Mam juz od roku samca i ostatnio kupilam drugiego (9 msc). Trzymam je w osobnych klatkach blisko siebie by mogly sie wachac, wpuscilam do brodzika w lazience na tak zwane "ustawienie dominacji". DO NICZEGO NIE DOSZLO. wyglada to tak ze starszy go zaakceptowal bo go lize i podszczypuje a mlodszy w pewnym czasie odwroci sie i go charnie wyrywajac mu futerko. na dzien zamykam je w jednej klatce i bacznie obserwuje i wyglada to tak jak pisalam wczesniej ze siedza cicho dopoki mlodszy nie zajdzie go od tylu i nie charnie go w grzbiet. Gdy je razem wypuszczam to mlodszy goni starszego i tamten bardzo szybko ucieka a widze ze ma czasem ochote do niego podejsc i go powachac. W klatce tak samo - boi sie go i siedzi na najwyzszej polce w obawie ze tamten znowu mu wyrwie futro. Sa razem tak juz ze 2 tygodnie, nie wiecej. Co mam robic aby je do siebie skutecznie przywiazac? Czy to normalne ze starszy po tym jak juz go obwacha to probuje na niego wejsc?
Pozdrawiam i zalezy mi na skutecznych podpowiedziach !! [szynszylek]
[/size][/color]