Szynszyle.Info :: Forum Miłośników Szynszyli

o szynszylach => Rady, porady... => Wątek zaczęty przez: Realta w 16 Gru, 2015, 22:20

Tytuł: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Realta w 16 Gru, 2015, 22:20
Cześć wszystkim,
mam poważny problem z moją szynszylą, półroczną samiczką Lilo. Mam ją od trzech miesięcy, na początku było wszystko w porządku - wiadomo, nie bardzo dawała się głaskać, od razu się myła itp., ale byłam na to przygotowana. Potem było już lepiej, bardzo polubiła głaskanie, trochę się wyrywa przy noszeniu jej, ale potrafi też siedzieć spokojnie. Ale po jakimś czasie zaczęła się czasami zachowywać agresywnie - zamiast odpychać rękę łapką, jeśli nie chce być głaskana, od razu rzuca się na rękę z zębami; czasami atak poprzedza piszczeniem albo fukaniem. Sytuacja powtarza się także, jeśli próbuję ją podnieść, a ona nie chce, albo próbuję ją odepchnąć od czegoś, czego nie powinna obgryzać. Kilka razy ugryzła mnie do krwi. Gryzie przeważnie mnie albo moją siostrę, chociaż najczęściej mnie, bo to głównie ja się nią zajmuję. Często, choć nie zawsze, gryzie, jeśli włożę palec przez pręty klatki.
Znalazłam nawet gdzieś w internecie poradę, żeby nie odsuwać ręki, kiedy ugryzła, ale nawet pchać ją w jej stronę, próbowałam tego, ale poza kolejnymi ugryzieniami, nic to nie dało.
Nie wiem, gdzie popełniłam błąd, chciałabym go naprawić, ale nie wiem jak. Rozważałam nawet oddanie jej, ale po prostu nie byłabym w stanie tego zrobić, tym bardziej, że od tygodnia Lilo ma koleżankę. Na razie jeszcze nie są wypuszczane razem, Lilo zbytnio jej nie toleruje, ale mam nadzieję, że się zaakceptują.
Lilo jest codziennie wypuszczana, ma naprawdę dużą klatkę, kółko do biegania, hamak, stały dostęp do siana, wody, itd. Poza tymi atakami, lubi głaskanie, przychodzi po przysmaki, wskakuje na kolana.
Bardzo proszę o pomoc, Lilo jest naprawdę kochanym zwierzakiem, ale zupełnie nie wiem, co robić.
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: dream* w 17 Gru, 2015, 00:09
Obawiam się, że niestety jest w wieku burzy hormonalnej bo powoli wchodzi w wiek dojrzałości płciowej (choć tu pewnie więcej powie np @Metallowa czy @Mysza <")))/ - bo one mają stada z samiczkami)

Oczywiście, zawsze warto dbać o budowanie pozytywnych relacji zwierzęcia z opiekunem przez cały czas.
Ja to robiłam w ten sposób: http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,8723.0.html (http://szynszyle.info/forum/index.php/topic,8723.0.html)
Zwłaszcza kiedy po jakiś nieprzyjemnych wydarzeniach (np sprawdzanie pierścienia) kule mi dziczały i fochały.
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Anna83 w 17 Gru, 2015, 08:20
Myślę że tu trzeba etap oswajania zacząć od nowa.  Ręka musi się kojarzyć z przysmakiem czym dobrym.

