11 Maj, 2024, 21:46

Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
To pole musi pozostać puste:

Wpisz litery widoczne na obrazku
Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
jak nazywa się zwierze które szczeka?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: aska69
« dnia: 06 Lis, 2009, 17:54 »

współczuję śmierci szylka :(
skoro masz trochę czasu przed wzięciem następnych kulek, poczytaj dział "żywienie" , żebyś nie popełniła więcej błędów żywieniowych (poza wspomnianym słonecznikiem mogą to być kolby, wymienione przez ciebie dropsy oraz inne smakołyki - w nadmiernej ilości, a także niewłaściwa karma, np Megan) bo jak widać skutki mogą być tragiczne :(
szczerz mówiąc nie przypuszczałam że słonecznik może aż tak zaszkodzić, sama nie podaję prawie wcale smakołyków ale nie sądziłam że mogą one być aż tak niebezpieczne, tzn w stosunkowo krótkim czasie  :?
Wysłany przez: olutek
« dnia: 06 Lis, 2009, 14:34 »

super :) napewno bedzie urocza , uwazaj z jej karmieniem....
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 06 Lis, 2009, 14:25 »

w przeciągu kilku tygodni mamy zakupić nową kuleczkę, lub weźmiemy jedną od mojej mamy koleżanki ;) Trochę teraz jest pusto po Salce, lecz będę bardziej uważać na to co jej będę dawać :)
Wysłany przez: ManiekxDD
« dnia: 06 Lis, 2009, 12:32 »

Bardzo Ci współczuję :( Mam nadzieję że nowa kulka choć trochę zastąpi Ci Salkę :icon_frown:
Wysłany przez: Basia_W
« dnia: 06 Lis, 2009, 00:07 »

I ja współczuję z powodu odejścia ukochanego zwierzaczka, mam nadzieję, że nauczona błędami nie będziesz i ch popełniać w przyszłosci przy nowym zwierzaku. Polecam przewertowanie działu żywieniowego, a jeśli chodzi o nowe kuleczki, to zdecyduj się szybko, a moje już nie wchodzą w grę, bo prawdopodobnie w przyszłym tygodniu odejdą do nowego domku.
Wysłany przez: Aśińska
« dnia: 05 Lis, 2009, 18:28 »

Przykro mi że Salka odeszła.Nie czekaj długo z kupnem kolejnej kulki.Tyle małych kulek  poszukuje domu.W ogłoszeniach poszukaj lub skontaktuj się z Claudiuszem.Basia W. ma też  do wydania 2 chłopczyków.Kochana nic tak nie pociesza po stracie szylka jak drugi szylek.Osobiście proponuję ci jak już to zaadoptować  parkę już połączoną. Widok iskających się lub wtulonych w siebie kulek  to po prostu coś cudownego.
Zgadazma się z Bożenką w 100% sama po odejściu mojej Zuzi zdecydowałam się na parkę jednej płci.Jedno co moge powiedzieć to, to że co dwie kulki to nie jedna -PLECAM  :D.
Wysłany przez: Bożena
« dnia: 05 Lis, 2009, 17:49 »

Przykro mi że Salka odeszła.Nie czekaj długo z kupnem kolejnej kulki.Tyle małych kulek  poszukuje domu.W ogłoszeniach poszukaj lub skontaktuj się z Claudiuszem.Basia W. ma też  do wydania 2 chłopczyków.Kochana nic tak nie pociesza po stracie szylka jak drugi szylek.Osobiście proponuję ci jak już to zaadoptować  parkę już połączoną. Widok iskających się lub wtulonych w siebie kulek  to po prostu coś cudownego.
Wysłany przez: greatdee
« dnia: 05 Lis, 2009, 17:24 »

Tak, wiemy o tym słoneczniku. Dlatego tak dużo o tym piszemy na forum, szczególnie w dziale o żywieniu.
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 05 Lis, 2009, 17:21 »

