Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: xenarthra w 18 Lis, 2005, 12:53

Tytuł: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 18 Lis, 2005, 12:53
Nie wiem jak i dlaczego, ale w wspaniałym sielankowym życiu moich kuleczek nastąpił ogromny kryzys. Co się stało? A wojna!
Jest sobie ładnie pięknie, przytulanie, mizianie fiterek i nagle Farfocelkrzyczy, Muchośka przypuszcza atak i wariacja w klatce. Przez pare pierwszych dni myślałam, że to zwykłe sprzeczki (chwilowe nieporozumienie), ale wczoraj Muchośka poraniła pyszczek Farfoclusiowi, pogryzła uszko i ogonek do krwi. Przemyłam uszko i ogonek. W nocy była tragedia, bo cała noc się miętoliły. Z samego rana poleciałam do piwnicy po 2 klatke (niestey dużo mniejszą) i ustawiłam obok. Muchośka za karę poszła w niej siedzieć, a gdy już bardzo wariowała w niej to wsadziłam ją spowrote do Farfocla i od razu pobiegła się do niego przytulić. Na razie jest spokój, al jak długo potrwa nie wiem. Czyżby stało się to co niektórym forumowiczom, że szyszki przestają się lubić? A może to walka o dominację? Choć Muchośka zawsze dominowała. Miże ktoś coś poradzi mi. No musiałam tu napisać, bo przykro mi patrzeć jak one tak się biją :(

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Andreas w 18 Lis, 2005, 13:21
Hmmm - wnosząc z imion - zapytam ...
Czy Muchosia nie ma rujki ? i Farfocel nie próbuje ?
Bo często bywa tak że samiczka dosyc agresywnie odgania od siebie samca ...
Druga możliwość - to ponowne ustalenie dominacji - czyli - farfocel pewnie jest mlodszy/a
i juz dorósł do momentu/wieku kiedy chce zgłosić swoje pretensje do dominacji w stadzie - i zaczęła się wojna
Dwa wyjscia - albo ustalą szybko hierarchię w stadzie i wszystko wróci do normy ...
albo nie ustalą i walka bedzie trwała ;-/
bardzo trudna decyzja przed Toba - bo możesz pod kontrolą obserwować czy wojna słabnie i ma się ku końcowi - czyli czy ustaliły kto jest "szefem" - ale zagrożenie jest takie że mogą chwilowo zawrzeć pakt o nieagresji - a w nocy znowu rozpocząc wojne i mogą się poranić.
Jeśli przełożysz je do osobnych klatek - wtedy kończysz konflikt - ale tracisz szanse na ponowne wspólne mieszkanie w stadzie. Rozdzielone osobnki - bardzo cięzko ponownie połączyć - znam to z doświadczenia ;-/
Trzymam kciuki - tylko Ty sama znasz je najlepiej i tylko Ty sama możesz podjąć próby rozwiązania tego konfliktu.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: _SmErFeTkA_ w 18 Lis, 2005, 18:55
Moim zdaniem poszło o dominacje ... może farfocel doróśł tak jak mówi @Andreas, i zapragnął władzy....
