NIEWIADOMOCO

Zaczęty przez jelonekiniuchaczek, 16 Lut, 2008, 00:00

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

jelonekiniuchaczek

Wiem, ze watkow o futrze i jego braku jest od groma na forum, ale prosze o nieusuwanie i niescalanie watku :). Chodzi o to, ze objawy mojego szylka nie pasuja do zadnego opisywanego "scenariusza". Ale do rzeczy. Niusio ma ponad 2 i pol roku. Kiedy go kupowalam, na bokach mial nieco wystrzepione futro. Nigdy wczesniej szylka nie mialam i nie znalam sie na nich za bardzo, wiec uznalam, ze taka jego uroda. Po jakims czasie szylek oswoil sie troche. Teraz daje sie glaskac i spokojnie sobie po mnie skacze. Jest jednak troche lekliwy, bo na kazdy glosniejszy odglos ucieka pod kanape. Lubi biegac, ale nie skacze wariacko, tak jakby troszke sie waha. Nie pozwala wziac sie na rece, wiec jeszcze nie bylam u weterynarza. Siersc wypada mu na calych bokach, brzuszku i na wierzchu lapek przednich. Skora jest czysta, bez objawow grzybicy, zreszta czy grzybica w takiej postaci (tzn. brak wierzchniej czesci futra, postrzepiona ciemna siersc tam gdzie powinien byc puch, na lapkach lysinki) nie rozwinelaby sie przez 2 lata? I tutaj kolejna rozbieznosc: Odkad dosypuje mu do piasku daktarin, przestal sie drapac, ale kiedys robil to bardzo czesto. Rozwazalam tez powod zwany kotem, ktory niedawno u nas zamieszkal. Kolejne ALE: Kot pare tygodni temu poszed na wedrowke, a siersc niusia nadal w fatalnym stanie. Jeden z rozsadniejszych powodw to ten, ze wlazac pod kanape, szafki, lazac pod nimi i przeciskajac sie Niusio uruchamia system obronny siersci - wypadanie przy nacisku, chwytaniu itp. Nie wiem co robic. Jesli ktos nie boi sie tego dlugiego posta, to prosze o rade i pomoc.  :D [-chomik-] JelonekNiuchaczKot(na wedrowce)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

Olimpia613

żadnych zwierzątek nie powinno się brać jeżeli maja ubytki w futrze, futro jest nie lśniące, bądź zwierzak jest mało ruchliwy.

ofc wypadanie futerka może być powodem stresu ( wspominałaś coś o kocie i nieistotne że nie ma go przez kilka tygodni) innym powodem może być zła dieta. niejasno troszkę napisałaś, rozumiem ze szynszyla masz od niedawna a ma już 2 lata tak? powinnaś z nim pójść mimo wszystko do wetka, lekarz powinien omieć okiełznać rozrabiakę ;D możesz po prostu nie umieć rozpoznać jakiegoś grzyba. a może szylka ma pchły od kota?
. . . , , , ; ; ; : : : M Y S I O W O Ś C I : : : ; ; ; , , , . . .

Jesteśmy tacy, bo właśnie tacy chcemy być, słuchamy rocka, tańczymy BAWIMY SIĘ ! !

dream*

napisz czym go karmisz i w jakim jest wieku.
może to awitaminoza bądź zaburzenia hormonalne.
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

jelonekiniuchaczek

#3
Niuchacz ma 2 lata i ok 8 miesiecy. Kupilam go w wieku (jego wieku :D) 7 miesiecy. Karmilam go Vitapolem, w polowie stycznia zmienilam na Prestige. Dostawal ziola podstawowe, z jodem, owoce (suszone malinki, jablka, kiwi, guszki, raz czy dwa swieze jablka),skrzyp, mniszek, ziola i warzywa HP, platki kwiatow hp, ziolowy bukiet dla szynszylek, nagietek, wapienka roznych smakow, przez jakis czas  kostke solna, stale galazki wierzbowe i jabloniowe, plus mieszanki korzeni i kory.Ale oczywiście nie na raz! Duzo tego :). Witaminki dostawal w tabletkach vitabon. Czytalam, ze szynszyle maja takie futro, ze pchly nie moga sie w nim zagniezdzic. A kotek nie mial pchel, byl odpchlany i odrobaczany.

[edit 28.02.2007]
Halo? Czekam na jakąś odpowiedź!
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

mmagda_a

a byles z nim u weterynarza? chyba na forum nikt sie z tym problemem nie spotkal skoro nie odpisuja, ale jezeli cos jest nie tak ze zwierzatkiem to nie warto czekac, lepiej samemu zalatwic mu pomoc.

jelonekiniuchaczek

#5
mmagda_a - Jak coś to byłaś :D
U weta nie byłam. Czy ktoś ma wobec tego namiary na jakiegoś dobrego szynszylowego weta w Radomiu?Nie chciałabym stresować Niusia.... :)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

coolmamcia

#6
Ktoś już udzielił Ci podpowiedzi co do weterynarza w dziale Weterynarze :) Tu masz link http://www.vetopedia.pl/weterynarz-7-376-0-0-Radom.html z listą radomskich weterynarzy. Zadzwoń, zapytaj, być może zajmują się gryzoniami.

