Wiadomości: 38
  • Uzbierane migdały: 0
    • http://www.alloszczur.olpw.com
Karmel
« Odpowiedź #26 dnia: 17 Cze, 2004, 14:42 »
Co do czekolady to moja Pusia, esli się znajdzie na stole jakaś czekolada, bądź czekoladki etc. Kradnie je, odwija i nadgryza. Nie je tego dużo i jeśli wogóle to niezbyt często - ale czy może to być dla niej szkodliwe :?:

Gato i Pusia po$draFiają ^^

Offline milka004

  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 891
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.szynszyle.info/forum
Karmel
« Odpowiedź #27 dnia: 18 Cze, 2004, 20:58 »
Cytuj

a co w takim razie z przegryzaczami

Czasem ale naprawde rzadko mozna szylce dac paluszka, tylko trzeba jej ulamac kawalek bez soli poniewaz sol dla naszych szylek jest bardzo nie wskazana a to dlatego ze szylki to zwierzeta ktore oszczednie gospodaruja woda i jej nadmiar w organizmie moze byc szkodliwy. Nadmiar ten moze nastapic przy spozyciu wiekszej ilosci soli. Sol zatrzymuje wode w komorkach co moze prowadzic do nieprawidlowej ich pracy lub pekania, jest to tzw. przewodnienie albo zatrucie wodne.

Offline pat

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Autor wątku
  • Wiadomości: 1444
  • Uzbierane migdały: 1
    • http://zwierzaki1.w.interia.pl/
Karmel
« Odpowiedź #28 dnia: 19 Cze, 2004, 10:38 »
a jak sa np te sole do lizania???

Nie należy sądzić, że diabeł kusi jedynie ludzi genialnych. Gardzi zapewne głupcami ale nie lekcewazy ich pomocy. PRZECIWNIE pokłada w nich wielkie nadzieje.
Charles  Baudelaire

Offline milka004

  • ~Kierownik Klatki~
  • ***
  • Wiadomości: 891
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.szynszyle.info/forum
Karmel
« Odpowiedź #29 dnia: 19 Cze, 2004, 15:19 »
Ja jak najbardziej odradzam z podanych przeze mnie powodow w poscie wyzej.
Mozna podac rowniez drugi argument przciw soli dla szylek:
Jak widomo dla naszych szarych kulej nie mozna podawac wody z kranu a to za sprawa zawartego w niej Cl (chlor) ktory jest szkodliwy, a jesli ktos jest niedouczony z chemi to powiem ze wzor chem. soli wyglada nastepujaco: NaCl czyli sód i chlor.

 

SimplePortal