Dzięki bardzo. Trochę się załamałam kiedy mama do mnie zadzwoniła kiedy w szkole byłam i powiedziaŁa że Sasha miał zawał i zdechł. Mam juz w planach zakupienie kolejnej kulki, tylko nie od razu. Muszę sie pogodzić z odejściem Salki :(
Wysłany przez: Aśińska
« dnia: 05 Lis, 2009, 17:18 »

Bardzo mi przykro że nie udała się wyleczyć kulka :(. Mimo wszystko trzymaj sie ciepło.
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 05 Lis, 2009, 17:08 »

Jego właścicielem u niego zapisanym jest mój tata. I bardzo chciaŁabym ostrzec że słonecznik powoduje otłuszczenie wątroby a co za tym idzie nawet śmierci.
Wysłany przez: greatdee
« dnia: 05 Lis, 2009, 16:52 »

:( Przykro mi. Ale dziwi mnie trochę, że zrobił sekcję bez Twojej zgody.
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 05 Lis, 2009, 16:26 »

Sasha po raz drugi krwawił. Był bardzo osowiały i prawie nic nie jadł. Tata dzisiaj zabrał go do weterynarza. :( Niestety Sasha nie przeżył. W czasie badania zatrzymaŁa się u niego akcja serca, i weterynarz go reanimował. Niestyety nie uratował go. Od razu przeprowadził sekcję, ponieważ sam nie wiedział co mu jest. Okazało sie że mój zwierzak miał tłuszczowe zwyrodnienie wątroby i zdechł na zawał serca co mobło być spowodowane jakąś wadą :(.

Chciała bym berdzo polecić pana Piotra Kijewskiego ul Reymonta 28-300 Jędrzejów Gabinet Weterynaryjny "VETmedico" który do ostatniej chwili walczył o życie Sashy .
Wysłany przez: Aśińska
« dnia: 21 Wrz, 2009, 22:42 »

Trzymam kciuki , nich szbyko wraca do zdrowia.
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 20 Wrz, 2009, 18:22 »

Sasha miał w penisie (nie wiem jakim cudem) cienki 1,5 cm drucik. Byłam u weta wyjął mu (wet ten drucik znalazł) dał antybiotyk i probetyk. Szylek teraz jest troszke osowiały po antybiotyku i tata chyba z nim pójdzie jutro do weta. Na szczęście to nie były kamienie.
Wysłany przez: Aśińska
« dnia: 18 Wrz, 2009, 08:28 »

Jak się czuje szynszylek ?.
Wysłany przez: Aśińska
« dnia: 15 Wrz, 2009, 20:56 »

Radzę to zrobić zaraz jutro i to najlepiej z rana, potem może juz być o wiele za pózno.
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 15 Wrz, 2009, 19:18 »

Szylek czuję sie troche lapiej, tylko nie ma zbytnio apetytu. Podaję mu płyn z elektrolitami i dostaje ćwiartke małej tabletki na choroby układu moczwego. Mojego taty znajomego szwagier jest wetem to go zawiezie jutro czy pojutrze i go zbada. Co raz rzadziej krwawi. Dzisiaj tylko krwawił rano.
Wysłany przez: Bożena
« dnia: 15 Wrz, 2009, 05:47 »

A dzwoniłaś do któregoś z wetów z listy? Od pisania na forum szylek nie wyzdrowieje.Wierzę że  w okolicy nie ma specjalisty od kulek ale  inni chętnie udzielają rad i można wtedy udać się do  okolicznego weta.Sama korzystałam z konsultacji telefonicznej doktor  Wojtyś,Ryś i Piaseckiego.A mieszkam w Katowicach.Z gotowymi zaleceniami poszłam do weta w pobliżu domu.Zresztą nawet wet dzwoniła w mojej sprawie do Wrocławia do doktora Piaseckiego a ten udzielał jej porad.
Nie czekaj aż samo przejdzie bo to może skończyć się tragicznie.
Wysłany przez: Madz.
« dnia: 14 Wrz, 2009, 22:05 »

tylko w mojej okolicy nie ma weta od gryzoni :(
SimplePortal