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 18 Lis, 2005, 20:43
Rzeczywiście to może być powód tych walk. No i Muchosia właśnie zaczęła wchodzić w okres gotowości do bobasków. Na razie był spokój i nic się nie działo, ale noc nadchodzi i się okaże czy coś się zmieniło. Zastanawiam się jednak czy nie na tą noc nie oddzielić Farfocla, bo jednak ten ogonek poraniony trochę i uszka dziurawe. Ale mam dylemat teraz :( No nic jeszcze pomyślę i zobaczę co zrobić. Dziękuję za rady, bardzo mi pomogły w zrozumieniu sytuacji :)
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 23 Lis, 2005, 14:47
Witam po kilku dniach i sprawa ma się całkiem różowo już :D Po jednonocnym oddzieleniu Farfocla sytuacja dzienna bardzo się poprawiła. Muchosia nie odstępuje go na krok i on nawet ma zezwolenie rozkładac się na niej do spania. teraz cały czas są juz ze sobą i Muchosia czasem w nocy jeszcze go gania, ale coraz spokojniej jest. Sądzę, że ustaliły co miały ustalić. Muchosia pozostała głową rodziny no i może niedługo zostanę babcią :D :D :D Bo coś mi się tak moja kochana kuleczka zaczyna zachowywać jak na kobitkę w ciąży przystało :) No zobazymy. Pozdrawiam ja i kulki :cmok:
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 05 Gru, 2005, 08:58
Niestety sprawa przybrała bardzo zły obrót :(
Po kilku dniach od owego "różowego czasu" sytuacja zaczęła się pogarszać znowu. Farfoclowi nie zagoiły się jeszcze rany, a Muchośka znów pogryzła mu uszka i zraniła w grzbiecik. Starałam się jakos to zostawić im do rozwiązania, ale sytuacja wcale nie ulegała poprawie, a wręz przeciwnie. Którejś nocy musiałam interweniować i oddzieliłam Farfocla. bo biedny ledwo dyszał i wisiał na prętach klatki, bo już nie miał gdzie uciekać. On Muchośki nie atakował, więc ona gryzła go ile mogła. Od tamtej pory czyli kilku dni są osobno. Na wybiegu raczej się nie zaczepiają, ale gdy razem choć na chwilę wejdą do klatki jest źle. Za 2 miesiące wyjeżdżam do Anglii do pracy i martwię się o szylki. Szwagier bardzo je polubił i wiem, że się nimi zajmie, ale zastanawiam się czy nie lepiej byłoby znaleźć Farfoclowi nowy dom, gdzie spokojnie będzie mógł sobie brykać. Jestem załamana, bo bardzo go kocham, ale serduszko mi się kraje jak widzę jak się męczy. Więc mam do was prośbę szylkoprzyjaciele, czy ktoś byłby może w stanie zaopiekować się moim Farfoclem? Może ktoś coś mi poradzi, bo sama już nie wiem :(
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: vka w 05 Gru, 2005, 12:34
Xenartha, nie oddawaj Farfocla!!. Ja mam Noska i Gizma i te dwa dredne stwory nigdy nie będą kolegami więc żyją sobie w 2 klatkach umieszczonych obok siebie tak aby czuły swoją obecność. Biegają sobie na zmiany, nie czuja się samotne bo obok zawsze jest ten drugi na którego mozna powarczeć przez klatki i  myślę żę są szczęśliwe. Xenartha przemyśl to jeszcze, tym bardziej że na wybiegu sie nie gryzą !
Pozdr
Vka
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: kea w 05 Gru, 2005, 16:47
a jakbys je rozlaczyla (powiedzmy na tydzien do roznych pokoi)?
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: xenarthra w 05 Gru, 2005, 18:47
I znów jest miło. Od rana są razem w klatce i teraz przytulone śpą razem. Ja już sama nie wiem co im w glówkach siedzi. A właśnie znalazłam kogoś zaufanego do opieki nad futrzakiem. Ale jeśli teraz jest ok to je zostawie razem. Do róznych pokoi nie mam jak, bo obecnie mieszkam u teściowej, bo mój nażeczony wyjechał do Anglii i musiałam zrezygnować z wynajmowanego mieszkania. Ale skoro na razie jest spokój znów to mam nadzieje, ze potrwa jak najdłużej :) Dziekuję kea za podniesienie na duchu
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Edytka;**;**;** w 08 Lip, 2006, 10:31
Hej...!! I znowu mam pytanie... hehe... Mam już Zuzię długo i Leona mam już 4 miesiące, a Zuzia nadal go atakuje... ? Trzymam ich w oddzielnej klatce. Ale klatki są koło siebie. Poradzcie jak by tu ich pogodzić? Nie puszczam ich na wspólne wybiegi - potem cały pokuj mam w futrze :(

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: norah18 w 08 Lip, 2006, 11:03
Pewnie o oswajaniu było tutaj już masę wątków, powiem jednak tyle, że nie wystarczy trzymać klatek blisko siebie, by szylki się polubiły.
