Reszta Kompanii powoli wtoczyla się do Karczmy, Wielki i Okrutny Muszkieter
W-Łazik w swej okazałej posturze juz niejednokrotnie wzbudzal
zainteresowanie wśród gości w karczmie. Także i tym razem wszyscy wpatrzyli
się w jego czerwone oczy i czekali na ... hmmm właśnie, wszyscy czekali na
reakcje gwałtowną. A tymczasem ....
A tymczasem rzućmy okiem na zebrane w Karczmie towarzystwo. W kącie izby
przy jednym stole siedzą - Muszkieter Fredek oraz Nowy zwany przez
karczmarza Czarnym Jeźdzcem, przybysz o imieniu D'Artagnan. Wspomniany
Karczmarz przygląda się zza kontuaru i swym spojrzeniem ogarnia całą salę.
Przy barze usiadł Kot W Butach imieniem Niuniuś - który leniwie sączy napój
ze szklanicy. Wspomnieć muszę że napój ten z wyglądu przypomina mleko - ale
zdaje mi się że wyczuć można delikatną woń Wal-E-Liany którą gość ten zwykł
dolewać ukradkiem do szklanki gdy zdawało mu się ze inni goście nie patrzą..
Za kontuarem pojawiła się także Karczmarka Faridka - której talenty
kulinarne ściągają gości z całej okolicy do tej własnie Oberży. We dzwiach
wejściowych wspomniany Muszkieter W-Łazik w swoim beżowym kubraku oraz tuż
za jego plecami ale trzymajacy się nieco z dystansem Muszkieter Bazyl.
Przyjrzyjmy się bliżej tej postaci - jako ze wczesniej nie mieliśmy okazji
jej poznać. Muszkieter Bazyl - niebieski błysk w jego oku zdradza duszę
romantyczną i skłonność do zadumy, stąd też pewnie opinia o nim jako o
Waszmościu Statecznym i Zdecydowanym aczkolwiek nie pochopnym w swych
działaniach. W całej Kompanii Muszkieterów widać że to Bazyl właśnie swego
czasu uchodził za przywódcę. Opowieści wojenne jednakże wspominają o rebelii
zwanej "Futerkowym Przewrotem" podczas której rządy terroru chciał
wprowadzić Muszkieter W-Łazik. Kroniki jak na razie milczą - możliwe że ze
strachu - jakie losy dalsze są owej rebelii.
Cała akcja powoli zaczyna nam się wybudzać ze stanu wstrzymania (na czas
przedstawienia postaci) wracajmy więc do opisywanej sytuacji i zobaczmy co
zdarzy się dalej ....
Tymczasem Muszkieter W-Łazik pewnym krokiem zbliżył się do stołu przy którym
w najlepsze zajęci dyskusją siedzą Panowie Fredek i D'Artagnan.
Błysk w czerwonym oku .... Za plecami W-Łazika Muszkieter Bazyl także
podchodzi bliżej ...
Muszkieter Fredek unosi spojrzenie znad stołu - dyskusja milknie ...
Zielony zawadiacki błysk w oku Fredka ...
i wreszcie doczekaliśmy się także reakcji Nowego Kompana - spojrzał na
przybyszów, spojrzenie wznosząc spokojnie i z rozmysłem ...
co dalej ? dowiecie się jak zaprenumerujecie nasz numer tygodnika :-)
cdn ------ > wedle woli słuchaczy ;-)