hypothetical
28 Mar, 2024, 14:18

Autor Wątek: szynszyle i inne gatunki: psy, szynszyle i koty, świnki morskie, koszatniczki, króliki...  (Przeczytany 80630 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kamstach

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 429
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Szyszka, Zakrętka
Ja myślę że na początek to należy pieska zapoznawać z szylka przez kratki, po paru razach należy wziąć na króciutką smycz i jak szylek będzie ganiał pieska po prostu mieć bardzo blisko siebie wręcz trzymać na kolanach i siedzieć z nim spokojnie. Az szylek zacznie podchodzić i wąchać. Trzeba pilnować by ani jedno ani drugie nie dziabnęło się wzajemnie. W miarę upływu czasu smycz wydłużasz i dajesz psiakowi więcej swobody. jeśli źle postępuje próbuje gryźć szylka lub się na niego rzucać głośno i wyraźnie mówisz "nie wolno" - bez imienia. Psiak musi wiedzieć co mu wolno a jednocześnie nie bać się szylka i ufać tobie. Jest młodziutki więc myślę że nie powinno być oporu.

Zakręcona Szynszylomaniaczka

Offline aska69

  • ~Opiekun Stada~
  • *
  • Wiadomości: 1136
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Lady i Maniek :-D
chodziło mi o wydzielenie jednego pomieszczenia kulce, psu zostaw resztę domu i wychodź co jakiś czas do niego, w końcu wybieg nie musi trwać długo, starczy godzina - dwie

Mężczyźni rządzą światem ...
 a kobiety mężczyznami :wink:

Offline owiabiks

  • ~Rządca Półek~
  • **
  • Wiadomości: 659
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Bratek, Fiołek(*), Irys(*), Malwin(*),Narcyz(*)
Ja trzymałam psa podczas pierwszych wybiegów szylek. Ale mój pies znał już wcześniej koszatniczki.
Teraz podobnie postępuję z kotem. Na pierwszych wybiegach trzymałam ją na kolanach i za łapy. One same podchodziły i ją oglądały. Nie wiem czy zgodzicie się ze mną, ale dobrze jak na początku wytworzy się taką sytuację, kiedy to szynszyla jest górą, a nawet agresorem. Wtedy kot czy pies czuje respekt. Potem zawsze starałam się, żeby szylki kojażyły się z czymś przyjemnym np. głaskałam psa czy kota, jak podchodziły.

Flora (ja)
i fauna (  Bratek - szynszyla; Nikon- york;  Lili(a) - selkirk rex; Kajtek- nimfa)

Offline motyleqq

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 41
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Leonek
dzięki za rady, będę próbować.

Offline wiki_eb

  • ~Kierownik Biegania~
  • **
  • Wiadomości: 160
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • nerwusek Henio
a ja nie wiem co myśleć o tym trzymaniu na kolanach...moja sunia jest wtedy odważniejsza i wydaje mi się że uzurpuje sobie wtedy większe prawo do mojej osoby. Kiedyś jak była młoda i głupia wystarczyło, że ktoś wyciągnął do mnie rękę i już włączała się jej agresja. I tak było z reguły wtedy gdy trzymałam ją na rękach. Dlatego chyba lepiej najpierw wyczuć pieska, bo jeśli będzie miał takie ciągoty jak moja psina będąc trzymanym na rękach lepiej znaleźć inny sposób :)
« Ostatnia zmiana: 21 Mar, 2011, 21:41 wysłana przez wiki_eb »

Głupcy chcą zapanować nad światem. Mędrcy chcą zapanować nad sobą.

Offline motyleqq

  • ~Sianochłonna Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 41
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Leonek
nie będę brać go na kolana ani na ręce, mimo młodego wieku, jest całkiem spory, a ja wręcz przeciwnie :D przytrzymam go za obrożę, zresztą śpi i mam zamiar to wykorzystać :)

edit:
wypuściłam dziś Leona. z początku w ogóle bał się wyjść i się nie dziwie, Willy jest mega energiczna i roznosi mieszkanie, a on na to patrzył. ale w końcu wylazł, sunia leżała i się gapiła, Leon do niej podszedł nawet, generalnie traktował ją tak jak mnie na początku-jak mebel :D ale potem się rozbrykał, więc i ona chciała się pobawić... mało nie oszalała, że nie chciałam jej pozwolić, wąchali się, ale Leon nie chciał żeby ona koło niego była i uciekał. sam natomiast śmiało do niej podchodził. potem uciekł do klatki, to zamknęłam, i ona dłuższą chwilę siedziała mu pod klatką, piszczała, skakała, machała ogonem, wyraźnie chciała się z nim bawić. tylko, kto wie, jakby ta zabawa wyglądała...
« Ostatnia zmiana: 20 Mar, 2011, 21:45 wysłana przez motyleqq »

Offline kasiakasiakasia

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 198
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Mam do Was pytanie: Jakie jest Wasze doświadczenie jeśli chodzi o kontakt psa z szylką? Od dłuższego czasu planujemy mieć psa i bardzo zależy mi na cocker spanielu (miałam kiedyś takiego i znam się na tej rasie już trochę) Wiem, że te psy są dość trudne i obawiam się, że mogą być problemy w kontaktach. Z drugiej strony planujemy wychować suczkę od szczeniaka więc jest duża szansa na odpowiednie wychowanie suczki i nawet jakąś przyjaźń z szylkiem. Boję się jednak, że suczka może instynktownie chcieć polować na szylka ( w końcu spaniele to psy myśliwskie)...i nie wiem czy tutaj tresura i wychowanie wystarczą...wszystko bowiem zależy pewnie od konkretnego psiaka i jego charakteru...A co Wy na ten temat sądzicie? Macie psy i szynszyle jednocześnie w tym samym mieszkaniu/pokoju? Widziałam sporo filmików na yt gdzie szynszyla wręcz atakowała psa czy kota chcąc się z nim bawić :) ale wiadomo że są pewnie i takie sytuacje że przyjaźń jest niemożliwa:/ Inna rasa psa nie wchodzi raczej w grę. Jedyne co mam do wyboru to wiek suczki i wydaje mi się, że od szczeniaka będzie najłatwiej je do siebie przyzwyczaić... ???

/podpięłam do odpowiedniego wątku./Mysza
« Ostatnia zmiana: 04 Lis, 2013, 10:15 wysłana przez Mysza <")))/ »

“The soul is the same in all living creatures although the body of each is different. ”

Offline Piecho

  • ~Uber Szynszyla~
  • **
  • Wiadomości: 251
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
  • Odżo*, Józio*, Tutiki, Dziki*, Albinek
nasz pies miał ok roku jak poznał szylki. Jest to terier walijski, bardzo ciężka i rasa do ogarnięcia, jest nieokiełznany i ma tony energii. Na początku była ogromna ekscytacja szylkami, z czasem jednak przyzwyczaił się do obecności klatki w domu. Później zaczęły się wspólne wybiegi, krótkie bo szlał, chciał się z nimi bawić a one się go bały. Cały czas pies był w kagańcu. Pózniej na samo hasło "szylki" sam biegł do miejsca gdzie miał kaganiec i już czekał aż mu go założę, żeby mógł się spotkać z szylkami. Po dość krótkim czasie zrozumiał, że jeśli będzie spokojny i opanowany, to szyle same do niego przyjdą, co sprawia mu ogromną frajdę. Szylki też się do niego przyzwyczaiły, chodzą po nim, skubią go zębiskami a on nic. Po jakimś niecałym roku Lemon biega z szylkami już bez kagańca. Nie mogę jednak przy nim brać szylek na ręce, bo jest bardzo zaborczy i źle na to reaguje. Mogą ze spokojem biegać, uciekać, chodzić po nim itp. Teriery walijskie są rasą typowo pod polowania na dziki, ale nie wykazuje się instynktem wobec szylek. Bardzo je kocha i widzę, że się cieszy jak mu powiem, że idziemy do szylusi.
Wychowuj psa bez nerwów i agresji a nie będzie zestresowany, co za tym idzie powinien być łagodniejszy i spokojny.

Odżo* i Józio* Dzikusek * tęsknię za Wami mali Przyjaciele

Offline Anna83

  • ~Mówiący Do Ludzi~
  • **
  • Wiadomości: 1725
  • Uzbierane migdały: 10
  • Płeć: Kobieta
Kasiu miałam spaniela i tez kocham ta rasę  :love: Jednak wtedy nie bylo szylek. Takze nie mam takiego doświadczenia .Spaniele to myśliwskie psy musisz poświecić dużo czasu na oswajanie ich razem. Szczeniaki maja bardzo dużo pomysłów i chceci do zabawy a bawią się gryząc coś. mam propozycje 'wymęcz' szczeniaczka i jak będzie senna to wtedy Zdrapka pokaz.
Podoba mi sie rada Piecha :)


Jagoda,Poziomka,Goja,Rozalia,Pistacja,Migdał, Fifi i Lili



Kasia*Cytrynka*Figa*Malinka*Aronia*

Spijcie skarby ..śnijcie

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
Kasia, cofnij no się 1 stronę w wątku i poczytaj o moim oswajaniu psa z szynszylami.

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline kasiakasiakasia

  • ~Rządzący Kąpielą~
  • ***
  • Wiadomości: 198
  • Uzbierane migdały: 0
  • Płeć: Kobieta
Dzięki za rady:D Znalazłam słodki filmik ze spanielem i szylką. Tylko w naszym przypadku to byłby cocker spaniel angielski a to jest jakiś inny jeszcze:D

puppy and chinchilla in love



“The soul is the same in all living creatures although the body of each is different. ”

Offline Kamila Gżałka Łukaszewska

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
Pracuje w zoologicznym, jutro z pracy przyjadę ze szczurem, który ma prawdopodobnie świerzb, pójdziemy do weta. Moi nowi współlokatorzy wprowadzą się z kotem.
Czy są zwierzęta (pomijając te chore, bo to oczywiste) od których szynszyla mogłaby czymś się zarazić? Mogę wprowadzić maximum sterylności, ale też nie chcę szaleć, jeśli to nie potrzebne.
Jakie są zwierzęta z gryzoni, królików, psów czy kotów, które przez np inną florę bakteryjną mogą czymś szynszylki zarazić? Z góry piszę, że mamy duże mieszkanie, nigdy nie pozwoliłabym na kontakt szynszyli z innym zwierzęciem, a jedynie np wybieg po korytarzu po którym chodził kot.

Offline dream*

  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7229
  • Uzbierane migdały: 43
  • Płeć: Kobieta
    • moje CV
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to co oswoiłeś.
Pedro&Wacik&Alvin//Yuki*Ciacho*Elo*Filip

Offline Pańcia

  • Moderator
  • ~Cyber Szynszyla~
  • *****
  • Wiadomości: 368
  • Uzbierane migdały: 1
  • Płeć: Kobieta
Ta wiadomość dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników forum. Aby ją odczytać zaloguj się.
Nie posiadasz jeszcze konta? Załóż je tutaj.

Offline Kamila Gżałka Łukaszewska

  • ~Szynszyla Szara~
  • **
  • Wiadomości: 8
  • Uzbierane migdały: 0
@dream* wolę go zabrać i być już w niedzielę rano u weta, to szczurze dziecko, zresztą nie jestem pewna czy to świerzb, kicha i ma zamknięte oczka.

@Pańcia* ja jestem aż przewrażliwiona na punkcie zwierzaków, jeśli byłyby chore to tym bardziej.
« Ostatnia zmiana: 19 Sie, 2016, 23:18 wysłana przez Kamila Gżałka Łukaszewska »

Offline Paja

  • ~Właściciel Półki~
  • *
  • Wiadomości: 431
  • Uzbierane migdały: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Tequila (*), Lara (*), Aśka
Odkopuję wątek :)
Mam prawie siedmioletnią szynszylę Asię, od kilku dni jest też z nami adoptowany ze schroniska szczeniak, Bohun. Aśka nie miała wcześniej kontaktu z innymi zwierzętami niż szynszyle, Bohun z tego co wiem nie miał kontaktu z gryzoniami. Gdy spotkali się po raz pierwszy, szynszyla siedziała na górnej półce i gapiła się na psa, ale nie uciekała, nie piszczała i nie gubiła futra. Pies był dużo bardziej wylewny, piszczał z podekscytowania i wsadzał nos między kraty, koniecznie chciał się z kulką pobawić. Widzieli się potem jeszcze kilka razy, każde spotkanie wyglądało tak samo i nie było w nim agresji.
Obecność psa zestresowała jednak Asię, bo przestała jeść. Gryzie jednak patyki a na wybiegu zachowuje się normalnie, lubi biegać po pokoju (pies w tym czasie znajduje się w innej części mieszkania). Jej bobki stały się dużo mniejsze, niektóre są pokryte przezroczystym śluzem.
W związku z tym mam dwa pytania:
1. Czy kontynuować zapoznawanie psa i szynszyli?
2. Czy w związku z niejedzeniem mam zacząć dokarmiać Asię ze strzykawki, czy wziąć ją na przeczekanie aż stres jej odpuści i sama zacznie jeść?

Z góry dziękuję za wszystkie rady i odpowiedzi, martwię się o moją kulkę :(

Offline Mysza <")))/

  • DUCH SZYNSZYLA
  • Administrator
  • ~Szynszylomaniak Do Kwadratu~
  • *****
  • Wiadomości: 7781
  • Uzbierane migdały: 48
  • Płeć: Kobieta
  • Bunia (Beza,Ciri,Mimi,Diana,Dantusia w pamięci.)
@Paja nie sądzę by bobki były związane tutaj z psem, śluz także nie. Śluz w kale, to albo za dużo ziół typu babka w diecie, albo pasożyty. Jakie zioła/mieszanki ziołowe podajesz szynszyli? Zmieniałaś ostatnio jej dietę?

Nie ważne ile razy upadniesz, ważne ile razy się podniesiesz.

Offline Rukola

  • Moderator
  • ~Rządca Półek~
  • *****
  • Wiadomości: 544
  • Uzbierane migdały: 12
Czy jest możliwość zupełnego odizolowania pokoju z szynszylą od psa? Może zdarza mu się podchodzić do klatki bez nadzoru człowieka i stąd taki stres? Moja szynszyla miała ok. 3 lat kiedy w domu pojawił się szczeniak, na początku też był podekscytowany ale z czasem się uspokoił i teraz są kumplami :)  niestety dopóki nie podrosl i nie przestał szczekac nie pozwalalismy na kontakty z szynszylą.

 

filmy absolutnie myszowate :) i inne myszowate arcydzieła

Zaczęty przez ZieffkaDział Na każdy temat

Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 8086
Ostatnia wiadomość 18 Paź, 2009, 00:43
wysłana przez Zieffka
Kolby różano-kokosowe i inne, dlaczego kolby są niezdrowe

Zaczęty przez BeSaVehEiDział Żywienie

Odpowiedzi: 139
Wyświetleń: 31670
Ostatnia wiadomość 23 Lip, 2016, 08:35
wysłana przez SZYNSZYLKA BEZA
Kołowrotek z animalia.pl - przeróbki, mocowania i inne patenty na dobrą zabawę dla szylek...

Zaczęty przez jelonekiniuchaczekDział Klatki: budowa, urządzanie i porady techniczne

Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 14996
Ostatnia wiadomość 18 Maj, 2010, 17:15
wysłana przez gosiekpunk
parka mieszana, samczyk + samiczka, czy warto? łączenie? i inne dyskusje.

Zaczęty przez beciaDział Rozmnażanie

Odpowiedzi: 188
Wyświetleń: 38864
Ostatnia wiadomość 19 Lip, 2010, 16:36
wysłana przez Nogad_21
[KOSZALIN i okolice / inne miasta] Szynszylowe panny szukają domu

Zaczęty przez Wilczy DeszczDział sprzedam/oddam szynszylę

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3049
Ostatnia wiadomość 08 Sty, 2018, 20:29
wysłana przez dream*
SimplePortal