Najlepiej weź sobie kogoś do pomocy, weźcie szylki na ręce i przybliżcie je do siebie na chwilę. Zobaczcie jaka jest reakcja. Jeśli zaczynają się gryźć - natychmiast trzeba je rozłączyć. Ważne, by to nie było na terytorium żadnej z szylek. Ja swoje na wybiegi wypuszczałam w pokoju siostry - dla obu było to nowe miejsce, więc zajęte poznawaniem nie gryzły się, nawet nie zwracały na siebie uwagi. Potem proponuję własnie takie małe wybiegi, koniecznie pod kontrolą, najlepiej dwóch osób, można też na wszelki wypadek zabezpieczyć się w spryskiwacz - użyć go należy tylko w sytuacjach kryzysowych, kiedy nie daje się inaczej rozłączyć gryzących się szylek. I pamiętaj, by traktować je sprawiedliwie ;)
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: kea w 08 Lip, 2006, 11:48
musi leciec futro, zeby w koncu sie pogodzily - ktos musi przegrac, a ktos wygrac... im dluzej sa poklocone tym mniejsze szanse, ze sie pogodza. dlatego wypuszczaj je codziennie na wspolny wybieg, niech leci futro, tylko zeby nie leciala krew
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: szyszunka w 08 Lip, 2006, 14:30
A ile miał leon jak go kupiłas ??
Nie wiem czy jest jakas roznica ktory jest 1 domownikiem ale u mnie gacek lavie przyja całusami nie tak jak budrysa :)
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: aneta_117 w 08 Lip, 2006, 15:18
wydaje mi się, że jeśli samiec jest pierwszym, domownikiem to łatwiej oswoić, bo wtedy samica jest mniej pewna i mniej waleczna
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: ttomasz69 w 09 Lip, 2006, 13:54
Ja 4 dni temu kupiłem 5c-io m-czną  białą samiczkę,a dzisiaj ona już biega razem z 1.5 rocznym samczykiem.To zależy tylko i wyłącznie od nich samych.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Edytka;**;**;** w 09 Lip, 2006, 18:52
W takim razie puszcze je razem na wybiegi jak mocno będą się gryzły to będę zabierać a jak Kea mówi że powinno latać futro to troche polecie... =)
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: ttomasz69 w 09 Lip, 2006, 19:35
Napisalem ,że moje szylki biegają razem już po 4 dniach,ale przy ich pierwszym spotkaniu samczyk ganiał samiczkę,a futerka też trochę poleciało.Mimo to w klatce siedzą osobno,bo ona ma dopiero 5 m-cy,a ciąża byłaby niewskazana
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Mysza14 w 24 Kwi, 2007, 19:48
Ostatnio moje szylki zachowują się jakby się wcześniej nie znały. Gryzą się, ''warczą'' muszą przez to siedzieć w oddzielnych klatkach. Zupełnie nie wiem co im się stało, zawsze były wręcz nierozłączne. Wydaje mi się, że to samiczka zrobiła się taka bojwa. Czyżby nagle przestała tolerować samczyka?

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: ramzesik1993 w 27 Kwi, 2007, 14:42
widocznie szynszylki ptrzebują odpoczynku od siebie....tak samo jak ludzie, nieraz mają już dość swojej obcności, tak samo Twoje szylki. jeżeli masz taką$ możliwość, to postaw klatki w dwóch różnych pomieszczeniach na kilka dni i zoabcz co będzie się działo po kilku dniach jak je wypuścisz na wspólny wybieg. może te kilka dni rozłąki wystraczy.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: gaja35 w 27 Kwi, 2007, 22:18
U mnie była podobna sytuacja choć ja miałam dwie samiczki i samca, wszystko było w najlepszym porządku, ponad rok, i nagle zaczeła sie regularna wojna, dwie samiczki nagle przestały sie tolerować, przy okazji dostało sie solidnie facetowi, Matrix schodził dziwczynom z drogi, ale one wałczyły nie na żarty, nic nie dało rozdzielenie na krótki czas, Mania zamieszkała z inną szynszylą rodzinątam posypało sie troszke futerka ale jakos dobrze sie skończyło. Teraz kiedy zrobiło sie ciepło i szylki mogły iść do klatek na dwór sytuacja sie powtarza, ponieważ obie klatki sąsiadują ze sobą, samiczki nawet przez klatki prubują sie zwalczać, nie wiem dlaczego tak sie stało ale na zgodę między dziewczynami nie ma nawet co liczyć w najskrytszych marzeniach. Niestety mam w domu dwa wrogie obozy. Kiedy zapytałam o przyczynę Klaudiusza powiedział ze tak sie zdarza, i nie wiadomo tak naprawde dlaczego. Mam nadzieję ze twoje szylki sie dogadają bo u mnie tak sie nie stało.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: szynszylko w 01 Maj, 2007, 14:05
No własnie u mnie tez podobny problem :( Czoto i Niunia (z allegro, które niby 5 lat były razem!!) nagle toczą ogromne walki między soba, juz nie mowie o walkach z moja druga parka (ale ta walka trwa od poczatku zamieszkania u nas).
