Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
o szynszylach => Początki z szynszylą => Wątek zaczęty przez: Małgorzata Barbara W w 03 Maj, 2016, 00:47
-
Przepraszam jeśli sprawię kłopot, jednak chciałam zapytać o szyszki Białego Wilsona. Czy jest to prawdą ze Białe Wilsony są większe i mają gęstsze futro oraz ogon bardziej puchate od innych odmian? [blush]
-
U mnie niestety Lucio jest mały, taki jego urok bo pochodzi ze słabego miejsca, ale z moich obserwacji wynika, że Wilsony są duże i piękne, no a mój Lutek robi giga bobki w przeciwieństwie do pozostałych szyli więc chyba coś w tym jest, bo sama pytałam hodowcy i rozwiał moje wątpliwości bo spotkał się z dużymi bobkami Wilsonów, więc moim zdaniem coś w tym jest. :D
W albumie jest zdjęcie mojego Lutka możesz zerknąć jeśli będziesz miała chwilkę. :)
-
Dziękuję dansemakabre :s_oczko1: Oglądałam galerie- szylki całuśne
[love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love] [love]
Przeglądając Wasze skarby narasta mi chęć na towarzystwo dla mojego Nelsona. [rotfl]
Troszkę targają mnie wątpliwości kiedy czytam i poznaje wiedzę na temat szyszek. [WOW]
W żaden sposób nie chciałabym skrzywdzić żadne ze zwierząt, dlatego wszystko dokładnie planuje. Przy zakupie Nelsona rozmawiałam z hodowca, poznałam również inne szyle w hodowli a mimo to gdyby nie moja ostrożność, wpakowałabym się na minę poznając wiele ciekawych tutaj artykułów. Hodowca od początku namawiał mnie na dwa szynszyle, te które przypadły mi do gustu był samiec i samica. Samica starsza biała wilson, a samiec (Nelson) jest biały wilson srebrzysty. Czytając o genetyce, łączeniu szyli cieszę się ze rozsądek wygrał. Hodowca zapewniał mnie ze rozmnażanie nie następuje tak szybko i często... Eh... I może tylko z powodów nie planowania maluszków rozsądek wygrał.
Natomiast Biała samica strasznie mi się podobała z uwagą na wielkość i futro stąd moje pytanie powyżej, ale to Nelson mnie wybrał :)
-
Uff, to dobrze że zanim zdecydowałaś się na szyszki to o nich poczytałaś... Oby takich ludzi było więcej. :)
A co do pytania - mam wrażenie, że futerko Wilsonków strukturalnie jest trochę inne. Jakby trochę krótsze, puchate, gładsze i zbite. Ale nie wiem czy to nie wina wieku, bo mój Wilson ma niecałe 7 miesięcy, a standard (z którym mam porównanie) ma 8 lat, więc futerka nie ma jakiegoś super fenomenalnego. ;)
-
Mam samiczkę białą Wilsona i jej futerko jest inne od standarda - jest znacznie gęstsze, nie tworzy takiej gładkiej tafli i wygląda jakby było leciutko pokarbowane. Co do wielkości to nie wiem, ale jest ona znacznie większa od standarda tylko, że taka już do mnie trafiła.
-
Nie wiem czy w tym dziale mogę zapytać o łączenie szyli. Jeśli zdecydowalabym na towarzysza dla mojego Nelsonka, czy on nie zmieni swojego zachowania - poświęcam mu dużo czasu, sam wskakuje na ręce, biega wariuje i uwielbia być blisko mnie- czy nie stanie się bardziej terytorialny?
-
Samiczki z reguły są większe od samców i może dlatego takie odniosłaś wrażenie, co do łączenia może być terytorialny, może być też po.części zazdrosny (u mnie tak jest, bywają dni, że Edek najbardziej oswojony nie pozwala Olkowi wejść do mnie na ramię czy ręce) ale sądzę, że skoro Nelson jest młody to uda Ci się połączyć go z samczykiem, możesz np zabrać na neutralny teren (taki którego Nelson nie zna i nie ma jego zapachu) a następnie puścić ich oboje i obserwować, stres spowoduje, że zamiast skupić się na sobie będą bardziej skupione na miejscu i zdezorientowane, zapraszam również do działu łączenie, tam pisze znacznie więcej a jak wiadomo ile kulek tyle metod. :)
-
@Dosiek a już myślałam że to tylko ja mam jakieś dziwne wrażenie, jakby Wisonek miał trochę inne kłaki. Moje pierwsze wrażenie po wzięciu Romeo na ręce to "o Bożu jaki on gęsty i tłusty!". Nawet nie jestem w stanie w pojedynkę sprawdzić czy faktycznie jest chłopcem, bo po odwróceniu go na plecki widać tylko futro i nic więcej [minka]
Futerko mojego standarda wydaje mi się bardziej delikatne i trochę rzadsze niż Wilsona. No i różnica rozmiarów też jest spora. Standard waży 500g, a Wilson będzie miał, strzelam, koło 800g pewnie. Standard ma 4 lata, a Wilson roczek.