A czytałaś poradnik dream*? http://szynszyle.info/forum/index.php?topic=6335.0
Może to jednak ten scenariusz? :) Sprawdzałaś jaki ma kolor siekaczy?

jelonekiniuchaczek

Czytałam, biorąc pod uwagę raczej zaburzenia hormonalne :) Jak sprawdzić kolor siekaczy szyla?
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

coolmamcia

#8
Wziąć ulubiony przysmak szynszyla i zbliżyć go do prętów klatki. Kiedy będzie próbował go złapać (przez pręty) odsunąć smakołyk na bardzo niewielką odległość. Prawdopodobnie szynszyl włoży pyszczek między pręty usiłując dosięgnąć kąsek. Wtedy bez problemu zobaczysz odcień siekaczy. Prawidłowe są pomarańczowe (pomarańczowo- żółte), im bardziej pastelowy pomarańcz- w kierunku kremowego tym wieksze prawdopodobieństwo awitaminozy.

dream*

z tym kolorem siekaczy to jest tak, że białe świadczą o naprawdę skrajnej awitaminozie, mój Filip miał tylnie łyse łapki całe łyse a ząbki miał żółte, hm, w kolorze pól pszenicy {że tak to poetycko ujmę} za to teraz ma ładne, pomarańczowe siekacze. Czyli, czasami to bywa różnica tylko kilku tonów kolorystycznych a to często nie bywa alarmujące przy 'przeglądzie' - dopiero z perspektywy czasu, patrząc na to jakie ząbki ma obecnie i znając diagnozę wiem, że powinno było mnie to zaalarmować, niestety... tak się nie stalo.

no raczej zaburzenia hormonalne występują w wieku w którym szynszyla wchodzi w dorosłość.
pewnie mogą wystąpić także w innych latach, ale wtedy raczej nie jest to 'normalne' - choć i tak chyba, zaburzeń chormonalnych u gryzoni się nie leczy, no, chyba, że kastracją ;O

moim zdaniem powinnaś go poobserwować, brzuszek, boki i przednie łapki to te okolice do których szynszyla ma łatwy dostęp pyszczkiem, możliwe, że skoro Twój szynszyl jest taki nerwowy i dość bojaźliwy z natury to całkiem prawdopodobne, że odreagowuje stres wygryzając sobie futerko, poobserwuj go, może właśnie to jest przyczyną.
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

mycha

A czy w przypadku awitaminozy można szylkom podawać, oprócz pyłku i zarodków, coś jeszcze, czy to wystarczy :pytam_pytam_pytam:

dream*

to wystarczy, ale możesz podawać też np. suszona marchewkę, albo vita bon vitakraftu etc ;)
generalnie to do czego masz większy dostęp, tylko bez przesady zeby nie popasc ze skrajności w skrajność
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

jelonekiniuchaczek

Ja podaję pyłek i Vita Bon, zajada wszystko ze smakiem. Biorę pod uwagę wyskubywanie sierści, ale nie wiem, czy szylek podczas tych pojedynczych chwil, kiedy widzę, jak na chwilkę sięga pyszczkiem do boków, brzuszka czy łapek, jest w stanie wyskubać aż tyle sierści? Ostatnio zauważyłam pewne ocieplenie stosunków między nami i stopniowa poprawę stanu futra - tzn. od czasu do czasu pakowanie łebka pod dłoń i pojedyncze sterczace ponad króciutka ciemną sierść dłuższe i jasniejsze kepki :D
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

mmagda_a

mysle ze jesliby juz wyskubywal siersc to przede wszystkim wtedy kiedy go nie widzisz ;)

jelonekiniuchaczek

A co może stresować szynszylka?
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. (Augustyn z Hippony)
Mania wsr hrw - niech rośnie, niech się rozwija...

coolmamcia

W wyskubywaniu sierści szylki potrafią być naprawdę szybkie. Mój Herbi w ciagu ok 3 godzin wyskubał łapkę "do łysego" kiedy spadło mu usztywnienie założone po złamaniu. Szynszylek jest aktywny głównie w nocy, wtedy go nie oobserwujesz no i wtedy najbardziej doskwiera mu samotność. Czasami to wyskubywanie jest związane z samotnością i nudą, a to też źrodło nieprzyjemnych doznań, czy stresu. Sama zauważyłaś, że im lepiej między Wami tym lepiej z futerkiem. Być może coś w tym jest.