Pytanie z mojej strony: czy mam oddzielić Czoto od Niuni? Bija sie na wybiegu i w klatce ale tylko w nocy, w dzien raczej nie...
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: AB-BA w 16 Maj, 2007, 13:59
W klatce teoretycznie powinno byc tyle misek z jedzonkiem ile jest szy, oraz na trzy szyle dwa poidelka.
czesto szylki warcza na siebie, bo walcza o swoje. inne sa zazdrosne, a jeszcze inne rzeczywiscie potrzebuja rozlaki.
Pozdrawiam - AB-BA  [-chomik-]
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Mysza14 w 16 Maj, 2007, 17:04
Szylki na szczęście się pogodziły :D To było chyba tylko ''napięcie przedrujkowe'' :D Trochę posiedziały oddzielnie, a teraz żyją w zgodzie.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 16 Maj, 2007, 21:23
No właśnie, u mnie się zdarzają takie walki przed rują ale tylko na wybiegu. Samczyk bardzo ostro goni samiczkę a ona chowa się przed nim w jakimś kąciku i wydaje przeraźliwe piski, a w dodatku jeszcze prubóją się ugryźć nawzajem.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: m-bogdanka w 25 Wrz, 2007, 20:07
Jakiś czas temu kupiłam dorosłą samiczke do mojego stadka. Teraz oprócz tej nowej mam dwa samce, młodą samiczke i samiczke z młodym (do adpocji). Nowa samiczka naprawde bardzo szybko zakumplowała się z samcami i młodą samiczką, ale problemy występują między "nową" a "matką". Matka z młodym w tej chwili przebywa w klatce, która stoi wewnątrz dużej klatki, więc nie można powiedzieć, że nie mają żadnego kontaktu ze sobą. Od czasu do czasu otwieram małą klatkę, żeby szylki mogły się wybiegać w większej, ale jak tylko "nowa" spotyka się z "matką" dochodzi do konfliktu (dość ostrego!). Martwie się, czy się w końcu dogadają. Być może, gdy synek "matki" pójdzie do nowego domku będzie lepiej między samiczkami, ale to jeszcze miesiąc. A co będzie jeśli mimo to nie będzie między nimi zgody?   

Radźcie co robić, jak je pogodzić ze sobą

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 25 Wrz, 2007, 20:30
A jaki jest sens trzymania klatki w klatce, skoro tak trzymane samiczki sie gryzą?
Hmm..?

Klatkę z małymi ich mamunią wyjmij i trzymaj oddzielnie. Niestety, skoro zaistniała taka sytuacja, to szylki muszą być osobno.
Potem będziesz musiała je ponownie połączyć, ale to dopiero kiedy maluszki będa miały z 3 m-ce. Mamuśka najwyraźniej widzi w drugiej samicy zagrożenie dla swoich małych i ma rację (zdarzaja sie przypadki zagryzienie w naturze małych przez konkurencyjną samicę w stadzie). A samica faktycznie nie musi tolerować cieżarnej i małych..

- Powiedz jak trzymasz to stadko? Wszystkie razem?
- Dlaczego nie pomyślałaś wcześniej o konsekwencjach posiadania tylu zwierzątek różnych płci? W stadzie mieszanym często grają rolę hormony i feromony..
- Dlaczego nie zrobisz dwóch klatek troszkę oddalonych od siebie z osobnikami każdej płci osobno? To zapobiegnie podobnym problemom w przyszłości.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Katrin w 25 Wrz, 2007, 21:21
Oj dosyć kontrowerysyjne połączenie... Ja zasatanawiała bym sie nad rozdzieleniem szyli na dwie klatki...

Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: m-bogdanka w 26 Wrz, 2007, 12:11
Kiedy klatka jest w klatce nie ma żadnych konfliktów, a nawet szyle z dużej klatki często śpią na półce, która jest blisko małej klatki (prawie futro przy futrze z szylami z małej klatki). Do konfliktu dochodzi tylko wtedy kiedy wypuszczam samiczke z młodym do dużej klatki - ale tylko między tymi dwiema samicami.
Gdyby się gryzły przez klatke już dawno wystawiłabym tę małą klatkę

A tak całe stadko trzymam razem - mają do swojej dyspozycji dużą wolierę.
Chciałabym wypuścić samiczkę do dużej klatki, bo szkoda żeby się kisiła w małej klatuni skoro może brykać sobie w ogromniej z gałęziami i huśtawkami
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: BCK w 26 Wrz, 2007, 13:08
Heh pamiętam jak jak godziliśmy (oswajaliśmy) Pikusia i Tusię bo walczyły na łapki, itp :)
Też wsadziliśmy klatkę małą do klatki większej. Rano zauważyliśmy, że mała klatka ma otwarte drzwiczki a szylki leżą sobie razem przytulone.     
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: MartuskaM w 27 Paź, 2007, 20:17
Moje szynszylki się gryzą. Mam 2 szynszyle ktore sa razem w klatce juz ok 3miesięcy. Wszystko było super do czasu...
Jakiś 1 tydzień temu zaczęły się gryść nie mam pojęcia z jakiego powodu.
Rozdzieliłam je do osobnych klatek. Na wybieg puzczam je razem ale cały czas sie gryzą i gonią .
Proszę was o pomoc bo nie wiem co z tym robić
Pozdrawiam :D

/scaliła dream*
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: MartuskaM w 31 Paź, 2007, 12:54
Czy mógł by mi ktoś opisać?? zalezy mi na odpowiedzi bo nie wiem co mam robić
 :(
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Iwa w 31 Paź, 2007, 17:17
Trudno mi coś doradzić. Moje dwa samce od czasu do czasu się gryzą, ale ich nie rozdzielam bo to chwilowe jest i im przechodzi. Raz było poważnie bo zastanawiałam się już nad oddaniem jednego, ale wyjaśniły sobie wszystko i jest ok :)
może któryś z nich próbuje przejąć dominację.
nie wiem co mogę ci poradzić. poprobuj je jeszcze wypuscić, albo zamień klatkami i zobacz jak sie zachowuja. niech cały czas czuja swoj zapach....mam nadzieje ze wszystko bedzie ok
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: MartuskaM w 31 Paź, 2007, 20:20
hmm... tylko że ona się sytrasznie gryzą wczoraj naprzykład mój starszy szynszyl tak oberwał od tego młodszego że teraz ma w fiterku dziure.
Martwie się bo już wiele razy prubowałam je wpuścić do klatki  i normalnie cała klatka jest w ich futerku bo sie tak gryzą.
a gdy je wypuzczam strasznie się gonią. Miły juz dużo konfliktów ale nigdy niebyło jeszcze aż tak żłe.......
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Szynszylusia w 01 Lis, 2007, 06:53
Ja musiałam połączyć 2 samce z tym samcem którego miałam wcześniej. Też tak jak twoje się straszenie gryzły, a na wybiegu goniły (jeszcze gorzej było bo ja miałam 3). Robiłam tak: codzienne były na wybiegu razem po wybiegu brałam mojego do oddzielnej klatki i tamte 2 też do oddzielnej (tamte 2 dostałam jak już były zaprzyjaźnione). Cały dzień i całą noc klatki były blisko siebie. A na wybiegu były tylko razem. Po tygodniu włożyłam je do 1 klatki. Już było o wiele lepiej więc już tak zostały. Z doświadczenia wiem, że nawet jak rok byś je trzymała w oddzielnych klatkach to i tak by się musiały pogryźć, bo one ustalają kto rządzi. Jak już ustaliły to był spokuj i tak zostało do dziś. Abyś bardziej mi uwierzyła powiem, że szylki dostałam ok 1 miesiąca temu.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: seikatsu w 01 Lis, 2007, 09:35
poczytaj jeszcze raz cały wątek o odwajaniu. Może po prostu trzeba od nowa całą procedurę zrobić. Ze staniem klatek obok siebie, z zamienianiem klatkami, z transporterem itp.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: MartuskaM w 02 Lis, 2007, 12:53
Dzięki za wszystkie odpowiedzi ale myślałam już nad tym i chyba zrobie tak:
Poczekam jakieś 2 tyg. i jeśli będą się jeszcze bardziej gryzły a nie będzie żardnej poprawy to najprawqdopodobniej oddam jednego znich bo to nie ma sensu.
Oczywiście zrobie tak jak mi podpowiadaliście tzn. że opostawie klatki blisko siebie itp.
