Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: Szonislaw w 09 Sty, 2015, 22:56
-
Cześć [chinblack]
kupiłem dzisiaj 2 szynszyle z fermy - samczyki standard. Hodowca powiedział, że mają około 5-6 miesięcy i na takie też wyglądają. Na początku były osowiałe, nie chciały wchodzić na półki w klatce. Jednak po kilku godzinach jeden z nich (ciemniejszy) zajął sobie górną półkę i na niej drzemał. Kiedy drugi (jaśniejszy) chciał również wejść na tę półkę, ten pierwszy go z niej zrzucał. W końcu po wielu zrzuceniach na sam dół klatki, jaśniejszemu udało się wejść na górną półkę. I wtedy się zaczęło, ten ciemniejszy zaczął podskubywać jaśniejszemu futerko, potem zaczął na niego wskakiwać i robić, hmm... trudno powiedzieć co, wyglądało to jakby chciał go pokryć ::) Następnie ten jaśniejszy odwzajemnił się ciemniejszemu i tak się tarzają od kilku godzin. Wygląda to jakby uprawiały gejowskie zapasy. Czasem robią sobie przerwy na jedzenie lub drzemkę i wtedy zdarza im się siedzieć obok siebie stykając się bokami lub tyłami. A potem znów wariują.
Sprzedawca mówił, że są z jednego gniazda i nie będą ze sobą walczyć, a tu jednak coś się dzieje. Boję się, że zrobią sobie nawzajem krzywdę. Proszę o pomoc.
A tak wygląda ich szamotanina:
http://youtu.be/nna6vSyvtJo (http://youtu.be/nna6vSyvtJo)
-
Moim zdaniem ustalają hierarchię , nie wygląda to tragicznie. W stadzie nawet dwuosobowym ktoś musi rządzić.
-
Mi tez to wyglada na ustalenie hierarchii w stadzie, spokojnie, poki nie leci krew nic sie nie dzieje złego ;)
-
Dzisiaj jest już trochę lepiej, dalej po sobie skaczą, ale już mniej. Poza tym śpią przytulone do siebie tyłami, czasami jeden wpycha mordkę pod drugiego i tak śpią. Jedzą obaj z jednej miski, piją z jednego poidła, oczywiście nie w tym samym momencie, zawsze jak jeden je, to drugi jest na półce. Czasem też podskubują sobie futerko, wygląda to tak jakby się iskały, jednak ten, któremu futro jest akurat skubane nie ucieka ani nie wydaje dźwięków, więc mam nadzieję, że go to nie boli. Mam nadzieję, że z biegiem czasu się polubią.
Co do półki w klatce, to nie da rady umieścić jej niżej, bo wtedy będzie blokowała drzwiczki i nie da się ich zamknąć. To dość mała klatka po poprzednim szynszylu Misiu, który jest już kilka lat za tęczowym mostem :( Teraz zdecydowałem się na 2, żeby im było raźniej i żeby się kochały, mam nadzieję, że chociaż się polubią.
Mam jeszcze jeden problem z tym jaśniejszym (otrzymał imię Szaruś). Mianowicie, z jednej strony ma normalne, długie wąsy, a z drugiej połamane albo poodgryzane, w każdym razie uszkodzone i ma rozdwojone końcówki. Gdyby to był brak witamin albo jakaś choroba, to byłoby tak z obu stron, nie? W każdym razie chodzi, siedzi i leży lekko przekrzywiony na stronę, na której ma normalne wąsy, może dlatego, że z drugiej strony wąsy są za krótkie, żeby badać nimi teren. Czy wąsy mu jakoś z biegiem czasu odrosną? Może spróbować mu podawać niewielkie ilości siemienia lnianego?
-
Nie martw się w taki sposób też ustalają hierarchię, wąsy dorosną ;)