Trzymam za Was kciuki. 
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 17 Gru, 2015, 10:25
Moja Beza jak była młodsza też ostro reagowała na noszenie na rękach,głaskanie.
Lecz u niej agresja kończyła się na prychaniu,tuleniu uszu,odpychaniu łapką.
Moja kulka jeszcze nigdy w życiu mnie nie ugryzła. Chyba trzeba zacząć od nowa proces oswajania.
Szylę mam ok.4-5 lat i nadal jesteśmy na etapie oswajania. ;)
Musisz pokazać jej że twoja ręka nie jest dla niej zagrozeniem.Nie wyciągaj z klatki na siłę. Podstaw ręce naprzeciwko szynszyli i czekaj cierpliwie (w moim przypadku 40 min) aż szynszyla zbierze się na odwagę i wejdzię Ci na ręce,jesli bardzo obawiasz sie ugryzień załóż rękawiczki.Gdy tylko wejdzie lekko ją przytrzymaj i wyciągnij z klatki.Pochwal ja jakims dobrym smaczkiem,jeśli nie chce go wziąć to trudno jej strata ;).Nauczy sie że na rękach ma szanse zdobyć coś pysznego.Wypuść Lilo na wybieg lub włóż ją z powrotem do klatki i zacznij od nowa.
(POD WARUNKIEM ŻE MALUCH NIE JEST ZBYT ZESTRESOWANY)
Jeśli Lilo nie chce noszenia na rękach na razie jej odpuść. Podawaj małe kawałeczki czegoś co lubi.Zdobądź jej zaufanie migdałkiem w ręce (Przez żołądek do serca [zakrecony2])
Dużo obserwuj swoją podopieczną (bez konieczności otwierania klatki),usiądz poprostu  obok klatki,mów spokojnym głosem,wypowiadaj jej imię. Możesz podać jej wtedy przez pręty,nadziany na długi drucik lub   wykałaczkę smakołyk.
U mnie te metody pomogły.

                                                                        Powodzenia życzą Ola i puchata Beza [chinblack]
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 17 Gru, 2015, 10:28
@Realta, dokładnie jak już pisały, dziewczyny, nie dość, że musisz oswoić szynszyle ze sobą to i z nimi nawzajem. Skomplikowana sytuacja, ale nie do niewykonania. Przy oswajaniu, smakołyki to podstawa i nie ma co się oszukiwać. Do tego jak podała Ci @dream*  w lince, wybieg na nudnej przestrzeni.  Częsty kontakt z Tobą i siostrą. Jeśli jest bardzo źle weźcie na początek rękawice kuchenne (ponoś je pod swetrem, przejdą Twoim zapachem) niech je gryzie zamiast waszych dłoni, musi się przekonać, że jej ataki nie wywołują oczekiwanego efektu, to przestanie gryźć, skoro nie ma sensu tego robić. Zwierzęta nie robią niczego co nie przynosi skutków.
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Realta w 17 Gru, 2015, 12:36
Super, dziękuję Wam bardzo za podpowiedzi, będę informować na bieżąco, jak się zmienia sytuacja. :)
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 17 Gru, 2015, 12:55
Trzymamy kciuki [banan]
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: dream* w 21 Gru, 2015, 21:53
Super, dziękuję Wam bardzo za podpowiedzi, będę informować na bieżąco, jak się zmienia sytuacja. :)

@Realta i jak tam? Są postępy? :))) trzymam za Was kciuki :)
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Realta w 21 Gru, 2015, 22:06
Tak, jest już na pewno lepiej. :) Brałam ją do łazienki, przytulałam, głaskałam i już się nie rzucała na rękę, i nawet mogłam ją podnieść bez protestów. Więc dziękuję raz jeszcze, wszystkie mi bardzo pomogłyście.  [zakrecony2]
Na razie obydwa dzikusy są na wakacjach wychowawczych u osoby, od której je obydwie kupiłam i już po pierwszym dniu widać dużą zmianę w ich zachowaniu, tulą się do siebie i😞Lilo jest wyraźnie grzeczniejsza. Kiedy wrócą, będę się już nimi zajmowała sama, po atakach Lilo na małą uznałam, że nie dam rady sama z łączeniem ich.
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 21 Gru, 2015, 22:17
To super że są postępy!  :love:
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Mysza <")))/ w 22 Gru, 2015, 15:36
po atakach Lilo na małą uznałam, że nie dam rady sama z łączeniem ich.