Pozdrawiam. :D
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 21 Gru, 2008, 13:18
uwaga uwaga-niech mi ktoś poradzi. no czytam i czytam ale nie wiem co mam z moim futrzanym bałaganem zrobić :D
sytuacja w mojej klatce Sfery i Wacusia staje się czasami napięta. Buba to już wiadomo-nie da się z nikim oswoić. Ale Wacuś i Sfera mają coraz dziwniejsze relacje. Mój paniczyk urósł i mimo, że nadal z niego taka klucha i przylepa, to mama na niego strzyże zębami często, bo jest o mnie zazdrosna. a to siknie na syna, a to fuknie, a on tylko ucieka do domku i skomli, potem idzie do nie i się płaszczy piszcząc i iskając jej futerko. wtedy dama "łaskawie" ustępuje. mimo,że dalej pozwala synkowi spać pod sobą( choć teraz jest większy od niej i podnosi ją na barana) i razem się tulić, czesać, to Wacuś chyba czuje się lekko zaszczuty i pokrzywdowany.
nie wiem co mam z tym zrobić. często płacze nocami i w ogóle. on to taka total klucha, co nie warknie na żadnego szyla-totalny pantofel i pacyfista. pół kilo miłości w futrze.
jak waszym zdaniem powinnam to rozwiązać? muszę dodać, że mimo iż ostatnio nastąpiły przełomy w pozwoleniu mi na głaskanie ich (ale tylko po brzuszku), to ogólnie strasznie Wacek jest płochliwy. widać, że kocha mamusię bardzo i jest do niej przywiązany. ale męczy go konflikt Buba-Sfera i czuje się osamotniony. bo te dwie wariatki sikają między prętami tylko...(choć własnie obecność Sfery i Wacka zastopowała depresję samotniczą u Busi-paradoks. już małpa se futra nie wyrywa, chce zabiegać o moje względy. Sfera zawsze była dzika, ale teraz to ciągnie z całej siły palec, żeby ją głaskać. strzyże dziadyga zębami przy głaskaniu, ale chce głaskania)

/scaliła coolmamcia
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Basia_W w 21 Gru, 2008, 22:01
Nie mam pojęcia jak mogłabyś załagodzić tą sytuację, ciekawa jestem czy wogóle ktoś na forum trzyma matkę z dorastajacym synem i jakie między nimi są relacje. Być może Sfera odrzuca go bo mały jest coraz starszy a instynktownie przecież wie że jest jego matką. U mnie samczyki miałam najdłużej przez 10 miesięcy, im starsze tym częściej były odrzucane, a wystarczyło takiego delikwenta przełożyć do drugiej klatki na trzy dni to był odrzucany przez całą resztę łącznie z matką ( z samiczkami obchodzono się nadwyraz łagodnie i matka przyjmowała je z powrotem ).
Starsze dzieci czasami oszukują rodziców kiedy sytuacja jest napięta i zaczynają popiskiwać jak maluszki, może twój Wacuś też tak robi żeby wkraść się w łaski mamusi, nie mając możliwości ucieczki.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 22 Gru, 2008, 10:32
wczoraj okazało się,że źle spojrzałam na poidełko i maluchy dwa nie miały wody przez 2 godziny. wiem,że w ogóle nie powinno być takiej sytuacji-pierwszy raz mi się zdarzyło.
nalałam do pełna, założyłam i co?
matka się pcha i pije jak tankowiec.młody się wkurzył po jakimś czasie, bo aż pyszczek podstawiał pod jej,że może coś skapnie. no i się wkurzyła matka i poszła ustawka. pokazali sobie kto tu wyższy, kto ma bardziej żółte zęby...szybko chciałam rozpędzić towarzystwo,. choć wiem,że Sfera nigdy nie zaatakowała syna, to samo "stawianie oporu" przez Wacka mnie na tyle zdziwiło,że nie chciałam ryzykować. no i jak Sfera zatankowała już i tylko dopijała sobie to młody do tej pory strzygł i się kłócił az odpędził matkę-bardziej to komiczne było, bo na początku dzielnie strzygł zębami, ale bez odgłosu, żeby jej nie rozdrażnić, a potem zaczął fukać w oburzeniu i ustąpiła.
próbował w ustawce, kiedy został obsikany też się popisywać, jednak po oberwaniu siuśkami zaczął krzyczeć przerażony i się wycierać, potem dzielnie stanął słupka i też chciał siusiać, ale chyba się kapnął,że u niego sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana...
