0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
właśnie dlatego zadaję sobie kilka pytań:po co tyle osób chce iść na weterynarię, a wszędzie jest wysyp weterynarzy "podstawowych"(pies,kot,no czasem jeszcze królika dużego się podejmą), skoro powielają stereotyp i sami też kształcą się potem z zakresu leczenia psa i kota?tylu ludzi jedzie na drugi koniec kraju studiować, ale dlaczego przy weterynarii mało kto się decyduje poszukać czegoś innowacyjnego i na np. sggw i specjalizację zwierząt egzotycznych iść?dlaczego tak mało uczelni, gdzie studiuje się weterynarię zachęca do specjalizacji, które są wbrew pozorom tak potrzebne? przecież jest deficyt lekarzy specjalistów od zwierząt egzotycznych-nawet w stolicy...smutne...sama miałam problemy z szukaniem wiarygodnych wetów, więc nie wyobrażam sobie jaką walkę podjęli Ci, którzy mieszkają z dala od stolicy czy dużych miast i walczą o życie swych podopiecznych.chciałabym tymi słowy wyrazić uznanie dla odpowiedzialności, determinacji i ogromnych pokładów miłości do zwierząt, dla których pojedzie się nie do tego specjalisty, do którego szybko się dotrze, ale do tego, do którego należy, choćby to było i kilkadziesiąt czy kilkaset km
ale dlaczego przy weterynarii mało kto się decyduje poszukać czegoś innowacyjnego i na np. sggw i specjalizację zwierząt egzotycznych iść?
no dobra. ale czy mylę się stwierdzają, że nie ma w kraju naszym szanownym za dużo weterynarzy dobrze znających się na koniach i np. odbierających porody w terenie, wizyty w gospodarstwach?
szynszyle.info
Zaczęty przez AndreasDział Weterynarze
Zaczęty przez MarlenaDział Weterynarze
Zaczęty przez ewulaDział Weterynarze