O nas - użytkownikach > Tęczowy Most

umarła Chili

(1/2) > >>

mati:
dzisiaj właśnie kiedy zaczołem sie pieścić z szylkami zauważyłem żę szylków mało do mnie przybiegło myślałem żę Chili uciekła z klatki ale patrze dokładnie i widze żę Chiliiiiii nie żyje :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  ja chce Chilke spowrotem  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:  :cry:

aneta_117:
ojeje Mati tak mi przykro  :(  trzymaj się :(

pat:
bardzo mi przykro :( a wiesz co sie stalo ?

Diablica:
współczuje,wiem jak to jest stracic kochanego szylka

Balbik:
Mati, przykro mi... Mam swoje szylki dopiero kilka dni, ale już tak je kocham, że gdyby którejś coś się stało, to chyba bym zwariowała... Trzymaj się ciepło. Chili na pewno jest już w raju pełnym smakołyków i wolnej przestrzeni do rozprostowania małych nóżek...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej