Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli
O nas - użytkownikach => Przedstaw się => Wątek zaczęty przez: pynia2 w 09 Wrz, 2008, 11:20
-
hej nazywam sie ilona i mam dwa urocze szynszylki parke pynia i zgredek sa masci szarej.maja po 4 miesiace sa slodkie i prze zabawne [kizi mizi] tylko nie pokoi mnie jedno poniewaz sa rodzenstwem z jednego miotu :( i tu obawiam sie czy nie bede musiala ich rozdzielic :( poniewaz szukalam wszedzie lecz nie moge znalesc odpowiedzi na jedno pytanie:czy jako rodzenstwo moga byc jakies komplikacje w rozmnazaniu sie,ciazy lup porodu :???ewentualnie gdyby do tego doszlo jesli ktos wie cos na ten temat prosze o rade [szylek-rolek]
-
witamy na forum :)
-
Witaj Pynia. Pynia to samiczka, a Zgredek to samiec? Pytam bo z tymi imionami różnie bywa :) Są rodzeństwem?
-
hej tak pynia to samiczka a zgredek to samczyk
-
Zgredek już niedługo zacznie dojrzewać, O ile już ten proces się nie rozpoczął, natomiast Punia jest za młoda na ciążę :( Edytowałam mój post i dodałam pytanie, Ty w między czasie odpowiedziałaś. Powtórzę - czy to rodzeństwo?
-
jeśli to rodzeństwo to nie możesz ich rozmnażać! Mogą wystąpić wady genetyczne, to tak jak nie mogą być razem blisko spokrewnieni ludzie... Rozumiesz? Wtedy dziecko może się urodzić np. z zespołem downa, porażeniem mózgowym.... Czyli tak jak u szylek.
-
[ot]ciekawe jak wygląda szynszyla z downem? :D przepraszam za ironię, ale to przerosło moją wyobraźnię...
albo rozdzielić i ch będzie trzeba, albo wykastrować samca-rady nie ma...a samczyki szybko bardzo dojrzewają...mój mając ,5 miecha juz misia chciał ******ć...musiałam szybko go z klatki jego własnej mamy odstawić do osobnej. no i teraz jest cudownym kastratem....żyje z mamą w zgodzie i miłości niesamowitej...
przeprasza za ten post-ale te gwiazdfki się same nałożyły jako cenzura on po prostu lubił się bawić z misiem pluszowym-o....tak może bardziej cenzuralnie...zresztą do dziś musi go mieć, aby mamy po nocach nie ganiał w amorach, jak go najdzie...[/ot]
/Zieffka, korysztja zopcji "zmień" to jest edutyj swoje posty a nie pisz mi poszta pod postem!/Mysza
-
hehe, z tym misiem to dobre ;) Ale mi chodziło, o to że będzie miał wady genetyczne... Może to być szynszylowa odmiana downa ( jeśli taka istnieje)
-
[ot]bez urazy dla szynszylo maniaków-ale sądzę, że pod taką warstwą futra, to nie widać wyrazu pyska na tyle, aby ocenić czy one downa mają czy nie.....
ale masz rację-wady genetyczne, choroby typu cukrzyca, martwe płody zagrażające życiu matki...to się zdarzyć może...[/ot]
-
[ot]ale down to nie tylko wygląd wewnętrzny, tylko jakieś tam nerwy mają czy co , my mamy tego czegoś 2, a oni 1... może są potem np. co muszą być przez 2 lata przy matce bo są opóźnione w rozwoju?[/ot] Tak czy siak rodzeństwa rozmnażać NIE WOLNO!!!
-
[ot]Kurcze...to może Wacław ma downa?? sama już nie wiem...ma pół roku prawie a potrafi mieć fazy jakby chciał się położyć pod matkę i cycka ssać...hmmm...a może on po prostu jest nieprzyzwoity? :D
poza tym trudno kreślić u niektórych szynszyli czy są normalne, bo to kwestia indywidualna zachowania...jedne są spokojne i jakby rozumne, a inne to lekkoduchy co biegają i tylko ciągle o coś ze zbytniego rozpędu głową walą, bo są lękliwe bez powodu...
wczoraj np. Wacław na pustej przestrzeni tak wystraszył swą mamę do niej podbiegając, że nagle ta puściła futro, zapiszczała odbiła się od ściany i biegała na oślep, a on przerażony jej reakcją zaczął jej w tej panice wtórować...i zrozum tu szynszyle :D[/ot]
-
[ot]o ludzie... ale macie zagwozdkę z tym downem.
Nie ma zwierzęcych downów, ale sa zwierzaki z okropnymi wadami genetycznym, często bardzo utrudniającymi życie, którymi trzeba sie zajmowac 24h/dobę lub po prostu smiertelnymi. [/ot]
Pyniu, musisz zdecydować, albo rodzielasz rodzeństwo oddając jednego z nich i szybko dobierając sobie samca/samiczkę zalezy co zostawisz, żeby maluch nie był samotny, albo kastrujesz samca. Innego wyjścia nie ma, inaczej w przyszłości będą cierpiec i zwierzaczki i jeśli pojawią sie małe i Ty.
-
przepraszam Mysza-duża baba ze mnie, a plotę rozmowę na "poziomie" i "na temat"... :D
-
kurcze jest mi przykro bo oba sa kochane i nie mam serca aby ktoros oddac a wykastrowanie nie wiem mieszkam w niemczech i nie wiem nawet gdzie jest weterynarz i ile to kosztuje kocham je oba i nie wiem co robic
-
a w której części Niemiec mieszkasz? Daleko od polskiej granicy?
-
znaleźć dobrego weta w swojej okolicy czyli do 70 km odległosci ze sprzetem i wiedza i wykastrować samca. nierobieniem nic, nie rozwiążesz problemu.
Słuchaj jesli mieszkasz w Niemczech to skontaktuj sie z Alicją Manschack z forum, ona mieszka w Niemczech i ma stadko szyli i kontakty do dobrych lekarzy :)
-
poszukaj w Niemczech weterynarza od gryzoni...za granicą powinno coś być...zwłaszcza, że w Niemczech akurat chyba szynszyle są stosunkowo popularne...
w Polsce kosztuje zabieg ok. 150-200 zł.
-
tak to rodzenstwo
-
od granicy jakies 450 km i mieszkam w norymberdze bawaria i jak moge znalesc ta alicje
-
Czyli mieszkasz w Nürnberg? Patrzę na mapy google i wnioskuję że masz jakieś 500-600 km do polski ... Czyli musisz jakiegoś specjalisty w Niemczech poszukać...
-
jeśli w Polsce są wterynarze, to w Niemczech tym bardziej...poszukaj...warto...poradź się na jakimś forum niemieckim albo skontaktuj się z uczelnią, gdzie szkolą przyszłych weterynarzy...oni będą mieć jakieś namiary na specjalistów od małych zwierząt :)
-
juz znalazlam alicje ale byla ostatnio aktywna 2 miesiace temu a i ona jest z hamburga tylko ze jestem tu dopiero pol roku i jezyka szlifuje dopiero
-
Zapytam na liście dyskusyjnej o Alicję, choć tam też dawno nie pisała. Alicja jest też na Naszej Klasie.
-
Alicja to Polka, tylko tam mieszka. Pisz do niej na maila.