i po każdej chorobie od nowa, Polsko Ludowa. :( ehh, samice są okropne pod tym względem.
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Realta w 31 Gru, 2015, 02:20
Szajbusy wczoraj wróciły z wakacji wychowawczych i okazało się, że są teraz najlepszymi przyjaciółkami - śpią przytulone do siebie, iskają się, kąpią wspólnie w piasku. :) Nie wiem jednak, która będzie dominująca, jak na razie i Lilo wchodzi na grzbiet Mysi, i Mysia włazi na Lilo. Futro się jeszcze nie posypało i mam nadzieję, że już tak zostanie, chociaż zdarzyło się parę skoków jedna na drugą, pisków itd., tyle że nie udało mi się zauważyć, która była prowodyrką.
I wygląda na to, że problemem Lilo był brak towarzystwa - teraz mogę ją podnosić bez protestów, ewentualnie trochę popiszczy, ale już nie gryzie, jeśli wkładam palce przez pręty klatki, również nie gryzie i spokojnie mogę ją głaskać, a jak się jej coś nie podoba, to kulturalnie odsuwa rękę łapkami, a nie od razu rzuca się z zębami.
Dziękuję Wam wszystkim raz jeszcze, ponowne oswajanie w łazience przyniosło efekty i chociaż szylek nie było w domu przez 9 dni, już czują się po staremu, Lilo śpi na boku, Mysia jeszcze nie, ale sądzę, że nie upłynie zbyt dużo czasu, do momentu, aż ona też zacznie tak spać. :)
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Anna83 w 01 Sty, 2016, 15:10
To super teraz poprosimy o ich wspólną fotke  [taniec]
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: dream* w 02 Sty, 2016, 22:28
Fantastyczne wieści :)
@Realta  a jak tam Lilo? :) Dalej robi postępy w oswajaniu?
Tak, panuje taki mit, że gdy ma się więcej niż jedną szynszylę to nie będzie ona zżyta z opiekunem, niestety bardzo często brak stada swojego gatunku sprawia, że zwierze jest zlęknione i nawet nie oswaja się z opiekunem. Cieszę się, że problem udało się w miarę łatwo rozwiązać :)
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: Realta w 05 Sty, 2016, 17:24
Przestała gryźć prawie całkowicie, chociaż czasami jej się jeszcze zdarza, ale tylko przy wkładaniu palców przez pręty klatki, ale nawet nie w połowie tak mocno, jak gryzła przedtem i również bez śladów agresji. Najwyraźniej chciała sprawdzić, jak smakuje właścicielka. ;) Odkryłam też, że obydwa szajbusy bardzo się rozsmakowały w obgryzaniu paznokci, jeśli ktoś ma tylko troszkę dłuższe. Fetysz jakiś czy coś...
Po przeczytaniu wielu informacji na temat szynszyli od razu planowałam, że Lilo będzie miała koleżankę, ale nie chciałam mieć od razu dwóch dzikusów, zwłaszcza że nigdy wcześniej nie miałam szylek. I z tego, co obserwuję, Lilo w dalszym ciągu odnosi się do mnie tak samo ufnie jak przedtem, tyle tylko, że jest grzeczniejsza. :)

I proszę bardzo, zdjęcia dziewczynek. :) Lilo to standard, a Mysia fiolet.

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20160105/6ade392851bdc8465cafd8c0d769285c.jpg)

(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20160105/5d9dbbeb2e3f0cceb906a0d5a30e46f6.jpg)
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: SZYNSZYLKA BEZA w 05 Sty, 2016, 19:00
Cudne!
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: angel09 w 06 Sty, 2016, 12:34
@Realta piękne te Twoje dziewczyny, takie cukierkowe <3
Tytuł: Odp: Gryząca szynszyla
Wiadomość wysłana przez: dream* w 06 Sty, 2016, 20:52
Piękne dziewczyny  :love:
moje też obgryzają paznokcie :D
Szynszyle ogólnie nie ścierają sobie pazurków ale właśnie obgryzają ;)
Śmieję się z moim chłopakiem, że pewnie mają nas za straszne fleje które same sobie nie obgryzają paznokci więc one muszą to robić :P
SimplePortal