a co Wacusia-on nie tylko kiedy musi się płaszczy przed mamą. on ogólnie jest klucha pospolita co by wszystko ukochała. on się zachowuje, jakby nadal myślał,że jest szynszylątkiem :D mamie chce jeść(wyrywać) z pyszczka, ale wie,że mama się obróci na pięcie i zwiewa ze smakołykiem. ogólnie ona go bardzo miłuje i nie było nigdy bitwy o jedzenie bo Wacuś zawsze zrobi miejsce mamusi, aby się ukokosiła przy miseczce. to była pierwsza taka sytuacja. może po prostu tak biedaki były spragnione.
nie wiem-może złota rada Klaudiusza? :D
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: coolmamcia w 22 Gru, 2008, 15:13
@
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: tiamat86 w 21 Wrz, 2009, 01:55
Wiem że to dziwne, sama byam zaskoczona. :( Jak już pisałam szylki mam od dwóch dni- są to czteromiesięczne siostry. W pierwszym dniu wzorowo zadomowiły sie w klatce, jedna z nich wskakiwała nam na ręce, w nocy skakały. W drugim dniu jeszcze postanowiliśmy ich nie wypuszczać na dłuższą chwilę- oswajaliśmy je z naszym zapachem- budowaliśmy zaufanie- uważam ze z sukcesem.
To co miało miejsce przed chwilą całkowicie mnie zaskoczyło, rozległ sie hałas i okazało sie żę jedna drugą goni i gryzie, futro latało po całej klatce, wyczułam również ostry zapach moczu, jakby siusiały na siebie, lub klatkę- sama już nie wiem:(nie wiem czy to walka o terytorium czy o hierarchię- bałam się o tą poszkodowaną i rozdzieliłam je, niestety miałam do dyspozycji bardzo małą klatkę, czy może mi ktoś poradzić co mam w tej sytuacji zrobić, spróbować rano je połączyć, a jeśli nie jutro to kiedy- w końcu to siostry- czy zainwestować w nową klatkę (ech moje kieszenie)- dodam ze cieszył mnie fakt że to są siostry chciałam uniknąć takich sytuacji.
Teraz jest spokój choć tej agresywnej nie jest na łapkę siedzenie w małej klatce, ale na obecną chwilę nie mogłam jej zorganizować nic lepszego:(((
/scaliła dream*
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: tiamat86 w 21 Wrz, 2009, 07:32
Chyba nastąpił przełom (zawaliłam całą noc ale co tam): właśnie połączyłam siostry- chyba obie zrozumiały( przynajmniej tak mi sie wydaje;/) teraz śpią obok siebie na jednej pólce, nieziemsko mnie wystraszyły mam nadzieję żę już sie uspokoją, bo inaczej znów będę musiała je rozdzielać- czego nie chcę :( dzisiaj już je wypuszczę na wybieg- w nocy wskakiwały na mnie i nie chciały wejść do klatek zwłaszcza jedna:D
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 08:19
Konflikty sie zdazaja. My pod tym wzgledem nie jestesmy lepsi :-).
System rozdzielen i malej klatki to dobry system kar. Jednak moze sie jeszcze przytrafic podobna sytuacja. Charakterki sa rozne. Byc moze poszlo im o jakies atrakcyjne miejsce w klatce albo smakolyk. Trudno teraz to ocenic.
Zwloka z wypuszczeniem na pokoj 3-4 dni zazwyczaj bywa konieczna. Szczegolnie gdy szylki pochodza z fermy. Jesli sa z domu, jest latwiej.
Powiedz czy masz zamiar wypuscic je na specjalnie zrobiony wybieg czy pokoj czy moze mieszkanie?
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: tiamat86 w 21 Wrz, 2009, 09:02
Szylki dostałam z domowej hodowli dlatego zdziwiło mnie troszkę ich zachowanie- zakładalam żę będą do siebie przyjaźniej nastawione, co do wybiegu zamierzam wypuścić je na pokój (przynajmniej na razie) mam nadzieję że uda mi sie je pogodzić :(
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 09:14
Wydaje sie, ze szylki z domowych hodowli sa spokojniejsze. Okazuje sie, ze nie zawsze. Znam przypadki panicznego strachu zwiazanego z nowa klatka, nowymi dlonmi, nowym pokojem i nowymi dzwiekami i zapachami. Na to trzeba nawet do tygodnia.