@Małgorzata Barbara W może bronić swojego terytorium ale nie musi, wyjdzie w praniu ;) Z towarzyszem prawdopodobnie będzie jeszcze bardziej szalał i się bawił [bigsmile]
-
@Ka no u mnie jest tak samo, Lutek ma jakby dłuższe i inne futro, jak go wezmę na ręce to wtedy wygląda jak potarganiec, a np wezmę standardy lub beża już nie wyglądają tak samo jak Lucio, u mojego ciężko jajka zobaczyć bo małe, za to przyrodzenie ma duże. XD tak samo jak bobki. XD
-
Biała Wilsona i Biała Wilsona Silver to genetycznie to samo, co nie zmienia faktu, że nie mogą być żadne białe odmiany ze sobą krzyżowane, grozi to śmiercią samicy i młodych- przez geny letalne. więc jesli hodowca chciał Ci sprzedać biała parkę, to nie świadczy o nim dobrze. Co do futra, to na jego wygląd największy wpływ ma genetyka, dieta oraz piasek ; D Raczej nie kolor ; )
-
Boje się pomyśleć co byłoby gdybym w tamtym dniu zdecydowała się również na samiczke wilsona, już zapoznałam się z wieloma wątkami min jak łączyć szyle . Nadal jednak mam wątpliwości i strach przed decyzją nad towarzyszem dla Nelsona, bo co jeśli się nie zaakceptują? Samce są terytorialne a czytałam również o samicach ze potrafią być dominujące wobec swojej płci.
-
moim zdaniem samce łatwiej połączyć, ale to jest tak naprawdę kwestia charakteru konkretnej szynszyli. Zawsze na łaczenie trzeba mieć klatki zapasowe, ale rzadko zdarzają się przypadki,zeby szynszyle były "nie do połączenia" : ) raczej większość łaczeń kończy się sukcesem, jeśli są dobrze przeprowadzone : )
-
@Metallowa myślisz, że kolor nie ma znaczenia? Bo ja właśnie myślałam tak jak napisałaś, że dieta i piasek, i na to zwalałam różnice w futerku mojego białego wilsona mozaiki i beżyka hetero, ale mały jest u nas już ponad 7 miesięcy, piasek mamy Beaphar i różnice są. Tadek (beżowy) ma troszke rzadsze, równiejsze i takie jakby zimne w dotyku.
-
Melphomene nie tylko dieta i piasek, ale i ogolna jakosc futra uwarunkowana genetycznie. Z ludzmi jest podobnie. Jeden bedzie mial mega geste grube wlosy, a inny 3 cienkie piorka na krzyz. Kolor nie ma tu nic do rzeczy. Futro velvetow, culry i angor rozni sie od pozostalych.
-
Dokładnie to miałam pisać- że oczywiście aksamit, angory i curly mają inne, no ale to w końcu też geny ; D
Ja myślę, ze genetyka to chyba jest tu czynnikiem decydującym, czasami szynszyle w tych samych warunkach mają zupełnie inne futerko, jeden piękne, drugi okropne. Dobre hodowle starają się wybierać do krzyżowania najładniejsze osobniki, o najpiękniejszym futrze ; ) Na fermach również w hodowli zostawia się tylko osobniki, które nie mają żadnych wad okrywy włosowej
-
Ja sobie zdaje sprawę z tego, że to jest wszystko genetycznie uwarunkowane i tak tutaj napisałam tylko i wyłącznie z ciekawości, bo kilka osób wspomniało o tej różnicy w futerkach między ich szynszylami ;)
Mnie kobitka w hodowli powiedziała, że jest duże prawdopodobieństwo, że mały będzie duży i puchaty, ale że nigdy nie wiadomo ;) Jak na razie jest puchaty, ale duży to bym nie powiedziała, taka średniorozmiarowa kulka z lapkami z niego jest ;P