W klatce po dwoch, trzech dniach szylka daje sie juz podrapac, poglaskac. Najtrudniej jest z przyzwyczajeniem jej do lapania rekami pod brzuszek. Ja mam swoja szylke 3 tyg. I jeszcze dzic wzdryga sie kiedy probuje ja tak zlapac. Nie chce jeszcze siedziec mi na rekach. Owszem, biega po mnie, moge ja drapac, ale kiedy ja wezme na rece - chce zejsc.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: tiamat86 w 21 Wrz, 2009, 09:32
 :D U mnie jest inaczej: jedna z nich sama wskakuje na ręce (trzymam dłonie przy wyjściu- tak jak radziła dream*) czasem nawet sie na nie wpycha kiedy klatka jest otwara; druga natomiast potrzebuje troszkę więcej czasu ale wejdzie sama na dłonie. Wydaje sie zatem że powoli sie do nas przekonują, dlatego dziwi mnie ich zachowanie. Chyba powodem kłutni były rzeczywiście jakieś nieporozumienia między nimi, jeśli będą sie dziś czuły dobrze to je wypuścimy i zobaczymy jak sie zachowają "w terenie" :D nie chcę ich do niczego zmuszać wypuścimy je jeśli będą sie czuły na siłach aby poznać otoczenie :)
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 09:50
Hehe, nie no sluchaj.
Jak otwieram klatke to moja szyszka wchodzi mi sama na rece. :-) Ona wie, ze tylko tak moze wyjsc. Tylko czeka bym je podstawil. Tylko poza klatka juz niebyt tego chce.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Zieffka w 21 Wrz, 2009, 11:39
Robuś niestety w jednym racji nie ma-sposób rozdzielania to absolutnie nie jest system kar dla szynszyli i robi więcej szkody niż pożytku.
z jednego powodu-samiczki dorastają. znalazły się w nowym miejscu, gdzie każdy może być panem i władcą i każda chce być "alfą". to, że się zaczęły bić jest w sumie do przewidzenia...i póki to tylko wyrywanie futra a nie gryzienie do krwi/utraty palcy/kawałków uszu/nosa...nie reaguj.
bitwa świadczy o tym, że chcą ostatecznie rozwiązać sprawę i ustalić kto będzie rządził...trzeba to przeżyć...a rozdzielanie zwierzaków przy braku potrzeby interwencji spowoduje tylko zwiększenie agresji, kiedy będą razem.
jeśli ta uległa nie wpada w napady histerii(zaczyna już nie kontaktować, piszczeć i SAPAÆ-wtedy trzeba je rozdzielić!, bo grozi zapaść ze stresu) i nie jest totalnie zaszczuta....o niech sobie radzą...spsikaj klatkę i je kocimiętką w sprayu, wsadź piach i niech się porządzą :)
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: robus_pl w 21 Wrz, 2009, 12:22
No moge nie miec. Nie mam tyle doswiadczenia. Myslalem poprostu, ze jest krwawa walka.
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: tiamat86 w 22 Wrz, 2009, 11:49
Siostry już się uspokoiły, czasem tylko się troszkę pogonią i to wszystko. Dzisiejsza noc była bardzo spokojna- wczoraj wieczorem troszkę pobiegały i wykąpały się  w piasku, oswajanie dziewczyn myślę że idzie w dobrym kierunku, dzisiaj wypuścimy je na dłużej. :D
Tytuł: Odp: gryzą się, brak zgody w stadzie, wykluczanie ze stada, walki (dot. już połączonych szynszyli)
Wiadomość wysłana przez: Szynszolek01 w 10 Paź, 2020, 10:39
Witam
Czy ktoś może miał z was problem z wibrysami (wąsami) u szynszyli? Mam dwie samiczki i jedna drugiej obgryza wąsy. Czym może być to spowodowane? Brakiem mikroelementów, dominacja, nudą ?
Dodoam że w klatce posiadają gałęzie, siano, wapno i zabawki. Samiczki są grzeczne nie gryza się i śpią na sobie ale jedna po dzisiejszej nocy nie ma w gole wibrysow 😱!
Czy miał ktoś podobna sytuację?
Podsyłam zdjęcie jak wyglądają wąsy.
SimplePortal